Skocz do zawartości

Cos nie teges


555

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę już forumowy sąd skazał egzaminatora. Oczywiście w obliczu znajomości wszystkich faktów, a nie jakieś

13 godzin temu, mechanik napisał:

Obawiam się, że

Co więcej nawet biegłych już nie potrzeba!

Gratulacje!

I tylko szkoda że nie ma już zsyłki do łagru albo przynajmniej kary śmierci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pan Dziedzic napisał:

Inaczej byś śpiewał gdyby to była Twoja córka. 

 

Inaczej byś śpiewał gdybyś to Ty był tym egzaminatorem (tak, tak, ja wiem, Ty byś nie dopuścił do tego), albo gdyby był nim Twój Ojciec.

Świetny argument. To może jeszcze jakieś oko za oko? Tylko szybko, zanim przypadkiem ktoś obiektywnie spojrzy na sprawę znając wszystkie fakty.

 

Żeby była jasność - ja nie twierdzę nigdzie, że "coś nie jest nie tak". Możliwe że macie rację, ale jest też szansa że nie i co wtedy? Mam nadzieję że przeprosicie. Ja po prostu nie wiem i wolę poczekać na wyrok, bo szczęśliwie jeszcze postawienie komuś zarzutów nie czyni go winnym, ba! dopóki nie zapadnie wyrok skazujący istnieje coś takiego jak domniemanie niewinności. I uważam że skrajnym kretynizmem jest szkalowanie kogoś w oparciu o doniesienia ze słynących z rzetelności mediów i "wydaję mi się".

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nad osobą uczącą sie lub zdającą egzamin, nie posiadającą uprawnień do kierowania pojazdem opiekę sprawuje instruktor/egzaminator. 

Wszystko w temacie.

Dobranoc.

Albo nie, nie dobranoc.

Po to ma pedały by ich używać w przypadku zagrożenia. 

Tutaj sie wykazał refleksem zatrzymując pojazd centralnie na torowisku.

Powinien dać po heblach przed, to chyba czuć że kierowca sie nie zatrzyma ? Powinien to przewidzieć, no chyba że WORD zatrudnił piekarza po nocnej zmianie....

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://inforail.pl/jest-zarzut-dla-egzaminatora-po-wypadku-na-przejezdzie-kolejowym-aktualizacja-_more_107723.html

 

Cytat

Z zeznań egzaminatora wynika, że zdająca egzamin 18-latka mimo znaku stop i tzw. krzyży św. Andrzeja nie zatrzymała samochodu przed przejazdem kolejowym. Egzaminator również nie zareagował na znak stop, ale zeznał, że zamierzał po przejechaniu torów zatrzymać pojazd i zakończyć egzamin z wynikiem negatywnym.


@QbaqBA jak sam podejrzany zeznał nie zatrzymał auta przed przejazdem żeby ją ulać. Dziewczyna zginęła bo kasa z kolejnych egzaminów musi się zgadzać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Tutek napisał:

@QbaqBA jak sam podejrzany zeznał nie zatrzymał auta przed przejazdem żeby ją ulać. Dziewczyna zginęła bo kasa z kolejnych egzaminów musi się zgadzać. 

 

A może nie zatrzymał przed, bo jechała wolno i do końca wierzył że się jednak zatrzyma bo nie chciał jej "ulać", a potem uznał że bezpieczniej będzie żeby już przejechała bo zatrzymywanie się w danym momencie spowoduje sytuację w której auto stanie za blisko torów?

 

54 minuty temu, Pan Dziedzic napisał:

Tutaj sie wykazał refleksem zatrzymując pojazd centralnie na torowisku.


Skąd wiesz że to on tam zatrzymał auto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Tutek napisał:

Egzaminator również nie zareagował na znak stop, ale zeznał, że zamierzał po przejechaniu torów zatrzymać pojazd i zakończyć egzamin z wynikiem negatywnym.

 

Toż to kretyn, nie egzaminator, kto takiemu dał papiery? Gdyby egzaminowana chciała przejechać na czerwonym świetle, też by jej pozwolił ... kończąc egzamin za skrzyżowaniem?

Edytowane przez subleo
  • Lajk 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, QbaqBA napisał:

 

A może nie zatrzymał przed, bo jechała wolno i do końca wierzył że się jednak zatrzyma bo nie chciał jej "ulać", a potem uznał że bezpieczniej będzie żeby już przejechała bo zatrzymywanie się w danym momencie spowoduje sytuację w której auto stanie za blisko torów?

 

Serio? Gość otwarcie się przyznaje, że widział, że dziewczyna wjeżdża za znaki i nie zareagował bo chciał ją ulać za przejazdem. Po to ma pedały po swojej stronie żeby ją zatrzymać. Jakby jechała na czołówkę z TIR-em to mógłby nie szarpać za kierownicę bo do końca liczyłby, że zjedzie z kursu kolizyjnego?

Edytowane przez Tutek
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Aga napisał:

Mylenie instruktora z egzaminatorem to dość częsty błąd. A to zupełnie dwa różne zawody.

 

Całą sytuację można obejrzeć, jak ma ktoś potrzebę. Dlaczego auto zatrzymało się na torach może teraz chyba tylko biegły określić.

Aga , nietypowo się zamotałem ,bo sam współpracuję z 'Auto szkołami" i jak najbardziej rozróżniam egzaminatora od instruktora ;) Az mi głupio ,ze popełniłem  dośc częsty błąd ,na który sam zwracam uwagę ;)

U nas ludziska często mylą auta szkoleniowe z egzaminacyjnymi ;)

Może prawda jest po środku ,tj. chciał oblać po przejeździe za tory ,bo nie widział,ze nadjeżdża pociąg?

 

Ogólnie: egzaminator raczej umyślnie nie sprowadził zagrożenia dla siebie i egzaminowanej,sam generalnie spieprzył w ostatniej chwili mając te 3-4s zapasu co by dupę uratować.

Po prostu coś sie spitoliło .

Równie dobrze spanikowana kursantka mogła odruchowo po minięciu stopu w panice i bezsilności na torach zahamować auto i powiedzieć :" przepraszam nie zauważyłam".

A teraz pomyje na instruktora..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://dziennikzachodni.pl/makabryczny-wypadek-w-strzyzowicach-nowe-zdjecia-samochod-uderzyl-w-drzewo-kierowca-splonal/ar/13446339

 

Bardzo często dochodzi w tym miejacu do wypadków ale pierwszy raz z takim finałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, niebieskiultras napisał:

https://dziennikzachodni.pl/makabryczny-wypadek-w-strzyzowicach-nowe-zdjecia-samochod-uderzyl-w-drzewo-kierowca-splonal/ar/13446339

 

Bardzo często dochodzi w tym miejacu do wypadków ale pierwszy raz z takim finałem

Poważnie często tam coś takiego ma miejsce? Ja pamiętam, że zazwyczaj tego typu wypadki były na krzyżówkach przed górka i za górką. Zaszokowałeś mnie teraz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, malprz napisał:

Poważnie często tam coś takiego ma miejsce? Ja pamiętam, że zazwyczaj tego typu wypadki były na krzyżówkach przed górka i za górką. Zaszokowałeś mnie teraz. 

Jadąc w drugą stronę w kierunku na Siemonie na wysokości zakładu Ligęzy zaczyna się taka ostra serpentyna w prawo. I tam po deszczu praktycznie zawsze jak nie czołowe to wycieczka w drzewo- brak pokory i za duża prędkość robi swoje. W zeszłym roku już bliżej siemoni dwa auta się zderzyły w efekcie czego jedno rozpadło się na dwie części- ofiar brak.

 

To samo było na zakrętach w Sączowie przy dk78 jadąc od Tapkowic(za Fakirem) . Dopóki nie wyprofilowali inaczej zakrętu po deszczu jak nie zaliczane rowy to wycieczki w pola lub drzewa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, niebieskiultras napisał:

Jadąc w drugą stronę w kierunku na Siemonie na wysokości zakładu Ligęzy zaczyna się taka ostra serpentyna w prawo. I tam po deszczu praktycznie zawsze jak nie czołowe to wycieczka w drzewo- brak pokory i za duża prędkość robi swoje. W zeszłym roku już bliżej siemoni dwa auta się zderzyły w efekcie czego jedno rozpadło się na dwie części- ofiar brak.

 

To samo było na zakrętach w Sączowie przy dk78 jadąc od Tapkowic(za Fakirem) . Dopóki nie wyprofilowali inaczej zakrętu po deszczu jak nie zaliczane rowy to wycieczki w pola lub drzewa.

 

Wiem o których miejscach dokładnie mówisz. Znam je bardzo dobrze. Winą tychwspomnianych  wypadków jest brak wyobraźni a zbyt duża prędkość jest jej następstwem. EOT. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.08.2018 o 22:40, mechanik napisał:

Abstrahując od sytuacji stwierdzam, że egzaminatorzy są często podli, zero empatii, umiejętności rozładowania stresu

 

Jakkolwiek nie cierpię polskiego systemu egzaminowania na PJ, tak sprawdzenie zdolności do trzeźwego myślenia za kółkiem w sytuacjach stresowych uważam za coś niezbędnego. Na moim egzaminie egzaminator darł się po mnie całe 40 minut, nawet o przepuszczanie pieszych na przejściu ("jakim prawem ich pan przepuszcza?!" "kodeks drogowy nakazuje kierować się uprzejmością, panie egzaminatorze" "jak mamy się kierować uprzejmością to rozdajmy pieniądze z banków biednym" - autentyczny dialog, zapadł mi w pamięć).

 

Jazda samochodem to nie jest przechadzka po parku. To kierowanie dwutonowym pociskiem, o czym większość zdaje się zapominać.

 

Absolutnie nie usprawiedliwiam egzaminatora, dziewczyny ogromna szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj moja szanowna żoneczka znowu oblała prawko. Zaufała w to co widzi i wymusiła pierwszeństwo na dziadku który jechał z włączonym kierunkiem ale nie skręcał. Na szczęście egzaminator zachamowal. Można? Można. I nie wpadł na pomysł żeby zachamować za skrzyżowaniem.

  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...