Skocz do zawartości

O rowerach


Niuniek

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, RoadRunner napisał:

Jak myjecie uwalony błotem rower ? Myjka czy raczej lajtowo szmatkami ?

Kubel z woda i szczotki do mycia rowerow, a pozniej szmatkami, a koncu uzywam Pledge do mebli, to niezle czysci i powoduje ze sie mniej syf trzyma ramy.  Generalnie czysczenie reczne jest bardzo wazne w szczegolnosci w goralach, po pozwala na "obmacywanie" czesci ktore moga byc luzne, lub wskazywac na jakies zmeczenie materialu (pekniecia) itp.  Przy myciu odkrylem ze mam peknieta rame (2 rozne), oraz ze zgubilem gdzies rozne sruby... mycie to dobry moment do takiej inspekcji roweru.

  • Super! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, RoadRunner napisał:

Dobra uwaga ! A czy są jakieś piasty itp. wodoszczelne ? Z jakimś oringiem czy cuś ?

Generalnie to wszystkie piasty sa gorzej czy lepiej zabezpieczone przed woda, ale poprostu jak sie leje woda pod cisnieniem to ona bedzie penetrowac wszystkie zabezpieczenia. Im bardziej piasta jest zabezpieczona przed woda tym wieksze sa opory - bo te uszczelki musza byc bardziej scisniete razem... takze to jest taki balans...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Eryk napisał:

Generalnie to wszystkie piasty sa gorzej czy lepiej zabezpieczone przed woda, ale poprostu jak sie leje woda pod cisnieniem to ona bedzie penetrowac wszystkie zabezpieczenia. Im bardziej piasta jest zabezpieczona przed woda tym wieksze sa opory - bo te uszczelki musza byc bardziej scisniete razem... takze to jest taki balans...

i im większe zabezpieczenie, tym trudniej tej wodzie będzie ponownie wylecieć jeśli już znajdzie się w środku. W normalnych warunkach bardziej zabezpiecza przed dostaniem się do środka, ale pod ciśnieniem już to zabezpieczenie nie działa tak jak w normalnych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szczycie sezonu siedzę na L4, więc i ja podzielę się moją wiedzą rowerową.

 

Myjki można używać pod kilkoma warunkami:

1. Należy użyć dobrej chemii rowerowej, która rozpuści syf nie szkodząc lakierowi i uszczelkom.

Wtedy nie trzeba będzie tak mocno ładować ciśnieniem we wszystkie zakamarki, lub po prostu wystarczy użyć wody z węża ogrodowego, co nie sieje już takiego spustoszenia.

2. Jeżeli zaraz po myciu będzie robiona pełna konserwacja elementów łożyskowanych wraz z amortyzatorami.

Przy takim rozbieraniu zaraz po myciu bardzo dobrze widać jak głęboko może dostać się woda pomimo uszczelnień ;)

 

Co do mycia ręcznego z inspekcją tego co odpadło, to cenna uwaga.

Natomiast ja wolę najpierw umyć, a później już na czystym zrobić profilaktyczny przegląd z dokręceniem wszystkiego, aby mieć pewność, że przy następnej przejażdżce nic nie odpadnie :P

 

A tak w ogóle to zostawcie te piasty w świętym spokoju!

Dlaczego nikt nie zapytał o to jak mają się amorki po jeździe w mega syfie i myciu ich myjką ciśnieniową?

Weźmy dla przykładu ceny elementów, w których powinien znajdować się smar/olej, zamiast wody.

Niech to będzie w przeciętnym góralu za 5k zł (czyli sztywna rama, amor z przodu)

 

Piasta przód: mniej niż 100 zł

Piasta tył: mniej niż 150 zł

Suport: 100 - 150 zł

Stery: max 50 zł

 

Amor: 1000 - 1500 zł !!!

 

Nie raz konserwowałem cały rower po ubłoceniu i myciu myjką ciśnieniową. I wiecie co?

Ilość wody i syfu zgromadzonego w elementach łożyskowanych, nijak się ma do tego ile można wylać z amora ;)

Dodatkowo jak ten piach z wodą dostaną się do łożysk piast i suportu to są skutecznie mielone przez kulki i bieżnie wykonane z utwardzanej stali.

Oczywiście nie jest to dla nich dobre, ale weźcie pod uwagę, że elementy cierne amorków (przynajmniej tych lepszych) wykonane są z aluminium i teflonu!

Chyba nie muszę pisać co stanie się z plasteliną jak zaczniemy pocierać ją pumeksem ;)

 

BTW.

Abstrahując już od samego mycia, to warto w miarę regularnie zdjąć dolne lagi amorka, wyczyścić je i w przypadku większości tanich amorków typu RST i SR Suntour nałożyć nowego smaru, a w przypadku Fox'a, RS'a i Manitou - oleju.

Magury nie znam, a Marzocchi z otwartą kąpielą lepiej nie otwierać samemu, natomiast pozostałe wyżej wymienione marki to na prawdę proste konstrukcje które da się przeczyścić szybciej niż dojedziecie do jakiegokolwiek serwisu (nie wspominając już o terminach).

A zdjęcie dolnych lag to 2 śrubki!

Pozdro 600

  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozbierałem Marcoka zaraz po kupnie, wsadziłem lekko skrócone sprężyny od simpsona bo oryginalne za miękkie były. Tłumienie stuningowalem zmniejszajac otwor tego gwizdka w środku taśmą izolacyjną, a całość zalałem olejem transformatorowym bo taki miałem pod ręką. Cyk fuch i zdrutowane. No i 15 lat później śmiga bez zarzutu :D

Edytowane przez eurojanek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to mój nowy nabytek ;)

Ponieważ BadBoyem ciężko się jeździ z dzieciakami to postanowiłem coś bardziej uniwersalnego nabyć.

Znajomy który handluje używanymi częściami złożył mi coś takiego. Osprzęt to XT a hamulce Avidy. Przedni amorek Manitu a tylny Fox.

Nie znam się co prawda na rowerach za bardzo ale myślę że za ceną za jaką mi to wszystko złożył warto było ;)

rower.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, pajac_am napisał:

W szczycie sezonu siedzę na L4, więc i ja podzielę się moją wiedzą rowerową.

 

Myjki można używać pod kilkoma warunkami:

1. Należy użyć dobrej chemii rowerowej, która rozpuści syf nie szkodząc lakierowi i uszczelkom.

Wtedy nie trzeba będzie tak mocno ładować ciśnieniem we wszystkie zakamarki, lub po prostu wystarczy użyć wody z węża ogrodowego, co nie sieje już takiego spustoszenia.

2. Jeżeli zaraz po myciu będzie robiona pełna konserwacja elementów łożyskowanych wraz z amortyzatorami.

Przy takim rozbieraniu zaraz po myciu bardzo dobrze widać jak głęboko może dostać się woda pomimo uszczelnień ;)

 

Co do mycia ręcznego z inspekcją tego co odpadło, to cenna uwaga.

Natomiast ja wolę najpierw umyć, a później już na czystym zrobić profilaktyczny przegląd z dokręceniem wszystkiego, aby mieć pewność, że przy następnej przejażdżce nic nie odpadnie :P

 

A tak w ogóle to zostawcie te piasty w świętym spokoju!

Dlaczego nikt nie zapytał o to jak mają się amorki po jeździe w mega syfie i myciu ich myjką ciśnieniową?

Weźmy dla przykładu ceny elementów, w których powinien znajdować się smar/olej, zamiast wody.

Niech to będzie w przeciętnym góralu za 5k zł (czyli sztywna rama, amor z przodu)

 

Piasta przód: mniej niż 100 zł

Piasta tył: mniej niż 150 zł

Suport: 100 - 150 zł

Stery: max 50 zł

 

Amor: 1000 - 1500 zł !!!

 

Nie raz konserwowałem cały rower po ubłoceniu i myciu myjką ciśnieniową. I wiecie co?

Ilość wody i syfu zgromadzonego w elementach łożyskowanych, nijak się ma do tego ile można wylać z amora ;)

Dodatkowo jak ten piach z wodą dostaną się do łożysk piast i suportu to są skutecznie mielone przez kulki i bieżnie wykonane z utwardzanej stali.

Oczywiście nie jest to dla nich dobre, ale weźcie pod uwagę, że elementy cierne amorków (przynajmniej tych lepszych) wykonane są z aluminium i teflonu!

Chyba nie muszę pisać co stanie się z plasteliną jak zaczniemy pocierać ją pumeksem ;)

 

BTW.

Abstrahując już od samego mycia, to warto w miarę regularnie zdjąć dolne lagi amorka, wyczyścić je i w przypadku większości tanich amorków typu RST i SR Suntour nałożyć nowego smaru, a w przypadku Fox'a, RS'a i Manitou - oleju.

Magury nie znam, a Marzocchi z otwartą kąpielą lepiej nie otwierać samemu, natomiast pozostałe wyżej wymienione marki to na prawdę proste konstrukcje które da się przeczyścić szybciej niż dojedziecie do jakiegokolwiek serwisu (nie wspominając już o terminach).

A zdjęcie dolnych lag to 2 śrubki!

Pozdro 600

Z amortyzatorami to jest chyba tak ze zalezy jak sie z nimi obchodzimy.  Ostatnio rozbieralem Manitou Minute Super SPV z 2007 roku, glownie by sprawdzic jak sie wszystko w srodku ma, bo nie bylem zadowolony z dzialania tego amortyzatora, i wewnatrz wszystko bylo czyste, nawet uszczelki nie byly zbytnio zabrudzone.  Docelowo bede przerabial tego amora na TPC Lockout (tyle ze paczka z czesciami utknela w Nowej Zelandii  powodu COVIDA i kiepskiej jakosci uslug pocztowych w tym kraju), co prawie na pewno poprawi jego dzialanie.  Nie mniej jednak, za dobry stan amortyzatora obwiniam delikatny sposob mycia, bez wody pod cisnieniem.  Ostatnimi czasy (przyznam sie bez bicia) nie jezdze jednak w warunkach intensywnie blotnistych - bo poprostu jestem za stary na takie zabawy, i perspektywa doglebnego czyszczenia roweru jest dla mnie nie atrakcyjna.

 

Mam natomiast inne pytanie... w amortyzatorze RS Reba wyskoczyla mi uszczelka z lewej goleni dolnej w czasie jazdy - rozumiem ze to komora powietrza jest nieszczelna i spowodowala taka rozrywke?  Amor jest za stary na gwarancje, wiec pozostaje mi naprawa na wlasna reke... ale jak by ktos cos wiedzial i moze sie podzielic doswiadczeniem - to z gory dziekuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Eryk napisał:

Mam natomiast inne pytanie... w amortyzatorze RS Reba wyskoczyla mi uszczelka z lewej goleni dolnej w czasie jazdy - rozumiem ze to komora powietrza jest nieszczelna i spowodowala taka rozrywke?  Amor jest za stary na gwarancje, wiec pozostaje mi naprawa na wlasna reke... ale jak by ktos cos wiedzial i moze sie podzielic doswiadczeniem - to z gory dziekuje.

Jezeli pomimo szczelnego zaworka i gornego "korka" to tak, moze tak byc, ze przez przedostanie sie powietrza z gornej do dolnej lagi. O ile faktycznie ubywalo Ci powietrza?

Jezeli powietrze uchodzi to zacznij od sprawdzenia szczelnosci tego co na wierzchu i u gory, czyli zaworka z zakretka.

Mialem taki przypadek w jeszcze starszym RS Pilocie od znajomego, a tam nawet zestaw naprawczy juz nie byl dostepny i musialem kombinowac oringi u producenta uszczelek gdzie minimalne zamowienie to bylo chyba 100 szt z rozmiaru, a bylo kilka roznych w tym amorku ;)

Musisz jeszcze pamietac, ze nie mozesz wciskac z powrotem tej wypchnietej uszczelki, chocby wygladala jak nowa.

Te zewnetrzne uszczelki maja zalany w sobie metalowy pierscien, chyba z mosiadzu, ktory ma rozpierac uszczelke w dolnej goleni. Jak raz taka uszczelka zostanie wyjeta to ponownie juz nie bedzie sie trzymac tak jak powinna.

No i zerknij na lage od stodka czy nie ma rys.

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, RoadRunner napisał:

Którędy woda dostaje się do amorka ? Po tłoczysku ? Jeśli tak to czy rozwiązaniem problemu nie są osłaniające gumy-harmonijki jak w rowerze dwa posty wyżej ?

Jedyna mozliwa droga to wlasnie te uszczelki gorne i pewnie takie gumowe harmonijki rozwiazalyby problem, tylko musialyby byc bardzo szczelne.

Tylko jak to wyglada? A one i tak nie mialy chronic przed woda pod wysokim cisnieniem, tylko przed piachem, pylem, blotem. 

Poza tym, kupilbys to? :)

Kawasaki-KLR-600-amortyzator-lagi-widele

Czy to:

FK212A89-2.jpg

Edytowane przez pajac_am
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Eryk napisał:

Mam natomiast inne pytanie... w amortyzatorze RS Reba wyskoczyla mi uszczelka z lewej goleni dolnej w czasie jazdy - rozumiem ze to komora powietrza jest nieszczelna i spowodowala taka rozrywke?  Amor jest za stary na gwarancje, wiec pozostaje mi naprawa na wlasna reke... ale jak by ktos cos wiedzial i moze sie podzielic doswiadczeniem - to z gory dziekuje.

Miałem tak samo w Reconie. Strzelił jak korek od szampana. Wciskałem uszczelkę i na jakiś czas pomagało, ale w końcu przestało. Amor wylądował w serwisie i okazało się, że części na wymianę brak u dystrybutora (widelec miał 4 lata), więc albo wykombinuję coś sam, albo mogę kupić nowy.

Ponieważ był to czerwiec, a rower stał w serwisie miesiąc, zrobiłem upgrade do Reby

Edytowane przez Zyzol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, pajac_am napisał:

Jezeli pomimo szczelnego zaworka i gornego "korka" to tak, moze tak byc, ze przez przedostanie sie powietrza z gornej do dolnej lagi. O ile faktycznie ubywalo Ci powietrza?

Jezeli powietrze uchodzi to zacznij od sprawdzenia szczelnosci tego co na wierzchu i u gory, czyli zaworka z zakretka.

Mialem taki przypadek w jeszcze starszym RS Pilocie od znajomego, a tam nawet zestaw naprawczy juz nie byl dostepny i musialem kombinowac oringi u producenta uszczelek gdzie minimalne zamowienie to bylo chyba 100 szt z rozmiaru, a bylo kilka roznych w tym amorku ;)

Musisz jeszcze pamietac, ze nie mozesz wciskac z powrotem tej wypchnietej uszczelki, chocby wygladala jak nowa.

Te zewnetrzne uszczelki maja zalany w sobie metalowy pierscien, chyba z mosiadzu, ktory ma rozpierac uszczelke w dolnej goleni. Jak raz taka uszczelka zostanie wyjeta to ponownie juz nie bedzie sie trzymac tak jak powinna.

No i zerknij na lage od stodka czy nie ma rys.

No wlasnie chodzi mi o "dust seal" ktory wyskoczyl, z sykiem powietrza - na poczatku myslalem ze zlapalem kapcia, zatrzymalem sie i opona byla w porzadku ale uszczelka wyskoczyla. Z tego powodu nie wydaje mi sie ze problem jest z "gora".  Jesli zatem powietrze uchodzi dolem - to co byloby potrzebne by naprawic amora... Reba jest w sumie caly czas dostepna, wiec chyba nie byloby problemu z czesciami zamiennymi?  Naprawa w serwisie nie wchodzi w rachube, bo poprostu sie nie oplaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

62c2bf65970793617135fbcad3b57bc7.jpg
Moje szybkie mycie:
Spray MucOff do mycia, ręczny opryskiwacz ciśnieniowy do spłukaniu, potem smar na łańcuch i gotowe. Damper czeka na serwis ale wszędzie brak uszczelek...
Stojak kupiony za 20zl z wyprzedaży sklepu i jest lepszy od ParkToola, który kosztował o wiele więcej :)

  • Super! 3
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to w temacie....

Jaki niedrogi stojak serwisowy polecacie ( chyba że średniaq da namiary na sklep z wyprzedaża:D)

Jestem niedzielnym rowerzystą - nie mam doświadczenia z serwisowaniem - psiknałem "czymś" na wiosne i do jesieni działało ;)

Ale dzieciaki odpaliły rowery więc robimy częsciej rodzinne wyjazdy - i zrobiły sie 4 rowery do "serwisowania"

Aha i kupiłem córce fajnego używanego Treka w stanie igła - co zmobilizowało mnie do zadbania o sprzęt.

Więc do meritum co kupić żeby od czasu do czasu umyć łąńcuch, nasmarować podregulowac przerzutki, hamulce,

 

W decathlonie coś takiego znalazłem i generalnie to górna kwota jaka bym chciał na to przeznaczyć

https://www.decathlon.pl/stojak-serwisowy-500-do-roweru-id_8381233.html

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...