Skocz do zawartości

W Alpy samolotem czy samochodem? I ile to zajmuje?


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

St. Sorlin.

Ktoś, coś?

 

bylem rok temu w grudniu

Duzo miejsca na freeride, ktory wylukasz z latwoscia z wyciagow. Snowpark kiedy bylem raczej latwy - 2 lajny to hopy (na moje oko niebieskie) po 3 szt. w lajnie, 1 lajn to boxy (jeden prosty + jeden lamany)

Wiem, ze w pelni sezonu maja jeszcze 1 snowpark dla prosow, ale kiedy ja bylem to nawet sie za niego nie zabrali..

 

Jezeli lubisz jezdzic po trasach to raczej sie nie zawiedziesz - sporawy region. Dobry dla tzw. "podroznikow" ;)

 

Ponizej wrzucam Ci foty snowparku (w momencie shape'owania) + jakies inne:

 

20120112102741.jpg

 

20120110113908.jpg

 

20120112102207.jpg

 

 

 

tu byl fajny freeride do samego miasteczka ;)

20120111125510.jpg

 

Potrzebuję namiarów na jakąś miejscówkę w okolicach Canazei (Val di Fassa, Włochy ;)). Może ktoś ma coś sprawdzonego? Będę wdzięczny za namiary na PW.

Godlik, a kiedy tam się wybierasz? Ja jeśli nic się nie pozmienia jadę na turnus 23/02-02/03.

Noclegów możesz poszukać tutaj: www.fassappartamenti.it

 

ja rowniez polecam http://www.snowtrex.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 334
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

No i wygląda na to że sezon 2012/2013 będzie skutkował 3 wyjazdami do Włoch :-)

grudzień - było Sexten - polecam - w grudniu pusto jak w baku STI po 250 kilometrach

marzec - będzie San Martino di Castrozza...

ale wpadł mi jeszcze fundowany przez firmę tydzień w kwietniu....

no i wpadłem na pomysł Cervinia... ktoś tam może był ?

jak z transportem, bo 1200 km w dolomity to problem nie jest w samochodzie ale 1800 już jakoś średnio mi się uśmiecha..

Jedyne co znalazłem w ofertach to samolot do Werony i stamtąd autobus ale to jest ze 350 km...

a w sumie stosunkowo blisko jest Bergamo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i wpadłem na pomysł Cervinia... ktoś tam może był ?

 

ja bylem :) w terminie 26.03.2011 - 02.04.2011

 

przelot samolotem do Mediolanu, z lotniska pojechalismy do Cervinii wynajetymi autami. Oprocz tego znajomy jechal busem z W-wy i zabral nam sprzet. Z Warszawy do Cervinii jest ok. 1700km

 

ponizej koszty:

mieszkanie ok.200eur / os.

samolot - ok. 360zl./os. w dwie strony

transfer - ok. 270zl./os. za auto (w samochodzie 4 osoby)

skipass - na Wlochy + Szwajcarie jakos sporo - bodajze 1200pln za 6 dni (sa okresy, w ktorych skipass jest tanszy)

transport sprzetu i bagazu ok.100zl./os.

 

Region (Wlochy + Szwajcaria) bardzo rozlegly, a infrastruktura nowoczesna (szczegolnie CH). Ceny mocno szwajcarskie..

"Podrozowac" po regionie mozna swobodnie caly dzien, tras jest naprawde sporo - raczej sredniej trudnosci. Sporo jakichs dojazdowek (czego nie trawie jezdzac na snb) i najdluzszy orczyk jaki kiedykolwiek widzialem na oczy (wracajac ze szwajacarskiej strony na wloska).

 

Snowparki 2 sztuki. Po stronie wloskiej barrrdzo przyjemny parczek INDIANPARK - stworzony z finezja. Kazdy znajdzie cos dla siebie (oprocz pipeu). Jedyna rzecz, ktora byla mega slaba, to obslugujace go krzeslo, przy ktorym zawsze byla spora kolejka.. Kask obowiazkowy, inaczej out.

Drugi snowpark po stronie szwajcarkiej mocno zaniedbany - praktycznie nieshapeowany.

 

Freeride..? ciezko powiedziec - nie zapuszczalem sie (snieg byl mocno zlezaly wiec nie bylo zabawy).

 

Samo miasteczko Cervinia bardzo OK - duzo knajpek, mozna pospacerowac. Acha, sporo bogatych Rosjan (wsiurki) w calym regionie..

 

Generalnie na +

Edytowane przez KamilP
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Zelazny, szczerze mowiac nie przypominam sobie zadnej wymagajacej trasy.. Najwiecej jest czerownych, nastepnie niebieskich.

Region jest gigantyczny, wiec mysle, ze bedziesz zadowolony.

Z ciekawostek - po stronie CH jezdzi pociag/tramwaj, ktory porusza sie jak po serpentynach (nie gora dol jak na Gubalowce) i ma normalne przystanki.. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Zelazny, szczerze mowiac nie przypominam sobie zadnej wymagajacej trasy.. Najwiecej jest czerownych, nastepnie niebieskich.

Region jest gigantyczny, wiec mysle, ze bedziesz zadowolony.

Z ciekawostek - po stronie CH jezdzi pociag/tramwaj, ktory porusza sie jak po serpentynach (nie gora dol jak na Gubalowce) i ma normalne przystanki.. :)

Słyszałem od paru osób, że w Cervini ogólnie są najlepsze narty :) Będę szukał jakiejś czarnej, żeby się wyżyć a jak nie to pojadę poza trasę. Dzięki za ciekawe informacje B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Czy ktoś z Was orientuje się jak wygląda kwestia ze stacjami benzynowymi na ostatnich kilometrach A2 przed granicą niemiecką (Świecko)? Kiedyś jak nie było autostrady to opcji było kilka (Orlen, Shell, BP) a teraz wydaje mi się, że jak się nie zjedzie gdzieś na wcześniejszym węźle to jedyną opcją pozostaje Orlen tuż przed granicą (ok 1km przed). Mam rację? Jeśli to jedyna stacja na końcowym odcinku tej autostrady to obawiam się, że mogą tam być duże kolejki i wygórowane ceny. Jakie są Wasze doświadczenia?

Ewentualnie co polecacie jako alternatywę dla tego Orlenu? Może zjazd w Torzymiu i tankowanie na BP na 92-ce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, czyli oprócz tego Orlenu 3 km przed Świeckiem jest jeszcze BP 82 km wcześniej.

 

"Dla jadących w kierunku zachodnim:

• MOP Osiecza II (251 km od Świecka) – stacja PKN Orlen

• MOP Tulce (177km od Świecka) – stacja PKN Orlen

• MOP Sędzinko (134 km od Świecka) – stacja PKN Orlen

• MOP Chociszewo (85 km od Świecka) – stacja BP

• MOP Gnilec (3 km od Świecka) – stacja PKN Orlen"

 

Czy ktoś wie jak z kolejkami na tym Orlenie?

Edytowane przez QQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jechałem ostatnio jakieś 1.5-2 miesiące temu to nie kojarzę nic innego prócz tego Orlenu przy granicy, ale jest nowy duży Orlen. Co do cen to nie pamiętam, ale chyba nie odbiegały jakoś znacząco. Jedyne co moge podpowiedzieć to wchodząc na ten Orlen kasy są na prawo, a dalej na wprost, lekko z lewej barek i tam też można zapłacić za paliwo, więc jak nie ma dużo głodnych to można tam uderzać, bo zazwyczaj wszyscy idą do tych pierwszych kas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii Cervinii - byłem dość dawno bo z 10 lat temu jak mnie pamięć nie myli i po stronie Szwajcarskiej w Zermacie (piękne miejsce) ale i w Crvinii pojeździłem. Nie wiem jak sie to zmieniło przez te lata ale pamiętam, że strona Szwajcarska jest troche rozdrobniona tzn. sa jakby 2 czy 3 oddzielne stacje. Włoska strona jest o wiele rozleglejsza ale bardziej płaska.

Co do trudnych tras to pamiętam, że całymi dniami katowałem kilka trasem pod Matterhornem - na mapie poniżej to trasy 12, 13 i 14 - niezłe - na prawdę grube zwłaszcza 13 i 14 to wąskie żleby (tak przynajmniej zapamiętałem).

 

pist%20zermatt.JPG

 

Dobre trasy były też ze Stockhornu.

 

dla czystej frajdy warto wjechać na Kleine Matterhorn - 3800m robi wrażenie - były osoby ktore nie radziły sobie z brakiem tlenu.

 

Z innych atrakcji sa dwa fantastyczne lodowce, które można pooglądać z samolotu latającego z zamarzniętego jeziora przy Trockener Steg - dość wysoko. Fajne wrażenie a lot nie był wówczas jakiś masakrycznie drogi - warto było.

 

Warto jeszcze dodać, że na granicy CH-It jest strefa wolnocłowa na stacji pośredniej kolejki od strony IT. Pamiętam, że kupilismy tam nowe narty za jakieś grosze rzędu 15-20% tego co w Polsce po powrocie w Ski Teamie.

 

OFC to są informacje z przed ~10 lat więc moga być jakieś zmiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Czy ktoś z Was orientuje się jak wygląda kwestia ze stacjami benzynowymi na ostatnich kilometrach A2 przed granicą niemiecką (Świecko)? Kiedyś jak nie było autostrady to opcji było kilka (Orlen, Shell, BP) a teraz wydaje mi się, że jak się nie zjedzie gdzieś na wcześniejszym węźle to jedyną opcją pozostaje Orlen tuż przed granicą (ok 1km przed). Mam rację? Jeśli to jedyna stacja na końcowym odcinku tej autostrady to obawiam się, że mogą tam być duże kolejki i wygórowane ceny. Jakie są Wasze doświadczenia?

Ewentualnie co polecacie jako alternatywę dla tego Orlenu? Może zjazd w Torzymiu i tankowanie na BP na 92-ce.

 

Na tym orlenie jest obłęd, na tym starym przed granicą zresztą też. Jak jechaliśmy w listopadzie to było tam drożej o 20groszy na litrze. A kolejka taka, że 40 minut straciliśmy. LEPIEJ zjechać na Słubice i na BP albo Aralu zatankować. Na przejściu granicznym do tego odcięte kantory były i nie można było skorzystać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Czy ktoś z Was orientuje się jak wygląda kwestia ze stacjami benzynowymi na ostatnich kilometrach A2 przed granicą niemiecką (Świecko)? Kiedyś jak nie było autostrady to opcji było kilka (Orlen, Shell, BP) a teraz wydaje mi się, że jak się nie zjedzie gdzieś na wcześniejszym węźle to jedyną opcją pozostaje Orlen tuż przed granicą (ok 1km przed). Mam rację? Jeśli to jedyna stacja na końcowym odcinku tej autostrady to obawiam się, że mogą tam być duże kolejki i wygórowane ceny. Jakie są Wasze doświadczenia?

Ewentualnie co polecacie jako alternatywę dla tego Orlenu? Może zjazd w Torzymiu i tankowanie na BP na 92-ce.

 

Na tym orlenie jest obłęd, na tym starym przed granicą zresztą też. Jak jechaliśmy w listopadzie to było tam drożej o 20groszy na litrze. A kolejka taka, że 40 minut straciliśmy. LEPIEJ zjechać na Słubice i na BP albo Aralu zatankować. Na przejściu granicznym do tego odcięte kantory były i nie można było skorzystać.

 

Dzięki za info. Będę musiał to jeszcze przemyśleć. Planuje być na granicy około 5-6 rano więc może kolejki o tej porze nie będzie. Różnica 20gr na litrze zrobi 10-12 zł na tankowaniu do pełna więc na dystansie 1400 km w jedną stronę jest pomijalna. Najważniejsze żeby nie utknąć tam na pół godziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam,

 

Czy ktoś z Was orientuje się jak wygląda kwestia ze stacjami benzynowymi na ostatnich kilometrach A2 przed granicą niemiecką (Świecko)? Kiedyś jak nie było autostrady to opcji było kilka (Orlen, Shell, BP) a teraz wydaje mi się, że jak się nie zjedzie gdzieś na wcześniejszym węźle to jedyną opcją pozostaje Orlen tuż przed granicą (ok 1km przed). Mam rację? Jeśli to jedyna stacja na końcowym odcinku tej autostrady to obawiam się, że mogą tam być duże kolejki i wygórowane ceny. Jakie są Wasze doświadczenia?

Ewentualnie co polecacie jako alternatywę dla tego Orlenu? Może zjazd w Torzymiu i tankowanie na BP na 92-ce.

 

Na tym orlenie jest obłęd, na tym starym przed granicą zresztą też. Jak jechaliśmy w listopadzie to było tam drożej o 20groszy na litrze. A kolejka taka, że 40 minut straciliśmy. LEPIEJ zjechać na Słubice i na BP albo Aralu zatankować. Na przejściu granicznym do tego odcięte kantory były i nie można było skorzystać.

 

26 stycznia (w sobotę) tankowałem na Orlenie (MOP Gnilec). Od razu podjechałem pod dystrybutor, czekałem jakieś trzy minuty aż gościu zapłaci. Ceny... 6.17 za litr Verva ON. Przekonało mnie to, żeby w powrotnej drodze nie bawić się w ecodriving tylko gdzieś na Berlinerringu zatankować. No i dobrze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

A ja mam inne pytanie. Chcemy się wybrać w tym sezonie do Livigno. Niby jest obowiązek posiadania łańcuchów, ale jak to wygląda w przypadku AWD? Też ścigają?

 

Wracaliśmy na początku lutego, traf chciał, ze pogoda nie dopisywała. Padało. Wjeżdżaliśmy akurat pod górkę i koleżka w kamizelce elegancko wszystkich przed nami zapraszał na parking w celu założenia łańcuchów. Zobaczył naszego OBK, uśmiechnął się... i pozwolił jechać dalej B)

Edytowane przez Kubeusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wielu lat jeżdzę samochodem w Alpy. W styczniu 2013 Forkiem z 600 litrowym boxem na dachu przy średniej ok100km/h, spalaniu średnim ok 11,5 litra dojechałem bez kataklizmów w 12h (1050km od domu).

 

Aaaaa, w tym roku postawiłem na oszczędności na trasie i stwierdzam:

 

- dla jadących A4 nie opłaca się tankować w Żarskiej Wsi na BP przy autostradzie bo ceny jak w DE,

- zjeżdzając z autobahnu w DE miałem Pb tańcze o 15 oirocentów a w At o 25 niż na autostradzie.

 

Po drodze polecam: Svarowskiego w Wattens w AT oraz Deutsch Museum w monachium (najlepsze obok Natural History Museum w Londynie muzeum w jakim byłem - techanika, ogólnie wszystko na wysokim poziomie). W tym roku zaliczyłem BMW Museum ale ogólnie du.y nie urywało.

 

Przy ecoForku 1zł na litrze robi już różniecę na całej trasie.

Edytowane przez SEBA_M
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jestem już po nartach. Muszę przyznać, że po tegorocznym wyjeździe samochodem w Dolomity mam wiele złych wspomnień. Zaczęło się od tego, że wyjazd tam odbywał się w kiepskich warunkach. Całą trasę w PL i w DE padał śnieg i o ile w PL mimo nocy (a właściwie wczesnego rana) widać było pługi na autostradzie A2 to w DE był już "mały horror". Żadnych pługów aż do Bawarii, jazda prawym pasem w koleinach między rozjeżdżonym śniegiem - lewym pasem mało kto był odważny żeby lecieć, na środkowym też względnie pusto. Po drodze w DE godzinny korek koło Gery z powodu wypadku i kilkanaście mniejszych korków w miarę zbliżania się do Ingolstadt/Monachium. Cała droga do Campitello zajęła mi 19h i niestety musiałem ją zrobić sam bo brakowało w drużynie sprawnego zmiennika do jazdy po śniegu. Powrót był już normalniejszy i bez większej spinki dojechaliśmy w 14h (w tym około 1h stracone w różnych korkach w DE).

 

Dla osób, które chciałyby poznać swoje osiągnięcia w Dolomitach polecam stronkę, gdzie logowane są dane ze ski-passów:

 

http://utilizzo.dolomitisuperski.com/jsp/perfcheckDesktop/find.jsp?ccode=en-US

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

To jednak nie tylko nasi szanowni dorgowcy maja klopoty z odśnieżaniem.

 

Jestem już po nartach. Muszę przyznać, że po tegorocznym wyjeździe samochodem w Dolomity mam wiele złych wspomnień. Zaczęło się od tego, że wyjazd tam odbywał się w kiepskich warunkach. Całą trasę w PL i w DE padał śnieg i o ile w PL mimo nocy (a właściwie wczesnego rana) widać było pługi na autostradzie A2 to w DE był już "mały horror". Żadnych pługów aż do Bawarii, jazda prawym pasem w koleinach między rozjeżdżonym śniegiem - lewym pasem mało kto był odważny żeby lecieć, na środkowym też względnie pusto. Po drodze w DE godzinny korek koło Gery z powodu wypadku i kilkanaście mniejszych korków w miarę zbliżania się do Ingolstadt/Monachium. Cała droga do Campitello zajęła mi 19h i niestety musiałem ją zrobić sam bo brakowało w drużynie sprawnego zmiennika do jazdy po śniegu. Powrót był już normalniejszy i bez większej spinki dojechaliśmy w 14h (w tym około 1h stracone w różnych korkach w DE).

Dla osób, które chciałyby poznać swoje osiągnięcia w Dolomitach polecam stronkę, gdzie logowane są dane ze ski-passów:

http://utilizzo.dolomitisuperski.com/jsp/perfcheckDesktop/find.jsp?ccode=en-US

To jednak nie tylko nasi drogowcy są zaskakiwani przez pogodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...