Skocz do zawartości

Jak śmierdzi "upalone" sprzęgło ?


hnery

Rekomendowane odpowiedzi

nie ma co wymieniac sprzegla narazie skoro dobrze dziala.

 

Ja wymieniłem płyn w wysprzęgliku (tak się to chyba nazywa :wink: ), bo stary się "trochę" zagrzał podczas przypiekania sprzęgła :wink: i na razie auto śmiga, sprzęgło się nic nie ślizga.

Tylko, że ja mam starego S-turbo i nie wiem jak to się ma do nowoczesnych kawiorowych aut :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 165
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Rozmawiałem dziś z pewnym użytkownikiem Forestera 2.0D , który odebrał auto z serwisu ASO i otóż co mi powiedział.

Niedawno chciał przejechać polną drogą ,która byłas mocno zasypana śniegiem i ugrzążł , przy próbie wyjazdu z zaspy spalił sprzęgło. Forek trafił do ASO . W serwisie wymieniono mu sprzęgło oraz koło dwumasowe . Za naprawę zapłacił 7 tys. zł. oraz powiedziano mu że Forester to nie samochód terenowy i był nieprawidłowo użytkowany, oraz został uszkodzony z winy użytkownika.

Więc gwarancja nie zadziałała .

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moze to prawda ze spalil sprzeglo przez brak umiejetnosci?

Ludzie, zrozumcie ze rzeczy nie psuja sie same. Jeden na "nastu" uzytkownikow spali sprzeglo, wyplacze sie na Forum i juz powstaje legenda ze "sprzegla Subaru sa do d..y!". Nie wszyscy sa idealnymi kierowcami i takie rzeczy sie zdarzaja. Podobne opinie mozna spotkac np. na forach komuputerowych, ze okreslna marka jest do bani bo akurat komus padl komputer np. z powodu przegrzania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a Forek samochodem terenowym rzeczywiscie nie jest, i basta. Między bajki należy włożyć opowieści, jak to z każdej zaspy można z niego wyjechać i każdą bez mała przeszkodę (zaspa, błoto niezmierzone, koleiny na pół metra i inne ...) "przeszłem moim forkiem jak burza ..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a Forek samochodem terenowym rzeczywiscie nie jest, i basta. Między bajki należy włożyć opowieści, jak to z każdej zaspy można z niego wyjechać i każdą bez mała przeszkodę (zaspa, błoto niezmierzone, koleiny na pół metra i inne ...) "przeszłem moim forkiem jak burza ..."

 

terenowy oczywiscie nie jest... można by go opisać, że jest najbardziej terenowy wśród osobowych i najbardziej osobowy wśród terenowych :wink: poza tym, forek forkowi nierówny: mysle ze moj wolnossący z reduktorem pokazałby przewage nad dieslem, gdzie trzeba ze sprzęgłem jak z jajkiem sie obchodzic, do tego wieksza masa itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a Forek samochodem terenowym rzeczywiscie nie jest

i "Nie każdy chłop z widłami to Posejdon ..." no właśnie !

Tylko jeszcze jedna uwaga : bazowym kryterium auta terenowego są OPONY. A wszystkie Forestery są na szosowych, które w krótkim czasie nabijają się błotem lub śniegiem i robią się gładkie. Tak samo jak w innych SUV-ach czy bulwarowych terenówkach. I wtedy, jak są równe szanse, Forester może wykazać się wyższością dzięki b. dobremu systemowi AWD. Dopóki się nie zawiesi na dobre (jak już ktoś tu pisał) - będzie szedł ! A sprzęgło śmierdzi z byle powodu ! Wielokrotnie, wyjeżdżając z zaspy czy błota metodą wahadłową (nie na pół-sprzęgła !) czułem ten charakterystyczny swąd, ale nie miało to wpływu na żywotność sprzęgła. Tzn. nigdy go nie wymieniałem, a foresterami przejechałem min. 300 kkm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1-R-1-R-1-R :wink:

 

[ Dodano: Pon Lut 01, 2010 10:09 pm ]

btw

wszystko można zawiesić

np mavericka (wersja krótka, rama, konkret prześwit, blokada napędów, opony zimowe ale dedykowane do terenówek) i potem kopanie, palenie sprzęgła, gałęzie pod koła :wink:

więc forka chyba też :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

metodą wahadłową
A na czym ona polega?

chyba najprościej można opisać to tak:

"do przodu... do tyłu... do przodu... do tyłu..."

1-R-1-R-1-R

Panowie, to o czym piszecie, to nie żadna "metoda wahadłowa" to zwykłe bujanie :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, to o czym piszecie, to nie żadna "metoda wahadłowa" to zwykłe bujanie

Wszystkie odpowiedzi są poprawne :!: , ale to moje określenie wejdzie teraz do literatury fachowej :razz: Jestem tym bardziej dumny, że wymyślilem je zupełnie przypadkowo :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak zejdą śniegi zaraz jadę ćwiczyć PRAWDZIWE wahadło :twisted:

może lepiej na śniegu :wink: łatwiej, bezpieczniej (bo wolniej) i potem na suchym można się popisać (jak opon nie szkoda :razz: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Ja przejechałem moim s-turbiakiem 180tys i jak śmierdziało tak śmierdzi, przyzwyczaiłem się. Z tego co wiem to wiskoza i sprzęgło ale jak widać po przebiegu nie ma czym sobie zawracać głowy - sprzęgło wymieniałem po 160tys i dalej śmierdzi. Czy jedziesz po mieście czy na trasie zawsze tak samo. Jak to ujął kiedyś kolega z forum:

 

"Wyczuwalny w samochodach Subaru zapach siarki jest normalną i zrozumiałą oznaką pojawienia się diabelskich pokus u kierowcy; zaleca się dodanie wody święconej do płynu spryskiwacza (w proporcji przynajmniej 1/1) i używanie w/w przy otwartych szybach i szyberdachu, ewentualnie doustnie" :cool:

 

:)

 

a tak poważnie to u mnie czasem czuć bardziej czasem mniej, ogólnie taki urok i stawiam na wiskoze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...