Skocz do zawartości

Mogłaś moją być KRYZYSOWĄ narzeczoną...


Korton

Rekomendowane odpowiedzi

46 minut temu, BelegUS napisał:

Cóż, dobrze wiedzieć że są głupsze/bardziej złodziejskie kraje (przynajmniej pod względem traktowania kierowców) niż Polska.

Już unia o to zadba byśmy nie odstawali. Wprowadzenie podatku już za 4 lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Jaca68 napisał:

Już unia o to zadba byśmy nie odstawali. Wprowadzenie podatku już za 4 lata.

Pytanie czy KPO określa wysokość tych podatków, a jak nie to na ile ci, którzy będą wtedy rządzić, będą chcieli wkuropatwić społeczeństwo.

 

I tak moim zdaniem ten podatek powinien być doliczony do ceny paliwa. Dlaczego mam płacić ciężkie pieniądze za 3,3-litrowe SVXy, które więcej rocznie przejeżdżają na lawecie niż na kołach?

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.06.2022 o 09:00, Jaca68 napisał:

Natomiast takie zmuszanie krajów by podatki nałożyły jest sprzeczne z oficjalną informacją dostępną na stronie tejże  unii.

 

Ale projekt i propozycje KPO przygotował polski rząd. Już w ub. roku była dyskusja w ramach konsultacji na temat obowiązku wprowadzenia stref 0-emisji w miastach. Sprytnie wprowadzili podatki do KPO.

 

Narracja będzie taka, że to przez KPO, a KPO to wiadomo pieniądze z UE, czyli ogólnie to wszystko przez złą UE.

 

6 minut temu, BelegUS napisał:

Pytanie czy KPO określa wysokość tych podatków, a jak nie to na ile ci, którzy będą wtedy rządzić, będą chcieli wkuropatwić społeczeństwo.

 

Nie określa.

  • Dzięki! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Jaca68 napisał:

Ale zgodnie z wymaganiami i uzgodnieniami z unią. Jak projekt nie będzie spełniał wymagań to nie zostanie zatwierdzony i kasy nie ma.

 

Z chęcią się zapoznam ze szczegółowymi wymaganiami UE. Znalazłem jedynie ramowe: https://ec.europa.eu/info/strategy/eu-budget/long-term-eu-budget/2021-2027/whats-new_en

 

Ale obawiam się, że UE nie narzuca metody osiągania celów klimatycznych. Polski rząd jak widać woli walić Polaków kijem (podatki) zamiast dać im marchewkę (dopłaty do samochodów elektrycznych etc.).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, BelegUS napisał:

 

Cóż, dobrze wiedzieć że są głupsze/bardziej złodziejskie kraje (przynajmniej pod względem traktowania kierowców) niż Polska.

 

Ale mnie sie tu dobrze zyje. Czysta woda, czyste powietrze, czyste lasy, niezle drogi, dobre paliwo i skuteczne polisy ubezpieczeniowe.

 

Sa tez inne plusy: 1 komplet tablic na trzy samochody lub na 3 motocykle: zakladam je do aktualnie uzywanego pojazdu, pozostale sa wspolubezpieczone. Cyfrowa winieta na autostrady jest przypisana do tej wlasnie tablicy. 

 

Jest opcja zimowania (czasowego wyrejestrowania) - oddaje tablice z motocykli, nie place podatku, ubezpieczenia, poza Winter-kasko (minimalna oplata na wypadek kradziezy, wandalizmu, pozaru czy innych przypadkow podczas zimowania/sezonowania pojazdu). Przychodzi sezon na cabrio albo motocyk, albo campera - odbieram tablice, zakladam i jezdze. 

 

Przeglad techniczny mozna zrobic miesiac przed uplywem i do trzech miesiecy po uplywie terminu bez problemu. 

 

A jak to jest w Polsce? Scigaja za spoznienie sie z OC i za przeglad?

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BelegUS napisał:

 

I tak moim zdaniem ten podatek powinien być doliczony do ceny paliwa. Dlaczego mam płacić ciężkie pieniądze za 3,3-litrowe SVXy, które więcej rocznie przejeżdżają na lawecie niż na kołach?

Kierując się wyłącznie własnym interesem pieniężnym, a nie ekologią (ale to eufemistyczne podejście, bo nie posiadłem umiejętności jeżdżenia, czytaj emitowania wszystkimi naraz...) - coraz bardziej przekonany jestem do zrobienia opinii 'kolekcjonerski' albo 'zabytek' (muszę pogłębić wiedzę) wszystkim swoim samochodom. 

Bo miej w 2025r. kilka - do nawet 10 - samochodów o mocach rzędu 150kW i w wieku min. 20 lat. :o:facepalm::excl:

PS: chyba, że to jest jasny sygnał, żeby albo sprzedać je, albo wynieść sie (rymuję :biglol:)

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Christoph napisał:

A jak to jest w Polsce? Scigaja za spoznienie sie z OC i za przeglad?

OC musisz mieć opłacone cały czas, brak jest możliwy tylko po zakupie auta i srogie finansowe bęcki są za to. Za spóźniony przegląd jeszcze nie ścigają, ale ma się to zmienić.

 

To o czym mówisz jest fajne i "kulturne", ale nie zmienia faktu że płaciłbym 1300-2000 euro rocznie za każde moje Subaru. Żadna z zalet które wymieniłeś nie jest w stanie tego zrekompensować. Nawet przy jednym-dwóch autach jest to obłęd.

 

Czasowe wyrejestrowanie? Niewygodne i bezsensowne w przypadku weekendowego/okazjonalnego samochodu.

 

Gdyby ten podatek był doliczony do ceny paliwa byłby minimalnie bardziej uczciwy. A tak - czyste zdzierstwo i opresja wobec pasjonatów.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Fala napisał:

coraz bardziej przekonany jestem do zrobienia opinii 'kolekcjonerski' albo 'zabytek' (muszę pogłębić wiedzę) wszystkim swoim samochodom

 

Żółte robię na Polskiego SVXa. Skowron miał być na zabawkę - manualna skrzynia, docelowo turbo - więc zgodnie z przepisami żółtych mieć nie powinien (i nie planowałem). Ale jeśli wejdą takie barbarzyńskie opłaty (z których pewnie zabytki będą zwolnione)... cóż. Nie takie rzeczy przechodziły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie jest podstawowe, czy podatek w Polsce obejmie wszystkie zarejestrowane auta, czy tylko nowo rejestrowane/przerejestrowywane. Ale raczej wszystkie.

 

Jeszcze zdradzę Wam coś co nie jest powszechnie znane (a raczej nikt o tym nie wie).

Do wprowadzenia tego podatku rząd przygotowuje się conajmniej od 3 lat. Nie wiem czy z własnej woli, czy pod naciskiem Unii, gdyż nie znam strony politycznej, jedynie stronę techniczną tych przygotowań. W systemie KATALOG który jest częścią CEPiKU od około 3 lat wpisują pełne dane ekologiczne pojazdu, w tym emisję CO2 i spełnianą normę spalin. Przez ten system przechodzi każdy nowo rejestrowany ale i przerejestrowywany samochód. Sam system działa już około 20 lat, ale wcześniej nie były w nim wpisywane dane ekologiczne, tylko większość tych podstawowych które widzimy w dowodzie rejestracyjnym.

 

Jeśli wpisali dane ekologiczne kilku milionów pojazdów, to można domniemywać że nie po to aby wisiały sobie gdzieś w przestrzeni wirtualnej, tylko po to aby użyć je w jakiś sposób w realnym świecie - czyli najpewniej w celu nacisku fiskalnego.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo że  zrobią tak, żeby sprawę maksymalnie skomplikować a życie kierowców utrudnić. 
Wolałbym płacić 2000 euro na zachodzie, niż 2000pln  w Polsce. Nasze zarobki są dużo, dużo mniejsze, a samochody (i prawie wszystko inne) tak samo drogie.
Coraz duszniej się w Europie zaczyna robić, zaraz będą nas wyłapywać i kolczykować. Wygląda to tak, jakby rząd nas hodował. Premie za rozmnażanie się, wtrącanie się do każdego aspektu życia, rząd "daje" pieniądze żebyśmy mieli gdzie mieszkać. Bo przecież normalnie nie może być.

  • Super! 1
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, BelegUS napisał:

(…)

 

To o czym mówisz jest fajne i "kulturne", ale nie zmienia faktu że płaciłbym 1300-2000 euro rocznie za każde moje Subaru. Żadna z zalet które wymieniłeś nie jest w stanie tego zrekompensować. Nawet przy jednym-dwóch autach jest to obłęd.

 

Czasowe wyrejestrowanie? Niewygodne i bezsensowne w przypadku weekendowego/okazjonalnego samochodu.

 

Gdyby ten podatek był doliczony do ceny paliwa byłby minimalnie bardziej uczciwy. A tak - czyste zdzierstwo i opresja wobec pasjonatów.


Jesli posiadasz cabrio, albo campera, albo motocykl i nie jezdzisz nim w zime, lecz w lato, to po co placic caly rok? 8-10 miesiecy placenia bez sensu. 
 

Taka procedura „zimowania” jest tak prosta, jak kupienie gazety w kiosku. 

Tablice oddaje je razem z dowodem rejestracyjnym ubezpieczycielowi. On sie troszczy o reszte. Samochod moge odstawic, kiedy chce i na ile chce. Nadplacone ubezpieczenie odlicza sie od kolejnej oplaty. 
 

Motocykl stoi w zimie, cabrio uzywane jest tylko lato, a camper na urlop. Nie mam czasu na jazde, bo np. w tym roku mam budowe, albo inne sprawy. Jak mi sie zachce jazdy, wystarczy podjechac do ubezpieczyciela i odebrac tablice z papierami. Zero formularzy, zero komplikacji. Zakladam, jade na urlop, po urlopie, jak nie bede jezdzil od jesieni oddaje tablice i papiery. 

Poza tym austriackie tablice zamienne maja ten plus, ze placisz za jeden pojazd ubezpieczenie i podatek, a pozostale bylyby wspolubezpieczone. Nie jedziesz wszystkimi trzema na raz, wiec po co placic za stojace auto pod wiata? 

Co do podatku w paliwie, to tez nie jest idealne rozwiazanie.
Jezdzac Levorgiem 1.6 DIT ze 170KM bylbym bankrutem - przy prawie € 2,00 za litr i do tego spalaniu rzedu 10-14 litrow moge powiedziec, ze jazda mercedesem 245KM jest o polowe tansza, bo wychodzi 5-7 litrow. 

Gdyby podatek wliczony byl do paliwa, ktore kosztowaloby np. €3,00 / litr, nie wiem, kto chcialby byc pasjonatem samochodow, ktore przesadnie pala, a (subiektywnie dynamiczne) nie jada.


W tym wypadku oplaca sie miec auto z nowoczesnym i rozsadnym silnikiem, ktore jest wygodne i dynamiczne. 

Posiadanie hybrydy byloby jeszcze tansze. Maja bonus w postaci niskiej emisji. Pelne elektryki sa zwolnione od podatku drogowego i oplat emisyjnych. 

 

Mnie sie w Austrii podoba. Nie jest idealnie, ale jako posiadacz wielu pojazdow roznych kategorii widze w austriackim systemie ubezpieczeniowo-podatkowym rowniez plusy. 

 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Christoph napisał:

Tablice oddaje je razem z dowodem rejestracyjnym ubezpieczycielowi.

Czyli jeśli chcę pojeździć weekendowym samochodem to albo płacę za cały rok, albo kursuje do ubezpieczyciela co weekend. Względnie oszczędzam na czterech miesiącach zimowych.

 

2 godziny temu, Christoph napisał:

Poza tym austriackie tablice zamienne maja ten plus, ze placisz za jeden pojazd ubezpieczenie i podatek, a pozostale bylyby wspolubezpieczone. Nie jedziesz wszystkimi trzema na raz, wiec po co placic za stojace auto pod wiata? 

To jest akurat dobry patent. Ale...

 

... piszesz o ubezpieczeniu, nie o "podatku emisyjnym". Ten płacisz niezależnie od stanu używania/jezdności, prawda?

 

2 godziny temu, Christoph napisał:

Gdyby podatek wliczony byl do paliwa, ktore kosztowaloby np. €3,00 / litr, nie wiem, kto chcialby byc pasjonatem samochodow, ktore przesadnie pala, a (subiektywnie dynamiczne) nie jada.

Skoro jeździ nimi okazyjnie? Myślę że niejeden.

 

2 godziny temu, Christoph napisał:

W tym wypadku oplaca sie miec auto z nowoczesnym i rozsadnym silnikiem, ktore jest wygodne i dynamiczne. 

Twoje 1.6 DIT pali Ci 10-14 litrów benzyny - to w sumie tyle, co gazu moje 3.0 H6 245KM w OBK BP i 3.3 H6 220KM w SVX. Gdzie tu rozsądek i nowoczesność?

 

2 godziny temu, Christoph napisał:

Pelne elektryki sa zwolnione od podatku drogowego

Co jest totalnym draństwem, bo jeżdżą po drogach utrzymywanych z kieszeni kierowców spalinówek.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.06.2022 o 18:48, BelegUS napisał:

Względnie oszczędzam na czterech miesiącach zimowych.


Tak to funkcjonuje i tu ma to sens. Nikt nie oddaje tablicy w poniedzialek, zeby pobrac jes w piatek i tak w kazdy weekend. Jest ustslona karencja, od ktorej ubezpieczenie nie jest naliczane, wiec januszowanie z weekendami nie przejdzie, ale w okresie zimowym sie to bardzo oplaca. 
 

W dniu 4.06.2022 o 18:48, BelegUS napisał:

piszesz o ubezpieczeniu, nie o "podatku emisyjnym". Ten płacisz niezależnie od stanu używania/jezdności, prawda?


Calosc jest wliczona w ubezpieczenie. 
auto oplacasz u ubezpieczyciela (ktory rowniez dokonuje rejestracji samochodu). Jedna oplata, w ktorej wloczone sa: 

- Podatek drogowy od mocy (Motorbezogene Versicherungssteuer) i emisji

- OC (Haftpflicht) 

- AC (Ubezpieczenie dobrowolne). 
 

Oddajac tablice i papiery - samochod nie podlega dalszym oplatom, poniewaz jest odstawiony (stillgelegt). 
Jedyna oplata wynika z „zimowego kasko” - groszowe sprawy, a samochod jest ciagle ubezpieczony od kradziezy, wandalizmu, pozaru i innych wypadkow losowych okreslonych w polisie (np. powodz, gradobicie itp.). Co tu demonizowac? 

Inna jednorazowa oplata ekologiczna: NoVA - NormVerbrauchAbgabe - uiszczona jest w cenie nowego samochodu. Jak ktos kupuje demo/uzywane/kilkuletnie - to go akurat nie dotyczy, bo zaplacil pierwszy wlasciciel.


Stad bardzo sie oplaca kupic demowke - salon obniza cene o 10-20 % - czyli o wartosc NoVA, a do tego finansowanie w prywatnym leasingu jest przystepne i osiagalne dla zwyklego obywatela.


 

W dniu 4.06.2022 o 18:48, BelegUS napisał:

Twoje 1.6 DIT pali Ci 10-14 litrów benzyny - to w sumie tyle, co gazu moje 3.0 H6 245KM w OBK BP i 3.3 H6 220KM w SVX. Gdzie tu rozsądek i nowoczesność?


1.6 DIT spala zbyt duzo w stosunku do tego jak jedzie, albo za slabo jedzie w stosunku do tego, co spala. W kazdym razie zmienilem marke we wlasciwym czasie.
 

Wychodzi na to, ze pojazd marki premium z nowoczesnym silnikiem jest ekonomiczniejszy w utrzymaniu i ubezpieczeniu jak kompaktowe usportowione kombi od Subaru. Rachunek jest prosty, wiec nie ma sie co oszukiwac. Zaczynam sie dziwic, dlaczego na to nie wpadlem wczesniej. 
 

W dniu 4.06.2022 o 18:48, BelegUS napisał:

Co jest totalnym draństwem, bo jeżdżą po drogach utrzymywanych z kieszeni kierowców spalinówek.


Tez tego nie rozumiem, ale to troche jak marchewka na kiju - na zachete.
Kiedys pewnie podniosa cene pradu i wprowadza podatek od stacji ladowania w domu. Nie ma nic za darmo. 
Silnik spalinowy nie zniknie tak szybko, jak prognozuja eko-terrorysci. W dalszym ciagu sie oplaca auto z nowoczesnym silnikiem Diesla lub benzyna z ukladem hybrydowym. 

 

Elektryki sa drogie, wiec maja wysoka cene za AC, maja duzo mocy, wiec OC nie jest tanie, a winiete na autostrady i tak musza kupic. 
Jako prywatny pojazd maja dwie zalety:

- bez podatku drogowego od mocy, co przy mocach rzedu 200-300 kW stanowi spora oszczednosc w stosunku do spalinowek;

- w szczegolnych wypadkach poruszaja sie bez ograniczen na autostradach IG-L 100 (ale tylko z zielonymi tablicami).

Jako sluzbowy pojazd: 

- odpada podatek od swiadczenia rzeczowego dla samochodu sluzbowego uzywanego do celow prywatnych - dlatego wiele firm dzieki bonusom i dotacjom wyposaza pracownikow w elektryki. 
 

PS: zyje w Austrii, wiec polska sytuacja jest inna i mnie nie dotyczy. Nie jest moim zamierzeniem krytykowanie, staralem sie tylko rzetelnie przedstawic sytuacje austriacka. 
 

Szerokiej drogi w wymarzonych samochodach! 

 

 

Edytowane przez Christoph
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już szybują w górę jak szalone, wyniki za maj to jakieś minus 40%, a w wielu miastach jeszcze większe spadki. No a w maju dużo ludzi finalizowało jeszcze zakupy z kredytów zaciąganych na starych zasadach.

Czerwiec lipiec i sierpień sprzedaż w górę, bez wątpienia. Bo tak napisali na FORUM. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawych informacji: majowa wartość Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe BIK jest najniższa w historii pomiaru od stycznia 2008 r., czyli od 14 lat.


Coś tam deweloperzy i wynajęci przez nich dziennikarze brzęczą że teraz popyt będą podtrzymywać  kupujący nieruchomości za gotówkę. Jasne, przy tych cenach nieruchomości już biegną ustawiać się w kolejce. Dodatkowo przy tych cenach paliw, żywności, kosztach życia. Widzę że nawet zamożni zaczynają trochę oszczędzać i to ludzie których o takie zapędy nigdy bym nie podejrzewał.

Ale na pewno oszczędzają po to żeby mieć 0,5 mln złotych na dziurę w ziemi od dewelopera, która za rok czy dwa stanie się dumnym 30 metrowym apartamentem w mieście powiatowym. :) 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Blixten napisał:

@maciek323, mógłbyś podać źródło ?

Nie kwestionuję, ale ja nie mogę znaleźć w necie takich rewelacji.  

"Czarny maj" na rynku mieszkaniowym w Polsce. Analitycy piszą o gwałtownym spadku sprzedaży | Biznes na Next.Gazeta.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie maj był i tak całkiem dobry jak chodzi o sprzedaż. osobiście spodziewałem się większego spadku. No ale mieszkania to nie pietruszka, w maju kupowali ci którzy szykowali się do tego juz od stycznia-lutego, wiec i tak by kupili bez względu na stopy i wszystko.

Od sierpnia będzie dopiero ciekawie.

Sprzedaż ruszy trochę na początku 2023 roku, gdy wszyscy ci pseudo milionerzy i inwestorzy z Bożej łaski zaczną się wyprzedawać i przede wszystkim wreszcie urealnią ceny. Inflacja nie ma nic do tego, zadziała zwykłe prawo popytu-podaży. Na rynku pojawi się mnóstwo mieszkań z rynku wtórnego, a kupujących będzie jak na lekarstwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...