Skocz do zawartości

Jak namówić żonę?


wrooblas

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Aga napisał(a):

Wystarczy, że mam rzekę za oknem :mrgreen:

Zaraz zaraz... Rzeka?! 

Aaaaa no tak, zapomniałem że to Szczecin w końcu leży nad morzem a 3 Miasto nad rzeką :biglol:;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, wrooblas napisał(a):

Nie biorę krechy na całość. Nie chcę pozbywać się całych oszczędności jakie mam, właśnie dlatego, że czasy są ciężkie. Dlatego wolę tych oszczędności w razie Niemca mieć dalej trochę na koncie i ok. 50k rozbić sobie w kredycie na parę lat by rata nie była przytłaczająca (bo czasy są ciężkie;)). Wydaje mi się, że ten plan to nie jest aż takie rzucanie się na łeb na szyję. Kolejna sprawa to nie stawiam żony przed faktem dokonanym. Plan na zmianę auta był u nas omawiany wiele razy i temat kredytu też. Po prostu mówiłem, że na wiosnę chciałbym się za to zabrać i oznajmiłem ukochanej, że szukam, dzwonię, będę szukać kredytu. Wszystko było ok, do momentu jak powiedziałem że pora przejść do konkretów to się wystraszyła. Bo można w podobnej cenie mieć nowszą rav4/sportage itp. 

 

I tak jest lepiej niż kilka lat temu, bo rozmowy są na spokojnie i liczę na to, że się da namówić, tylko że potrwa to dłużej niż sądziłem. Poprzednio chciałem se kupić Saaba 9-5 w wieku 15+ i były awantury, aż w końcu odpuściłem. Tym razem nie chcę popełnić tego błędu. 

 

@adamW202 no ja niestety czuje się jakbym był w sytuacji Outback czy Passat więc wybór dla mnie jest jasny. Tym bardziej że chcę mieć podniesione kombi klasy średniej i poza Outbackiem jest do wyboru volvo v90cc na które sobie nie będę mógł pozwolić, ew. XC70 trochę starszy ale w benzynie dużo droższy i trudniej dostępny niż diesel (a diesle mnie nie interesują). Wszelkie podniesione VAGi mnie też nie interesują. Mało co poza OBK spełnia moje oczekiwania. 

 

Biorę pod uwagę jakieś RAV4, Outlandera czy hondę CRV ale to naprawdę w sytuacji ostatecznej. Po prostu wiem czego chcę i tyle. Ta decyzja dojrzewała w mojej głowie wystarczająco długo 

 

Bierz Outbacka, będziesz zadowolony. Poszukaj dobrego egzemplarza, ze znaną historią serwisową i wszystko będzie dobrze. Uszanowany Outback 5 z 2.5 jest bezproblemowym samochodem. 

Edytowane przez ir3n3usz
  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Tommi1 napisał(a):

Zaraz zaraz... Rzeka?! 

Aaaaa no tak, zapomniałem że to Szczecin w końcu leży nad morzem a 3 Miasto nad rzeką :biglol:;)

I to nie jedną  :OO:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja żona ufa mi w wyborze "dziwnych samochodów" od czasu, jak kilkanaście lat temu uparłem się na Hyundaia Santa Fe jedynkę... "Ponton" był tani, robił w lekkim terenie to samo, co dużo droższe uterenowione SUV-y, miał rewelacyjne skóry, które wytrzymały obsłużenie trwającej prawie 2 lata budowy domu, a na końcu dobrze się sprzedał. Więc kiedy przyszłą pora na XV, to było tylko na początku, że trochę mały, ale jak w Kotlinie Kłodzkiej dzięki reduktorowi dojechałem na kwaterę, do której pozostali, zostawiwszy auta 50 m niżej, szli piechotą, to dostałem brawa... :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, adamW202 napisał(a):

Niestety żona kolegi ma rację. Przykro mi koleżanki i koledzy ale fakt jest faktem a najlepiej posłuchać @ir3n3usz bo mądrze napisał. Subaru to raczej wybór serca a nie rozsądku i nie chce być inaczej...chyba ze wybieramy pomiędzy Subaru a Volkswagenem to wtedy z zasady trzeba kupić Subaru.

A mi się popierniczyło bo miało być "najlepiej posłuchać @Orear" a nie @ir3n3usz jak napisałem,  wybaczcie panowie.

Z tego co piszesz to widzę odwrotu już nie ma, szukaj więc zadbanej sztuki i kup to Subaru, będziecie mieć bezpieczne i takie jak sobie wymyśliłeś auto, te wartości często są niemierzalne poprostu. Pozatym czasem dobrze nie zgodzić się żoną, na zdrowie to wszystkim wychodzi. 

  • Trzymaj się 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Jarek1964r napisał(a):

Moja żona ufa mi w wyborze "dziwnych samochodów" od czasu, jak kilkanaście lat temu uparłem się na Hyundaia Santa Fe jedynkę... "Ponton" był tani, robił w lekkim terenie to samo, co dużo droższe uterenowione SUV-y, miał rewelacyjne skóry, które wytrzymały obsłużenie trwającej prawie 2 lata budowy domu, a na końcu dobrze się sprzedał. Więc kiedy przyszłą pora na XV, to było tylko na początku, że trochę mały, ale jak w Kotlinie Kłodzkiej dzięki reduktorowi dojechałem na kwaterę, do której pozostali, zostawiwszy auta 50 m niżej, szli piechotą, to dostałem brawa... :-)

XV miał/ma reduktor? Myślałem, że to jest napędzane cvt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mi przypomina jak "wtedy" jeszcze moja nie żona kupiła Subarynkę i przez pierwszy rok tłumaczyłem jej, że to nie może być dobre :upside-down-face_1f643-small:, ale pojeździłem, coś się naprawiło i potem odkryłem forum - to już było po ptokach :biglol:

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był lata temu artykuł "Subaru przekonuje jazdą".

 

Ja zastosowałem właśnie ten sposób. Żona najpierw nie chciała usiąść za kierownicę (w zasadzie w ogóle nie chciała wsiąść) i trzeba było pomocy pana Sprzedawcy. A potem chciała od razu testowym autem jechać do domu i trzeba było znowu pomocy pana Sprzedawcy, żeby Ją zza tej kierownicy wyciągnąć. :D

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kiwi 4ester napisał(a):

XV miał/ma reduktor? Myślałem, że to jest napędzane cvt.

XV pierwszej generacji z silnikiem 1.6 w manualu. 2.0 manual reduktora już nie miał.

28 minut temu, subarutux napisał(a):

Był lata temu artykuł "Subaru przekonuje jazdą".

 

Ja zastosowałem właśnie ten sposób. Żona najpierw nie chciała usiąść za kierownicę (w zasadzie w ogóle nie chciała wsiąść) i trzeba było pomocy pana Sprzedawcy. A potem chciała od razu testowym autem jechać do domu i trzeba było znowu pomocy pana Sprzedawcy, żeby Ją zza tej kierownicy wyciągnąć. :D

Słyszałem od żony przed zakupem:

-"to Subaru w ogóle można u nas w kraju kupić?",

-"jakie to brzydkie",

-"brzydszego to już nie dało się znaleźć?",

-"do tej Skody to zabrałeś mnie tylko po to żeby nie było, że się nie rozglądałeś w ogóle za innymi opcjami prawda?" (Ale ja się na prawdę rozgladałem, nawet w paru autach KIA siedziałem wtedy), 

-"ja nie chcę żadnego nowego samochodu"

Itp,itd...

No a potem była jazda próbna i ...coś zatrybiło. W tej chwili nie wiem czy w ogóle auta jakiejś inneĵ marki miały by szansę gdyby trzeba było wybierać.

Jest wiele fajnych aut i lepszych też jest sporo, nie tylko tych kosmicznie drogich, mimo wszystko jak musiałbym to nie zastanawiał bym się długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kiwi 4ester napisał(a):

XV miał/ma reduktor? Myślałem, że to jest napędzane cvt.

Zdecydowanie reduktor. Dodatkowa wajcha za dźwignią biegów, a przed asymetrycznie ustawionym hamulcem ręcznym. Po podniesieniu dźwigni wśród kontrolek zapala się żółte "Lo". Nie potrafię z głowy podać, jaki jest stopień redukcji, tak na czuja to ok. 1/3...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja córa ma starszą RC 06. Po mnie. Ja STI 08. Jak kupowałem STI, moja małżowina leżała w szpitalu. Jak po nią przyjechałem, była zachwycona. Obydwa samochody mają swoje lata. Japońska trwałość ! Dorobiłem kategorię C w 1984 roku. Jeździłem wieloma samochodami. Nie zamienię się. Dzisiaj przeleciałem 140 km po przebudowie na Gdańsk. (W Zakroczymiu wyjątkowy smród). Jechałem RC. W tych wygibasach nie ma lepszego pojazdu. Przepraszam, STI jest lepszy. Dbać, lać olej i dziękować, że ma się taki wózek. Ja czasami, mając daily STI, jestem uważany za nienormalnego. Być może. Jak popatrzę na umiejętności obecnych królów szos, to mi witki opadają. Brać, byle nie bite, SUBARU IMPREZA i dbać.

Edytowane przez mz56
iterówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia mojego sweterka jest taka, że to żona planuje mi kupić na urodziny Imprezkę STI.. powiedzmy w dużej mierze się dorzuca :biglol:  Puszczałem sobie któregoś dnia soundchecki różnych Subaryn na YT, odkręciłem subwoofer i...... zażarło samo :D Kwestia tego, żeby działać podprogowo, nie wprost. Przynajmniej w moim przypadku tak było.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...