Skocz do zawartości

forester na dalsze wycieczki


Wojtek Wilk

Rekomendowane odpowiedzi

O matko, tak myśałem że kolega @mechanik odpisze. Trochę to sprowokowałem i jeśli uraziłem Twoje mosty to przepraszam .

 

W 100% zgodzę się, że terenówki są dużo bardziej wytrzymałe i że są wykrzyże lepsze i lift większy możliwy... ale na filmiku, którego jestem wielkim fanem (bo w końcu raz Subaru dołożyło patrolowi :D) właśnie dzieje się to co opisywałem. 

Duże ciężkie auto utknęło a lekki forek przeczołgał się mimo że jechał całkiem ostrożnie. 

 

Tak, wiem że Subaru to nie terenówka, tak wiem że jest to auto SUV do wożenia dzieci do szkoły i tak wiem że używamy go niezgodnie z przeznaczeniem. 

Wiele razy już pisałem, że jesteśmy niezrównoważonymi optymistami co do możliwości tego auta ale tutaj piszemy o aucie do TURYSTYKI..... a nie do pieczątek na OSie. 

 

To już jest taka mantra ludzi w terenówkach... wszystko co nie ma 35, 3 blokad, 12 cm liftu, ramy i wyciągarki nadaje się na szuter... ale taki bez kałuż. 

Swoją drogą zapewne dołączę do tych panów w terenówkach, bo apetyt rośnie w miarę jedzenia.

 

Do Twojego przytyku, panowie w terenówkach wcale nie byli mili.... przewodnik powiedział tu cytuje: "Ten k...wa nie przejedzie", ale przejechał bez pomocy a sam przejazd był w moim odczuciu całkiem lajtowy.

 

Co do sedna sprawy:

Wątpię, że pokażesz mi terenówkę które w cenie Forestera 1 zabierze kolegę na 2 koniec świata i wróci na kołach, będzie miała 2 albo 4 poduszki, spali niewiele a jazda 120 - 140 na tempomacie autostradą 2k kilometrów nie urwie głowy. 

Chyba że sprzedajesz Twojego Jeepa , to ja rezerwuje bo mi pasuje :D.

 

I zawsze będzie tak, że jak my uważamy się "lepsi" od ravki albo crv, Ty się śmiejesz z mojego terenowego Forestera,  to przyjedzie kolega zmotą i będzie się śmiał z Twojej zabawki , a zaraz przyjedzie pan Tatrą 8x8 i powie żebyśmy razem tymi parchami zmykali z poligonu..... 

 

Z przyjemnością bym się pospierał przy dobrym piwie albo Whiskey  Lubie takie debaty bo każdy z nas może się czegoś nauczyć, tak że ten tego PEACE  Niech błoto będzie przychylne wszystkim 

 

  • Super! 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, faktycznie subaru nie nadaje się do zaawansowanego offroadu, bo ma słaby wykrzyz, brakuje blokad, kółka też nie największe itpd. Natomiast na dalekie podróże po kiepskich drogach, gdzie nie należy wjeżdżac w trudny teren nawet patrolem bo do domu daleko i szkoda czasu na naprawy wydaje mi się bardzo dobrym wyborem. Dobrze przygotowany nie powinien ulec awarii, a brak zaawansowanej elektroniki jest dużym plusem. Dosc istotna sprawą są długie odcinki dróg, sredniej jakosci, bardzo męczące, gdzie komfort jest dośc istotny dla bezpieczeństwa. Prześwit w granicach 23-25 cm gwarantuje przejazd wszystkimi dostepnymi drogami, a na przełaj to tylko z wozem serwisowym, nawet patrolem. Trochę poszwędałem się po świecie na moto-enduro, potem jimim, teraz szukam bardziej sensownej alternatywy jaką jest forester. Jestem przekonany że drogi czy to w Mongolii, Pamirze, czy tez w Afryce subsaharyjskiej są stworzone dla tego samochodu. Do offroadu i zabawy jimi, subaru na dalekie trasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze Stanów teraz wszystko czeszą
Jak by znajomy wysłał prywatnie jako świecznik? :)

Mnie kolega wysyłał drona jako używana zabawkę i przeszło. Może jako używana część warta 50 USD i by przeszło

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, skwaro napisał:
7 minut temu, Wojtek Wilk napisał:
Jesli pójdzie paczką prywatna - niekoniecznie.

Ze Stanów teraz wszystko czeszą

Fakt, ale mozna ich oszukać - jeśli masz tam kogoś pakuje w brudna szmate wcześniej patynując starym smarem i pisząc np karteczkę w stylu: mam dla ciebie tą część ze złomu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Wojtek Wilk napisał:
17 godzin temu, miki_mi2 napisał:

Do wysyłki należy oczywiście doliczyć podatek i cło :) 

Jesli pójdzie paczką prywatna - niekoniecznie.

 

10 godzin temu, Wojtek Wilk napisał:

Fakt, ale mozna ich oszukać - jeśli masz tam kogoś pakuje w brudna szmate wcześniej patynując starym smarem i pisząc np karteczkę w stylu: mam dla ciebie tą część ze złomu ;)

 

Widzisz części w PL nie ma, są w USA ale  drogo. Skoro powiedziałeś A z Forkiem  do offroadu to powiedz B kupując zza oceanu a nie staraj się znaleźć metodę na oszukanie Urzędu Celnego ;) 

i właśnie o czymś takim wspominałem pisząc ze forek to słaba baza na auto do zagranicznej turystyki offroadowej.  

Edytowane przez Karas
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Wojtek Wilk napisał:

Fakt, ale mozna ich oszukać - jeśli masz tam kogoś pakuje w brudna szmate wcześniej patynując starym smarem i pisząc np karteczkę w stylu: mam dla ciebie tą część ze złomu ;)

To jeszcze dodatkowo zabulisz za dodatkową rewizję :) 

Prędzej to wysłać w kawałkach gdyż ta blokadka składa się z kilku części.

 

I nie ma już urzędu celnego tylko jest urząd celno-skarbowy :P 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Karas napisał:

 

 

Widzisz części w PL nie ma, są w USA ale  drogo. Skoro powiedziałeś A z Forkiem  do offroadu to powiedz B kupując zza oceanu a nie staraj się znaleźć metodę na oszukanie Urzędu Celnego ;) 

i właśnie o czymś takim wspominałem pisząc ze forek to słaba baza na auto do zagranicznej turystyki offroadowej.  

Szanuję swoją kasę, tym bardziej że panstwo "pobiera" z ciężko zarobionych pieniędzy ok 70% na cele z którymi niekoniecznie się zgadzam. Turystykę offroad prowadzi paru moich kolegów, tak ze padnięty samochód często wraca sobie spokojnie na lawecie. 1000 km to żaden problem. Ja piszę o podróżach nieco dalszych (wielu moich przyjaciół je uskutecznia) i niezależnie od tego czym podróżujesz, w momencie powazniejszej awarii czekasz na cześc czy to z Europy, Japonii, USA. Żaden ciekawy kraj nie ma magazynu w którym zalega cos nietypowego. Podstawą jest dobre przygotowanie pojazdu na ori częściach, ze szczególnym uwzględnieniem podwozia i napędu. Najlepszym wyborem są samochody proste i niezawodne, a typowe terenowce do takich nie należą. Są one za zwyczaj również mocno wyeksploatowane i nie wiesz jaka ukryta część rozsypie ci się na zadupiu. Dalsze wycieczki to raczej anty offroad - jedziesz tam gdzie przypuszczasz ze niczego nie zostawisz, i badasz drogę często na nogach. Drogi którymi się poruszasz to nawierzchnia umozliwiająca przejazd typowym samochodem. Jeśli chcę nieco poszaleć biorę Jima i jadę w karpaty w towarzystwie przyjaciół, a robienie sobie offa np w Pamirze to czysta głupota. Wskarz mi jakieś szczególne wady Forka dotyczące napędu czy zawieszenia, moze jest coś czego jeszcze nie wiem? części typu łozyska, przeguby, sprzęgło itp naturalnie grzechocza w bagażniku.

DSCF7875 (Duży).JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę swoje 3 grosze, założyciel wątku chce jeździć na wyprawy jak widać ze zdjęć, a nie ciorać błoto wokół komina.

Większość terenówek typu patrol,pajero, landek czy jeep jest tak zdłubane że kompletnie nie nadają się do jazdy po asfalcie, tym bardziej z prędkościami powyżej 120 km/h.

35 calowe opony nawet jeżeli nadają się na asfalt skutecznie zabiją każdą wyprawę kosztami paliwa, a o prędkości 120 km/h na autostradzie, choćby przez całe Węgry można zapomnieć.

Właśnie wróciłem z wyprawy po Bałkanach, Serbia, Macedonia, Albania, Czarnogóra i Bośnia, doloty są bardzo duże, tym bardziej że z Białegostoku do samej granicy mam ponad 500 km.

Na dolotach autostradowych jechaliśmy 120-140 km/h na tempomacie w klimatyzowanym forku słuchając lokalnej muzyki a nie wycia opon na asfalcie.

Cała objazdówa forkiem 2,5 turbo z LPG, średnie spalanie z całej wyprawy, ponad 5,5 tysiąca kilometrów to 13 litrów lpg na 100 km przy średniej cenie lpg 2,2 pln.

Koszt paliwa to około 1500 pln, każdy patrol czy pajero kotłuje 15l/100 km więc nawet nie pokona połowy dystansu w takim budżecie.B)

 

Nie cioraliśmy w błocie i po totalnych bezdrożach bo nikt przy zdrowych zmysłach nie robi takich rzeczy 3 tyś km od domu.:OO:

Jeździliśmy szutrówkami które w sumie są z drobnych i dużych ostrych kamieni, korytami wyschniętych rzek i innymi zadupiami opony AT płyta pod silnikiem i forek spokojnie dał rady, brakowało tylko czasem reduktora który jest w wersjach wolnossących.

Wiskoza w tylnym moście ratowała nas kilka razy kiedy auto wisiało na wykrzyżu z dwoma kołami w powietrzu.

Krótki film z Serbii

 

 

 

IMG_20190911_143922.jpg

IMG_20190916_125923.jpg

IMG_20190916_143220.jpg

  • Super! 3
  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, koziolek napisał:

Napiszę swoje 3 grosze, założyciel wątku chce jeździć na wyprawy jak widać ze zdjęć, a nie ciorać błoto wokół komina.

Większość terenówek typu patrol,pajero, landek czy jeep jest tak zdłubane że kompletnie nie nadają się do jazdy po asfalcie, tym bardziej z prędkościami powyżej 120 km/h.

35 calowe opony nawet jeżeli nadają się na asfalt skutecznie zabiją każdą wyprawę kosztami paliwa, a o prędkości 120 km/h na autostradzie, choćby przez całe Węgry można zapomnieć.

Właśnie wróciłem z wyprawy po Bałkanach, Serbia, Macedonia, Albania, Czarnogóra i Bośnia, doloty są bardzo duże, tym bardziej że z Białegostoku do samej granicy mam ponad 500 km.

Na dolotach autostradowych jechaliśmy 120-140 km/h na tempomacie w klimatyzowanym forku słuchając lokalnej muzyki a nie wycia opon na asfalcie.

Cała objazdówa forkiem 2,5 turbo z LPG, średnie spalanie z całej wyprawy, ponad 5,5 tysiąca kilometrów to 13 litrów lpg na 100 km przy średniej cenie lpg 2,2 pln.

Koszt paliwa to około 1500 pln, każdy patrol czy pajero kotłuje 15l/100 km więc nawet nie pokona połowy dystansu w takim budżecie.B)

 

Nie cioraliśmy w błocie i po totalnych bezdrożach bo nikt przy zdrowych zmysłach nie robi takich rzeczy 3 tyś km od domu.:OO:

Jeździliśmy szutrówkami które w sumie są z drobnych i dużych ostrych kamieni, korytami wyschniętych rzek i innymi zadupiami opony AT płyta pod silnikiem i forek spokojnie dał rady, brakowało tylko czasem reduktora który jest w wersjach wolnossących.

Wiskoza w tylnym moście ratowała nas kilka razy kiedy auto wisiało na wykrzyżu z dwoma kołami w powietrzu.

Krótki film z Serbii

 

 

 

IMG_20190911_143922.jpg

IMG_20190916_125923.jpg

IMG_20190916_143220.jpg

Pewnie coś wiesz na temat jakis mankamentów zawieszenia, ew napędu? Jak dobrałeś opony i lift? co uważasz za istotne w przygotowaniu Forka do jazdy po bezdrożach i jakie części zamienne bierzesz na wycieczki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, koziolek napisał:

Napiszę swoje 3 grosze, założyciel wątku chce jeździć na wyprawy jak widać ze zdjęć, a nie ciorać błoto wokół komina.

Większość terenówek typu patrol,pajero, landek czy jeep jest tak zdłubane że kompletnie nie nadają się do jazdy po asfalcie, tym bardziej z prędkościami powyżej 120 km/h.

35 calowe opony nawet jeżeli nadają się na asfalt skutecznie zabiją każdą wyprawę kosztami paliwa, a o prędkości 120 km/h na autostradzie, choćby przez całe Węgry można zapomnieć.

Właśnie wróciłem z wyprawy po Bałkanach, Serbia, Macedonia, Albania, Czarnogóra i Bośnia, doloty są bardzo duże, tym bardziej że z Białegostoku do samej granicy mam ponad 500 km.

Na dolotach autostradowych jechaliśmy 120-140 km/h na tempomacie w klimatyzowanym forku słuchając lokalnej muzyki a nie wycia opon na asfalcie.

Cała objazdówa forkiem 2,5 turbo z LPG, średnie spalanie z całej wyprawy, ponad 5,5 tysiąca kilometrów to 13 litrów lpg na 100 km przy średniej cenie lpg 2,2 pln.

Koszt paliwa to około 1500 pln, każdy patrol czy pajero kotłuje 15l/100 km więc nawet nie pokona połowy dystansu w takim budżecie.B)

 

Nie cioraliśmy w błocie i po totalnych bezdrożach bo nikt przy zdrowych zmysłach nie robi takich rzeczy 3 tyś km od domu.:OO:

Jeździliśmy szutrówkami które w sumie są z drobnych i dużych ostrych kamieni, korytami wyschniętych rzek i innymi zadupiami opony AT płyta pod silnikiem i forek spokojnie dał rady, brakowało tylko czasem reduktora który jest w wersjach wolnossących.

Wiskoza w tylnym moście ratowała nas kilka razy kiedy auto wisiało na wykrzyżu z dwoma kołami w powietrzu.

Krótki film z Serbii

 


Dorzucę parę słów, bo też w dekadę ponad lat temu robiłem takie trasy.

Żałuje kurza twarz,  że nie miałem wtedy ze sobą forka. I mówię to jako świeży nabywca tego auta bez historii z marką.

Spełnia moim zdaniem wszystkie założenia tego tematu.

Ale:

* Podnieś ile możesz (fajnie byłoby wydusić 25cm prześwitu)
* Snorkel
* Łożycha, części do hamulców do bagażnika ( z tego co widzę to hamulce najłatwiej zepsuć w tym aucie)
* Skołuj bagażnik dachowy (rama zamiast listw - usztywnia delikatnie budę, a w środku masz mało miejsca na rzeczy więc się przyda)

No i standard, konkretne trzepanko przed wyjazdem, pełna diagnostyka i dopieszczenie wszystkiego.

ps. ja mam amory i spręzyny KYB; Opony R15 215/75 auto ma prześwit ok 23cm. Jak na razie nie brałem go nigdzie bo dopiero wyprowadzam go na prostą, ale na testówkach już widzę, że to cudowne auto na takie trasy. 
 

Edytowane przez Vercy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Wojtek Wilk napisał:

Pewnie coś wiesz na temat jakis mankamentów zawieszenia, ew napędu? Jak dobrałeś opony i lift? co uważasz za istotne w przygotowaniu Forka do jazdy po bezdrożach i jakie części zamienne bierzesz na wycieczki?

Nie mam liftu bo SG stoi wyżej niż SF który posiadasz, zalecam lift 5 cm łącznie z przednim mocowaniem tylnego wleczonego wahacza.

Sam zastanawiam się nad liftem ale jeżeli się zdecyduję to raczej sprężynami Ironman, choć obawiam się że na co dzień będzie za twardo.

Opony zastosowałem w maksymalnym rozmiarze który wchodzi beż liftu czyli 215/65/16 cali bo takie mam felgi, sugeruję 15 cali bo jak wiesz więcej opony nie zaszkodzi np 205/75/15.

Opony oczywiście AT, tutaj bym nie żałował kasy czyli coś sprawdzonego i markowego, BF Goodrich ew coś w tym stylu.

Ja mam Toyo Open Country AT, ze względu że dużo jeżdzę  km po asfalcie, a w sumie dwie/trzy wyprawy w roku.

Opony ciche i dobrze zachowują się na mokrym, ale nie mają tak twardych boków jak BF, w sumie dlatego są bardziej komfortowe od BF.

 Jak kupiłem auto wymieniłem łożyska kół, amortyzatory z tyłu i hamulce, jedno łożysko wymieniałem w Serbii na wyprawie majowej, miałem zapasowe a odzywało się już przed wyjazdem.

Na wyprawy zabieram, zapasowe filtry, cewki zapłonowe dwie szt i to tyle, silver tape i trytytki.

Z doświadczenia zalecam na wyprawę

1.Płyta pod silnik ALU 6mm, lub stal 4mm.

2.Lift 5 cm

3. Bagażnik dachowy na koło i inne graty, wtedy można spać w aucie po rozłożeniu foteli.

  Mój bagażnik robiłem sam, przykręcony bezpośrednio do relingów dachowych, koło zapasowe, zbiornik na wodę 15 litrów, w kole worek z przewodami rozruchowymi, zapasowe filtry,    saperka, cartridge do kuchenki i coś tam jeszcze.

4.Snorkel plus filtr skarpeta w nim.

5.Odpowietrzenie tylnego mostu wyciągnięte do góry, jeżeli będziesz brodził długo w wodzie.

6.Jeżeli masz szyberdach, obowiązkowo musisz go okleić folią odblaskową.

IMG_20190907_084040.jpg

Edytowane przez koziolek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...