Skocz do zawartości

forester na dalsze wycieczki


Wojtek Wilk

Rekomendowane odpowiedzi

Kupiłem Forka od 1 właściciela Niemca - 150tkm, przeglądy w Subaru udokumentowane do końca. Teraz dokładny przegląd i wymiana istotnych elementów. Do tego zabudowa do spania i ciepły prysznic ;), bagażnik robię sam pod moje potrzeby, zastanawiam się nad małą wyciągarką (6000lbs) na wszelki wypadek i https://www.torqmasters.com/products/fitment/2000-Subaru-5 Bolt Open Differentials-any dla wykrzyży. Opony pewnie 195/80, dają dodatkowe 12 mm Yoko Geolandar, płyta pod silnik, kompresorek i chyba wystarczy. Następna wycieczka pewnie na pogranicze Afganu, co prawda byłem tam już 2 razy, ale jest czym oddychac

DSC00684 (Duży).JPG

DSC00721 (Duży).JPG

DSC00802 (Duży).JPG

DSC00861 (Duży).JPG

DSC00875 (Duży).JPG

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Wojtek Wilk napisał:

Kupiłem Forka od 1 właściciela Niemca - 150tkm, przeglądy w Subaru udokumentowane do końca. Teraz dokładny przegląd i wymiana istotnych elementów. Do tego zabudowa do spania i ciepły prysznic ;), bagażnik robię sam pod moje potrzeby, zastanawiam się nad małą wyciągarką (6000lbs) na wszelki wypadek i https://www.torqmasters.com/products/fitment/2000-Subaru-5 Bolt Open Differentials-any dla wykrzyży. Opony pewnie 195/80, dają dodatkowe 12 mm Yoko Geolandar, płyta pod silnik, kompresorek i chyba wystarczy. Następna wycieczka pewnie na pogranicze Afganu, co prawda byłem tam już 2 razy, ale jest czym oddychac

 

 

 

 

 

W fajne miejsca jeździsz, tylko pozazdrościć.

 

Ja co prawda na takie wyprawy nie jeżdżę, ale coś tam dłubię przy tych autach więc może trochę podpowiem mechanicznie o co zadbać.

Co do przygotowania auta to przy takim przebiegu warto profilaktycznie zrobić łożyska tył i regenerację tylnych zacisków. Przy okazji rozbierz tylne wahacze nawet jak nic nie ma tam do roboty, bo często przy rozkręcaniu trzeba wycinać długą śrubę od strony zwrotnicy i śruby od zbieżności. Idą dedykowane więc od ręki nigdzie ich nie dostaniesz. No i łatwiej to zrobić w warunkach warsztatowych, jak w razie draki pogniesz wahacz czy coś to rozkręcenie tego nawet w warunkach polowych nie będzie problemem, bo nie zdąży zardzewieć. Wymień też łączniki stabilizatora tył na aluminiowe z audi bo seryjne plastiki łatwo pękają, szczególnie w terenie. Sprawdź też mocowania drążka do budy bo potrafią zardzewieć i wtedy jest problem. Z elektrycznych tematów warto mieć zapasowe przekaźniki i cewkę zapłonową. Kable i świece najlepiej założyć nowe jeśli nie były wymieniane.

Sprawdź jeszcze wlew paliwa czy nie jest skorodowany, jak jest rdza potrafi się dostać wtedy do baku i załatwić pompę paliwa. Pompę też warto mieć zapasową w razie czego, nawet używkę, droga nie jest, a może uratować tyłek.

Edytowane przez skwaro
  • Super! 1
  • Lajk 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wojtek Wilk

Zerknij sobie na dwp5000
Jest słabsza i trzeba ją trzymać w aucie ale za to można podpiąć gdzie trzeba - z tyłu, z przodu albo do drzewa z boku.

Użyłem jej tylko raz ale w mega dziwnej konfiguracji.

Auto wpadło do rowu a że podjazd był oblodzony to nie miałem szans pociągnąć autem.

Wyciągarka była przypięta do drzewa i zasilana na 10m kablu z auta.

Oczywiście nie jest to wyciągarka do terenówki ale lekko wklejonego forka może uratuje.

Mogę Ci pożyczyć na wyprawę bo na razie mnie się nic nie szykuję :)

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, koziolek napisał:

W temperaturach 30+ w pełnym słońcu auto bardzo mocno się nagrzewa, szczególnie jadąc powoli w terenie, folia odblaskowa/lustrzana za 30 pln naprawdę robi robotę.

 

interesujące; muszę to przetestować (albo jadę na klimie albo z otwartym szyberdachem to nigdy nie zwróciłem uwagi)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa razy się post zapisał.
Jakbyś był w Gdyni daj znać. Pokaże Wrangla a i z ekipą się spotkasz  lajtowo,  bardzo lubię Forestery. 
Dzięki poprawię i z przyjemnością skorzystam :)

Do KRK też zapraszamy :)

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, koziolek napisał:

Większość terenówek typu patrol,pajero, landek czy jeep jest tak zdłubane że kompletnie nie nadają się do jazdy po asfalcie, tym bardziej z prędkościami powyżej 120 km/h.

35 calowe opony nawet jeżeli nadają się na asfalt skutecznie zabiją każdą wyprawę kosztami paliwa, a o prędkości 120 km/h na autostradzie, choćby przez całe Węgry można zapomnieć.

Znowu demonizacja terenówek. :-)

Nie wiem o jakim dłubaniu piszesz, że to niby nie da się jeździć? to tylko zmoty takie są. Typowy szpej terenowy to lift, zderzaki stalowe + winda i opony około 35"

Lift 2-4.5 cala i jeżdzisz dalej gdzie chcesz. Opony 35 cali to żaden kłopot. Byliśmy w Albanii, gdzie dojazdu każdy miał ponad 2000 km do domu. Wszystkie praktycznie auta miały 35 cali. Oczxywiście opony oponom nie równe - na dalekie wyprawy również po czarnym to pożądne gumy nie nalewki.

Kolega Rubiconem jeździ jako swoim daily car po całej Europie. Ostation był na Sycylii. Opony A/T 35''.

Z tym spalaniem też nie przesadzajcie. Zależy od temperamentu kierowcy i masy auta.. Do tego jeszcze są diesle jak ktoś chce oszczędniej, ale jeżdzi też dużo terenówek z zacnymi benzynowymi silnikami - np Toyoty 4,0 V8, Jeepy 5,7 lub 6,4 - wtedy czesto gaz.

Także da się tymi autami jeździć. Fakt jazdy terenowym autem jest demonizowany, często ludzie po prostu nie jeździli terenówka, tylko piszą co słyszeli. Sam przez to kupiłem Jeepa za późno :lol: - efekt z Forum Subaru :D. Teraz mam fabryczne opony 32,5", do 35" wcale wiele się nie zmienia - aby była moc silnika, odpowiednie przełożenia i silne półosie.

Gdyby było jak piszecie, to choćby na moim ostatnim wyjeżdzie nie byłby nikt, a to osoby które były w wielu miejscach własnym autem nap w Gruzji, Armenii gdzie dojazd to ponad 4000 km.

 

Autor wątku ma sporo racji w tym, że można w wiele miejsc dojechac łatwiejszą drogą i tu nie jest potrzebna terenówka. Jednak wiele osób jeździ na wyjazdy wyprawowo-przeprawowe, gdzie teren jest duużo trudniejszy szczególnie w porze wiosenno/jesiennej. Dodatkowo często jeżdzi się tym samym autem (jak np my z zoną) na rajdy, gdzie szpej jest konieczny.

Jeśli ktoś planuje wyprawy jedynie lajtowe, unikajac przepraw, w porze suchej to oczywiście terenówka nie jest konieczna, chociaz ja takiej opcji bym (subiektywnie) nie wybrał. Wówczas bardzo łatwo auto uszkodzic o zwykłą pierdołę.

 

 

Edytowane przez mechanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, skwaro napisał:

W fajne miejsca jeździsz, tylko pozazdrościć.

 

Ja co prawda na takie wyprawy nie jeżdżę, ale coś tam dłubię przy tych autach więc może trochę podpowiem mechanicznie o co zadbać.

Co do przygotowania auta to przy takim przebiegu warto profilaktycznie zrobić łożyska tył i regenerację tylnych zacisków. Przy okazji rozbierz tylne wahacze nawet jak nic nie ma tam do roboty, bo często przy rozkręcaniu trzeba wycinać długą śrubę od strony zwrotnicy i śruby od zbieżności. Idą dedykowane więc od ręki nigdzie ich nie dostaniesz. No i łatwiej to zrobić w warunkach warsztatowych, jak w razie draki pogniesz wahacz czy coś to rozkręcenie tego nawet w warunkach polowych nie będzie problemem, bo nie zdąży zardzewieć. Wymień też łączniki stabilizatora tył na aluminiowe z audi bo seryjne plastiki łatwo pękają, szczególnie w terenie. Sprawdź też mocowania drążka do budy bo potrafią zardzewieć i wtedy jest problem. Z elektrycznych tematów warto mieć zapasowe przekaźniki i cewkę zapłonową. Kable i świece najlepiej założyć nowe jeśli nie były wymieniane.

Sprawdź jeszcze wlew paliwa czy nie jest skorodowany, jak jest rdza potrafi się dostać wtedy do baku i załatwić pompę paliwa. Pompę też warto mieć zapasową w razie czego, nawet używkę, droga nie jest, a może uratować tyłek.

Kable są nowe ori, stabilizator tył wywalam,  świece pójdą irydówki, bo słaby dostęp. Udało mi się kupić bez korozji :), ale i tak pełna konserwa. Słyszałem o cewkach, dzięki, będę też zakładał lift wiec powalczę ze śrubkami. Dzięki za info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Wojtek Wilk napisał:

Kable są nowe ori, stabilizator tył wywalam,  świece pójdą irydówki, bo słaby dostęp. Udało mi się kupić bez korozji :), ale i tak pełna konserwa. Słyszałem o cewkach, dzięki, będę też zakładał lift wiec powalczę ze śrubkami. Dzięki za info.

Koziołek pisał o cewkach, ale u niego są pojedyncze na każdy cylinder, u Ciebie jest jedna centralna. Co do korozji to Forester lubi gnić w miejscach, gdzie nie widać - na nadkolach od strony bagażnika (zdejmij boczki w bagażniku i sprawdź), zaniedbana bardzo szybko zżera kielichy, a od zewnątrz widać jak już jest za późno), no i pod plastikową osłoną wlewu paliwa w nadkolu. Jak sprawdzałeś to ok, jak nie to zajrzyj koniecznie bo można się zdziwić.

  • Super! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mechanik napisał:

Znowu demonizacja terenówek. :-)

Nie wiem o jakim dłubaniu piszesz, że to niby nie da się jeździć? to tylko zmoty takie są. Typowy szpej terenowy to lift, zderzaki stalowe + winda i opony około 35"

Lift 2-4.5 cala i jeżdzisz dalej gdzie chcesz. Opony 35 cali to żaden kłopot. Byliśmy w Albanii, gdzie dojazdu każdy miał ponad 2000 km do domu. Wszystkie praktycznie auta miały 35 cali. Oczxywiście opony oponom nie równe - na dalekie wyprawy również po czarnym to pożądne gumy nie nalewki.

Kolega Rubiconem jeździ jako swoim daily car po całej Europie. Ostation był na Sycylii. Opony A/T 35''.

Z tym spalaniem też nie przesadzajcie. Zależy od temperamentu kierowcy i masy auta.. Do tego jeszcze są diesle jak ktoś chce oszczędniej, ale jeżdzi też dużo terenówek z zacnymi benzynowymi silnikami - np Toyoty 4,0 V8, Jeepy 5,7 lub 6,4 - wtedy czesto gaz.

Także da się tymi autami jeździć. Fakt jazdy terenowym autem jest demonizowany, często ludzie po prostu nie jeździli terenówka, tylko piszą co słyszeli. Sam przez to kupiłem Jeepa za późno :lol: - efekt z Forum Subaru :D. Teraz mam fabryczne opony 32,5", do 35" wcale wiele się nie zmienia - aby była moc silnika, odpowiednie przełożenia i silne półosie.

Gdyby było jak piszecie, to choćby na moim ostatnim wyjeżdzie nie byłby nikt, a to osoby które były w wielu miejscach własnym autem nap w Gruzji, Armenii gdzie dojazd to ponad 4000 km.

 

Autor wątku ma sporo racji w tym, że można w wiele miejsc dojechac łatwiejszą drogą i tu nie jest potrzebna terenówka. Jednak wiele osób jeździ na wyjazdy wyprawowo-przeprawowe, gdzie teren jest duużo trudniejszy. Jeździ się też w porze wiosenno/jesiennej - wtedy sytuacja wymaga terenówki liftu, i większych kół. Dodatkowo często jeżdzi się tym samym autem (jak np my z zoną) na rajdy, gdzie również szpej jest konieczny. Jeśli ktoś planuje wyprawy jedynie lajtowe, unikajac przepraw, w porze suchej to oczywiście terenówka nie jest konieczna, chociaz ja takiej opcji bym subiektywnie new wybrał. Wówczas bardzo łatwo auto uszkodzic o zwykłą pierdołę.

 

 

Terenówke mam, koledzy szwedają sie nimi również i to znacznie dalej niz Europa, zieciu zjada ostatnie zęby na renowacji tych pojazdów. W okolice 2tkm śmigam terenówka bo mogę sie ubłocic i przywieźc autko na lawecie. Samochodami terenowymi jeżdze od 30 lat, więc znam ich nozliwości i ograniczenia, dlatego interesuje mnie coś innego na dłuższe trasy. Żaden myślący człowiek nie zrobi sobie offa 10tkm od domu, chyba że ma pieniędzy jak lodu. Do tego podróżuje sam. Wypadki że kogos poniosło liczę już w dziesiątkach. Tak że offroad - jak najbardziej w okolicach 2tkm, dalej raczej rozwaga ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Wojtek Wilk napisał:

Tak że offroad - jak najbardziej w okolicach 2tkm, dalej raczej rozwaga

Jak najbardziej zgoda. Szpej wynika z tego, że jeżdzi się w terenie na spotach czy rajdach blisko domu, jasne. Tyle że tym samym autem jeżdzimy dalej. Jednak tam pełny szpej bywa zbędny. Dlatego zmieniam kola na cywilne. Suma sumarum jasne że w wiele miejs pojedziesz suvem, tyle że tych przeróbek, które obecnie planujesz w Foresterze nie musiałbyś robić, wystarczyłoby auto fabryczne. Piszesz, że w planowanym budżecie będzie auto używane, ale przeciez Forester też nie jest nowy, ale tu się nie znam, bo kupuję auta nowe.

W kwestii części i napraw poza granicami - na pewno fajnie mieć auto, którym jeżdżą lokalsi - np, w Rosji słyszałem że dużo jest Toyot.. Ja niestety z Jeepem będę musiał się z tym liczyć i dobrze autko przygotować - wybieram się na Syberię..

Edytowane przez mechanik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, mechanik napisał:

Jak najbardziej zgoda. Szpej wynika z tego, że jeżdzi się w terenie na spotach czy rajdach blisko domu, jasne. Tyle że tym samym autem jeżdzimy dalej. Jednak tam pełny szpej bywa zbędny. Dlatego zmieniam kola na cywilne. Suma sumarum jasne że w wiele miejs pojedziesz suvem, tyle że tych przeróbek, które obecnie planujesz w Foresterze nie musiałbyś robić, wystarczyłoby auto fabryczne. Piszesz, że w planowanym budżecie będzie auto używane, ale przeciez Forester też nie jest nowy, ale tu się nie znam, bo kupuję auta nowe.

W kwestii części i napraw poza granicami - na pewno fajnie mieć auto, którym jeżdżą lokalsi - np, w Rosji słyszałem że dużo jest Toyot.. Ja niestety z Jeepem będę musiał się z tym liczyć i dobrze autko przygotować - wybieram się na Syberię..

Podniesienie ze względu na wystające kamole i koleiny, plus płyta, blokada dyfra się przydaje ze względu na kiepski wykrzyż. Syberii specjalnie nie lubię bo strasznie nudna i tony komarów i meszek. Bieriozki, bieriozki, potem rzeka i znów bieriozki. Natomiast Tien Szan, Pamir, Hindukusz, a w Mongolii i u ruskich Autaj są piękne! W Rassiji nieistotne jakim pojazdem się poruszasz, bo i tak kurier z Moskwy (jeśli nie nadaje się do spawania). Warto skumplować się z klubami jeepa, oni bardzo chętnie pomagają. Pomyślał bym jeszcze czy na pewno Syberia - jakby co mam paru kumpli którzy tozrobili do pacyfiku, ale zaden z nich nie pojechał po raz drugi ;) Ciekawy jest natomiast Bajkał - można go okrążyc, ale nie w pojedynkę. W Irkucku mam kumpla jakby co. W Bijsku również

Edytowane przez Wojtek Wilk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mechanik napisał:

Znowu demonizacja terenówek. :-)

Nie wiem o jakim dłubaniu piszesz, że to niby nie da się jeździć? to tylko zmoty takie są. Typowy szpej terenowy to lift, zderzaki stalowe + winda i opony około 35"

Lift 2-4.5 cala i jeżdzisz dalej gdzie chcesz. Opony 35 cali to żaden kłopot. Byliśmy w Albanii, gdzie dojazdu każdy miał ponad 2000 km do domu. Wszystkie praktycznie auta miały 35 cali. Oczxywiście opony oponom nie równe - na dalekie wyprawy również po czarnym to pożądne gumy nie nalewki.

Nie demonizuję terenówek, są to inne auta i do czego innego służą, miałem pajero na oponach 33 cali BF AT i prędkość przelotowa w miarę komfortowa to 100 km/h na prostej, dla forka to dopiero rozgrzewka, w terenie Pajero z racji blokad i reduktora idzie jak złe i forek może o tym tylko pomarzyć.

 

Forkiem wyprzedzałem dużo terenówek, nie da się na dużych kołach na krętych górskich drogach ciężką terenówką jechać szybko, weź też pod uwagę że sporo ludzi ciśnie do Albanii 2000km na oponach MT bo tam będzie 100 km przeprawy.:facepalm:

Forek jest suv em i takim pozostanie, ale dzięki napędowi i zawieszeniu dobrze sobie radzi w każdych warunkach z wyjątkiem prawdziwego off roadu:P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, koziolek napisał:

weź też pod uwagę że sporo ludzi ciśnie do Albanii 2000km na oponach MT bo tam będzie 100 km przeprawy.

Do Albanii wszyscy przyjechali na ATekach, MT są tam zbędne. :D

Pewnie prędkość przelotowa zależy od kondycji auta, mocy, rodzaju zawieszenia i typu modyfikacji. To faktycznie dość indywidualna kwestia. Fakt że np nowa Toyota Land Cruiser na 35 " AT idzie bez problemu na asfalcie z prędkością autostradową,podobnie mój Wrang. Chodzi mi o to, że terenówka nie koniecznie musi jechać jak ciągnik rolniczy.:) Dużo osób tak myśli, a są w dużym błędzie. 

Co do MT w drodze do Albanii to po prostu ich żal, bo zedrą się na czarnym a pożytku z nich żadnego. Dodatkowo na piasku lepiej radzą sobie AT. Jak to wyjaśniał instruktor - nie chodzicie latem po plaży w śniegowcach. MT robią w błocie. W suchym pożytku z nich nie ma.

Swoją drogą, może w Albanii widziałeś po prostu agresywny AT a nie MT.? Np Cooper Discoverer ST MAXX, czy RADAR RT (rugged terrain) to ciągle ATeki, jednak mocne i agresywne. Nadają się świetnie do jazdy na codzień i dłuższe dystanse. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się zgadza, tylko myślimy o innych autach
Ty myślisz o nówkach a ja o 15-20 letnich styranych gniotach
Gadałem z chlopakami w Albanii na MTkach i pytałem czy im nie szkoda
W odpowiedzi usłyszałem że kto by tam opony na wyjazd zmieniał?
Powiedziałem że zmienią po powrocie bo nic z nich nie zostanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Wojtek Wilk napisał:

Czy są jakieś dostepne informacje na temat wymiany oleju w wiskozie centralnej?

Raczej każdy tą wiedzę skrzętnie ukrywa.

Chętnie też bym się zapoznał z ilością potrzebnego oleju, tak w centralnej jak i w tylnym moście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tylnym moście do sf wchodzi 0,8 litra oleju.@WojtekWilk jak bym wiedział wcześniej ze jesteś z Bielska to byśmy się zgadało bo byłem dwa tygodnie temu. Następnym razem dam znać ze jadę to może się spotkamy pogadać. Pozdrawiam

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, koziolek napisał:

Raczej każdy tą wiedzę skrzętnie ukrywa.

Chętnie też bym się zapoznał z ilością potrzebnego oleju, tak w centralnej jak i w tylnym moście.

I najlepiej z typem oleju jaki trzeba nalać żeby mieć 5, 10 i 20kg :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wojtek Wilk Rozmawiałem dzisiaj z gościem który specjalizuje się w zawieszeniu subaru i powiedział mi coś co wydaje mi się musisz wziąć pod uwagę.

Otóż po zapakowaniu dystansów należy zmodyfikować (wzmocnić) system kierowniczy bo zmiana kątów pracy drążków  przez dystans i większe siły od większej opony zbyt mocno zużywają elementy przekładni;

Z tego co facet powiedział musiałbyś co wyprawę wstawiać nową lub regenerować i jest spora szansa że strzeli po drodze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Vercy napisał:

@Wojtek Wilk Rozmawiałem dzisiaj z gościem który specjalizuje się w zawieszeniu subaru i powiedział mi coś co wydaje mi się musisz wziąć pod uwagę.

Otóż po zapakowaniu dystansów należy zmodyfikować (wzmocnić) system kierowniczy bo zmiana kątów pracy drążków  przez dystans i większe siły od większej opony zbyt mocno zużywają elementy przekładni;

Z tego co facet powiedział musiałbyś co wyprawę wstawiać nową lub regenerować i jest spora szansa że strzeli po drodze. 

Forester to fajny SUV z fajnym napędem. To nie jest terenówka i nie da się z tego auta zrobić terenówki. Lepiej i łatwiej po prostu zmienić auto...

Toyota LC, do amatorskiej turystyki nic nie trzeba przerabiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forester to fajny SUV z fajnym napędem. To nie jest terenówka i nie da się z tego auta zrobić terenówki. Lepiej i łatwiej po prostu zmienić auto...
Toyota LC, do amatorskiej turystyki nic nie trzeba przerabiać.
Kolega@weiser właśnie w rajdzie 5 ton zajął forkiem z 14 załóg 6 miejsce, zostawił w tyle patrole,pajero i toyoty,czym skutecznie udowodnił że forek jest skuteczną terenówką
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...