Skocz do zawartości

Czy wozicie ze sobą coś do... obrony?


Tasior_Miedziak

Rekomendowane odpowiedzi

Cały ten wątek nieco bez sensu. Wiele osób wozi jakieś przedmioty ze sobą w celu obrony przed atakiem, ale w chwili dużego stresu nie jest w stanie się nimi posłużyć, co więcej troglodyta widząc narzędzie w naszych rękach zaatakuje z jeszcze większą furią, co w przypadku przebywania w aucie zablokowanym przez inne i z opuszczoną szybą może mieć fatalne dla nas skutki. Mało kto pamięta, że bohaterowie są głównie na cmentarzach. Ataku lepiej unikać niż go odpierać. W porządnych szkołach walk (przynajmniej tych wschodnich) oprócz zasad jak się bronić, jest też kilka słów o tym by nie prowokować a w razie większego zagrożenia schować dumę do kieszeni i uciekać, bo o dumie nikt na wózku albo nad grobem nie pamięta. Tak więc najlepiej jak wszyscy wyluzują, nauczą się nie wnerwiać innych a jak się nie uda, to potrafią przyznać się do błędu. Pomocne jest też niepodjeżdżanie pod sam zderzak poprzedzającego nas auta - prościej wtedy je ominąć i ulotnić się w przypadku natarczywego klienta.

Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 87
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Ja wożę ze sobą do pracy owczarka niemieckiego

Już widzę, jak w tej samej chwili owczarek Lucka pisze na forum www.mypsywsrodludzi.pl, w wątku "co dla bezpieczeństwa brać ze sobą na spacer":

...ja tam biore tylko swojego pana, i kul, on jest taki... trochę inny... wiec wystarcza...

 

:twisted::mrgreen: :cool:

 

Pomocne jest też niepodjeżdżanie pod sam zderzak poprzedzającego nas auta

To zawsze i wszędzie - dobry zwyczaj, nie tylko z powodów, których dotyczy ten wątek.

 

najlepiej jak wszyscy wyluzują, nauczą się nie wnerwiać innych a jak się nie uda, to potrafią przyznać się do błędu.

Jeśli chodzi o sytuacje konfliktowe, związane z ruchem drogowym - to oczywiście tak. Ale jakieś sprzęty w aucie mogą się przydać także niezależnie od wydarzeń drogowych - czasem się w różnych miejscach i w róznym towarzystwie przychodzi zatrzymać...

 

Tak sobie pomyślałem, ze najbardziej kawiorowy to byłby guziczek, podłączony do wozu interwencyjnego prywatnych ochroniarzy. A najlepiej, do helikoptera... :roll: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja kiedyś nie wychodziłam z domu bez ochraniacza na zęby,on mi w zupełności wystarczał. :twisted::twisted:

 

teraz się uspokoiłam troszeczkę i ochraniacz zostawiam w domku. :mrgreen: a jak ktoś będzie niemiły,to pod ręką mam skrobaczkę do szyb,spray do odmrażania szyb,chusteczki nawilżane i ładowarkę do telefonu,więc w ostateczności na prędce zmontuje jakąś małą bombę jak miszczu MacGaywer. :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...