Skocz do zawartości

Skoda lepsza od Subaru


bardzozlymisio

Rekomendowane odpowiedzi

Ale jak już wyrwiesz lachona to ta ciasnota (tfu) przytulność ma same zalety

 

:lol:

 

a bardzozlymisio twierdził że lachonów nie da się wyrywać na skodę :P

może się za blacharami rozgładał, dobry lachon i na malucha poleci :lol:

nie potrzeba subaru :P

 

Ale że już mam subaru:P chodz nie kupowałem subaru do podrywania :P tylko do upalania :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój Forek Boxer Diesel to już całkiem inna bajka, a w Octavii, to generalnym problem był brak miejsca wszędzie poza bagażnikiem :)

Ale jak już wyrwiesz lachona to ta ciasnota (tfu) przytulność ma same zalety :mrgreen:

 

a kto to jest "lachon" bo nie bardzo, w kontekście regulaminu tego naszego forum to wiem? :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zreszta, dla mnie swiadomy wybor Skody, to bardziej manifest braku jakichkolwiek kompleksow

 

uuuuu bardzo pięknie kolega pojechał, dziękuję uprzejmie :D

 

Podkreślam, nie staram sie dowodzić, że Skoda jest lepsza od subaru, bo to jest zbyt ogólne stwierdzenie - bo jeśli ktoś ma np. blizniaki i zależy mu, żeby zapakować wózek i kupę stafu oraz mało spalając dojechać do teściowej - to Skoda jest lepsza od Subaru, ale jak chce się porównywać napęd to nie jest, itepe.

 

Ale trochę OT fajnie że spadł sniego mogę wyłączyć ESP i pokulac sie nieco bokiem - ale co z tego jak z Kopernika na Bielany jechałem 2h i bokiem to mogłem jedynie usadzić dupsko na fotelu. Jedyne co mi poprawiło humor, choć pewnie zaraz znajdzie się grupa inkwyzycji ktora mnie spali na stosie, to jak stojąc w korku zobaczyłem jak rowerzysta (sic!), których sie boję najbardziej na drodze i przez to ich nie lubię, najpierw zakręcił swoim tylnym napędem a potem jak stał wypeiprzył sie i zniknął w zaspie po czym sie wygramolił i minę miał raczej nietęgą :mrgreen: to na pewno była kara za przejeżdżane przez przejście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

T8LEK napisał(a):

zreszta, dla mnie swiadomy wybor Skody, to bardziej manifest braku jakichkolwiek kompleksow

 

 

uuuuu bardzo pięknie kolega pojechał, dziękuję uprzejmie :D

To Wy tu sobie manifestujcie, a ja idę podleczyć kompleksy paroma kill-ami :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie pozwolę zrobić ze skody najgorszego auta na świecie a z przykrościa zauważam, że taka jest wasza intencja. Wyśmiewaine kierowców skód to trochę przesada zwłaszcza, że założę się wiekszość z Was nigdy nie zrobiło skodą więcej jak 100km (...)
Popieram, jako było "skodziarz"! A może byście się tak czepili np. Volkswagena? (wg słyszanych powszechnie za granicą opinii, koledzy w Niemiec bardzo by na wsparli... :wink: ) Wracając do rzeczy - zrobiliśmy w swoim czasie chyba ze 140 000 km Skodą "ośką" - bezawaryjnie i bezstresowo. Fakt, że była to Octavia I TDI 90 KM, a więc z bardzo dobrym silnikiem. Było to bardzo zacne autko i muszę stanowczo zaprotestować przeciw ubliżaniu jego pamięci! :twisted:

 

Inna sprawa, że pod dyktando VW chyba kolejne wersje stają się bardziej awaryjne i - przynajmniej wewnątrz - nie tak przyjemne - wystarczy porównać kierownicę i tablicę z zegarami z modelu, którym jeździłem, i najnowsze.

 

Nasza Skoda - symbol pewnego trendu w motoryzacji (...) które pod względem technicznym i użytkowym są OK, ale nie ma w nich duszy...
No to teraz wiadomość nt. odduszania Skody → Skoda zmienia logo. Moim skromnym zdaniem jest to cios w tradycję i zemsta za tak duże powodzenie marki, nawet na rynku niemieckim. Tak też ktoś napisał w komentarzach. Zamiast eleganckiego znaku z tradycją, klipart o wyglądzie plastikowego breloczka z odpustu. Przykre.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój teść ma kilkunastoletnią skode felicję od nowości, jeździłem nią trochę i całkiem fajne autko. Daje radę.(sypać się trochę zaczęła dopiero po 10 latach, przebiegu nie pamiętam)

Zrobiłem też 20 tys nową z salonu kia ceed w topowej wersji...i to jest jakoś dla mnie to samo co skoda - wygrywa wszystkie testy w prasie, ma dobrze wykończone wnętrze (komputer pokładowy i bardzo dobry zestaw audio z mp3 z wejściem usb, czego nie mam w forku) całkiem dobre osiągi mało pali, ma długą gwarancję, ale nic się nie psuje, oleju nie bierze, nie trzeba za bardzo dbać o cokolwiek...obiektywnie - super..tylko jest tak nudna i pospolita, że nie miałem żadnych skrupółow żeby się pozbyć prawie nowej ze dużą stratą.

W forku muszę pilnować oleju, klocki muszę zmieniać częściej, dbać o turbo, jest brzydszy i nawet głupiego komputerka pokładowego nie ma (a nawet gupi yaris go ma). Ale jego kochamy całą rodzinką, a to ile radości daje z jazdy zawsze niezależnie gdzie i po czym się jedzie...Jego za grubą kasę nawet nie oddam.

I tyle. Albo to czujesz, albo nie.

Jak masz Kię czy skodę to zwykle nie czujesz.I dziwisz się o czym ktoś mówi.

Masz subaru (i parę innych marek, ale nie mitsubishi EVO, bo sprawdzałem :lol: ) i to czujesz. To jak z miłością. Może być piękna dziewczyna, ale głupia i nudna.I cię nie rusza, albo nudzi się jak to odkryjesz. A może być o nietypowej urodzie, ale z "tym czymś" i nie wiesz co to, ale to czujesz. I jesteś z nią na lata na dobre i na złe. :D

Więcej nie będę tłumaczył. bo wątek się nudny robi.. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez cały rok jeżdżę spokojnie i nie przekraczam nigdy 150km/h :mrgreen: Jak mnie wyprzedza jakieś auto to ja stawiam kreskę na kartce (notuję ) liczę ile aut mnie wyprzedziło . Dziś przyszedł taki dzień że odbiłem sobie za cały rok . Na odcinku 60 km wyprzedziłem tyle , że wyszło z nawiązką :mrgreen: Warto kupić subaru dla tego jednego dnia w roku :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więc zaleta subaru to przeciwdziałanie alkoholizmowi

 

 

Kolega to chyba na żadnym spotkaniu forumowym nie był :shock: :mrgreen:

 

W sumie pijemy mniej niz nasze auta więc luz :wink:

 

 

o jo joj lepiej żebym nie był bo zaczniemy pić więcej :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza Skoda - symbol pewnego trendu w motoryzacji (...) które pod względem technicznym i użytkowym są OK, ale nie ma w nich duszy...

No to teraz wiadomość nt. odduszania Skody → Skoda zmienia logo. Moim skromnym zdaniem jest to cios w tradycję i zemsta za tak duże powodzenie marki, nawet na rynku niemieckim. Tak też ktoś napisał w komentarzach. Zamiast eleganckiego znaku z tradycją, klipart o wyglądzie plastikowego breloczka z odpustu. Przykre.

 

No tak, rzeczywiście to nowe logo nie rzuca na kolana... :|

 

A żeby nie wyjść na totalnego przeciwnika marki: też jestem posiadaczem Skody (od 5 lat), tyle że teraz jeździ nią żona. Auto rzeczywiście jest bezawaryjne i oszczędne.

Ale: jak mi coś padnie w moim starym rzęchu i muszę z konieczności pojeździć Octafką żony, to wpływa to na mnie zdecydowanie depesyjnie... Nie wiem jak to się dzieje... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym kupił taką Śkodę ale:

 

- nie zmieści mi się w bagażniku Subaraczka :twisted:

- głupio bym wyglądał ze Śkodą ciągle przyczepioną na holu :mrgreen:

- musiałbym przeszczepić silnik, napędy z Subaru, żeby zaczęła jeździć. :P

 

Są tacy co lubią takie pojazdy i nic do tego nie mam...

Są też tacy co wola owce zamiast kobiet :mrgreen::P:twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój teść ma kilkunastoletnią skode felicję od nowości, jeździłem nią trochę i całkiem fajne autko. Daje radę.(sypać się trochę zaczęła dopiero po 10 latach, przebiegu nie pamiętam)

Zrobiłem też 20 tys nową z salonu kia ceed w topowej wersji...i to jest jakoś dla mnie to samo co skoda - wygrywa wszystkie testy w prasie, ma dobrze wykończone wnętrze (komputer pokładowy i bardzo dobry zestaw audio z mp3 z wejściem usb, czego nie mam w forku) całkiem dobre osiągi mało pali, ma długą gwarancję, ale nic się nie psuje, oleju nie bierze, nie trzeba za bardzo dbać o cokolwiek...obiektywnie - super..tylko jest tak nudna i pospolita, że nie miałem żadnych skrupółow żeby się pozbyć prawie nowej ze dużą stratą.

W forku muszę pilnować oleju, klocki muszę zmieniać częściej, dbać o turbo, jest brzydszy i nawet głupiego komputerka pokładowego nie ma (a nawet gupi yaris go ma). Ale jego kochamy całą rodzinką, a to ile radości daje z jazdy zawsze niezależnie gdzie i po czym się jedzie...Jego za grubą kasę nawet nie oddam.

I tyle. Albo to czujesz, albo nie.

Jak masz Kię czy skodę to zwykle nie czujesz.I dziwisz się o czym ktoś mówi.

Masz subaru (i parę innych marek, ale nie mitsubishi EVO, bo sprawdzałem :lol: ) i to czujesz. To jak z miłością. Może być piękna dziewczyna, ale głupia i nudna.I cię nie rusza, albo nudzi się jak to odkryjesz. A może być o nietypowej urodzie, ale z "tym czymś" i nie wiesz co to, ale to czujesz. I jesteś z nią na lata na dobre i na złe. :D

Więcej nie będę tłumaczył. bo wątek się nudny robi.. :mrgreen:

 

Popieram :)

 

Wątek trzeba zamknąć, ale ta możliwość spamowania jest bez cenna jak posiadanie subaru i nigdy się nie znudzi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...