Tsunetomo

No właśnie mialem Cię prosić, żebyś tego Kolegi już tak obficie nie cytował, bo oczy bolą jak się to czyta Nie po to mam go na short-liście, żeby się męczyć. Dzięki i miłego dnia!

Widzę, że poza Covidem kolega @BelegUS jest jeszcze specjalistą od prawa pracy. Człowiek wielu talentów @skwaro naprawdę nie szkoda Ci czasu na kolejne partie szachowe z gołębiem?

W tym nie ma nic złego. Ludzie potrzebni są do różnych ról społecznych. Problem pojawia się wówczas, gdy wiatry historii powodują, że niziny społeczne zawieje na szczyt. My mamy to nieszczęście, że taką zawieję zafundowała nam wojna, podczas której nasi okupanci dokonali eksterminacji inteligencji, a następnie PRL wywindowała do władzy swoich lojalnych. Potem jakimś cudem udało się ten ustrój obalić, ale po 30 latach gen chłopów pańszczyźniany wziął górę i zatęsknił na „starą, dobrą Polską”. I to właśnie przeżywamy dziś. Smutne, ale demokracja ma to do siebie, że decyduje większość, a ona jak widać nie zawsze ma racje.

Dokładnie tak. Wystarczy spojrzeć na osiągnięcia osobiste naszych rządzących sprzed czasu, gdy podobni do nich wybrali ich do rządzenia. Pomijając kilku cwaniaków, co to korzystając z politycznej pozycji swego ojca lub kombinatorskiej natury brata co „zarobili”, cala reszta żyła z zasiłków lub pracy na etacie za minimalną krajową. A teraz mogą sobie poużywać. Nie ma gorszego tyrana, niż gdy z chama zrobi się pana.

Co poradzić, że znakomita część naszego społeczeństwa tkwi mentalnie w komunie, a moze nawet głębiej, w epoce i z mentalnością chłopów pańszczyźnianych. Dlatego też cieszy ich „cywilizowanie” przepisów nakierowanie na ograbianie obywateli i dowalanie tym, którym chce się wziąć sprawy w swoje ręce, kształcić się, rozwijać, inwestować i pracować, a nie czekać z wyciągniętą ręka aż los czy Państwo coś da.

A warsztat Subaru nie da? Ja w oczekiwaniu na naprawę blacharską mojego STI otrzymałem Imprezę 1,6 manual z 2014 roku Doznania z jazdy szokujące, oddałem im po dwóch dniach bo i tak nie potrzebowałem, ale przynajmniej wiem, że to nie auto dla mnie.

I tu się z Tobą zgadzam. „Chuyt małketingowy”, który może i zwróci czyjaś uwagę na dany model. Może.

Przeciez wiadomo, ze pod tą próbę ustawiają auta, które luźno nawiązują do seryjnych aut. Ciekawe, jakie czasy miałby ten sam kierowca jadąc całkowicie seryjnymi autami wypuszczanymi z salonu.

To mniej istotne, w końcu ktos rozkmini A jak pierwsze wrażenia? Będę szukał następny V90CC, warto się pofatygować na jazdę próbną?

Jak wiesz moje uwielbienie jest niezmienne jedynie dla Żony obecnej Prawda jest, ze to auto planowałem sprzedać już z 10 razy… i za każdym razem po przejażdżce i przejrzeniu „opcji” zostawał. Jak coś się zmieni jest Twój

Dziś Subaru to akronim: Samochód Uwielbiających Bardzo Anemiczne Rodzinne Ujeżdżanie Zmieniłl sie target. Era mocnych Subaru to istotnie przeszłość. Co nie znaczy, ze nie można kupić czegos fajnego u konkurencji. Albo trzymać starego, awaryjnego TurboSubaraka na upalanie właśnie, a rodzinnym OKB j.w.

Forumowa Rada Starszych przygotuje rozprawę na 30 stron w powyższym temacie Jak wiadomo, tylko inżynierowie czytają instrukcje obsługi. Ze zrozumieniem. A, i tylko niewielki odsetek inżynierów

Będziesz zadowolony Ja właśnie strzeliłem trasę Wawa-Wieden E-klasa 350E w cabrio, rocznik 2015. Szokujące, ze auto ze szmacianym dachem da sie wyciszyć tak, że przelot autostrada z przepisową prędkością to przyjemność, a spalanie trzylitrowego silnika o bardzo przyzwoitych osiągach to jedyne 8 litrów. A masa - jak to w cabrio - słuszna jest. Uwielbiam ten samochód, ma u mnie dożywocie. No, chyba ze diesla wcześniej zabronią używać.

Przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś założył działalność gospodarczą i cieszył się wszystkimi związanymi z tym korzyściami. I wypełniał obowiązki. Daj znać, jak już poznasz co to znaczy i jak Ci się podoba. Powodzenia!

Ja czasem dla rozrywki czytam wątek posiadaczy e-boxer. Prawdą jest, że Subaru to marka dla ludzi inteligentnych. Rozkminy, które tam odchodzą na temat wyboru trybu jazdy, odpowiedniego stopnia naciśnięcia pedału gazu, analizy siły wiatru, kąta nachylenia drogi, wysokości nad poziomem morza, aby odpowiednio zaplanować manewr wyprzedzania bądź "oszukać" auto i cieszyć się płynną pracą silnika przy submaksymalnej dla modelu prędkości licznikowej 140km/h, przypominają procedurę startu w awionetce. Tylko dla orłów

Silniki diesla MB są bardzo dopracowane i trwale. Ta dwulitrówka (mimo, że daleko jej do V6, które montowali kilka late temu, a uważam, że to wybitny silnik) daje bardzo dobre osiągi w połączeniu z zaskakująco niskim spalaniem. Bać się nie ma czego. No, chyba, że faktu, że z powodu nacisków zielonych diesel stanie się "passe" i zabronią do miasta wjeżdżać. Szkoda, że Levorg, będąc wybitnym autem w kategorii prowadzenia, nawet ze średnio-mocnym silnikiem jest tak fatalnie wygłuszony. To był powód, dla którego nie zagościł w moim garażu, mimo, że jazdą byłem oczarowany. Bierz MB, też gwiazda. Nie całe plejady, ale zawsze

Życie jest za krótkie, żeby jeździć nudnymi samochodami Jak na razie projekt się "trochę" opóźnił. Na tyle, że prawie zapomniałem, że mam to auto Ale już zbliżamy się do mam nadzieję, szczęśliwego końca.

Tu już diagnoza padła, nie ma co mierzyć temperatury. Skodofobia połączona z Camrofilią. Rzadka jednostka, dotyka jedną osobę na 100 milionów.

Wkrótce nastąpi prezentacja

Spokojnie, Kolega, który założył temat zapewne już kupił "normalne" auto i skasował swoje konto na TF. Teraz będzie spokojnie jeździł innym autem i tylko czasem budził się w nocy zlany zimnym potem na wspomnienie swej krótkiej bytności na forum i tego, że był o krok od zniszczenia sobie życia kupując tykającą bombę o nazwie Subaru Diesel lub H6

Kurczę... za 20 lat XV 1,6 bedzie rzadszy niz GTek

Miał ktos z Was doświadczenia jazdy Abarthem 595 Competizione?

A powinno go „zaboleć”? Ciekawa koncepcja.Co by nie zrobil, to mało, bo bogaty, to mu nie ubyło, prawda? A mozesz sobie wyobrazic, że jest na świecie spora grupa ludzi, która dzieli się tym co ma z innymi (bez względu na „ilość baniek”) i czerpie z tego radość i satysfakcję, a nie ból? A w ogóle, toż to przecież nieudacznik… Szkoda prądu. Miłego dnia

Prawie jak w wątkach sprzedażowych. O… panie, gdybym miał kasę i był „na kupnie” to już bym jechał z gotówką I nigdy nie dojechał, bo nigdy gotówki nie było…

Gorzej, że chyba takie „mody” to pełen nielegal. Te wystające elementy to slabo dla pieszych przy ewentualnym zetknięciu z tym cudem. Swoją drogą to mają ludzie fantazję...