Skocz do zawartości

dzibi

Użytkownik
  • Postów

    667
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez dzibi

  1. Dzięki za podpowiedzi. Hogi paliwa było poniżej 1/4 baku, ale jeszcze nie paliła się rezerwa. grygo CEL się zapalił i świecił się potem ciągle - przez prawie tydzień. Zrobiłem kilkaset kilometrów w trasie, trochę po mieście i dalej się świecił, a auto jeździło bezproblemowo. Dzisiaj wsiadam do auta, odpalam... i... się nie świeci :shock: Nie tam, żebym się jakoś strasznie martwił, bo chyba lepiej, jak się nie świeci. Ale już się chyba nie dowiem, co to było. Czy wszystkie wystąpienia błędów są zapamiętywane przez komputer, czy można je tylko odczytać, gdy są hmmm.. aktywne? [ Dodano: Pon Mar 23, 2009 3:20 pm ] Można jakieś wskazówki poprosić, jak to zrobić? Chociaż linka jakiegoś.
  2. Pacjent to WRX 2.0T US Spec MY 02'. Dzisiaj podczas wyjeżdżania z centrum handlowego dosyć stromym serpentynopodobym wyjazdem (w dół) zapalił się CEL. Tak konkretnie, to w momencie, gdy przyhamowałem na sam koniec, przed światłami. Zdziwienie o tyle duże, że silnik jest w bardzo dobrym stanie. Pomimo sporego przebiegu (ponad 90kkm) nie bierze oleju (ew. niezauważalną ilość), nic, absolutnie nic nie było w nim grzebane (wszystkie części seryjne), generalnie chodzi jak w zegarku... Jakieś pomysły? Że jechać do ASO to wiem - i tak się pewnie skończy, ale może ktoś ma jakiś pomysł, co się mogło stać? Auto jeździ normalnie, tak jak przed zapaleniem się CEL - ciągnie równo, żadnych objawów, że coś może być nie tak.
  3. dzibi

    Mały teścik

    Dokładnie tak samo
  4. S&@#ją muchy będzie wiosna!!! Komuś się to w ogóle udało doprowadzić do końca i uzyskać zadowalające zadośćuczynienie, że tak piszecie? Nie chcę wsadzać kija w mrowisko i wywoływać jakiejś kłótni, ale próbowałem coś takiego wyegzekwować od ubezpieczyciela gościa, który mi wjechał w tyłek w centrum Gdańska, bo "mu się pedały pomyliły". Na szczęście nie w subaraka, bo bym zabił chyba, tylko w drugie auto - ale w sumie boli tak samo i nabiegać się idzie bez względu, jakie to auto. Jego ubezpieczyciel odpowiedział (w dużym skrócie), że skoro auto jest naprawione w autoryzowanych serwisie toyoty (rozliczenie bezgotówkowe) i w pełni sprawne (jeździ, wygląda itd. tak, jak przed wypadkiem) to znaczy, że moja szkoda została naprawiona i że nie należy mi się żadne dodatkowe odszkodowanie, ponieważ wtedy znalazłbym się w korzystniejszej sytuacji materialnej, niż przed szkodą. :neutral: Tak czy inaczej, ponoć możliwość ubiegania się o dodatkowy zwrot za utratę wartości handlowej samochodu, który był wcześniej bezwypadkowy wynika z przepisów ubezpieczeniowych obowiązujących na terenie Unii Europejskiej. Przepisy takie w skrócie mówią, że poszkodowanemu należy się takie ubezpieczenie, żeby wyrównać jego straty ble ble ble... Ale jednocześnie jest właśnie powiedziane, że na ubezpieczeniu nie powinno się zarabiać, bo nie taki jest sens ubezpieczenia. I w praktyce firmy ubezpieczeniowe zdecydowanie bardziej skrupulatnie wywiązują się z tego drugiego niż z tego pierwszego i są bardziej skłonne nawet oskarżyć takiego delikwenta o próbę wyłudzenia, niż oddać mu te kilka tysięcy ekstra, które stanowią utratę wartości pojazdu na skutek zaistniałej kolizji. Ten przepis o rekompensacie za utratę wartości handlowej jest z tego co wiem całkiem nieźle respektowany w krajach np. europy zachodniej, gdzie zdecydowanie większy odsetek ludzi ma prawnika do tego typu spraw, albo wykupuje dodatkowe ubezpieczenie tzw. "prawne", czy "od kosztów prawnych". I szczerze mówiąc bardzo bym chciał, żeby dało radę wyegzekwować to też w Polsce, ale na razie to walka z wiatrakami... Jeżeli do stłuczki doszło w sytuacji, gdy odebrałeś nową S-klasę prosto od dealera i na wyjeździe, na oczach obsługi ktoś Cię uderzył nie z Twojej winy, i do tego akurat wykupiłeś ubezpieczenie "prawne" albo masz znajomego prawnika kutego na cztery łapy w temacie ubezpieczeń komunikacyjnych, to.... hmmmm... masz spore szanse na powodzenie w tej kwestii i wtedy na pewno bym się w to bawił. Tym bardziej, że tym momencie utrata wartości takiego auta to na przykład 80-100 tysięcy złotych. Ponoć było już kilka spraw sądowych tego typu rozegranych w Polsce, oczywiście wygranych w ostatecznym rozrachunku przez poszkodowanego. Inaczej być generalnie nie mogło, skoro tak mówią przepisy unijne. Z tego co wiem, to nawet w przypadku jednej z nich stanowisko zawarł Sąd Najwyższy. Ale co z tego :!: :!: :!: :!: Samo to świadczy o tym, przez ile delikwent musiał przejść walcząc o te kilka tysięcy złotych. Jeżeli masz czas Tomasz_555 i Ci się chce, to walcz - tym bardziej, jeżeli masz prawnika. Podejrzewam jednak, że jest wiele trudności przy tego typu postępowaniu, zaczynając od udowodnienia, że auto faktycznie było wcześniej bezwypadkowe (a co, jeżeli ktoś już Cie kiedyś stuknął w to samo miejsce???), a kończąc na ocenie, ile Ci się faktycznie należy i jaki jest realny spadek ceny takiego auta. Jak to wycenisz? Porównując ogłoszenia z internetu, gdzie wszystkie auta są bezwypadkowe? Wygląda na to, że jak ze wszystkim, musi upłynąć trochę wody w Wiśle, żeby do sprawy zaczęto w tym chorym kraju podchodzić poważnie i żeby tego typu sprawy były rozwiązywane sprawnie na korzyść ubezpieczonego (poszkodowanego). Ale do tego czasu zapewne ubezpieczenia zdążą zdrożeć, no bo przecież ubezpieczyciele nie będą dopłacać do interesu. Ja sobie odpuściłem, bo mam żonę, hobby, lubię pić piwo z kolegami i do tego pracuję tak że mnie sporo nie ma w domu, wiec czasu na powyższe też mam niewiele i szkoda go marnować na bieganie od drzwi do drzwi i wydawać pieniądze na dziesiątki telefonów. Jeżeli masz inne podejście do życia, to walcz, życzę powodzenia i koniecznie napisz o wynikach tej nierównej walki tutaj na forum. Jeżeli Ci się uda i opiszesz jak to wyglądało, to na pewno pomoże to wielu innym osobom, bo z tego co widzę, sporo ludzi jeździ nowymi subarakami, a to przecież nie są tanie auta. Najważniejsze, to zachować spokój. :cool: Dla zainteresowanych: http://www.motofakty.pl/artykul/wartosc ... pieczyciel http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=114681 Może się da, ale generalnie baaaardzo długa i uciążliwa walka...
  5. dzibi

    Harness Bar w Imprezie

    A nie dało by rady może przymocować pasów barkowych do górnej przepustki mocowania lewego tylnego pasa? Szło by lekko pod kątem (z boku), ale bardziej poziomo i pod mniejszym kątem "atakowało by" fotel kierowcy >> mniejsza siła w razie porządnego dzwona szła by w oparcie fotela. Ogólnie to się nie znam i nie wiem, czy to jest wykonalne (czy konstrukcja tej przepustki tylnego pasa pasażera na to pozwala), ale jest to być może jakiś pomysł wart rozważenia. No i gdyby wypaliło, to zawsze można by wozić jeszcze dwóch pasażerów z tyłu - po środku i po prawej...
  6. Są jeszcze popsute. Ale to muszą być jakieś wyjątki... I to popsute przez użytkownika raczej :razz: Kurczę... a mówili, że te 4-tłoczkowe zaciski dobre są. A teraz tu gadają, że "nie wyhamował".
  7. dzibi

    Xenony

    A czy ktoś może podpowiedzieć, czy są jakieś żarówki halogenowe kompatybilne (zamienne) z palnikami D2S? Czy jak już jest reflektor przerobiony na soczewkowy dopasowany do D2S, to musi mieć palnik ksenonowy D2S i żadna żarówka halogenowa nie podejdzie?
  8. Bogi25 zawodowo... sam sobie zadaj pokutę A na tym to bym się sam raz przejechał - jeździ (a na pewno jeździło) takie cuś po Trójmieście, ale jeszcze starszy niż atu - ten stary kanciasty poldek. Biały, z klatką w środku, obnizony, poobklejany - normalnie myslałem sobie, że wieś na maksa. Do czasu jak kierownik dał po garach spod świateł :shock: Dźwięku tego BOVa nie zapomnę chyba nigdy. Baaardzo głośny!!! Zagłuszał i tak bardzo głośny wydech... Powiem tak - turbodoładowany subarak dałby radę, ale wszystkie "zwykłe" auta, włączając w to doładowane dyszle 4732826-tej generacji, zostały daleko z tyłu za tym wynalazkiem - wliczając mnie (nie jechałem akurat subarakiem :wink: ).
  9. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  10. dzibi

    Swap hamulców

    THX carfit za odpowiedź i za paczuszkę :grin:
  11. dzibi

    Swap hamulców

    To i ja się z szybkim pytankiem podepnę Chodzi o przewody hamulcowe w WRX. Czy gniazda przewodów hamulcowych są takie same w zaciskach w US Specach jak w wersji WRX EU? Chodzi o to, że mam teraz kawiorowe przewody w stalowym oplocie i nieco mniej kawiorowe zaciski 2-tłoczkowe z przodu na aucie, a zaciski 4-tłoczkowe do zainstalowania. Będzie to grało? Chodzi zapewne o parametry gwintu tej końcówki przewodu od strony zacisku. To samo pytanko dotyczy przewodów/zacisków z tyłu, tzn. 1-tłoczkowy vs. 2-tłoczkowy w EU SPec. Nie chcę, żeby było niemiłe zaskoczenie u mechanika... Zgaduję, że raczej będzie OK, skoro przewody z N/A, jak napisał Az, pasują do hebli z WRX - nie wiem tylko, czy ta wersja N/A o którą kolega pytał na początku ma takie same zaciski, jak mój WRX.
  12. KASIAiMIŚ wg tego: http://www.waxtum.com/auto/rechner/et.html do GTka 205/45R17 powinno pasować idealnie. No i z tego co mi się wydaje, to 205 powinno idealnie leżeć na takiej feldze 7". Zakładam, że te felgi to oryginał z WRX, czyli 17x7.
  13. dzibi

    Branie oleju

    Chwilka, bo się pogubiłem... Czyli niby M1 5W50 ma lepsze właściwości myjące, niż M z serii 300V :?: Jeżeli tak, to w czym niby Motul jest lepszy? Bo według Xbike na pewno nie jest trwalszy... To z moim autem jest coś chyba nie tak... Przebieg ponad 90 tysięcy kilometrów, olej 300V 5W40 i nie ubywa nic. NIC! Od wymiany przejechane już ponad 7 tysięcy kilometrów i jak było na bagnecie widać poziom na kropce "max", tak to samo widać dzisiaj. Zastanawiam się na zalaniem Liqui Moly 5W40 abo M1 5W50 przy następnej wymianie. Czy może lepiej zostać przy 300V :?:
  14. To ja też poproszę info na temat ceny Kayaba Ultra SR na PW (tych przystosowanych do krótszych sprężyn). Jak jest z trwałością tych amorków? U mnie taka sama sytuacja, tzn. mam w WRX krótsze sprężyny i nieco się boję o to, jak długo seryjne amorki pociągną. Rozumiem, że to byłby generalnie upgrade względem seryjnych amortyzatorów w WRX... To nie jest przypadkiem to, co seria w STi?
  15. He he... No nie wiem właśnie... Chciałem w tym momencie napisać radix99 żebyś rzucił okiem na www.opposedforces.com do katalogu części i porównał np. nadkola i zderzaki w RC i w WRX STi, czy przypadkiem nie są takie same. Ale po pierwsze zwrotnice i amorki i chyba cała reszta zawieszenia to na 100% inne części, a po drugie mnie tą stronkę ktoś zamknął... Taka szkoda
  16. Correct. U mnie w WRX 2.0T na tym opiera się górna osłona pasków. W 2.5 pewnie będzie tak samo. Najprawdopodobniej ułamał Ci się uchwyt.
  17. Czy ktoś z braci trójmiejskiej wybiera się może na koncert PiR2 do Bohema Jazz Cafe w Gemini w przyszły poniedziałek (02.03.) :?: Nie wiadomo jeszcze, czy będzie Pilichowski, bo kilka ostatnich koncertów w trasie zrobili z innym basistą (Wojtek kontuzjowany, czy jakaś operacja, czy coś...). Ale ponoć ten co gra w zastępstwie też daje radę, poza tym Raduli + Łosowski... hmmm... samo to już wystarczy... ... IF YOU KNOW WHAT I MEAN No i cena nie odstrasza - 20PLN. Bilety dzisiaj jeszcze były...
  18. dzibi

    ile płacimy za OC ?

    I tak trzymać! :razz: Tu się zgodzę w 100%. Mi na przykład za mojego WRXa z 2002 u brokerów w Gdańsku najtańszy pakiet OC+AC+NW wyszedł... uwaga!!! 6500PLN na rok (Generali). A jak się w stronach, skąd żona pochodzi zakombinowało, poszukało, to pakiet wyszedł jakoś tak 2700PLN (Vienna Insurance Group). Szukać niestety trzeba i czasu stracić troszkę, ale ile na mody zostaje!!!
  19. Dokładnie!!! Nie będzie pijaństwa, rozbójstwa nie będzie, nie będzie... eee... nie będzie wojen forumowych i też forum nie będzie... NIC nie będzie!!! Pozamyka się złodziejaszków, tych co przeklinają na forum, też pijanych kierowców się pozamyka we więzieniu, wszystkich się pozamyka!!!
  20. Tak gdyby ktoś z właścicieli imprez jeszcze tego nie znał: http://www.waxtum.com/auto/rechner/et.html
  21. dzibi

    Ksywa

    Od inicjałów wypowiedzianych jak w języku angielskim, zapisanych bez polskich kropeczek, kreseczek nad literami itp.
  22. Czy ktoś ma może jakieś uwagi na temat użytkowania opon Toyo R1R? Wiem, że od jakiegoś czasu już można dostać w Polsce, a że zbliża się sezon letni... :razz:
  23. Jak to nie pić? Przecież ten świat jest na trzeźwo nie do zniesienia!!! Pić trzeba!!! I to jak najwięcej!!! A co do pourazowego zespołu przeciążeniowego goleni prawej górnej, to ja polecam dwie opcje: - bardziej naturalna, czyli - uwaga, nie śmiać się, sprawdzone na młodych, starszych, kobietach, mężczyznach... nie, na dzieciach nie (to tak uprzedzając niektórych wścibskich forumowiczy): przygotować wody (zimnej, może być z lodem) - tak na dzbanek z 1,5-2 litry, dwie - trzy cytryny skroić i porządnie rozgnieść, natka pietruszki - też pokroić, ale nie musi być super drobno, lekko "rozdukać" w dzbanku z cytrynką, wlać wodę i wymerdać, po czym... wypić wszystko, ale nie od razu, bo grozi pawiem porannym - stopniowo, ale wszystko wciągnąć - nie stawia na nogi w minutę, ale jak się tak połazi z dzbankiem, to jak się kończy pić - tak powiedzmy po 10-20 minutach - jest już lepiej, a po godzince praktycznie można znowu iść na imprezkę :wink: Nie proponuję prowadzić jednak samochodu, bo wiadomo - choć nie czuć, to po ostrym przepiciu ciągle wartości progowe są przekroczone przez dobre kilkanaście godzin... - i wersja mniej naturalna, bardziej... hmm.... sztuczna: aspirin C firmy Bayer (taka rozpuszczalna w wodzie) + Alka seltzer (też do rozpuszczenia - innej zresztą chyba nie ma) rozpuścić w 0.5 litra wody - z doświadczenia takie 0.5 litra szybciej działa, niż metoda naturalna, tzn, poprawa następuje szybciej, ale efekt na dłuższą metę (u mnie przynajmniej) był nieco gorszy, to znaczy przykładowo po południu, albo wieczorem już było zdecydowanie lepiej po zastosowaniu metody naturalnej. Generalnie pewnie można by się nie ograniczać do jednej takiej 0.5 litrowej szklanki, albo np. rozpuścić 2xaspirinC + 2xAlkaSeltzer... tylko ostrzegam, że to może grozić ostrym rozwolnieniem z kolei. Co w sumie też jest chyba dobre, bo to jak by nie patrzeć odtrucie organizmu, ale nie koniecznie super przyjemne na porządnym kacu Kombinacji dwóch powyższych metod nie próbowałem - tak źle ze mną jeszcze nigdy nie było
  24. Najpierw to trzeba odłączyć akumulator!!! I odczekać (wg manuala 30 sekund, ale ja dla pewności dłużej poczekałem), co by jaśkiem po twarzy nie dostać :razz: torx 30 zdaje się ma to być - po bokach odkręcasz, później wyciągasz moduł airbagu, odczepiasz sprytnymi paluszkami łącznik airbagu, później odkręcasz tą dużą nakrętkę - chyba 17, jak kolega GC8 napisał, a potem "ruch goryla" - to tak gdyby po dobroci nie chciała zejść.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...