dzibi

10 minut roboty... Z dwoma lampami :cool: [ Dodano: Sob Maj 30, 2009 10:07 pm ] Mowa tylko o lampach z SI 03-05', czy też o np. bug eye'ach? Bo z tego co wiem, to lampy z bug eye są w rozbieralne, aczkolwiek nie znam dokładnego sposobu "krok po kroku".

A czy może ktoś podpowiedzieć jakiś domowy sposób na porównanie temperatury powietrza za seryjnym IC, oraz za większym IC po wymianie? Podejrzewam, że to tak naprawdę powinno być głównym kryterium oceny sprawności IC, oraz poprawności montażu splittera. Panowie z tej firmy podpowiedzianej przez Przemqa na przykład: http://www.processwest.com.au/website/p ... litter.htm Zastosowali chyba jakąś termoparę wpiętą przed przepustnicą. Ma ktoś jakiś prosty do realizacji pomysł? [ Dodano: Pią Maj 29, 2009 1:07 pm ] Coś takiego może: http://www.allegro.pl/item646111991_ter ... urowa.html :?: :?: :?: Tylko co z tym zrobić jak już się kupi?

Dokładnie :shock: A ja myślałem, że u mnie słychać piston slap... Ufff...

hiszpan25 Ja osobiście nie jeździłem S3. Bardzo bliski przyjaciel jeździł S3 i jeździł też moim WRXem. W tej kolejności. No i impreza ciągle zrobiła na nim wrażenie, jeżeli chodzi o osiągi. Czyli zasadniczo na plus dla imprezy. Ale to też zależy, o jakim roczniku myślisz, bo ponoć te nowsze S3 to generalnie klepią WRXy z tych samych roczników. No i jak już wspomniałeś masz też dwa kółka, więc jedyna słuszna podpowiedź (czyli jednak STI) nie ma sensu. Jeżeli chodzi o koszty utrzymania, to niestety nie znam ich w przypadku S3, ale nie jestem pewien, czy będzie tak dużo taniej, niż przy w miarę zadbanym WRXie. To w końcu też sportowe auto i też często zdążyło czasami przejść co najmniej jednego "młodego gniewnego" za swojego żywota. Tutaj też bym dał remis. Jak dla mnie na korzyść S3 przemawia wyposażenie (poduchy, audio itp.) a to też ważne w samochodzie - tym bardziej w aucie, które nie służy tylko i wyłącznie do zabawy. No i z tym wszystkim na karku jeszcze jedzie niewiele gorzej niż impreza WRX. Czyli tutaj plus dla audi. Czyli zasadniczo znowu remis... Musisz ocenić, co dla Ciebie ważniejsze. W starszych rocznikach WRX lepiej jedzie, ale gorsze wyposażenie. W nowszych rocznkach S3 jest chyba lepszym wyborem, ale jest ZTCW droższe. S3 było u mnie pierwsze na liście aut do kupienia, tylko było ich mało na rynku i jak kupowałem auto, to było ciężko znaleźć dobrą sztukę w cenie WRXa i z małym przebiegiem. Wiem, imprez też nie ma za dużo :smile: ale jednak więcej, niż kiedyś i jakiś tam wybór jest.

Na co dzień? Zamiast TT zdecydowanie S3. Do zabawy? Zamiast WRXa zdecydowanie STI.

http://www.processwest.com.au/website/p ... litter.htm Miodzio... Ci Aussie to mają jednak łeb na karku.

Pomuk poszedł, dzięki za podpowiedź. Będziem działać... [ Dodano: Czw Maj 28, 2009 1:27 pm ] Lecę to jeszcze raz obwąchać. Ale już z innym nastawieniem!!!

eddie_gt4 To znaczy ludzie jeżdżą w ogóle bez tej blachy? :shock:

Chodzi o to, że... Mam IC z modelu STI MY06', który rzekomo da się bez rzeźby zamontować w komorze silnika w moim WRX MY02'. Jest jeden zonk. Jak wiadomo, seryjny splitter (ta blacha montowana pod maską) od WRXa jest naturalnie dostosowany do wymiarów IC z WRXa i obejmie może... hmmm... połowę tego IC? Nie więcej chyba. Więc tak chyba nie ma sensu tego montować, prawda? Z mojego rozumowania wtedy część IC by była poprawnie chłodzona, a część nie byłaby chłodzona w ogóle, więc pewnie wydajność takiego IC nie byłaby zasadniczo większa, niż serii. Mam też tą blachę pod maskę z modelu STI 02' dlatego, że podpasuje do maski - te same punkty mocowań śrub itp. też praktycznie bez rzeźby. I do tego ma dyszę do natrysku na IC, czyli to tak jakby mi się kiedyś zachciało jeszcze przy tym pobawić :wink: Ale nie o tym mowa. Z tą blachą z STi bug eye jest już dużo lepiej co do wymiarów tej uszczelki, bo jest ona prawie, prawie dopasowana do tego większego IC. Tak konkretnie, to jest około 1-1,5cm za mała po długości i szerokości. Czyli generalnie różnica niewielka. Ale nie wiem, czy przypadkiem nie wystarczająco duża, żeby powietrze sobie boczkiem uciekało. Przyjrzałem się, jak seryjna uszczelka przylega do małego IC w tej chwili i to jest praktycznie idealne dopasowanie. Teraz pytania - czy można to jakoś uszczelnić? Jeżeli tak, to jak i czym (zważając na temperaturę pracującego IC). Generalnie widzę, że brakuje tak po kilka milimetrów i być może da radę to jakoś dodatkowo uszczelnić albo nie wiem... rozciągnąć tą uszczelkę? Czy może zamontować tą blachę z STI02' prosto na IC z STI 06' nie przejmując się zbytnio tymi kilkoma milimetrami po każdej stronie - bo tyle pewnie zostanie? Czy może generalnie żeby to grało i działało trzeba przerobić całą tą blachę? Ma ktoś może jakieś doświadczenie z zabawą z tym elementem?

To tak nie do końca jest, że jak z US SPec'a, to już nie może być. Tu w Gdańsku jechałem do diagnosty z duszą na ramieniu, a się okazało, że światła przeszły badanie i to bez jakiegoś gadania, naciągania itp. Pan stwierdził, że faktycznie nie świecą tak, jak większość lamp w autach na rynek EU, ale pewne podniesienie strumienia światła w prawo od osi jest wyraźnie zauważalne i jemu to wystarcza. Rzeczywistym problemem był brak tylnego światła przeciwmgielnego, ale to akurat inna bajka. Poza tym akurat lampy z US Speca (mowa o bug eye) nie świecą symetrycznie. Fakt - nie świecą też tak, jak zwykłe lampy halogenowe w każdym innym aucie na rynek europejski, ale na pewno nie świecą symetrycznie. Też doświetlają pobocze, ale inaczej. A dlaczego warto zmienić na soczewkowe z STi? :roll: Seria w US Spec: Soczewkowe z STi: Jak to nie? http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=124496

...good call.

To fakt - tym bardziej, że nie wierzę, że jest ktokolwiek na świecie, kto przy jeździe GTkiem, czy WRXem o STI nie wspominając będzie tym jeździł zawsze tak, jak normalnym autem... No a wiadomo - jeździ się szybciej, to się częściej i mocniej hamuje, dużo ciężej pracuje zawieszenie itp. itd. Nie ma o czym mówić... Nie ma praktycznie sensu porównywać SI z wiatrakiem do innych aut, bo... bo nie!!! Bo te auta się inaczej eksploatuje, a jak ktoś twierdzi inaczej, to znaczy że ma już bliżej niż dalej na tamten świat i jeździ autem wnuczka. Typowe dla imprez. Niestety. Nówka jakoś ponad 2 tysiące złotych, używane (albo regeneracja ten sam koszt) około 400-800PLN. Na to się nastaw, poważnie, Ten Typ Tak Ma... Padnie na pewno, kwestia kilku miesięcy najdalej. Co też ponoć nie jest dobre... Generalnie oryginalne doloty w subarakach są ponoć niezłe i wystarczają do podniesienia mocy o nawet 40-50%. Rozrząd to w ASO wydatek rzędu 1800pln za części - tak mi zaśpiewali. Plus robocizna, czyli wspomniane gdzieś tutaj 160 czy 180pln za godzinę. No a rozrządu się w subaru niestety nie wymienia w 10 minut Choć przyznam - w ASO pewnie zrobią to szybciej, niż w pierwszym lepszym warsztacie. Jeżeli chodzi o "prawie ASO", to komplet rozrządu + pompa wody to jakieś 1200PLN + robocizna naturalnie, czyli też 1600-1800pln za całość. Niedługo mnie to czeka. Dalej pewnie pójdzie maglownica do regeneracji, bo skoro myślisz o rozrządzie, to auto ma pewnie trochę już przejechane, czyli właśnie ta przekładnia o zrobienia. W zależności od zakładu następne 800-1000PLN. Ceny nowej nie ma sensu przytaczać. W tym momencie na razie zapominamy o wszelkich modyfikacjach, od których aż łapy świerzbią każdego właściciela takiego auta. Mówimy tylko o codziennej eksploatacji auta, a w moim przypadku to wygląda tak, że chyba więcej kasy idzie na mody, niż na bieżącą eksploatację, na którą wcale nie idzie mało :sad: Co tam z innych rzeczy wartych uwagi... Zawieszenie. O ile na same seryjne amorki jakoś strasznie się ludzie nie skarżą (z wyjątkiem STI), to na przykład łączniki stabilizatorów i mocowania padają szybko, szczególnie jeżeli ktoś się eehhmmmm.... "sprawnie przemieszcza" takim autem. Ale za to w tych niedługich okresach pomiędzy obsługą i jednocześnie nauką techniki motoryzacyjnej, czyli wtedy gdy można wreszcie pojeździć, frajda jest niesamowita, szczególnie jak popada, albo posypie białe. Ale jeżeli mogę coś doradzić, to generalnie coś, o co ciężko przy kupnie pierwszego subaru, szczególnie z turbinką... Czyli kupować to tak jak każde inne auto. W miarę możliwości mieć jakiegoś znajomego, który nie głupieje na widok takiego auta, przejechać się każdym egzemplarzem, sprawdzić. To znaczy wybrzydzać, szukać, oglądać, poświęcić trochę czasu na sprawdzenie kilku aut, porównać, przejechać się każdym, kwestionować wszystko, co by się wydało "nie tak" w normalnym aucie - wszystkie nienaturalne odgłosy itp. No i chyba najlepiej (jak dla mnie - nie wiem, jakie Ty masz plany względem auta) kupić w miarę możliwości auto już dłubnięte, czyli powiedzmy żeby miało już zawias doprowadzony do porządku, hamulce, najlepiej porządnie zrobiony wydech + profi dolot + remap. Reszta modyfikacji to kwestia preferencji indywidualnych. A później niestety trzeba się modlić, co by nie stanęło na jakichś światłach koło Ciebie dłubnięte EVO i nie skopało Cię tak, jak Ty kopiesz GOLFa Mk II 1.3 LPG. No bo wtedy człowiekowi dopiero głupie pomysły zaczynają do głowy przychodzić Ufff... jeszcze jeden browar potrzebny.

OMFG!!! Chyba te opinie nie były bezpodstawne.

Otto Katz, a nie grzebałeś coś pod maską, szczególnie po prawej stronie z przodu może ostatnio? Jakaś wymiana żarówki, czy coś takiego? Przypomnij sobie, jedna rzecz mi przychodzi na myśl. Nawiasem mówiąc niezłe to ASO, skoro

OK, nie kumam zaki79 Czyli co Ty w końcu zrobiłeś, że Tobie świeci dobrze, skoro: a jednocześnie: Poza tym to... da się to zrobić :cool: jeżeli się Przy okazji małe pytanko. Masz może schemat instalacji "beam leveler'a" ale z lamp zwykłych z Twojego auta, tzn. nie soczewkowych? Byłby w service manualu, ale wszystkie jakie zdobyłem odnoszą się do wersji US i nie mają tego opisanego. Chodzi o to, że sam przełącznik wygląda identycznie z zewnątrz w WRX i w STI, trzeba chyba tylko wiedzieć jak kabelki połączyć. Albo czy masz może te swoje zwykłe lampy jeszcze? Chciałbym porównać silniczek zamontowany na obu typach lamp.

Ztcw nie jest on za bardzo polecany. Też słyszałem takie opinie. No tak, ale z drugiej strony wiele firm robi same drążki z możliwością regulacji sztywności, np. z trzema otworami do zamontowania łącznika - tylko to na tył chyba, ale nie wiem, czy to robi jakąś różnicę w naszych rozważaniach. Więc też wprowadzany jest inny od seryjnego kąt pomiędzy łącznikiem a stabilizatorem, albo jak kto woli - przy stałej długości łącznika i montowaniu do różnych otworów w końcówce drążka w tym wypadku też drążek jest już początkowo obracany za każdym razem o inny kąt i generalnie pracuje inaczej. To znaczy "te" firmy też działają w myśl zasady, że jeżeli w całym zakresie pracy zawieszenia nic nie haczy, to znaczy, że jest OK.

...to by raczej nie brzmiało tak, jak: ...tylko by raczej ostro hałasowało z tego co wiem, ale to tak konkretnie, głośno i raczej bez względu na prędkość obrotową. Także tak źle chyba nie jest u Ciebie. Jak będę jechał następnym razem, to sprawdzę, czy u mnie też tak jest, bo szczerze mówiąc to rzadko kręcę do 6krpm :shock:

No właśnie nigdy tamtędy nie jechałem... Ale koledzy z Warszawy pewnie zaraz pomogą :wink:

Nie wiem, czy pomogę Sikor, ale... Opcja z drogą numer 7 nie jest najgorsza, do okolic Pasłęka - Elbląga powinieneś szybko dojechać, aczkolwiek do Wawki dawno nie jechałem i nie wiem, jak tam z policją, fotoradarami itp. Zależy też oczywiście, o której godzinie będziesz śmigał. Natomiast od Elbląga no to już jest dożynanie świniaka przeważnie do samego Gdańska, jedna nitka w każdą stronę z wyjątkiem chyba 2-3 kilometrów na obwodnicy Elbląga i zawsze gdzieś są psy... Myślę, że bardzo zwolnisz na tym odcinku, nawet w niedzielę. Ja bym rozważył jazdę na Toruń i na Grudziądz (tyle, że nie znam tego odcinka - może ktoś inny oceni), tam na autostradę (przejazd całego odcinka 12,50pln ), wypadasz albo za Gdynią, albo jeżeli bardzo chcesz zjeżdżasz na Kościerzynę. Tyle, że droga Bytów - Słupsk przyczyniła się u mnie do pogorszenia lumbaga, wypadnięcią plomb i jeszcze mi coś zaczęło stukać - chyba łączniki stabilizatorów. Ja bym jechał autostradą na całej długości, od Grudziądza aż za Trójmiasto [>100km <1h] i później na Lębork. Your choice :wink:

Tak ogólnie to robi się balon, tzn. boki opony się zawijają do wewnątrz. Do pewnego momentu felga ma lepszą ochronę i to może być dla niektórych plus, ale nie można też przegiąć. Od pewnego momentu robi się balon i to może skutkować pogorszeniem prowadzenia, zwiększonym ryzykiem zsunięcia się opony w poślizgu itp. Ja miałem na przykład przez jakiś czas założone 215/55R16 na feldze 16x6,5 i już nie było fajnie - auto chodziło w koleinach gorzej, niż teraz na 225/40R18. Dużo zależy od profilu i od konkretnego modelu opony. W Twoim przypadku - bo rozumiem, że myślisz nad 225/45R18 albo 235/40R18 i chcesz to wsadzić na felgę 18"x7.5" - powinno grać. Podejrzewam, że dla 225/45R18 felga 7,5 cala to optymalny wybór. 235/40R18 lepiej by pewnie leżało na 18"x8", ale myślę, że da radę też na 7,5". Kolega niumen z Gdańska ma 225/45R17 SZ90 na seryjnej feldze z WRXa. Myślałem, że będzie tragedia, a leży bardzo dobrze ta oponka, choć felga ma 7 cali szerokości tylko. Czyli ma 225/45R17 na feldze 17x7 i jest jeszcze jak najbardziej OK.

true, true... Dzięki za podpowiedź.

m.adam, ja tylko ze swojej strony dorzucę, że AGXy są faktycznie niezłe, moim zdaniem warto. Na pierwszym stopniu to coś jak seria, może ciut ciut bardziej miękko nawet, ale jeżeli ktoś myśli o dorzuceniu twardszych i niższych sprężyn + stabilizatorów, to ostatecznie chyba będzie porównywalnie, albo ciut bardziej twardo. Czyli już jest dobrze :wink: Na początku jeździłem na ustawieniu 2 i było to jak dla mnie idealne ustawienie na ulicę. Trochę gorszy komfort, ale prowadzenie super. Resztę zawiasu mam póki co seryjną, ale za to opony 225/40R18, więc pewnie na 16 albo 17 cali będzie lepiej z komfortem. Wyższe ustawienia czyli 3 i 4 to już chyba nie do użytku na co dzień, ale nie znaczy to, że nie przydatne No i ponoć na tych amorkach można auto bardziej obniżyć, niż na serii. Ja polecam, bo z drugiej strony pamiętajmy, że ceny raczej idą w górę wszędzie i również gwinty, inne modele KYB, ale też seryjne amorki są już teraz też droższe...

eddie_gt4, Apal, dzięki za rozjaśnienie kwestii przyciemniania. Ciągle się tylko zastanawiam, czy folia, czy jednak przyciemnianie piecowe... Znacie może kogoś godnego polecenia w 3-city?

1) Jakie macie doświadczenia z rysowaniem się / nie rysowaniem się takiej folii? Czy jest to jakiś rzeczywisty problem, jeżeli się opuszcza i podnosi szybki z normalną częstotliwością? 2) Czy przy przyciemnianiu "piecowym", czy jakoś tak, też jest możliwość większego lub mniejszego przyciemnienia? 3) Czy ma ktoś może namiar na jakiś solidny zakład w Trójmieście, co by się takiego czegoś podjął?