Skocz do zawartości

dzibi

Użytkownik
  • Postów

    667
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez dzibi

  1. Zależy jak będziesz jeździł, arekm. Jeżeli kupujesz auto rzeczywiście do normalnej, codziennej eksploatacji na trasie dom>praca>dom>market>dom to nie masz się czego obawiać. Zniesie polskie drogi tak samo, jak inne auta, albo i lepiej. Niektóre seryjne elementy według niektórych z forumowiczów padają szybko, a według innych służą lepiej, niż tuningowe zamienniki innych producentów. Mi np. w moim WRXie 02' (przebieg 96000km) jedyne, co na razie się odezwało w zawieszeniu, to gumy (mocowania) stabilizatorów, ale to jest akurat rzecz, która padnie w każdym aucie wcześniej czy później i do tego do WRXa to śmieszny wydatek, bo w sumie komplet to chyba ze 100PLN (koszt części). To samo tyczy się np. łączników stabilizatorów - według jednych padają, według innych są wieczne, czyli pewnie znowu wchodzi w grę sposób eksploatacji samochodu. Ja np. jeżdżę dosyć dynamicznie, ale nie ujeżdżam auta sportowo. A tu jest tak naprawdę pies pogrzebany, bo jeżeli wiesz, że będziesz samochodu używał oprócz codziennej eksploatacji również do pojeżdżawek, to tak naprawdę każde auto robi się drogie w eksploatacji i części będą padały. Seryjne podzespoły nie są do tego przygotowane - sorry - nawet w aucie takim, jak subaru impreza (mowa o WRX). Ogólnie wydaje mi się, że jeżeli samochód jest w przyzwoitym stanie, to zniesie dużo, nawet polskie drogi.
  2. Qba25 W większości masz rację, ale... Ta siła, o której piszesz (...ta siła, która, kiedy skręcimy, wciąż "pcha" w kierunku, w którym jechaliśmy "wypychając" nas na zewnątrz zakrętu...) to zapewne siła odśrodkowa, czyli mówiąc krótko siła wynikająca z nadania samochodowi przyspieszenia (bocznego, dośrodkowego, nazwij to jak chcesz). Przyspieszenie dośrodkowe to zdaje się poprawna nazwa i to przyspieszenie towarzyszy każdemu ruchowi po krzywej i jest zależne od prędkości i promienia krzywizny. Wiadomo - jedziesz szybko delikatny zakręt, to lekko wynosi, ostry zakręt - mocno wynosi. A to dlatego, że przeciwdziała jej siła reakcji w postaci siły tarcia opon o asfalt, którą tak naprawdę odczuwamy. Nie czujemy w zakręcie siły odśrodkowej, bo to by było bez sensu - ona jest skierowana na zewnątrz. Odczuwamy siłę przyczepności opon, która nas trzyma. Teraz tak... Przyspieszenie dośrodkowe swoją drogą. Siły natomiast zależą te od masy. Tak się akurat składa, że teoretycznie prędkość z jaką możesz dany zakręt przejechać nie zależy od masy pojazdu. A to dlatego, że ze wzrostem masy - ok - rośnie siła odśrodkowa (wprost proporcjonalnie) i tym samym wymagana siła "dośrodkowa", która ma zostać wygenerowana na styku opon z podłożem, ale rośnie też wprost proporcjonalnie siła "przyczepności", czyli siła tarcia. Dla wszystkich fizyków: zapominamy o rozróżnianiu tarcia statycznego i dynamicznego, mowa tylko o statycznym (czyli bez poślizgu). Dlatego właśnie z zakrętu łatwiej wylecieć: - jadąc w deszczu/śniegu/nawałnicy żab (mniejszy współczynnik tarcia), - jadąc na mocno zjechanych i/albo bardzo starych oponach (mniejszy wsp. tarcia), - jadąc zbyt szybko (za duża siła odśrodkowa - rośnie z kwadratem prędkości), - dobierając nieodpowiedni tor jazdy, gdy powstaje konieczność nagłego zacieśnienia zakrętu (chwilowe zmniejszenie promienia krzywizny). Pewnie kilka rzeczy jeszcze można dodać do tej listy, ale skupiłem się na najważniejszych, których nigdy nie da się oszukać, bo to czysta fizyka. Co do hamowania, to muszę przemyśleć temat, ale też nie jestem pewien, czy masz rację z tym hamowaniem i blokowaniem kół przy dużej i małej prędkości...
  3. dzibi

    problem ze skrzynia

    pronet czy odnosisz się do mojego posta, czy do kogoś innego? Pytam, bo w tym wątku już kilka osób się dopisało z różnymi usterkami. Jeżeli twierdzisz, że u mnie problemem są synchronizatory, to czy wywnioskowałeś to to z problemu nr 1 (zbyt lekka praca), czy nr 2 (czucie pracy silnika na lewarku), czy może z obu? No i ważne pytanie. Czy chodzi tu tylko o synchronizator drugiego biegu, czy o komplet?
  4. dzibi

    problem ze skrzynia

    Hmmm... Nie wiem, jak jeszcze inaczej mogę to opisać, niż to zrobiłem kilka postów powyżej. Po prostu przy mocniejszym hamowaniu z wciśniętym sprzęgłem i hamulcem lewarek regularnie lubi wyskoczyć z drugiego biegu na środek na luz ze względu na - zdaje się - tylko i wyłącznie jego bezwładność. Nie ma też praktycznie żadnego oporu przy przełączaniu z dwójki na luz, gdy robi się to zamierzenie. Zero oporu przy "schodzeniu" z dwójki. Przy wszystkich innych biegach jest ok. To znaczy i przy wbijaniu i przy wybijaniu jest lekki opór, a tutaj przy dwójce nic. Trochę to irytujące, jak się np. dojeżdża do skrzyżowania, hamuje z zamiarem zatrzymania się, światła się przełączają na zielone, ja puszczam sprzęgło, wciskam gaz myśląc, że lewarek jest tam, gdzie go ostatnio zostawiłem, a tu nic - tylko silnik wyje i inni kierowcy się patrzą jak na idiotę, jakbym ich podpuszczał do ścigania. Lipa trochę. Potem szybki look na lewarek i już wiadomo, o co chodzi. Ale to tylko przykład - mam nadzieję dobrze obrazujący, o co chodzi. Jakieś wskazówki co do tego problemu? Albo co do tej drugiej kwestii, tzn "czucie" pracy silnika na lewarku.
  5. Hesus Marjjjjaaa!!! Chodzi po postu o to, że jak się już komukolwiek przydarzy, że np. dojdzie do kolizji i przeciwnik powie panu w niebieskim mundurku, że go oślepiliście, a tak w ogóle to chyba widział, że mieliście mniej powietrza w kołach z lewej strony, za głośny wydech i do tego przyciemnione za mocno szyby, to policja ma obowiązek to wszystko sprawdzić. 99% z tego, co powie to mogą być wytwory jego chorej wyobraźni... Może tak mówić zawsze, gdy mu się przydarzy jakakolwiek stłuczka... Może budować miniaturki pociągów z wykałaczek zawodowo i pić piwo z pływającymi w nim farfoclami... Może nosić zapinany na guziki sweterek i okulary jak denka od butelki, a policja i tak jego uwagi zapewne zweryfikuje, bo musi. I w tym momencie nawet jeżeli wasze światła nie oślepiały (bo jak już tu MAM NADZIEJĘ wszyscy zakumali, że nie każde światła amerykańskie oślepiają i jednocześnie każde EU mogą oślepiać - wszystko kwestia ustawienia), to leżycie i kwiczycie tylko dla tego, że światła nie mają homologacji EU i znaczka CE, czy czegoś takiego. Chcieliście Unię? Macie Unię!!! Kwestia symetryczności i niesymetryczności... Każde europejskie światła (mijania) muszą być asymetryczne. Niektóre amerykańskie są symetryczne, a niektóre są asymetryczne, ale hmmm... powiedzmy, że "inaczej asymetryczne", niż europejskie. To znaczy "obraz", jaki się dostaje po stanięciu przy ścianie i włączeniu świateł mijania może być w aucie amerykańskim albo symetryczny, albo asymetryczny, ale tak czy inaczej nie spełnia w 100% wymogów homologacji w EU. A nawet jeśli spełnia normy techniczne, ale nie jest oficjalnie "zahomologowany", to tak, jakby nie spełniał. Proste? Proste!!!! Jako przykład podam, że światła w moim SI US Spec na pewno nie świecą symetrycznie, albo zapomniałem, co to znaczy symetria. Jest zauważalne pewne podniesienie granicy światła i cienia w prawo, ale nie tak wyraźne, jak w autach produkowanych na rynek EU. I teraz problem w tym, że jednemu diagnoście to wystarczy, a innemu nie, ale kwestia niezgodności z prawem pozostaje! Niby zawsze można by grać głupka i powiedzieć, że na światłach się nie znacie i uznaliście że skoro diagnosta podbił, to znaczy, że jest dobrze i że nic nie wiecie o różnicach pomiędzy EU i US... Ale to jakby nie zmienia faktu, że macie w aucie światła bez homologacji. Także to chyba słaba wymówka, bo łamanie prawa - nawet nieświadomie - ciągle jest łamaniem prawa. A że prawo durne...
  6. dzibi

    problem ze skrzynia

    No tak... A co jak jest tak, jak u mnie? Tzn. zbyt lekko :roll:
  7. Tak tylko czysto informacyjnie pompka do WRXa z 2002 to 2570PLN brutto w ASO :roll: Niedawno badałem temat. JED, mam dokładnie ten sam problem, co Ty, dokładnie te same objawy + przeciek w przekładni. Mały, bo mały, ale coś tam przy maksymalnym skręcie kapie i ponoć wystarczyło, żeby mocno spadł poziom płynu :arrow: wystarczyło do zepsucia pompy. Nie ma co, pancerne te pompki... :roll: Jak komuś się zacznie coś takiego dziać, to ponoć właśnie pierwsza rzecz, jaką należy zrobić, to sprawdzić poziom płynu, bo nieszczelności w układzie wspomagania pojawiają się nagle i mogą się przyczynić do uszkodzenia innych elementów, a czasami nie idzie tego od razu zauważyć podczas jazdy. Pompka już czeka na montaż (używka naturalnie z alledrogo). JED, gdzie montowałeś?
  8. dzibi

    problem ze skrzynia

    Podepnę się tutaj z moim pytankiem na temat skrzyni w WRX US SPec, co by nowego wątku nie zakładać. Generalnie oprócz kilku drobnych dolegliwości wymienionych już w tym wątku pojawiło się coś nowego. To znaczy skrzynia zaczęła pracować baaardzo lekko, szczególnie po rozgrzaniu samochodu i przejechaniu kawałka drogi. Generalnie chyba nie powinno stanowić to wielkiego problemu, ale... ...zawsze jest "ale" Przy zmianach wszystkich biegów z wyjątkiem dwójki odczuwalny jest pewien opór podczas wybijania biegu po wciśnięciu sprzęgła, czyli tak, jak raczej być powinno. Mam nadzieję, że wyrażam się jasno. Chodzi o to, że przykładowo redukując 4 :arrow: 3 najpierw czuć pewien lekki opór skrzyni "schodzącej" z czwórki i wskakującej na środek na luz. Podobny opór - wyczuwalny, ale niezbyt duży - towarzyszy wrzucaniu biegów. Tak samo jest na 1, 3, 4 i 5. Jeżeli chodzi o dwójkę natomiast, to wchodzi ona praktycznie bez oporu, zupełnie lekko. Problem w tym, że tak samo ona wyskakuje po wciśnięciu pedału sprzęgła. To znaczy nie wyskakuje sama, ale np. w sytuacji, kiedy podczas jazdy na dwójce wcisnę sprzęgło i zatrzymuję auto do zera, albo wcisnę sprzęgło i powiedzmy przejeżdżam próg spowalniający, albo nie daj boże trafię na jakąś porządną dziurę. Wtedy jakby bezwładność samego lewarka przy hamowaniu "wyciąga" go z położenia "2" na luz. Problem nie występuje przy hamowaniu silnikiem, na biegu zawsze lewarek siedzi tam, gdzie być powinien, bez względu na bieg na którym się jedzie. Jaja zaczynają się po wciśnięciu sprzęgła i tylko na dwójce właśnie. Jakieś pomysły :?: Drugi mały problemik to wyraźne "czucie" pracy silnika na lewarku podczas jazdy na jednym biegu przy zabawie typu gaz :arrow: hamowanie silnikiem :arrow: gaz :arrow: hamowanie silnikiem. Wyczuwa się niewielkie przemieszczenie przy dodaniu gazu lub odpuszczeniu. Nie żebym jeździł non stop z łapą na dźwigni, ale powiedzmy, że jak już się zdarzy, to ten efekt jest wyczuwalny. Nie wiem, czy to normalne zachowanie, ale chyba nie, bo w moim drugim aucie praktycznie w ogóle tego nie czuć. Kolega twierdzi, że poduszki pod silnikiem i/lub skrzynią są wybite... Ktoś może potwierdzić? Zaprzeczyć? Ewentualnie podać przybliżone koszta naprawy (wymiany poduszek)? Z góry dzięki za wskazówki.
  9. OK, kiera zeszła!!! :cool: Po dłuuuugotrwałym mocowaniu się z nią, po zastosowaniu "ruchu goryla" w końcu puściło. Dzięki wszystkim za pomoc, sprawa załatwiona. Bynajmniej nie przez ASO. Udało się, aczkolwiek zajęło prawie 3 godzinki. No i zwijak wymieniony :cool: Airbag nie daje już alarmu, a i tempomacik działa... Dla zainteresowanych mogę zamieścić fotoinstruktaż, bo akurat miałem komórkę przy sobie.
  10. No właśnie do tego etapu dochodzę i ... nic. Tu by się przydało to, co oni w manualu nazywają właśnie "steering puller" Choćbym nie wiadomo co robił (po odkręceniu nakrętki) ani drgnie. Domyślam się, że moja walka z tą kierownicą wygląda z boku dosyć zabawnie... Drugie podejście i 2:0 dla SI. Za młotek się póki co nie chciałem łapać, ale chyba się bez tego nie obejdzie.
  11. Hmmm... Z tym nawijaczem to nie wiem. W sumie to to właśnie chcę zdjąć - po to ta cała zabawa. Bez zdejmowania kiery niezbyt jest jak dojść do śrubek od nawijacza, poza tym one chyba by kierownicy nie trzymały, co? Takie małe śrubki... ...to trochę przegięcie by było. Generalnie próbowałem metody "moja-twoja" z efektami zerowymi. Nawet nie drgnęła - jakby się śmiała ze mnie klnącego i skaczącego po całym aucie. Jak wrócę do domku, to zapodam fotkę, jak to wygląda.
  12. dzibi

    Akumulatory w subaru

    Kumpel ma podobny problem i może będę mógł mu pomóc. Czyli jak to poprawnie zmierzyć? Jakoś to było - napięcie równolegle, natężenie szeregowo, czy jakoś tak...
  13. Moja lepsza połówka też niczego sobie, jak się okazało... W którąś z niedziel (po kościele) jedziemy sobie wzdłuż "pasa startowego" na gdańskiej Zaspie. Żonka coś nawija, że "o tutaj na tych placach właśnie się ścigają czasami i bączki kręcą" itp. itd.. A jako, że mi samemu się to kilka razy zdarzyło, to mówię a co tam... Pytam się, czy chce zobaczyć Jotkę... A ona, że nie wie co to, ale pewnie, że tak!!! Po wciśnięciu gazu do oporu na wstecznym zaczął się jeden wielki pisk, w zakręcie z prawego dochodziły jeszcze inne ciekawsze, nieartykułowane dźwięki, które po zakończeniu manewru przeszły płynnie w coś w stylu "aaaaałłłłłłłłeeeeaaaaaajajajajajeszcze raz!!!
  14. No właśnie... Gdzieś, chyba na stronie EXEDY, znalazłem informację, że podstawowy model sprzęgła, który chyba się zwie po prostu EXEDY OEM i jest zamiennikiem sprzęgła montowanego seryjnie (lub jak pisze carfit - to to samo sprzęgło) jest robiony przez firmę Daikin Clutch USA. A tak konkretnie to tą informację znalazłem tutaj: http://www.exedyusa.com/oe/KSB03 Czyli co? Sprzęgła są robione w USA, wysyłane do Japonii, potem skośnoocy montują na nich całą resztę samochodu i wysyłają z powrotem do USA? Powiedz, powiedz, please!!! :smile: carfit :arrow: PW Pomoże ktoś w tej kwestii?
  15. A czy może ktoś doradzić jakiś dobry zamiennik do WRXa bug eye'a? US Spec, choć to chyba nie ma znaczenia akurat. Generalnie żeby było dobre i niedrogie. Jako że na podnoszenie mocy się zbytnio nie zanosi w najbliższym czasie, a praca seryjnego mi w sumie odpowiadała (do póki się nie zaczęło ślizgać) :neutral: więc coś w ten deseń żeby było. Czy ktoś ma jakąś potwierdzoną informację, jakie seryjne sprzęgła siedzą w tych WRXach? Chodzi mi o producenta naturalnie. Pozdrawiam i z góry dzięki. Ewentualne wskazówki :cool: na PW poproszę.
  16. He he - coś takiego chyba zdarzyło się kiedyś każdemu. Co nie oznacza, że nie należy tego potępiać! Właśnie największym problemem jest to, że niezbyt jesteśmy w stanie uzmysłowić sobie, jak to jest groźne i niezbyt tak naprawdę zdajemy sobie sprawę z tego, że nas "dopada" aż do momentu, w którym w wersji bardziej szczęśliwej budzimy się (otwieramy oczy) na środku drogi, zaskoczeni szybko wracamy na prawy pas a w wersji mniej szczęśliwej... hmm... no cóż... sami wiecie, czym to grozi. Moja mama raz jechała krajową "dziesiątką", wracała od rodziny - trasa znana, nie raz tam bywała, jezdnia wyremontowana. No i okazało się, że wystarczyło 200km, żeby zaczęła na dłuuuugiej prostej zasypiać. Obudziła się w rowie po lewej stronie drogi po tym, jak złapała z prawej pobocze i za mocno skontrowała... Po pierwsze zmieściła się między dwa drzewa... Idealnie!!! Wpasowała się tak, że obie strony samochodu były porysowane. A jechała Yarisem, także wyobraźcie sobie, ile w tym szczęścia. Po drugie do tej sytuacji, wg zeznań siostry, doszło kilka sekund po tym, jak minęła kolumnę TIRów i kilka sekund przed tym, jak nadjechała z naprzeciwka następna kolumna TIRów. Czy można sobie wyobrazić bardziej szczęśliwe zakończenie takiego wypadku??? Nie wiem, ile w tym prawdy, ile opowieści taksówkarzy, ale ponoć baaardzo pomaga jak się zdejmie buty i gołymi stopami operuje pedałami, do tego z chłodnym nawiewem na nogi. Oczywiście do pewnego momentu.
  17. dzibi

    ile wam pali ?

    Hmmm... A mi ostatnio niebieska strzała spaliła po mieście średnio 22.5 litra na 100km... Wyliczone z tankowań, wyjeżdżone jakoś tak około 80km i wciągnął 18l. Niby to subaru z wiatrakiem i jak to już tu pisano wiele razy - spali tyle, ile się wleje - tyle, że to WRX... :shock: Do tego dobrze utrzymany, silnik w super stanie. Powiedziałbym, że to tak na tej górnej granicy przyzwoitości. To tak tylko na potwierdzenie, że w tego typu autach spalanie baaaardzo zależy od stylu jazdy - chyba bardziej, niż w wolnym ssaku.
  18. Niby banał... Muszę się dostać do taśmy airbagu (celem wymiany) i zaszedłem już prawie, prawie do celu. Z wyjątkiem ostatecznego zdjęcia kierownicy po ściągnięciu nakrętki blokującej. To znaczy wymontowałem moduł air bag'u, odłączyłem airbag i tempomat, odkręciłem nakrętkę i.... Przeczytałem w instrukcji serwisowej, że trzeba użyć urządzenia, które się zwie "steering puller" czy jakoś tak. Nakrętka zdjęta, a kiera siedzi na wale jak siedziała, nawet się da normalnie kręcić, zero luzu, nawet nie drgnie. Można to jakoś tak bez wydawania w ASO grubych $$$ zrobić??? Z góry dzięki. [ Dodano: Pią Gru 12, 2008 7:13 pm ] Jakieś pomysły?
  19. Dzisiaj piszę na świeżo, bo dopiero co wróciłem z garażu. Nie wiem, czy ktoś zna w Gdańsku zjazd z Rzeczpospolitej koło shell'a w prawo na Hynka. Tak się składa, że to jest bardzo blisko mojego domu i jak już kilka razy w tym wątku pisałem, PRZEWAŻNIE jadę tam już na pół gwizdka, co by się wiatrak schłodził nieco. Klasyczna sytuacja, gdzie lewy pas się kończy bezpośrednio za światłami (skręca w lewo), a 99% aut tu jedzie prosto, tylko niektórzy również z lewego. Dla osób niewtajemniczonych - pisząc "bezpośrednio za" mam na myśli, że to jest tak około 30 metrów, czyli jak ktoś się planuje wcisnąć przed auto na prawym pasie i to z zatrzymanego, to trzeba się maksymalnie zbierać. No i tak się stało, że tym razem pewien kierownik volvo, chyba s60 albo s80 (jakieś duże), chciał się tak właśnie "maksymalnie zebrać". Po raz kolejny dojechałem do świateł sam i po raz kolejny stoję sobie, dłubię w nosie i gapię się w tą czerwień myśląc o tym, czy strzelę w domku żywca, czy tyskie... Oooopsss - mam nadzieję, że to nie podchodzi pod promowanie działalności stanowiącej konkurencję dla SIP Tak stoję i stoję i widzę w lusterku, że podjeżdża jakaś kolumbryna z tyłu, zwalnia... Patrzę we steczne... ładne ksenonki myślę - też se walnę na gwiazdkę, ciul tam że przepisy, że brak spryskiwaczy i samopoziomowania, ustawi się na oko i będzie gitara. No i tu mnie gościu zaskoczył, bo można by się spodziewać, że ustawi się za mną, tym bardziej, że generalnie były tam 2 (słownie: dwa) samochody. Mój i jego, więc hmmm... raczej by za mną jeszcze zdążył na zielonym... I przerwał moje błogie rozmyślenia na temat, czy 199PLN to dużo za super-hi-endowy zestaw zestaw zenonków przystosowany do samodzielnego montażu, czy może lepiej strzelić sobie taki za 500-600 PLN... Nie ważne... Nieprzemyślanym manewrem polegającym na ustawieniu się obok mnie wyrwał mnie z letargu. Odruchowo, bez kontroli wyprostowała mi się prawa noga - tak żeby się upewnić, czy silnik pracuje i czy może mi (w razie czego) podać te 228KM, minus straty na napędzie, minus 7 lat na kółka. Na tym etapie to było jeszcze z czysto anielskich pobudek - wczesne ostrzeżenie, niechęć do krzywdzenia bliźniego, czy coś takiego. Myślałem, że to wystarczy, żeby pojął swój błąd, no ale cóż... Nie wystarczyło :cool: Lucyfer znów mną zawładnął i zgrzeszyłem niemiłosiernie Po zapaleniu się zielonego scenariusz już nudny, bo coś tam poryczało, popiszczało, ksenonki jeszcze troszke oślepiły, no bo nos zadarty, ale kurczę... znowu trzeba było czekać chwilkę, aż turbinka ostygnie. Do tego to poczucie winy. Niewyobrażalne, rozdzierające duszę... Błagam o rozgrzeszenie!!!!
  20. dzibi

    koleinowy problem

    Spokojny a czy w tym letnim zestawie to felgi mają przypadkiem seryjne ET? Albo chociaż zbliżone? Jeżeli to są jakieś akcesoryjne felgi, to bardzo możliwe, że mają mniejsze ET, niż powinno być. W sumie to nie wiem, ile powinno być w forku, ale do imprezy chyba w ogóle nie ma na rynku innych felg o dokładnie takim ET, jak seryjne. Są o podobnym, powiedzmy niewiele mniejszym, że jeszcze nie ma tragedii. Ale są też np aukcje na alledrogo, gdzie znajdziesz felgi o ET 25~35mm rzekomo dedykowane do subaru impreza, gdzie w serii masz ponad 50mm :???: Może być, że jeżeli swoje dokupiłeś, to masz właśnie zbyt małe ET. Czyli oprócz tego, że auto wygląda troszkę fajniej, bo kółka nieco sterczą na boki, to właśnie w koleinach pojawiają się problemy w prowadzeniem. Sprawdź też szerokość felg - tak, jak koledzy wcześniej podpowiedzieli - ale obstawiam, że są szersze, niż te 16" na których masz zimówki i przez to bardziej "rozciągają" oponę i poszerzają pole styku opony z asfaltem.
  21. dzibi

    zawieszenie WRX/STI

    Podepnę się tutaj z pytankiem na temat amorków i sprężyn w WRX, co by nowego wątku nie zakładać. Jako że istnieje spora grupa użytkowników imprez, którzy na liście modyfikacji zawieszenia mają amorki KAYABA AGX, to może ktoś mi tu podpowie jak to jest z długością amortyzatorów i skokiem tego zawieszenia względem seryjnego. Chodzi o to, że mam sprężynki obniżające zawias o -35mm i chciałbym je założyć na seryjne amortyzatory - na razie, bo mi opowiada w codziennym użytkowaniu ich charakterystyka. Ostatecznie i tak pewnie kiedyś założę AGX, ale wiadomo... Pieniążków zawsze szkoda i zrobię to pewnie jak zacznę wymyślać, do czego jeszcze może służyć auto poza jazdą po bułki :wink: Jednocześnie czytając posty innych użytkowników widzę, że praktycznie standardem jest obniżanie przy zastosowaniu AGX. Pytanie brzmi - jak bardzo można bezpiecznie obniżyć zawieszenie przy seryjnych amortyzatorach i czy te -35mm będzie OK? Czy może lepiej wsadzić AGX i czy są one z założenia lepiej przystosowane do obniżania zawieszenia?
  22. No dobra - udało się nieco bardziej budżetową wersję czegoś takiego dopaść. Tylko mam jedno pytanko - czy takie cztery świecidełka (4x55W) nie będą zbyt dużym obciążeniem dla elektryki? Tzn. jak najlepiej to podłączyć, żeby wszystko grało? Można bezpośrednio pod światła drogowe? A nad wielkim szyldem MOBIL1 na dach jeszcze pracuję, tylko kurczę też nie wiem, gdzie można coś takiego dostać :roll: Jakieś pomysły? No ale wierzę, że:
  23. No sorry, ale impreza akurat nie jest najpiękniejszym autem, jakie widziałem :wink: Co nie zmienia faktu, że jest jednym z lepiej jeżdżących :cool:
  24. R.I.P. Najszczersze kondolencje dla rodziny...
  25. dzibi

    Biale z nieba leci!

    Cos mnie sluchy doszly, ze w Gdansku posypalo dzisiaj z lekka. Ale nie wiem, moze to jakies pomowienia tylko, bo to wiadomosc z conajmniej trzeciej reki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...