rydzada

W takim razie przepraszam za drobną dezinformację. Człowiek się uczy całe życie. W Niemczech jestem min. raz do roku począwszy od 1983. Ostatnio pół roku temu. Zawsze była 91. Sam nawet taką tankowałem do Vitary. Nie wiedziałem, że ją wycofali. Nie zwróciłem na to uwagi. Żeby coś niegłupiego dodać, napiszę tylko jeszcze, że najbardziej chyba popularna sieć, czyli Aral ma benzynę "102", ale nie pamiętam o ile jest droższa. Kolejny plus to lpg na ogromnej liczbie stacji w Niemczech. Jeszcze parę lat temu trzeba było szukać. Teraz ten problem zniknął praktycznie całkowicie.

Pozdrawiam Kierownika oświniaczonego Forka SF rej. GD..., chyba ciemno-zielonego. Jechałem za Tobą żonowozem Kaszkajem dziś wieczorem od Kowal aż do Kolbud. Trochę nas ten radiowóz spowalniał

W Niemczech na stacjach prawie wszędzie, może nawet wszędzie, jest dostępna 98. Oznaczenie to Benzin "Super Plus". 95 to "Benzin Super" lub po prostu "Eurosuper". Praktycznie wszędzie jest też 91 czyli Benzin "Normal". V-power racing ma tak jak u nas 100 oktanów. W Austrii nie wiem, ale pewnie podobnie.

Niby tak, ale przy autach ponad 10 letnich i przebiegać 200tkm+ możesz dbać jak o własne dziecko, a gwarancji, że Cię dowiezie nigdy nie ma. Pół biedy jak jest to auto drugie w stajni, dla funu, ale podstawowe do dojeżdżania co dzień do roboty - to powinien być pewniak -albo nowy, gwarancja+samochód zastępczy, albo coś kilku letniego. Wtedy można pomykać bez większego stresu.

Nie wiem gdzie są paski, gdzie łańcuchy, ale wierz mi, to nie jest wyznacznikiem. Żadnym. Przykładowo w Outbacku są czasem problemy z łańcuchami, trzeba je wymieniać razem z rupieciami. Koszt niemały. Czytałem, że w okolicach 4-5 tys. Za to pasek w bokserach z całą resztą, czyli rolkami, pompą, wymienia się stosunkowo łatwo, co około 100.000km. I nie jest to jakoś strasznie drogie. Dzisiejsze rozwiązania z paskami są przeważnie lepsze niż z awaryjnymi i drogimi łańcuchami.

Dokładnie o tym pisałem Ja też wolę płacić niemałą ratę, ale auto biorę z salonu. Koniec wiecznego użerania się. Licząc sumarycznie, nowy na gwarancji 4 czy nawet 7 letniej wychodzi finansowo podobnie jak ciągłe naprawianie trupa.

Święte słowa. Ja z kolei po przeżyciach z moim Forkiem XT i wywaleniu na niego worka pieniędzy postanowiłem nie kupować już auta używanego. Można się po prostu zrazić autem pomimo jego pozornie pewnego stanu, nowej kucizny, itd. Święty spokój jest wart każdych pieniędzy i wielu użytkowników, włącznie ze mną z czasem do tego dochodzi. Mnie nauczyło tego dopiero moich kilkanaście używanych, przeważnie ponad 10-letnich samochodów, w tym trzy Subaraki.

Pozdrawiam Kierownika niebieskiego WRX STI GD22..... Dziś, 6:10, wjazd na obwodnicę w Kowalach.

Tak, potwierdzam, OBK II to kapitalne auto, nigdy nie miałem lepszego. Pozostawił u mnie najlepsze wspomnienia z marką Subaru i jakimiś tam, może niewielkimi, podróżami po Europie (w odróżnieniu od Forka, który się wiecznie psuł). Outback, jeszcze z dobrym gazem, to na prawdę świetny wybór. Dla rodziny większej niż 2+1 wśród Subaru nie znajdziesz nic lepszego (Tribeki nie liczę, bo trochę kosztuje).

... oby nie z jedynym (chyba) dostępnym obecnie silnikiem 1,6i 114 KM o "szalonym" przyspieszeniu 13,9 s. Czy tym się w ogóle da bezpiecznie jeździć, np. wyprzedzać ciężarówki ???

Dobre. Jak odbiorę mojego Ecoboosta, w którym każą wymienić olej po pierwszych 20 tkm, po 1000km też obejrzę sobie filtr Potem będą wymiany co 10tkm. Nie wierzę, że w 140 koniach z 1,0 litra olej "wystarcza" na 20.000 km, i to 5W20.

Może legenda dla nas, 40, 50 latków się kończy, ale patrząc na tą bemkę, niejeden nasto- czy 20-latek jest osikany z wrażenia i powiesi sobie jej plakat na drzwiach. To samo może spotkać nową Suprę

V-power to 95

Olaboga. Nie. To tak nie działa. Nie chcę mi się więcej rozpisywać o teorii. Po prostu zachowaj rozsądek i nie katuj na nie rozgrzanym. A najlepiej silnik rozgrzewa się normalnie, spokojnie jadąc bez dużego obciążenia i zbyt wysokich obrotów. Nie ma stać pod domem na jałowych, tylko spokojnie jechać. Jak już płyn osiągnie powiedzmy 85, można depnąć mocniej, a po nagrzaniu oleju do 90-100 - ogień. I nie ma znaczenia, czy tłoki są kute, czy nie. To właśnie kute mają przeważnie większy luz i mniejsze ryzyko przytarcia.

Że są twardsze to nie znaczy, że się dłużej nagrzewają. Bo niby dlaczego? Co ma twardość i udarność wspólnego z czasem nagrzewania? Na resztę sam sobie odpowiedziałeś. Zgodnie zresztą z tym co napisałem wcześniej.

Kute czy nie kute, rozgrzewają się w tym samym czasie. Co za różnica? Ważne, żeby na nie zagrzanym silniku nie pałować. Ile czasu to też pojęcie względne. Jeden nagrzeje szybciej, inny wolniej. Płyn powinien się nagrzać w kilka minut przy temperaturze powyżej zera na zewnątrz. Blok silnika i olej potrzebuje jednak trochę więcej czasu. Zawsze możesz zainwestować w zegar z temp. oleju na przykład

Pojeździj trochę na benzynie, tak z 100-200 km i sprawdź, co się dzieje. Wtedy skasuj błąd jeszcze raz i zobacz, czy błąd wróci. Jeśli nie, to przełącz na gaz i zobacz, czy błąd znów się pojawi. Jeśli tak, to jedź do gaziarza.

Nie no, wolne żarty. To nie jest zła statystyka? Zła nie jest wtedy, gdy wysypuje się jeden na kilkadziesiąt. Diesel Subaru pada niemal każdy wyprodukowany przed 2011. Chcesz to kupuj, ale zarezerwuj sobie 20.000 zł na remont. Warto ??? Chyba nie. Kup lepiej już wyremontowany egzemplarz.

EGR w XT nie stanowi problemu. Usuną jak min się znają.

Życie nie kończy się na samochodach i pieniądzach. Jeśli to faktycznie panewka, trochę porozpaczasz, to normalne, potem naprawisz, może zakujesz motor i zrobisz go na trochę więcej mocy. Wielu z nas przechodziło tą wyboistą drogą. Subaru trzeba kochać albo nienawidzić. A już w ogóle silnik EJ255, który swego czasu "wygrał" ranking na najgorszy motor o pojemności powyżej 2,0 litra. Powodzenia. .... a i dodam za Kolegami: nie odpalaj go więcej !! Pożycz od kogoś auto, obojętnie, bo narobić się może parę tysi więcej wydatków, jak poleci coś jeszcze

No tak Faktycznie Ale co tam, po angielsku zarówno chłodnica jak i kaloryfer tłumaczy się tak samo

Wygląda kapitalnie. Ciekawe, jakby te wszystkie plastiki wyglądały po ostrym przejeździe przez Trójmiasto i zaliczeniu po drodze wszystkich torowisk i studzienek

Żeby dużo nie mieszać, można po prostu odczytywać z OBD parametr "boost", który mówi o tym, jakie jest nadciśnienie, czyli ...ile dmucha turbina. Nie wiem ile powinno być w 2,0, ale jak pokazuje Ci 171 kPa to jak piszesz, boost masz 0,71 bar. Silnik 2,5T ma około 0,8 bar.

Na szybko licząc miałem lub jeździłem na co dzień 20 różnymi autami, w tym 3 Subaru i 8 Fordów. Niedługo kupuję kolejnego Fordzika. To naprawdę fajna marka. Coś w sobie mają. Najbardziej podobały mi się moje Fiesty XR2i no i ST150. Porównując do przykładowych VAGów, Fordy po prostu, jakoś tak ...nie są/nie były nudne i smutne Zawsze też nieco solidniejsze od francuzów, i takie bardziej surowe, rzeczywiste, mniej cukierkowe niż nowoczesne japońce. Czy testy są stronnicze, nie wiem, ale nowa Fiesta ST to mega auto i jak miałbym wybierać HH w cenie do 100tysi to konkurencji nie widzę. Przynajmniej nie w moim guście.

Rozumiem, że to właśnie było powodem sprzedaży