Skocz do zawartości

Outback czy Forester


bardzozlymisio

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję za gratulacje. Na pewno możecie sobie wyobrazić, że cieszę się jak cholera ;)

 

Pozałatwiałem formalności leasingowe i odbieram auto w przyszłym tygodniu. Aktualnie czytam jak mam nim jeździć na początku, żeby go przyzwoicie dotrzeć - i znów sugestie mile widziane. Planuję bez szaleństw przejechać spokojnie 2000km (ale też bez przesady z zamulaniem) w pełny zakresie obrotów, ale raczej unikając tych najwyższych, potem zmienię olej, filtr i załatwione. 

 

Żona wybrała kolor - Tungsten - mnie pasuje, bo wreszcie auto mam w kolorze brudu. Nasz poprzedni czarny OBK był wymagający jeśli chodzi o utrzymanie go w czystości i w efekcie był cały czas brudny. 

 

A i żeby nie było - zmieniłem Subaru Diesla na benzynę tylko i wyłącznie ze względu własną paranoję. Auto nie zdradzało najmniejszych niepokojących objawów. Obwiózł nas po Europie na dystansie przeszło 100.000km bez najmniejszej awarii. Zatem tak naprawdę nie mogę o SBD złego słowa powiedzieć. 

Edytowane przez bardzozlymisio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Planuję bez szaleństw przejechać spokojnie 2000km (ale też bez przesady z zamulaniem) w pełny zakresie obrotów, ale raczej unikając tych najwyższych, potem zmienię olej, filtr i załatwione. 
 

 

Prawidłowo - instrukcja w tej kwestii zaleca przez pierwsze 1600 km:

- nie wolno przekraczać 4000 obr/min (w dieslu 3500 obr/min)
- nie wolno podróżować przez cały czas ze stałą prędkością obrotową silnika i stałą prędkością pojazdu (wolno lub szybko)
- należy unikać gwałtownego ruszania i nagłego przyspieszania

Jednym zdaniem - jeździć z głową i nie pałować!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szczerze to jak widzę takie wydumki to tęsknie jeszcze bardziej za prawdziwymi samochodami z lat 90. Takimi, że się ich nie opłaca produkować, bo przejeżdżają 300k km. 

 

a'propos wydumek - da się w OBK 2015 wyłączyć ten start stop na amen, albo zrobić tak że auto się uruchamia z wyłączonym tym ustrojstwem a przyciskiem da się to włączyć jak mnie jakaś Eko szajba napadnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

a'propos wydumek - da się w OBK 2015 wyłączyć ten start stop na amen, albo zrobić tak że auto się uruchamia z wyłączonym tym ustrojstwem a przyciskiem da się to włączyć jak mnie jakaś Eko szajba napadnie?
wkrótce będę miał trochę czasu i zajmę się tym tematem - na pewno jest taka możliwość. Auto stop denerwuje nas obu z żoną maksymalnie. Najbardziej chyba przy lewoskręcie, czekasz, silnik pracuje, jest możliwość i ...ups ...sop silnika... restart też nie jest rewelacyjny bo zdarza się że odpala za drugim razem. Na światłąch to samo - zatrzymujesz się, silnik pracuje, silnik gaśnie akurat jak trzeba ruszać lub chwilę przed. Przy oczekiwaniu na przejeżdzie wyłączy się po tym swoim dziwnie skalkulowanym i zlogarytmowanym logicznie czasie ale po krótkim czasie silnik uruchomi się powtórnie (tak wiem - obciążenie akumulatora...klima, radio), więc gdy np czekamy dłużej i tak silnik wyłączamy sami.

Wytrzymnaliśmy z tym systemem 50000km, - daliśmy systemowi i sobie szansę ale nic z tego. Basta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej chyba przy lewoskręcie, czekasz, silnik pracuje, jest możliwość

ja w takich momentach trzymam noge na sprzegle. A wystarczyłoby zeby przełącznik od wyłączania start/stop był wciskany na stałe - rozwiązałoby to problem w zupelnosci. Start stop to zło!

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a'propos wydumek - da się w OBK 2015 wyłączyć ten start stop na amen, albo zrobić tak że auto się uruchamia z wyłączonym tym ustrojstwem a przyciskiem da się to włączyć jak mnie jakaś Eko szajba napadnie?

 

Wyłączyć się da, niestety jak wyłączysz zapłon i włączysz go ponownie, to funkcja aktywuje się automatycznie.

 

Też jestem ciekaw, czy da się go zbanować na stałe - strasznie mnie ten wynalazek denerwuje. W 90 % pamiętam o jego wyłączeniu po uruchomieniu silnika - czasami jednak zapominam. Żeby jeszcze był przewidywalny ale on żyje własnym życiem i jego funkcjonowanie nie do końca pokrywa się z tym, co jest napisane w manualu.  Potrafi np wyłączyć zimny silnik. Włączona klimatyzacja też nie robi na nim żadnego wrażenia. Najbardziej irytuje mnie to, że tak szybko wyłącza silnik. Chcę np zaparkować tyłem, podjeżdżam przodem w okolice miejsca parkingowego, zatrzymuję się, bez zwłoki łapię za wajchę żeby zmienić bieg na wsteczny i zanim zdążę ją przesunąć silnik gaśnie żeby po nanosekundzie uruchomić się ponownie. 

Inny przypadek - dojeżdżam na miejsce docelowe, zatrzymuję się - silnik gaśnie. Ok myślę, jedyny przypadek, kiedy jego reakcja jest zgodna z moimi intencjami. Zaciągam więc ręczny, bo mam w planie opuścić samochód. W tym momencie silnik się uruchamia - nie ogarniam.

I jeszcze jedna rzecz - w połączeniu z automatem występuje nieprzyjemne szarpnięcie przy ruszaniu. Silnik zgasł np na światłach - czekam na zmianę - wajcha cały czas na D, hamulec wciśnięty. Światło po kilku sekundach się się zmienia - puszczam hamulec, silnik zapala i zamiast płynnego ruszenia jak ma to miejsce normalnie, następuje nieprzyjemne szarpnięcie.

Edytowane przez spawalniczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inny przypadek - dojeżdżam na miejsce docelowe, zatrzymuję się - silnik gaśnie. Ok myślę, jedyny przypadek, kiedy jego reakcja jest zgodna z moimi intencjami. Zaciągam więc ręczny, bo mam w planie opuścić samochód. W tym momencie silnik się uruchamia - nie ogarniam.

 

:facepalm:

 

ASO nie może tego wyłączyć na stałe ? np. przez soft ?

Edytowane przez Adam12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosiłem w ASO, próbowali - na razie bez skutecznie - nie ma opcji wyłączania systemu (w przeciwieństwie np do czujników ciśnienia w kołach, które można całkowicie wyłączyć za pomocą komputera diagnostycznego).

 

ASO obiecało się jeszcze pochylić nad tym tematem. Będę wiedział więcej po kolejnej wizycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też ograniczam do minimum korzystanie z tego systemu, ale oczywiście nie pamiętam o wyłączaniu przyciskiem. Ale też nie miałem do tej pory takich przypadków jak opisujecie. W pełni steruję systemem poprzez lekkie wciśnięcie pedału hamulca podczas postoju - wtedy nie zdarzyło się aby się sam wyłączył. Dopiero przy mocniejszym wciśnięciu wyłącza się. Jakoś się przyzwyczaiłem i nawet jak wiem, że na jakimś skrzyżowaniu będę stał ponad minutę to wyłączam silnik. Luzując pedał hamulca (ale nie całkowicie) można go włączyć bez ruszania. Poruszenie kierownicą też go włączy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jako twórca tego wątku czuję się w obowiązku dopisać dalszy ciąg przygód...

 

 

Otóz 7. września odebrałem OBK 2.5 w wersji Comfort w kolorze Tungsten. 

 

W ciągu tygodnia zrobiłem 1200km. Jakie są moje spostrzeżenia porównując do poprzednika (SBD Active) 

 

1. Cisza. Jest o wiele ciszej. Silnik przyjemnie mruczy i ma naprawdę szlachetny klang - no może nie jest to H6 ani V8 ale dźwięk jest przyjemny dla ucha. Poza tym jadąc z prędkościami autostradowymi jest ledwie słyszalny. Pojawia się podczas przyspieszania. Głównie słychać szum opon.  

 

2. Auto przyspiesza. Mam wrażenie,  że auto jeździ podobnie do Diesla. Jest jedna istotna różnica. Diesel idzie od prawie samego dołu - czyli od około 2000obr i daje odczucie mocnego przyspieszenia bo ma 350Nm. Tyle, że kończy się koło 3500obr a to jest dokładnie punkt, gdzie zaczyna się fajnie dziać w benzynie. Naturalnie weźcie pod uwagę, że docieram dziada i nie kręciłem go powyżej 4000obr i raczej spokojnie naciskam na gaz. Zobaczymy jak będzie po 1000 mil, ale chyba się zaprzyjaźnimy. 

 

3. Wykończenie wnętrza. Zdecydowania lepsze niz w poprzedniku. Lepszej jakości materiały. Przyjemniejszy ten środek jest. System nawigacji wygląda dobrze i nawet połączył się z moim telefonem pobierając kontakty. Zatem nie ma nic wspólnego z przedpotopowym radiem jakie miałem w poprzednim. Tu muszę zaznaczyć, że navi coś zaczęła wczoraj świrować - ale mam nadzieję, że serwis poradzi sobie z problemem szybko. 

 

4. Bagażnik - jest zauważalnie większy. Moja walizka, z którą najczęściej podróżuje mieści się leżąc na boku - czyli roleta bagażnika jest wyżej nad podłoga. Cały bagaż jaki przyjechał w poprzedniku do Krakowa - został zapakowany w znacznie luźniejszym układzie do nowego. 

 

5. Znacznie lepsze światła mijania od xenonów w poprzedniku. 

 

6. O wiele sztywniejsze zawieszenie. Auto o wiele pewniej się prowadzi i wg. mnie tzw. body-roll jest znacznie mniejszy w zakrętach od poprzednika. Wybiera nierówności akceptowanie co przy lepszym prowadzeniu tworzy IMHO lepsza charakterystykę zawiasu - bo tatuś czasem lubi przycisnąć. 

 

7. Start - stop postanowiłem dać mu szansę. W tej chwili jestem neutralnym obserwatorem. Zauważyłem już pozytywne strony a także negatywne. Póki co jeszcze mnie kardynalnie nie wk...wił ani nie wprawił w zachwyt. 

 

8. Radio - dobre gra. Łączy się z telefonem, CD i jest OK. Jeździłem niedawno BMW z nagłośnieniem H&K - Outbackowe gra gorzej, ale jakiegoś wstydu nie ma. To moje subiektywne odczucia, słuch mam niezły, ale audiofil ze mnie żaden. 

 

9. Elektryczna klapa. Sąsiadowi utrzeć nosa da radę. Ale jak ktoś nie jest arcymistrzem cierpliwości to radzę rozwiązanie tradycyjne ;)

 

10. Tungsten - czyli auto w kolorze brudu. Myjnie samochodowe prędko nas nie będą gościć ;)

 

 

Co mi się najbardziej spodobało? - sztywny zawias w połączeniu z sympatycznie mruczącym motorem, który koło 3500obr bardzo fajnie jedzie. Już się nie mogę doczekać końca docierania, żeby się przekonac jak naprawdę mój Outback zasuwa. Nie oszukujmy się jednak, to rodzinny samochód, który ma dychę do setki - cudów nie ma. Prawo jazdy mam od przeszło 20 lat, jezdziłem krócej lub dłużej autami o mocy między 300 a 500KM i wiedziałem co robię kupując Outbacka 2.5 ;)

 

Co mnie wpieprzyło? - swirująca Navi w tygodniowym aucie. 

 

Póki co po około 350k km zrobionych dieslami nalewam benzyny i rozkoszuje się cichutkim mruczeniem silnika. Potem wsiadam do Discovery 2 TD5 i ciesze się jeszcze bardziej z benzyny. 

 

a i jeszcze jedno - przeczytałem wiele złego o Goelandarach, w które wyposażone są nowe OBK - trochę mnie to dziwi, ale po 1000km kardynalnych niedomagań nie zauważyłem. Powiem więcej na mokrym są 10x lepsze od moich poprzednich Nokianów zarówno zimowych jak i letnich. Może im się z czasem pogorszy. 

 

....last but not least... - dziękuję uprzejmie koledze Spawalniczemu , który wsparł nie w trudnym okresie przedzakupowym duchowo i merytorycznie, przysyłając szczegółowego maila opisującego jego spostrzeżenia, a potem odpowiadając na wszelkie moje lepsze lub gorsze pytania z cierpliwością Benedyktyna. Dziękuję!!!  :thumbup:

Edytowane przez bardzozlymisio
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma za co :-D. Podpisuję się pod wszystkim o czym napisałeś - łącznie z nawigacją :-(. Do mojego była aktualizacja i się poprawiło działanie multimediów. Może Twojemu też pomoże?

A co do geolandarów, to masz inny model nóż te słynne o wątpliwej reputacji montowane w poprzednim OBK i XV.

A co do klapy bagażnika - też mnie na początku drażniła. Aż doszedłem do wniosku, że mogę ją odpalić pilotem kilkanaście sekund wcześniej np wychodząc z domu i aktualnie bardzo mi to rozwiązanie przypadło do gustu.

Edytowane przez spawalniczy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...