Gal Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 Jedną z częściej wymienianych na Forum zalet (?) Subaru jest nikła obecność samochodów tej marki na drogach. Wielu Forumowiczów podkreśla, że czuje się specjalnie jeżdżąc Subaru… Pisze wręcz, że wzrost popularności marki w Polsce powoduje u nich co najmniej mieszane uczucia. Ale raczej negatywne. „Jest już ich tyle, że chyba muszę poszukać czegoś innego…” – to ostatnio całkiem częste stwierdzenie na Forum. No, to jak to jest? Czy jeżdżenie samochodem rzadkim powoduje nobilitację jego użytkownika? Czy blachy wyjątkowego kształtu przyklejają się kierowcy do twarzy czyniąc jej wyraz szlachetniejszym? Dlaczego ma to takie znaczenie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goldenarts Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 Gal, myślę, ze podobnie ma się to do takiego zmieniania auta/tuningu, by było czymś niepospolitym, jednostkowym.... Mi też się podobają samochody nietuzinkowe, nie muszą być nowe... np. do tej pory choruję na Capri, choś wiem, że sobie go nie kupię bo 2-drzwiówka... a priorytety w życiu inne... Lubię jak mój samochód się w jakiś sposób wyróżnia.... oczywiście pozytywny... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 Nie odczuwam specjalnej potrzeby jeżdżenia samochodem wyjątkowym. Ze względów czysto praktycznych - raczej przeciwnie, gdybym mógł wybierać pomiędzy dwoma autami o tej samej jakości - wolałbym to, które się mniej rzuca w oczy. Nie ma wtedy problemów, że szef cię wyczai na parkingu w supermarkecie w godzinach pracy, ciocia żony pod domem kochanki, etc. Bardzo dobrze czułem się np. w kolejnych, białych Polonezach... W złotym Yarku też o tyle dobrze, że rzeczony malec dość skutecznie ginie wśród licznych innych złotych Yarków oraz jeszcze liczniejszych złotych Matizów (dla większości populacji to to samo). Niemniej, gdybym miał wybór... oczywiście wziąłbym jakiś spokojniejszy kolor 8) . Koleżeństwo o odmiennych poglądach na rolę samochodu w życiu mężczyzny uspokajam: niebieskie Imprezy na złotych felach i z duuużym skrzydłem raczej nigdy nie spowszechnieją na polskich drogach... :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 Wmawiamy sobie, wmawiamy. Głównie to SUbaru oznacza wybór rozsądny. Poza WRX i STI kupowanymi przez idiotów tyakich jak ja. Żadnej wyjatkowości w tej marce poza: 1. Bokserem 2. 4x4 3. I bezawaryjnoscia Nie widze. No dobra, jeszcze brzydota. A w Polsce zrobił sie wyjatkowy, chyba przez to, że przez wiele lat prawie nikogo nie było na niego stać. Tera ceny poszły w dół i od razu wątpliwości Legacy czy Passat. SKOŃCZYŁA SIE WYJATKOWOŚĆ. Skończyło się kuledzy. Kuniec i kwita. A że trzyma się tro lepiej drogi? No cóż. A dlaczego moje auto wyje osiem razy głośniej niż żonine? To dobrze, tak? Tak ma być tak? Honda Civic poprzednie modele 1.4 tez były głośne - bo sportowe. To wszystko markieting i zarzadzanie duszami jest. A my sie posłusznie poddajemy. Bo auto ma co? 1. jezdzic 2. nie zabic 3. byc wygodne - oznacza ten termin rowniez CICHE 4. MA SIE NIE PUSC. Juz sie nic poza SUbaru nie miesci w tej ostatniej kategorii. Ale zeby z tych czterech parametrow robic od razu wyjatkowosc? A w czymze to auto jestr lepsze od mercedesa, bmw, audi czy VW???? Nie jest lepsze. Ale tamtych kupic nie mozna bo BMW - karki merolami Buractwo podwarszawskie AUDI - haldex jakis parszywy... VOLKWAGEN - nie rozsmieszajcie nas i kradna..... Najlepsze auto swiata - BOSTON Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Bajorek Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 Moim zdaniem takie wypowiedzi to pewne przerysowanie w celu określenia dobitnego swojego stosunku do wzrostu popularności marki. Według mnie lepiej mieć auto mniej spotykane niż bardzo popularne ale to duży skrót myślowy. Wcale nie chciałbym mieć jedynego Subaru (czy inna marka-typ-model) w promieniu 100km, także nie jestem zwolennikiem posiadania auta bardzo popularnego chociaż jak jeżdziłem Mondeo (na początku po zakupie nie było ich jeszcze za wiele) to wcale nie czułem wielkiego dyskomfortu z powodu ich ilości. Moze po prostu milej mieć auto mniej popularne bo ta jego niepopularność pomaga budować wewnętrzy image posiadania auta wyjątkowego choć ono wcale najczęsciej jakoś wyjątkowe pewno nie jest - pomaga utworzyć taką granić, ja i moja wyjątkowa fura kontra inne Lolki w swoich dupowozach. Może komuś to potrzebne? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chojny Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 Jedną z częściej wymienianych na Forum zalet (?) Subaru jest nikła obecność samochodów tej marki na drogach. Wielu Forumowiczów podkreśla, że czuje się specjalnie jeżdżąc Subaru… Pisze wręcz, że wzrost popularności marki w Polsce powoduje u nich co najmniej mieszane uczucia. Ale raczej negatywne. „Jest już ich tyle, że chyba muszę poszukać czegoś innego…” – to ostatnio całkiem częste stwierdzenie na Forum. No, to jak to jest? Czy jeżdżenie samochodem rzadkim powoduje nobilitację jego użytkownika? Czy blachy wyjątkowego kształtu przyklejają się kierowcy do twarzy czyniąc jej wyraz szlachetniejszym? Dlaczego ma to takie znaczenie? zdecydowanie wiele osob kupuje dana marke bo jest tredy, lub ma to na celu podniesienie statusu spolecznego w oczach otocznenia, inni nabywaja wypasiony pojazd aby upolowac plec slaba, nie wierzac ze bez dodatkowego wspomagania jakim jest "fura" maja szanse na "dobra partie" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chojny Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 kontra inne Lolki w swoich dupowozach. z tego co czytalem na tym forum, lolki smigaja subaru chce byc lolkiem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polini Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 A tam trendy, gwiazdy, które mają kupe kasy kupuja auta "modne" i pasujące do butów, my możemy co najwyżej kupić buty pasujące do auta - ot np. niebieskie Pumy. :wink: Arno, a Ty byś chciał, żeby Ci nie pracował osiem razy głośniej? Po co Supersprinta zamówiłeś? :wink: Część ludzi czuje potrzebę bycia wyjątkowym i wyróżniajacym się z tłumu, nie lepszym od innych, ale właśnie INNYM - tak mi się wydaje. Dlatego właśnie gwiazdorzy odpicowują swoje H2, Escalade, Navigatory - żeby odrózniać sie od innych podczas lansu, bo tam mają tylko trzy "lanserskie" modele. :wink: LOL... Chyba to dość normalne, gdy stoją obok siebie jakieś dwa Accordy, z czego jeden nasz, wolimy powiedzieć: "o, mój ładniejszy, bo ma spojler"... :wink: Zaraz odezwą się głosy, że "mi wszystko jedno", to tak samo jak "mi nie zalezy co mówią inni" - prawie każdemu zależy, tylko jedni sie na siłę maskują. :wink: Robicie z igły widły. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
so_what Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 Wybrałem Forestera ze względu na napęd, układ jezdny, niezawodność, lepszy prześwit niż w zwykłym kombi, ale nie kosztem właściwości jezdnych, silnik. Istotna była też rozsądną wysokość (mogę np. wjechać z boksem do garażu). Kupiłem go też dlatego, że jest to samochód tworzony pod kierowcę, samochód, który daje frajdę z jazdy. Dla mnie zaletą jest ponadto brak różnych elektronicznych protez (TC, ESP itp. - ABS mi nie przeszkadza). Atutem jest dla mnie nierzucanie się w oczy - treść wygrywa z formą ... niektórzy myślą, że to polonez kombi Reszta (poziom hałasu, wykończenie, hamulce itp.) prezentuje średni poziom - bez rewelacji, ale też nie ma istotnych powodów do narzekań. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gal Opublikowano 4 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 Robicie z igły widły. Chrzanicie Hipolicie... Kolega Arno, jako idiota Subarowy klasyczny się chociaż przyznał (choć mętnie) do potrzeby bycia idiotą, ale jednocześnie wysłał całą resztę Subarzanej braci w odmęty rozsądku, niezawodności, 4x4 i innych takich. Krótko mówiąc, kierowcom Legaców, Foresterów i innych OBK (nie mówiąc o Justy) gębę przyprawił. Gębę straszną - stateczną i rozsądną. A Aflinta sobie tłumik w Legacu zmienił na głośniejszy - nie? Więc może to tak nie jest do końca? I w ogóle; jaki to rozsądek kupować OBK, jak mi pali 17/100 - przecież to palanctwo jest straszne. No to po co ja go kupowałem? Bo chciałem być ładniejszy? Czy to ma znaczenie jakim samochodem się d. wozi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panklex Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 Zaczęłem interesować się subarem już dawno temu, powodem tego było spotkanie z subaru leone które wbrew wszelkiej logice i zerowej opiece serwisowej dzielnie połykało kolejne kilometry terenowych odcinków. Zanim jeszcze je zobaczyłem rozpoznałem z daleka dzięki dźwiękowi silnika (znałem boxery BMW). wiedziałem od razu przed czym stoje i co pod lakierem się kryje, ale dopiero teraz miałem mozliwość poznać markę bliżej. Przygoda z leone była króciutka ale autko przekonało mnie do siebie innością a przede wszystkim poziomem technicznym. I tak po zgoła 7-8 latach jestem użytkownikiem auta spod znaku plejad, wszystkie maketingowe sprawy i sukcesy rajdowe miałem w D. Poprostu jestem technokratą i te rozwiązania które otrzymałem w aucie podobają mi się (poza szybami bez ramek które są nienajlepszym patentem, za to wyróżniają auto z tłumu). Wydaje mi się że gdyby subarów było tyle co VW to też bym je kupił. Kupiłbym również gdyby nie było żadnej sieci serwisowej, a części musiałbym sprowadzać ze stanów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 Czy to ma znaczenie jakim samochodem się d. wozi? Do supermarketu - nie. Ale jak muszę ciągiem zrobić pół Polski i zahaczyć o Lwów oraz Pragę, pada śnieg, a czas goni... to jednak fajniej jest jechać takim OBK na przykład, niż Skodą Favorit. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 Arno, a Ty byś chciał, żeby Ci nie pracował osiem razy głośniej? Po co Supersprinta zamówiłeś? :wink: . SORY, ale SUPERSPRINT jest zamontowany, ale dla mnie bedzie zdemontowany! He he he he he he he he Jak wsiadlem i pojkechalem 500 metrow naobkoło to mi uszy urwało, a jak pomysłaem Szwajcaria zima na ten przykład, to mi się niedobrze zrobiło. Aha, i dzis żona otworzyła pasztet kielecki czy podlaski, bo tym doprawia sucha karmę psu, a ja se resztka po psie chleb posmarowałem. To ja sie pytam, KTO JA JESTEM! Kawior, post kawior, czy zwykły pasztet? Bo sytuacja nie jest jednoznaczna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gal Opublikowano 4 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 ale autko przekonało mnie do siebie innością Wydaje mi się że gdyby subarów było tyle co VW to też bym je kupił. No to ja już nie rozumiem; z jednej strony piszesz Pan, Panie Kleks, że inne jest si, a zaraz potem, że to nie ma znaczenia... Ja niby wiem, że to nie ma znaczenia, ale sam kupiłem Subaru. I w wątku niniejszym chodziło mi bardziej o to pierwsze stwierdzenie - bo miałem wrażenie, że dla bardzo wielu Forumowiczów jest to jedna z podstawowych zalet tego pojazdu - a tu sami piewcy rozsądku... To gdzie ci mężczyźni wyjątkowi, co w Passatach by się ze wstydu spalili? No gdzie, się pytam...? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 (poza szybami bez ramek które są nienajlepszym patentem, za to wyróżniają auto z tłumu) Ale bezramkowe okna to esencja subaru taka sama jak bokser Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 a ja se resztka po psie chleb posmarowałem. Swego czasu na podobnym patencie była oparta reklama okularów, tyle, że tam był jakiś przysmak dla kotów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gal Opublikowano 4 Maja 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 To ja sie pytam, KTO JA JESTEM! Kawior, post kawior, czy zwykły pasztet? Bo sytuacja nie jest jednoznaczna. Redakcja Radia Erewań odpowiada: post kawior No i dlaczego post kawior kupuje sobie Subaru? Przecież już nie musi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 Zasadniczo to jest tak - auto bezsensownie drogie - czyli mamy kasiorkie na kupowanie drogo ergo - powtorze za ob Gajosem januszem z 40latka - jak jade, to ma byc widać, że jadę. No ludzie, gdyz pojazd mechaniczny toz jest to samo co kuń z rzędem. Ile masz tych kamieni ślachetnych oprawionych w srebro na siodle, tyle masz ponktó u dam. Juz pisalim o wypasie. Tutaj tym bardziej, wypasiony koń, wypasiona fura. Kuń ciongnie furę. Koło się zamyka. ŚPAN ŚPAN LANS LANS LANS LANS Do tego doszedł element tragiczny - spece od markientinga, księgowi, i inne takie z Fukus Filtrowa i inne budynki klasy A ( niżej sie nie liczy) kupujo se nie SAABy, Volva, BMW czy inne merolo-audi, ale zeszło na Legasiaka i OBKA, czasem co odważniejszy pierdyknie se FORSYIA. LANS sie skończył. Pora szukać innych lansów. A to Syrenka oderstaurowana. Warszawa w skórze. Volga original. Mustang rocznik 68 czy jakis inny. Lub nowy Mustang. Tanio wychodzi. Jaguar ETYPE. Cos fajnego. Czego znowu nikt nie bedzie zaposiadał. BO MY MAMY BYC INNE! Nie bedzie nam rep z Volkwagiena pluł w ryja, germanofil jeden. Takie jest auto bardzo niszowe, z napedem 4X4 robione w kraju faszystowskim czyli w austrii - Pinzgauer, czy jakos tak. Wjadzie wszędzie. Brzydsze niż subaru dowolne. Niezawodne. WOlne. DROGIEEEEEE! Może to jest wyjści dla nasz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panklex Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 Gal bo widzisz wyraziłem się bez sensu , pierwsze co mnie zainteresowało to owa inność, dzieki niej zainteresowałem się tymi samochodami (gdybym przejechał się starą corollą napewno nie zainteresowałbym się toyotą). Jednak wybierałem samochód prosty, bezpieczny, małoawaryjny, 4x4. I szukałem różnych aut i tak audi quattro w tej cenie byłoby wyeksploatowane i awaryjne, nowsze i droższe modele są delikatne i więcej w nich elektroniki niż mechaniki. Odpowiadał mi bardzo merc W124 ale wersja 4matic awaryjna jest strasznie, a auto ciężkie i bez napędu 4x4 w zimie masakra. No i nie miałem nawet alternatywy wszystkie moje drogi prowadziły do subaru, które jest w budowie proste jak cep, mam nadzieje że będzie trwałe i cieszy miłym pomrukiem i stukającymi szybkami bezramkowymi . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 i stukającymi szybkami bezramkowymi . Się gumki wymienia i nie stuka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Polini Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 Chyba mało jest ludzi w nasyzm kraju kupujących auto tylko do lansu i żeby się innym podobać. Większość raczej wybiera coś niby-do-lansu zamiast czegoś "normalnego", jak juz kupuja auto. Narazie nie mam takich problemów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kowalzki Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 To się nazywa indywidualizm i nie ma w tym nic zlego. ps. Jak widze obok siebie goscia w takim samym ubraniu jak ja to mam ochote mu [rach ciach cenzura] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kropek Opublikowano 4 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2006 ps. Jak widze obok siebie goscia w takim samym ubraniu jak ja to mam ochote mu [rach ciach cenzura] Tak pojmowana jest indywidualność wg. zasad marketingu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vert Opublikowano 5 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2006 mnie pasi impreza bo:jest szybka brzydka i wszedzie wjedzie.czyli tak jak jak.moje odzwierciedlenie i kwintesencja charakteru Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paul_78 Opublikowano 5 Maja 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2006 Mnie się podoba ta nietypowość Subaru, nie ma ich, jak za przeproszeniem psów czy innych skód. ALE - za nietypowością idą niezaprzeczalne zalety funkcjonalne - niska awaryjność, bo to, że się NIE psują, to chyba nie do końca prawda Poza tym np. Forester jest tak brzydki, że nie traci na urodzie bez względu na to, ile kolejnych wersji nadwozia powstanie. Ja zachorowałem na auto, które będzie a) funkcjonalne 4x4 c) przyzwoicie szybkie d) bez cholernych udziwnień Co do punktu d) to mam co jakiś czas styczność z nowym schaabem 9-3 i ten suczy syn za dużo do mnie gada. Piszczy, jak przekroczę 150 km/h, piszczy jak 10 m za zderzakiem mam ścianę, istotne dane na wyświetlaczu zastąpił napisem "time for service" i stosował podobne szykany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się