Skocz do zawartości

System Start-stop


luki266

Rekomendowane odpowiedzi

subleo ale między innymi auta z systemem Start/Stop (oprócz hybryd i elektryków) mają "fory" przy ograniczeniach wjazdu do centrów miast (patrz Londyn czy Berlin).

 

Właśnie....Berlin, Londyn, Oslo, Sztokholm, Turyn, Mediolan, Kopenhaga....ba, nawet Budapeszt. Ale Grzegorz mieszka w Krakowie...a tam takie ograniczenia nie są nawet planowane, nie wspominając o wdrożeniu.

 

W Polsce, właściciele aut niskoemisyjnych (elektrycznych, Euro5, Euro6) nie są niestety, w żaden sposób premiowani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem taki wozem po korkach w krakowie i stwierdzam jako mieszkaniec centrum, że gdyby cały korek na czerwonym przestał burczeć/dymić to byłbym zadowolony.

Tak, KRK to wyjątkowo paskudne klimatycznie miejsce. Ale obwinianie za to samochodów trąci populizmem. Zacząc trzeba od małych kotłowni gdzie pali się czym popadnie.

Jak z tym się uporają, można przyjrzeć się samochodom. Ale wg mnie tylko upowszechnienie poj. elektrycznych może przynieść większą poprawę. I to przy założeniu, że energia elektryczna jest czyściejsza niż z sinika spainowego, co w przypadku PL (nadal węgiel zamiast atomu) jest dyskusyjne...

 

Pozdr.

Edytowane przez Knurek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy zauważyłeś zmiejszenie spalania i o ile. Bo jeśli nie to sam fakt, że nic się nie popsuło jest moim zdaniem zbyt mało aby mówić o jakimś pozytywnym aspekcie.

Nie porównywałem spalania z i bez start-stop. Ale moim zdaniem pozytywny jest fakt, że jak stoję na światłach, to auto nie emituje tych wszystkich dziwnych substancji, które niestety emituje pracujący silnik. I tak długo jak to nie ma wpływu na codzienne użytkowanie auta - a w moim przypadku takiego wpływu nie zauważyłem - uważam, że start-stop ma sens. I jakbym wybierał miejskie wozidło to mając do wyboru wersje ze start-stop lub bez, wybrałbym tę "z".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałoby to więcej sensu, gdyby światła w miastach były wyposażone w taki dżingiel jaki mają w Płocku - pokazuje ile sekund zostało do zielonego.

Jak ci się wyłącza silnik i za sekundę włącza znowu, to normalne, że taki system jest do bani, dlatego w wiekszości jeżdżę na wyłączonym - w warszawskich korkach głównie toczysz sie między skrzyżowaniami, więc zanim staniesz już widzisz, że przed tobą zapala sie zielone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem taki wozem po korkach w krakowie i stwierdzam jako mieszkaniec centrum, że gdyby cały korek na czerwonym przestał burczeć/dymić to byłbym zadowolony.

Ja tam bym wolał jednostajne ciche buczenie silnika na niskich obrotach niż kilka razy na minutę rzęchot kilkudziesięciu rozkręcających się rozruszników.

Edytowane przez rutra80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam nadzieję że uda mi się jakoś unikać wynalazków lansowanych przez ekoterrorystów , start - stopy , dpf-y i inne hybrydy jakoś nie jawią się w moim odczuciu jako dobrodziejstwo i puki będę mógł będę się od nich trzymał z daleka :evil: , i żeby było jasne segreguję śmieci , dom ogrzewam paliwami odnawialnymi a jeżdżę na LPG .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie co skłoniło producentów aut do wprowadzenia tego idiotyzmu

 

Pomieszkaj chwilę w centrum dużego, zakorkowanego miasta, to nie będziesz zadawał głupich pytań :mrgreen: :-P

 

Zamiast erzatz'ów lepszym rozwiązaniem byłoby wyrzucenie ruchu tranzytowego z miast, zastosowanie zielonej fali w miastach, optymalizacja zbiorkomu i aktywna promocja sam. elektycznych.

Niestety to wszystko kosztuje, dlatego leczy się objawy, a jak wiadomo jest to droga donikąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałoby to więcej sensu, gdyby światła w miastach były wyposażone w taki dżingiel jaki mają w Płocku - pokazuje ile sekund zostało do zielonego.

 

eee tam :) Też się ucieszyłem na widok tych "dżingielków" i rozmarzyłem się, jak to fajnie jeździłoby się z takimi sygnalizatorami w Warszawie. Po czym światło zmieniło się na zielone i przez 60 sek. przez puste skrzyżowanie "udało" się wystartować tylko trzem kierowcom! "Dżingielki" są ok, ale większość kierowców albo nie focusuje się na jeździe, ale boi się płynie ruszać za poprzedzającym, albo potrzebuje 200m dystansu, żeby sprzęgła nie spalić.

Ktoś kiedyś dobrze to spuentował: korki są przez to, że kierowcy nie jadą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Dżingielki" są ok, ale większość kierowców albo nie focusuje się na jeździe, ale boi się płynie ruszać za poprzedzającym, albo potrzebuje 200m dystansu, żeby sprzęgła nie spalić.
Nie chcę się głupio chwalić, ale choćby w nieźle zakorkowanym Rzeszowie zawsze się dziwię, jak to możliwe, że ja - prowincjusz, nieumiejący nawet porządnie zaparkować wzdłuż krawężnika między dwoma autami - jakoś potrafię wystartować na czas, a wielkomiejscy rzeszowiacy nie. No i właśnie -
korki są przez to, że kierowcy nie jadą

 

Ale wracając do meritum:

Są opinie, że sam rozruch to dla silnika stres rzędu kilkuset przejechanych kilometrów... i to mnie trochę zniechęca do tych systemów start-stop...
Te kilkaset kilometrów to może uruchamianie zimnego, ale tak czy owak kierowcy starej szkoły zawsze mawiali, że bez potrzeby silnika gasić nie wolno, chyba że komuś się śpieszy do remontu (owego silnika). Tak więc też się obawiam, że owa pseudoekologiczna oszczędność będzie miała takie oblicze, jak w przypadku świetlówek kompaktowych, filtrów cząstek stałych i innych wynalazków, teoretycznie bardzo dobrych i chwalebnych, ale w istocie powodujących inne, nierzadko większe problemy.

 

A statystyka dopiero po kilku latach pokaże, jak jest naprawdę, z tym, że - podobnie jak to jest teraz choćby w przypadku waluty Euro - z przyczyn politycznej poprawności publikowanie rzeczywistych danych może być niemożliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sam rozruch to dla silnika stres rzędu kilkuset przejechanych kilometrów

 

zgoda ale chodzi o zimny/suchy start a w Subaru:

 

W subaru nie działa na zimnym

 

... ale żeby sprawdzić to przydałaby się analiza przepracowanego oleju z takiego silnika (po dotarciu i kilku wymianach oleju)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak jest rozwiązany S-S w autach z AT ?

 

Nie wiem jak to jest technicznie rozwiązane ale testowałem XV z CVT z systemem start-stop. Powiem szczerze, że dopiero po kilku zatrzymaniach zauważyłem, że auto ma ten system i gasi silnik na światłach. Dało się wyczuć bardzo delikatne "drgnięcie" samochodu przy ruszaniu. Dźwięku odpalania w kabinie praktycznie nie słychać.

System aktywował się dopiero po rozgrzaniu silnika więc nie ma obawy, że będzie odpalał i gasił na zimnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sam rozruch to dla silnika stres rzędu kilkuset przejechanych kilometrów

 

zgoda ale chodzi o zimny/suchy start a w Subaru:

 

W subaru nie działa na zimnym

 

... ale żeby sprawdzić to przydałaby się analiza przepracowanego oleju z takiego silnika (po dotarciu i kilku wymianach oleju)

 

No faktycznie, jak już wszystko się rozgrzeje to system może mieć sens...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...