Przemeq Opublikowano 8 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 To się wieśniaki zabawiają... Za książkę byście się wzięli! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dobramagilla Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Na obwodnicy Trójmiasta oraz na głównych wezłach komunikacyjnych tychże Kopanie leżącego przeszło w inny wymiar.... Ale napieci Panowie tam mieszkaja kopane było wiele ale najbardziej podobało sie : Kopanie Pana w kapelutku z małzowina w kanciastym Volno Vcośtam - ubaw po pachy Kopanie Almery - długie i z wielkim żalem i rozpaczą :cool: Kopanie Pana w Jełopie - mniam Kopanie Pana w Lagunie....starym Oplu...BMW tez starym...i całej masie innych . Tam naprawde jest RAJ ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olleo Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Nie wiem, jak to sie stalo. Jak kocham swoja lodowke, naprawde myslalem, ze to jakas stara Mazda 323 z tylu sie zbliza, czy inny Nissan, taki czerwony, niski, pseudosportowy. Na autobahnie kopalem to po trzykroc, albo i czwartosc - ilekroc poprzedzajacy-wyprzedzajacy-zwalniajacy uwalnial wreszcie droge, tylekroc to czerwone probowalo mnie gonic, ale powyzej 180kmph zaczynalo odstawac, by przy >200kmph malec w lusterku wstecznym do znikomych rozmiarow perspektywy z 100m widocznej ;-) Jak zjezdzalem z autobahnu, zobaczylem wreszcie kto zacz... takie cos: albo cos takie: Ile mu konikow ze stadka po tylu latach moglo uciec, ze lodowce nie mogl dac rady? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablonas Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Te z górnego foto to miało całe 125 kóni ZTCP. Te dolne natomiast raczej problemów z lodówką by nie miało. Dodam tylko, że mój ojciec miał swego czasu VW LT w którym to siedział silnik z 924... a może odwrotnie - to w 924 siedział silnik z busa :wink: W busie miał niby mniej mocy ale silnik dokładnie ten sam :cool: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Seth Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 taaa, to górne 924 ma silnik z LT 2.0 125KM, albo w wersji Turbo 170 i 177KM (hmm, te 2.0 ze swoimi wariantami mocy coś mi przypomina ) To dolne 944 ma 2.5 do 3.0 litra (najsłabsze 2.5 miało 144, najbardziej typowy silnik 190KM (944S). Było jeszcze 944 Turbo - 220KM i Turbo S 250KM. A potem "S" miały silniki 2.7 albo 3.0 (208KM) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olleo Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Po dluzszym zastanowieniu i przygladaniu sie roznym wersjom, dochodze do wniosku, ze to zdecydowanie bylo cos, co mialo swiatla na wierzchu, jak: albo [ Dodano: Wto Lip 08, 2008 5:37 pm ] Bylo dokladnie takie: W podstawowej wersji 219-220HP, ile to moze miec s/100? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacool Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Jade Ci ja sobie spokojnie prawym pasem z Sopotu do Gdanska, 60km/h (naprawde), gadam SE z narzeczona i jest milo.A, ze czesto patrze w lusterko wsteczne (nawet jadac prawym pasem), to widze, ze ktos przebija sie miedzy autami, zeby mi (?) pokazac co to M-Power. Mowie, do dziewczyny - nie mam nastroju na wyscigi, ale dobra. M3 szyby pootwierane, bo pewnie klima nie dziala, lysy koles i jego gwiazda. Swiatla, zielone, start. Chyba przysnalem, bo odszedl na pol dlugosci...Dwojka juz lepiej, trojka - nie ma go. Kolejne swiatla, nie zaspalem, koles zniszczony. Kolejne swiatla, opuszczam szybe i pytam kolesia - i jak? A on: "mam slabe opony" - no, jak nie, jak tak? Jade Ci ja dalej, spokojnie, 60, do domu, a pareset metrow dalej (jakzeby inaczej!) M3 podjezdza i pyta: "seria"? Nie, podobno 320KM, mu odpowiadam. Koles zachwycony, bo jego wlasnie tyle ma i chetnie sie sprawdzi, ale w takim JEGO miejscu. Hmmm, generalnie oszczedzam swoje auto, ale mysle sobie: skoro juz tyle kasy na Defi wydalem, to niech popracuja troche! Pojechalismy. Skrotowo: po kazdej probie bylo: "mam slabe opony", "ale wiesz, ze szybciej ruszyles (a ruszalismy "na zoltym")", "a chodz zamienimy sie pasami (ruchu), bo tam faldy byly". Chce sie pozegnac, a koles (nie umiem tego proszacego tonu oddac): a moze jeszcze z rolki, co? No, dobra. Wyszlo jak wczesniej. Wygralem. Stajemy, Probuje sie pozegnac po raz kolejny, a koles tym samym, specjalnym tonem - a kto lepszy, ja, czy tamten lysy (wczesniej opowiedzialem mu historie)? :grin: Naprawde lece, mowie mu, a on na odchodnym: "wiesz, jakby bylo cieplej, to bym wygral"! :roll: p.s. podobno to najszybsze M3 w Trojmiescie (dla Kruka - w grupie M3 ), wiec moze bol porazki byl wiekszy :wink: LOL nawet nie potrafili przyjac porazki jak mezczyzni :roll: BTW a co ta u Ciebie drzemie pod maską, rzeczywiscie 320 czy celowo tak Panu z BMW odpowiedziales :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
foreks Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 zatem jedziemy. w windzie na dol sasiadka z siodmego, kawal ciala, jezdzi nowa Honda Civic. tylko ten zbyt inteligentny wyraz twarzy poza tym mieszka tylko z matka, bo matka rozwiedziona od lat, wiec corka tez pewnie jakas dziwaczka. nie mowie jej, ze ma zgrabne nogi, chociaz czasami ma. na dole w kiosku u pani Basi biore wode na kreche, nie mam pieniedzy, od kiedy zblokowalem karty. ostatni pet, odpalam silnik. nie wiem dlaczego, ale zanim sie wszystko rozgrzeje, brzmi strasznie metalicznie, dresiarsko, whatever - podoba mi sie. odkrecam szyby, jest skwar. wzmacniacz nie dziala, nie bedzie muzyki. a dzis mialy byc dance hits 1996. poczekaja. pan Witek, znany z grania po nocach na harmonijce pan parkingowy, otwiera szlaban. daje blogoslawienstwo, bo lubi jak czasami strzele marchewe przejezdzajac noca obok jego kanciapy. ruszamy, obok na chodnikach ostatnie niedobitki wracaja z biur, twarze zmeczone, krawaty poluzowane. bosko. na Krolewskiej pierwsze Opelki i Fordziki panikuja, boja sie wykonac manewr, zeby nie obrazic. wielka, czarna, dostojna Skoda Superb na Marszalkowskiej na urzedowych numerach chciala ruszyc ostro. ale nie ruszyla. a mignalem tylko niechcacy ksenonem Philipsa. nic wiecej. olej stoi jak zaczarowany, ani drgnie. mijam pierwsze przystanki, zapelnione asystentkami w sfatygowanych kieckach i wciaz mocnym makijazu. kazda szuka meza, albo juz go zdradza. troche klucze, olej w koncu sie grzeje. okolice GUSu, sa pierwsi chetni. jest Jeep V8, wciaz rusza, jak tylko miga w poprzek dla pieszych i z piskiem heblem struga przed kolejnymi swiatlami. szkoda mi sprzegla, zreszta to straszna trzoda - czekam, az sie bedzie troche dalej. jest. dwojka go morduje, wiec zwalniam i badam tetno. zyje i ma sie dobrze, wiec wrrum pinda, wielkie pszsz i bubu marchewa - albo odwrotna kolejnosc. maly czesio juz rusza jak na czesia w obecnosci STi przystalo. olej kipi, wiec jak zwykle rundka wokol Pl. Trzech. szyby zamykam, gapie sie w druga strone, ale wrodzony street rozbiezny w oczach rejestruje zadowolenie na meskich twarzach i podziw na kobiecych licach. zadna nie przeklada jednej nogi na druga noge i nie zaciesnia tego wtornego przelozenia, wiec jade dalej. Opelki, Fordziki, Fiaciki uciekaja znowu jak stynki na plyciznie przed stadem garbatych okoni. chyba Niemcewicza, jakis czarny GTek ksywa coupe, caly oblepiony. chcialem pozdrowic, ale cos mnie powstrzymalo. co sie bede spoufalal, jeszcze na spod znaku teczy wyjde. wystarczy, ze wygladam. jest ladne Audi, Trasa Siekierkowska, w srodku ladna kobita, lat 35, chociaz wyglada na wiecej. na swiatlach pytam, czy ma wizytowke - nie ma, jasne. nerwowo szukam pod siedziskiem zmeczonych kartonow. wyrzucilem przeciez jeszcze z poprzednim autem. szlag. ide spontanicznie: ladne nogi nie dzialaja, odszczekuje sie kobieta. nie popelniam juz bledu, nie ma zadnych ladnych oczu i ladnego usmiechu, ale potrzebuje jej telefonu. pyta po co. ledwo powstrzymuje sie przed automatyczna, monotematyczna odpowiedzia. mowie, ze jak da mi dwa dni, to sama bedzie wiedziala, po co. zgadza sie, ale na nastepnych swiatlach. ruszamy. ale zesz jedzie wlasnie na wprost Evo IX MR pelna dzida z pasa do skretu w prawo. zapominam o blondynie, przeciez nigdy mi sie nie podobaly. Evo cisnie jak cholera, ja sie boje, bo zakret. 200km/h Evo na luku to ponad moje sily. ale jest prosta. wielki kierownik Evo i jego wielka pasazerka ewidentnie maja ze mnie ubaw. stara, poczciwa, wiesniacka Impreza na ksenonach probuje sil swoich z nowoczesnym Evo. krece korbka, tlumacze sie, ze mam traume, ze boje sie i ze moze byc zaraz fotoradar. wielki kierownik jednak redukuje na trojke i Zulu dzida. dalem sie sprowokowac, raz sie zyje. Evo steka, Evo jedzie, Evo peka, Evo w biedzie. wielki kierownik w szoku, ja tez. nie ma kiwki, wielki kierownik obrazony w ostatniej chwili zjezdza na Pulawy. zawsze mowilem, ze to megabuce. pojawia sie z tylu Audi, stuka sie w czolo. chyba poczciwina byla. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Seth Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 W podstawowej wersji 219-220HP, ile to moze miec s/100? w wersji 240KM 0-60 mph 7,5s, w najpopularniejszej 300KM do 60mph 6,2 s Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szycha Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Foreks ty to masz talent do opisywania kopania :smile: :wink: proszę o więcej :smile: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Młodziak Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 foreks, więcej więcej więcej :!: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aldenka Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 foreks, cholera, brakowało mi Twojego kopania .. Ciekawe czy ze mną i moim EVO pójdzie Ci tak łatwo.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radekk Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Dzisiaj spotkałem BeeMWu 5 kombi na blachach P0 LASER Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
foreks Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Ciekawe czy ze mną i moim EVO pójdzie Ci tak łatwo.. z Toba poszlo mi latwo, z Evo tez nie bedzie problemow Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slesz Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 z Ewą? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacool Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 chyba Niemcewicza, jakis czarny GTek ksywa coupe, caly oblepiony. chcialem pozdrowic, ale cos mnie powstrzymalo. co sie bede spoufalal, jeszcze na spod znaku teczy wyjde. wystarczy, ze wygladam. a tak wogole to masz talent chlopaku hehe nie ma co Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aldenka Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 z Toba poszlo mi latwo, z Evo tez nie bedzie problemow Nie wydaje mi się. Na pierwszym zakręcie wymiękniesz bo.... zastanawiać sie będziesz czy kolor obuwia pasuję Ci do kolorystki auta, po czym po kilku sekundach stwierdzisz ze to zły wybór. Zaklinasz swoją stylistkę która Ci je doradziła. Przeklinasz jak stary ster-bosman. W panice zielonego koguta zaczniesz poszukiwać sklepu obuwniczego, uciekając w pierwszą lepszą uliczkę przy której zobaczysz szyld "obuwie". I nie ważne że całość szyldu brzmiała " Tanie obuwie - używane buciochy" Szybka redukcja biegów, w panice sie mylisz i o cholera... lewarek zostaję ci w ręku .. Olej cieknie wszystko dymi, silnik sie dławi .. Tymczasem ja od początku wyprzedzam Cię o dwie długości auta, zastanawiając sie czy nie lepiej by było gdybyś zostawił stare auto i zrobił ten cholerny remont silnika ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olleo Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 W podstawowej wersji 219-220HP, ile to moze miec s/100? w wersji 240KM 0-60 mph 7,5s, w najpopularniejszej 300KM do 60mph 6,2 s No to jesli te slabsze (220 lub 240), to uwzgledniajac wiek auta (ponad 20, a nawet 30 lat) mogl probowac mnie dogonic ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adaś Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Tymczasem ja od początku wyprzedzam sie o dwie długości auta Niczym kudłaty na rozecie wykręcał czasy, że o mało sam sobie w tył nie wjechał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
markos007 Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 foreks, nie ma to jak profesjonalny kopacz o profesjonalnym podejściu do sprawy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aldenka Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Niczym kudłaty na rozecie wykręcał czasy, że o mało sam sobie w tył nie wjechał Oj cicho mała literówka Poprawione Teraz tylko czekać aż kawiorowiec Foreks sie odszczeknie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MIKKI Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 z Toba poszlo mi latwo, z Evo tez nie bedzie problemow Nie wydaje mi się. Na pierwszym zakręcie wymiękniesz bo... Dawno tej pani nie czytałem, ale widać, że ćwiczyła u samego mistrza, którego teraz powoli zjada Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Xlud Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 foreks pełen respect! dla takich postów warto tu zaglądać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mikad Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 foreks, nareszcie... Już myślałem, że talent do kopania zostawiłeś w poprzednim aucie ale czekajcie tylko, jak ja się do jakiegoś słusznego Subaraka dorwę -będzie kopanko, oj będzie! :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aldenka Opublikowano 8 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2008 Dawno tej pani nie czytałem, ale widać, że ćwiczyła u samego mistrza, którego teraz powoli zjada Do naszego pupila, eksperta od spraw damsko-męskich a raczej głownie damskich, znawcy kobiecego ciała, poszukiwacza przygód w nie-ASO, grzesznego który codziennie tu się spowiada ze swoich wybryków ... to mi jeszcze daleko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się