Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Dziś zaliczyłem pierwsze kopanie, a mianowicie na skrzyżowaniu Sikorskiego i Obrońców Tobruku w Olsztynie jechałem Sikorskiego prosto (dwa pasy). Obok ustawił się kierownik Golfa iluś letniego z kolegą obok w czapeczkach, ja z kolei że się przeprowadzam maszynę miałem zapakowaną po dach więc wyścigi nie były mi w głowie.

Kierownik się spiął i zaliczył klasycznego kangura :biglol: , po czym zmienił pas i turlał się grzecznie za mną. Chyba kopanie zaliczone, czekam na pokutę.

sebxyz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jedno z nowszych BMW serii 3. Biała droga i ja w Sejku za nim. Spinał się baardzo ostro - latająca dupa, bryzgający śnieg spod kół, ale nie odjechał mi ani na metr. Hue Hue. Szedłem łeb w łeb z nowym BMW! JUPI! :D

 

Żeby nie było - wyścig trwał może do 55 km/h. Potem zluzowaliśmy, bo było cholernie ślisko.

Edytowane przez Jachu93
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno z nowszych BMW serii 3. Biała droga i ja w Sejku za nim. Spinał się baardzo ostro - latająca dupa, bryzgający śnieg spod kół, ale nie odjechał mi ani na metr. Hue Hue. Szedłem łeb w łeb z nowym BMW! JUPI! biggrin.png

 

Żeby nie było - wyścig trwał może do 55 km/h. Potem zluzowaliśmy, bo było cholernie ślisko.

 

Dwa dni temu BMW 335i spod świateł. Ruszył równo ale potem chyba włączyło mu się ESP :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kopanko na drodze ekspresowe. Jechałem lewym pasem jakieś 120-130, nie było bardzo ślisko. W pewnym

momencie dogonił mnie samochód i zaczął poganiać długimi, czego strasznie nie lubię. Oczywiście

grzecznie go przepuściłem, okazało się że to naturalnie BMW 530d e39. Nie gnałem za nim bo nie przepadam

za wyścigami z łysymi karkami (a taki tym autem jechał). Okazja nadarzyła się na następnych światłach.

Stanąłem na prawym pasie i czekałem co zrobi. Zapaliło się zielone, gość ruszył nieśmiało, ale kiedy

zobaczył że się nie spinam, ostro depnął. Wtedy ja też przycisnąłem. Przy 140 odpuściłem, koleś mnie za chwilę

dogonił i przeprosił awaryjnymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aura sprzyja, a nikt nie kopie? :D

 

 

wszyscy kopią, więc temat spowszedniał nieco B)

na tyle spowszedniał, że skopałem BMW serii 5xx bez samochodu. Podjechałem Imprezką pod bank, a że niezbyt przyłożyli się do odśnieżenia, zaparkowałem w krawężnikowej pryzmie śniegu. Wracam, otwieram drzwi i słyszę z tyłu "Przepraszam Pana, czy mógłby Pan mnie pchnąć, bo nie mogę wyjechać?". Żem człowiek uczynny, pomogłem bliźniemu. Pan z BMW serdecznie podziękował, zapiął płaszcz i patrząc na moją nastoletnią Imprezkę zaklął 'ech, do czorta :twisted: .'
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeprosił awaryjnymi

 

Często w ten sposób dziękują za wyścig, a nie przepraszają.

 

Dokładnie;)

 

A jak pisali przedmówcy - aura sprzyja więc kopanie spowszedniało. Kocham spinaczy z 1.9TDI pod maską, a szczególnie klan czerwonego DI :)

 

W sumie to codzienny dojazd do pracy to jedna wielka kopanina leżących. Nawet napotkana Integra Type R zaskoczyła mnie niemiło. Żadko spotyka się na drodze mocne auto. Pora sprzyjała i miał być typowy street racing ze świateł. Taki naturalny po buracku, spojrzenie, przegazówka, napinka itd, a wyszło.... totalne kopanie. ITR'ka pomimo usilnych starań kierownika na błotku pośniegowym wcale się nie zebrała i ..... właśnie wyszło kopanie zamiast SR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zupełnie przypadkiem skopałam punto :blink: ... gość się na światłach tak spiął, że tylko mu koła zabuksowały i został w miejscu :biglol:

Lał deszcz i było plus 8 ;)

 

Ja pojechałam swoje, on mnie chyba gonił, jak wrzuciłam trójkę to zauważyłam w lusterku, że awaryjkami pomrugał i odpuścił :P:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to mozna nazwac kopaniem ale....

W sobote rano kolo 7 stalem na swiatlach, na lewy pas podjechal czarny golf TeDeI z 2 kolesiami ;) Kontakt wzrokowy zlapany, uchalaj okno i tak do mnie " Ejjjj Ty a wiekszego szpojlera to se nie mogles zamontowac?" Na co ja " Te wieksze sa zarezerwowane dla wiesniakow w Golfach" :D I zwawo ruszylem :)

Moze nie bylem mistrzem cietej riposty, ale i tak humor mi sie poprawil :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja napisze jak zostalem skopany.. Na wstepie opis sytuacyjny: przejazd kolejowy z kilkoma torami, za nim jakies 600 m prostej i 2 zakręty po 90 stopni. Tak więc dojezdzam do przejazdu, a przede mną starsza impreza kombi I gen. turla się przez tory. Po zjezdzie z torowiska przyspiesza, a ja zaraz za nią, widzac to kierowca dociska ostro, jednak moje kuce wzmocnione podtlenkiem lpg utrzymuja dystans długości samochodu i nie pozwalają na zostanie w tyle. Dohamowanie przed pierwszym zakretem normalnie niby nic, aż tu szczęka opada mi na kierownicę. Impreza zawinela się najpierw w jednym a później w drugim zakręcie niczym przyspawana, fantastyczny, przeczacy fizyce widok - zostalem skopany. Serce zaczęło mi szybciej bić, pot wystąpił na czoło, w żołądku zaczęło skrecac - MIŁOŚĆ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja napisze jak zostalem skopany.. Na wstepie opis sytuacyjny: przejazd kolejowy z kilkoma torami, za nim jakies 600 m prostej i 2 zakręty po 90 stopni. Tak więc dojezdzam do przejazdu, a przede mną starsza impreza kombi I gen. turla się przez tory. Po zjezdzie z torowiska przyspiesza, a ja zaraz za nią, widzac to kierowca dociska ostro, jednak moje kuce wzmocnione podtlenkiem lpg utrzymuja dystans długości samochodu i nie pozwalają na zostanie w tyle. Dohamowanie przed pierwszym zakretem normalnie niby nic, aż tu szczęka opada mi na kierownicę. Impreza zawinela się najpierw w jednym a później w drugim zakręcie niczym przyspawana, fantastyczny, przeczacy fizyce widok - zostalem skopany. Serce zaczęło mi szybciej bić, pot wystąpił na czoło, w żołądku zaczęło skrecac - MIŁOŚĆ.

Tak, to jest miłość od pierwszego zakręcenia. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...