Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

...

dzisiejsze dyszle mocno dynamiczne się porobiły :evil:

Eee, nie demonizowałbym... :wink:

Dzisiaj rano w drodze do pracy: dochodzi mnie nowiutkie A sztery 2.0 tdi :mrgreen: łyka mnie i odchodzi, luz, nie napinam się jadę swoje, 10 min. później ja dochodzę kolesia, który jedzie za jakąś ciężarówką, tylko nasza trójka, lewy pas pusty, jestem grzeczny :twisted: czekam, aż koleś zacznie pierwszy, no i zaczął a ja razem z nim, efekt był taki, że musiałem odpuścić podczas wyprzedzania bo bym w kuper wjechał :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ludzie dziwnie reagują na widok kurnika we wstecznym lusterku.
Nie tylko. Także na napis SUBARU przed swoją maską. :evil: I to niezależnie, czy to jest Impreza, czy Forester.

Jest na to sposób. Zauważyłem, że po zmianie wydechu ludzie mniej jakoś za mną cisną. Zachowują odpowiednią odległość, pewnie z respektu. :P A może to przez spaliny. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ludzie dziwnie reagują na widok kurnika we wstecznym lusterku.
Nie tylko. Także na napis SUBARU przed swoją maską. :evil: I to niezależnie, czy to jest Impreza, czy Forester.

Jest na to sposób. Zauważyłem, że po zmianie wydechu ludzie mniej jakoś za mną cisną. Zachowują odpowiednią odległość, pewnie z respektu. :P A może to przez spaliny. :mrgreen:

 

Spaliny. Sam sprobuj poejchac kiedys za jakims STi. Wewnetrzny obieg ON. A jak jeszcze ktos niedoswiadczony po raz pierwszy w zyciu zobaczy marchewe to juz w ogole 'bij zabij, antychryst i zlooooooooooooooooo'. :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

dzisiejsze dyszle mocno dynamiczne się porobiły :evil:

Eee, nie demonizowałbym... :wink:

Dzisiaj rano w drodze do pracy: dochodzi mnie nowiutkie A sztery 2.0 tdi :mrgreen: łyka mnie i odchodzi, luz, nie napinam się jadę swoje, 10 min. później ja dochodzę kolesia, który jedzie za jakąś ciężarówką, tylko nasza trójka, lewy pas pusty, jestem grzeczny :twisted: czekam, aż koleś zacznie pierwszy, no i zaczął a ja razem z nim, efekt był taki, że musiałem odpuścić podczas wyprzedzania bo bym w kuper wjechał :|

 

 

 

Pech że trafiłeś na tylko 2.0tdi :mrgreen::mrgreen: może lepiej by było z jakimś 3.0tdi (231KM i 500Nm) :mrgreen:

Generalnie ubustwiam tą gwałtowność Subarynki kiedy się napędza :oops:podczas wyprzedzania.

Naciskasz gaz i natychmiast reakcja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgrzeszyłem lecz pragnę wyznać swe grzechy i oczyścić ogumienie.

Była już po dwudziestej trzeciej i ciemno już było na świecie a ja jechałem na zachód myśląc o swej kobiecie. Droga puściusieńka bo to w lubuskiem było, zegarek pokazywał 110 i jechało się miło.

I wtedy jakiś kolo ustawił się za mną a że miał zeza rozbieżnego w pionie to zszedłem do 90 żeby mnie ominął i pojechał sobie w dal, lecz on ani o tym myślał i kulał się za mną dalej. Nie miałem ochoty na igrce bom z kobitą się popsztykał i przemyśleć swe życie chciałem od nowa. Przyciemniłem lusterko i przez wioskę zlazłem do 70 i potem do 60 nawet a ten nic, dalej człapie mi na ogonie i wali po oczach z bocznych luster. Pomyślałem se skoro chce człapać to niech człapie. Za wioską trójka, rura i koleś przepadł. 160 w lesie w nocy to zły pomysł chyba że lubisz pieczonego dzika więc ustawiłem się na 90 znowu i kulam się pomału przez zielonogórskie lasy aż tu za zakrętem znowu ten typek mnie dojechał, siadł na ogonie i ani myśli wyprzedzać. Nawet nie wiem kiedy znowu miałem 140 a stad tylko krok do 180, sami wiecie Ojcze dobrodzieju... Na swoje usprawiedliwienie dodam że mój forek przekracza 180 tylko z górki i z wiatrem porywistem jednak do tej prędkości rozpędza się w oka mgnieniach paru. Niestety kierownik zeza wkrótce również się napędził do tejże prędkości obrotowej i już mnię nie opuszczał przez następnych minut kilkanaście to znikając mi, to dochodząc z wysiłkiem, tak przez lasy i pola męczyłem się z osiłkiem. Juz prawie zaczął budzić mój szacunek dla swej determinacji. W którejś wiosce cisnąłem z nadmierną prędkością gdy ze zboczonej drogi wyjechało mi polo w kolorze piasku chyba sahary ale głowy nie dam bo lampy uliczne przekłamywały mi balans bieli, babka żle obliczyła moja prędkość i wlazła mi pod koła a ja nie chcąc hamować łyknąłem ją sobie z marszu. Za skrzyżowaniem jednak był łuk i widoczność dobra lecz bezczelnie ktoś namalował tam na jezdni podwójną ciągłą linię która okazała się dla mnie zgubna bo ten co za mną jechał, ten z zezem rozbieżnem w pionie, zaczął wyć uiuiuiuiu!!! i mrugać niebieskimi światłami. Zrozumiałem swój błąd zbyt późno...

Kierownik zeza, szeryf srogi, okazał się zmęczony albo wyjątkowo łaskawy bo poczęstował mnie mandatem karnem w wysokości złotych 200 za wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym dodając, że gdyby miał na pokładzie fotoradar...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się przed chwilą strasznie znęcałem, oj strasznie :( Aż mi wstyd teraz...

 

 

jechałem przyszłym herrkam-owozem spokojnie do domu. Niedaleko mnie prowadzi taka dłuuuuuuga prosta jednopasmowa, ale z ograniczeniem do 40tu, bo tam są bloki po lewej i prawej i ludzie często przechodzą w głupich miejscach (więc ja licznikowe 60). W lusterku zobaczyłem, jak nadleciała Be-Em-We E39 i siadła mi na zderzaku - kierownik typu "to-nie-skrzywienie-kręgosłupa-po-prostu-lubię-trzymać-lewą-rękę-luźno-na-szczycie-kierownicy", którego włosy na żelu, gdyby je obciąć, mogły spokojnie posłużuć za pociski penetrujące w AK-47.

 

Jednak zamiast na szybką reakcję i prawa fizyki działające na układ napędowy, postawiłem na prawa ... psychiki. I proszę, widocznie dyfuzory, wydechy, spojlery i bajery oraz trzy czerwone litery na klapie zrobiły swoje, bo gdy zaraz dopadło nas czerwone światło, a ja z niego odjechałem wyjątkowo leniwie, to jego samochód podkulił wydech i położył lusterka po sobie, a on grzecznie pyrkał za mną, pomimo że okazji do wyprzedzenia miał milion pięćset :twisted: Strasznie musiał się biedak męczyć, a ja z tego miałem taką dziką satysfakcję, że wstyd :mrgreen::( Później, jak tylko skręciłem z głównej (oczywiście nie zdejmując nogi z gazu, ba, wręcz przyśpieszająć!), on zaraz zredukował i pognał dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POniedziałek rano...nerwowy jakiś byłem jadąc do pracy. Pewnie to przez zgubione koło Kubicy :evil:

Dojechałem do świateł (czerwone) przy Grzegórzeckiej i czekam na zmianę. Na prawy pas dotoczył się jakiś wózek. Za kierownicą młody koleś, który ostentacyjnie gapił się na mnie i na kurnik na masce mojego WRX-a. Na prawym w tym wózku siedziała dziewczyna, ale nie zwracała uwagi na nic...chyba tylko na myzukę disco lecącą z głośników w ich bolidzie.

Zielone, odjechałem powoli zostawiając kolesia w melexie daaaleko w tyle. :twisted:

A propos melexów, to powodują duże spowolnienie ruchu w centrum i mam już ich serdecznie dosyć :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to jest kopanie :?:

 

Wracając do domu autostradą A2 kierownik SUV'a Infinity x-sriks-jakiegoś-tam [ nie znam się ] siadł mi na zderzaku, mrugał wszystkim co miał [ łącznie z oczami ], tak się napinał że gdyby miał skrzydła to by chyba odleciał. Ogólnie ja jechałem swoje, a On chciał udowodnić nie wiadomo co przed swoją partnerką - cała ceremonia i jego daremne wysiłki skończyły się po około 2 minutach 8) - hamerykański czołg dosłownie stanął w dymie, a pod jego silnikiem w lusterku dostrzegłem eksplozję płomieni :twisted:

 

Tak się Pan gotował, że aż się dosłownie zagotował...

 

Mam błagać o rozgrzeszenie :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to jest kopanie :?:

 

Wracając do domu autostradą A2 kierownik SUV'a Infinity x-sriks-jakiegoś-tam [ nie znam się ] siadł mi na zderzaku, mrugał wszystkim co miał [ łącznie z oczami ], tak się napinał że gdyby miał skrzydła to by chyba odleciał. Ogólnie ja jechałem swoje, a On chciał udowodnić nie wiadomo co przed swoją partnerką - cała ceremonia i jego daremne wysiłki skończyły się po około 2 minutach 8) - hamerykański czołg dosłownie stanął w dymie, a pod jego silnikiem w lusterku dostrzegłem eksplozję płomieni :twisted:

 

Tak się Pan gotował, że aż się dosłownie zagotował...

 

Mam błagać o rozgrzeszenie :?:

Bez przesady :mrgreen: To nie Twoja wina, że motor do dupy... :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kilka tygodni temu,wracam sobie pomalutku z pracy staje na czerwonym swiatelku przed krzyzowka slucham dj.hype i czekam na zielone..... podjezdza dwuch hindusow w srebrnym volvo s40 staja kolo mnie i gazuja patrzac na mnie :roll: mysle sobie no co wy chlopaki chcecie :P i zlewam ich.Wskakuje zielone i chlopaki wyprzedzaja mnie ma dlugosc maski :twisted: mysle sobie ta zniewaga krwi wymaga :twisted: 1 bieg do konca,szybciutko zapieta 2jka i idziemy leb w leb :shock: ale jak juz wrzucilem 3 to "niestety" chlopacy szans nie mieli i odjechalem im :lol: zjezdzajac na kolejnych swiatlach juz do siebie i widze ich a oni sie smieja i palec OK podnosza, mysle cos to volvo szybkie i patrze na tyl a to bylo T4 :mrgreen: Czy zgrzeszylem :roll: :?: :?: :?: Sami zdecydujcie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tym sposobem do nieba juz nie trafisz :P

 

Podejrzewam, że mimo wszystko i tak jestem już tam od dłuższego czasu skreślony 8)

 

Bez przesady :mrgreen: To nie Twoja wina, że motor do dupy... :twisted:

 

Ejjjj no :!: wszystko popsułeś - już myślałem, że mam KILL'a :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...
Bez przesady :mrgreen: To nie Twoja wina' date=' że motor do dupy... :twisted:[/quote']

 

Ejjjj no :!: wszystko popsułeś - już myślałem, że mam KILL'a :P

Ja to widzę tak:

kolo wsiada Ci na ogon, redukujesz do 4. po czym znikasz w przestworzach autostrady i po chwili widzisz tylko oślepiający błysk i snop dymu unoszący się gdzieś daleko za Tobą... :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...