Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

A ja dziś widziłem samokopanie się Pana w Corolli. Toyka ustawiła się na lewym pasie, a na prawy podjechało niemrawie siakieś szare Audi. Się Corollka napięła widząc Niemca, bo Audi tak troche podtaczało się przed światłami, a poza tym prawy pas się zaraz kończył robotami drogowymi. Audi wystrzeliło spod świateł, bo to było RS4 8) , a Toyka strzeliła kangura i zgasła :shock: :P:twisted::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W stwierdzeniu, że większość kierowców-dresowców BMW to chamy i niedowartościowane buraki coś prawdy jednak jest. Dzisiaj tankowałem na na stacji przy tzw centrum handlowym, dłuższą chwilkę po tym jak zacząłem lać wachę pod sąsiedni dystrybutor podjechało białe bmw 3 cupe , wysiadł kierownik w dresie tzw 'moro', skończyłem i podjechałem ciut wcześniej od beemki ( lał chyba za pińć dych bo szybko skończył ) pod szlaban coby zapłacić, świsnąłem turbiną i odjechałem, zapominając o beemce; wjechałem na rondo które się tam znajduje i już prawie zacząłem zjeżdżać drugim zjazdem, kiedy nagle z kierunku pod "prąd" znaczy się z lewej wyskoczyło mi przed machę tamto białe bmw :shock: - gdybym nie zhamował dostałbym akuratnie w moje lewe przednie drzwi/słupek, rózne cuda na rondach można zobaczyć, ale z lewej tom się nie spodziewał ataku ( może z Anglii wrócił niedawno czy co ) co za k....as :evil: , widać świst turbiny wziął z wyzwanie i nie wytrzymał ciśnienia :P sytuacji. Kopania nie było, ale jak napisałem to jakoś tak lżej mi jest :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś widziałem samokopanie kierowcy Mercedesa C230, niestety z ofiarami :roll: Stoję na światłach przy rozjeździe Żeromskiego/Kasprowicza, jadę w strone Bielan Żeromskiego. Z dwóch pasów na wysokości komisariatu robi się jeden, ja byłem na lewym, szybciej ruszyłem i wjechałem na prawy. Pana na prawym bardzo to rozjuszyło i momentalnie usiadł mi na ogonie,mrugając długimi. Na nastepnych światłach przy aptece ustawiłem się na środku bo w prawo skręcał jakiś kierowca. Kierowcy Merola nie przeszkadzało to wepchnąć się jeszcze koło mnie, tak że stał do połowy na przeciwnym pasie. Po zmianie na zielonym koleś rusza, wyprzedza mnie na skrzyżowaniu i ostro przyśpiesza, kierowcy z naprzeciwka musieli się zatrzymać żeby go puścić. No i na skrzyżowaniu Żeromskiego z Podczaszyńskiego koleś wali na czerwonym, na przejściu był facet z psem. Mężczyzna zdążył się cofnąć, pies niestety nie...Posypało się mnóstwo części, Mercedes wpadł w poślizg i poleciał na drugi pas. Tam są dwa pasy w obie strony wiec na szczęście dość szeroko i nic nie jechało. Jakoś wyprowadził auto, nawet nie zwolnił i odjechał :roll: :? Z jeszcze jednym kierowcą zatrzymaliśmy sie na światłach zobaczyć czy facetowi z psem się nic nie stało. Koleś w szoku siedział na jezdni i trzymał na rękach psa, dawno nie widziałem takiego widoku :evil::cry: Zadzwoniliśmy na 997, przyjęli zgłoszenie, mają obserwować monitoring bo podobno jest na tym skrzyżowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio jadę sobie spokojnie po dwupasmówce i dojechałem do czerwonego światełka, jechałem sobie spokojnie słuchając letnich hitów na esce :lol: . Nagle patrzę sobie na lewy pas podjeżdża mazda 323f z karkiem i milutką blondyneczką na pasażera ruszyłem ze świateł zapatrzony w blondyneczkę i widzę jak karczek się napina pokazując żeby się z nim złapać :P no to redukcja i lecimy, hamulec żeby znów się z nim spotkać i znów długa :lol: mina kolesia bezcenna a ślicznotka się ładnie uśmiechnęła i pomachała. Jak widać wolnossak może również dać sobie radę z napinaczami :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ mile, wlasnie dlatego nie należy odpowiadac na zaczepki takich ananasow ktorym z ryja wali "jestem bogiem"...

ja po kilku doświadczeniach ze zdrowymi okazami skrajnego debilizmu po prostu boje sie i ich i tego co moga nawyczyniac,

czasem wioza dziecko, czasem jada sami, czasem ja wioze dziecko & żone w ciąży...

wychodze z założenia, że nie musze nikomu nic juz udowadniać, generalnie terapia olania ciepłym moczem jest najlepszym sposobem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kolejnych światełkach, gdy audi w końcu dojechało opuszcza się szybka i widzę uśmiechniętego kierowcę z kciukiem w górze. Pomachałem mu i rozjechaliśmy się w swoje strony.

 

I tak powinno być, podobnie ostatnio przez kilka świateł goniłem się z S2000, na koniec kciuki w górę i każdy grzecznie do domu. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ mile, wlasnie dlatego nie należy odpowiadac na zaczepki takich ananasow ktorym z ryja wali "jestem bogiem"...

gad, zgadzam się w 100%, ale

Z dwóch pasów na wysokości komisariatu robi się jeden, ja byłem na lewym, szybciej ruszyłem i wjechałem na prawy.

to nie była zaczepka. Jeżeli pan z mercedesa nie czuł się wystarczająco odporny psychicznie, to nie powinien wsiadać za kółko. :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, oczywiście że to nie była zaczepka, bo rzecz działa się przy może 40 - 50km/h. Po prostu wiem że lewy pas przechodzi w lewoskręt i zawsze ruszam szybciej. Szczególnie że reguła tam jest że na prawym stoi 10 aut, na lewym nic. Pomijając już fakt że nie mam pod maską argumentów do zaczepiania ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzis wyjezdzajac spod tesco ( 2 pasy ) na swiatla podjechalo sirocco, niestety stalismy w 2 rzedzie wiec na jakies sciganie nie bylo szans. Po wyjezdzie zmienilem pas tak ze bylem za nim. Auto przed nim zmienilo pas wiec mielismy wolne, widze ze dosc zaczal cisnac - zrobilem podobnie. Jednakze nie mogl odjechac nawet na pare metrow. Nie wiem jaki to mialo silnik niestety bo na klapie mial tylko znaczek R (srebrny). Wie ktos co w tym siedzi ? :)

 

p.s. znalazlem ze 265 KM ? :o i nie dal rady heh pisze 5,8 dp 100 ze skrzynia DSG i 6.0 ze zwykla... troche cienko jak na 265 koni i 360 nm :-|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj na cb niezły tekst usłuszałem

 

gość nowym sti się "wciskał" bo nie chciał stać w korku

 

to go typ wyzwał "gdzie się wpier... tym ŁAJNOSEM"

:mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

kierownik sti niestety nie miał cb ale przynajmniej ja się uśmiałem

 

to był kill słowny :lol::idea:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo widzisz AdaSch, my kierowcy Subaryn jesteśmy grzeczni, kulturalni i nigdy nie dajemy się prowokować, to wszyscy inni dookoła jeżdżą jak waryaci i strasznie alergicznie reagują na widok naszego logo :twisted::mrgreen: :wink:
to fakt że ludzie na tą markę dziwnie reagują rzekł bym nawet że od razu im staje piana w pysku i większość się chce ścigać :twisted: ale to jest miłe że zawsze mogą próbować....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj na Pulawskiej stalo jakies dziwne niskie cos. Czyste klapy, kolor bezwglednie czerwony. Basowy dzwiek silnika. W srodku pewny siebie kierownik. No dobra... Czekamy na zmiane swiatla, turbina napompowana, bedzie strzal ze sprzegla a potem armagedon na ulicy. Szyby sie na przystankach trzesa, plomby ludziom wokol dzwonia w paszczach ale nic to! Race is on! Pan cisnie ale przy kazdej zmianie zostaje w tyle, metr, pozniej dwa, pozniej trzy... Swiat zlewa sie w uciekajaca do tylu mase budynkow, drzew i fotoradarow. Kolejny nauczony pokory odpuszcza w koncu a ja napawam sie cudnym dzwiekiem odpuszczonego gazu w bokserze, na koniec obowiazkowy strzal z wydechu dla przypieczetowania zwyciestwa, a pozniej juz tylko gest Mazowieckiego gladko przechodzacy w gest Kozakiewicza... :twisted:

 

 

 

A pozniej sie obudzilem... :P Kurde! Jak ja juz chce swojego GT-ka!!!! :twisted::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ludzie dziwnie reagują na widok kurnika we wstecznym lusterku.

Kilka dni temu miałem taką sytuację:

Jechałem trasą z Włocławka w kierunku Dobrzynia nad Wisłą, spokojnie i bez dużego pośpiechu, słoneczny dzień, bardzo dobra widoczność.

Dojechałem do kierowcy jadącego przede mną, kiedy zobaczył mnie w lusterku ewidentnie zaczął mocno dociskać gaz.

Zajęty obserwacją lusterka wstecznego nie zwracał żadnej uwagi na drogę i niestety potrącił psa przebiegającego przez drogę od jego lewej strony.

Psa ja widzałem już od kilkudziesięciu metrów wcześniej i tymbardziej zwolniłem bo nigdy nie wiadomo gdzie zwierzak pobiegnie.

Niestety wspomniany kierowca nawet nie zaczął mocno chamować i trącił psine w tyłek - zabrakło przysłowiowe 10 centymetrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ludzie dziwnie reagują na widok kurnika we wstecznym lusterku.

...niewiedząc często, że to tylko... diesel :wink: :mrgreen:

 

dzisiejsze dyszle mocno dynamiczne się porobiły :evil:

 

czerech popieram w całej rozciągłości

nie pisał bym o tym przypadku gdyby facet nie miał żadnego wpływu na sytuację, przykładowo gdyby pies wpadł od prawej strony tuż przed auto.

Niestety tu kierowca nie myślał ani za siebie ani tym bardziej za zwierzaka :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...