Skocz do zawartości

O rowerach


Niuniek

Rekomendowane odpowiedzi

Taki uchwyt samemu można zrobić, przerabiałem to kilka lat temu. Tuleja odpowiedniej średnicy, przyspawana do podstawy, dwie obejmy i łapiesz za reling. Tuleja zamiast przedniego koła oczywiście, przykręcamy śruba od amora. A na drugim relingu rynienka, pas do tego i zamykamy się w 100zl. Przejeżdzilem z tym kilka tys km, teraz mam na haku bo auto inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, przymar napisał(a):

wożę na Thule ProRide

Zdaje się też, że ProRide od któregoś numerka (nie wiem, czy nie od 598) ma sprzęgło w tej łapie chwytającej ramę, więc problem jej zgniatania też nie powinien występować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, przymar napisał(a):

Ja fulla w karbonie wożę na Thule ProRide, ale owijam w miejscu styku z ramą folią bąbelkową. To w końcu MTB a nie wylajtowana szosa.

PS. Zobaczyłem ile ten bagażnik teraz kosztuje i szczena mi opadła. Myślałem 3 lata temu, że dużo zapłaciłem, a to promocja była.

ProRide znam, mam 3 sztuki tego nowszego modelu (sprzedałem w 2020 stary ProRide i kupiłem aktualny - jest dużo lepszy). Wiem że jest do tego nawet jakaś podkładka pod karbon, ale mam opory czy to będzie bezpieczne. Poza ramą są jeszcze obręcze - tu też pytanie jak z tymi paskami. Jedno przyznaje - to nie szosa, full z natury ma dużo wytrzymać i zarówno obejma jak i paski na koła nie powinny zaszkodzić (a rysy i obtarcia to kwestia czasu).

Ten UpRide jest ciekawy (poza ceną) - tylko w tym wypadku całe siły (rower - auto) przenoszą się przez stery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zobacz jeszcze Yakima Highroad

https://allegro.pl/oferta/uchwyt-rowerowy-bagaznk-na-dach-yakima-highroad-10591083688?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_term=test&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_mtrzcj_chemiakcesor_pla_pmax&ev_campaign_id=17997574267&gclid=Cj0KCQiA6fafBhC1ARIsAIJjL8lsx1bbXluwSxZC7uvyeHX4QldUOHPTY7rFLtgkhclLoSMGBp-amD0aAjZ_EALw_wcB

 

tańsza od Thule UpRide a uważam że nie gorsza, użytkuje więc mam porównanie, wręcz bym powiedział że Yakima bardziej idiotoodporna i nie można nic tam źle zrobić, w Thule można przykładowo wytrząsnąć szybę, bo jedno z tych ramion można obrócić. Jedyny minus Thule ma lepsze te paski na koło idące po skosie i łatwiej je dociągnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, radekk napisał(a):

zobacz jeszcze Yakima Highroad

Polecasz? Bo ja oglądałem parę filmików na YT i jakoś to konkretne rozwiązanie wydało mi się dość uciążliwe w praktyce i jeszcze mało stabilne przez montaż na tych paskach. Chętnie poznam opinię kogoś, kto faktycznie ma i używa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, radekk napisał(a):

zobacz jeszcze Yakima Highroad

https://allegro.pl/oferta/uchwyt-rowerowy-bagaznk-na-dach-yakima-highroad-10591083688?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_term=test&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_mtrzcj_chemiakcesor_pla_pmax&ev_campaign_id=17997574267&gclid=Cj0KCQiA6fafBhC1ARIsAIJjL8lsx1bbXluwSxZC7uvyeHX4QldUOHPTY7rFLtgkhclLoSMGBp-amD0aAjZ_EALw_wcB

 

tańsza od Thule UpRide a uważam że nie gorsza, użytkuje więc mam porównanie, wręcz bym powiedział że Yakima bardziej idiotoodporna i nie można nic tam źle zrobić, w Thule można przykładowo wytrząsnąć szybę, bo jedno z tych ramion można obrócić. Jedyny minus Thule ma lepsze te paski na koło idące po skosie i łatwiej je dociągnąć.

Bagazniki Yakimy uzywam od ponad 25 lat i zawsze bylem z nich zadowolony.  W 2017 roku kupilem bagaznik Yakima Highspeed, i ten bagaznik okazal sie dosc nedzny.  W sumie napisalem nawet recenzje na stronie Yakimy gdzie pisalem o minusach tego rozwiazania.  Highroad jest oparty na tej samej kondstukcji podstawowej. 

W szczegolnosci bylem zawiedziony trwaloscia tych bagaznikow bo ta pomalowana na czerwono czesc calkowicie zardzewiala po 2 latach uzytkowania, podczas gdy Yakima Steelhead wytrzymal 19 lat, bez rdzy.  Nie mniej jednak, po kontakcie z Yakima, otrzymalem nowe bagazniki w ramach gwarancji, takze przynajmniej producent powaznie podchodzi do gwarancji.  Dodam ze te bagazniki byly pierwszym produktem Yakimy ktory mi nawalil.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdę mówiąc nie widzę minusów w porównaniu do Thule. Tyle ze Yakima jest chyba od 26 cali wiec dziecięcego nie zamontujesz, młoda wówczas miała 24 wiec z tego powodu padło na Thule.

Yakima jest typowo dla Amerykanów idiotoodporna, musisz tylko zakręcić korbką i przypiąć pasek. Thule musisz ustawić rozmiar koła, ramie tu, wstawić rower, zatrzasnąć (wiec trzeba trochę więcej siły) ustawić rynienek pod kołem. Dla mnie on tez jest ok i nie mam z niczym problemów, ale uważam ze wymaga więcej uwagi i dla kogoś nierozgarnietego można więcej błędów zrobić. W Yakimie nawet dając komuś rower do włożenia widząc co robi wiem że nic skopać nie mógł i nie widziałbym potrzeby sprawdzać, bo wiedziałbym że uchwyt dobrze dokręcony jeśli usłyszałbym że zakręcając korbkę zaczęło przeskakiwać, (jedynie pasek na kole bym sprawdził).

 

Ja nie mam jej na tych paskach do belek, tylko na metalowe uchwyty, te na paski chyba nie mają możliwości zabezpieczenia na klucz. Ale same paski mimo że nie montowałem wyglądają raczej na solidnie, jak pamietam to jest guma z wkładka metalową, bo na pewno w dotyku było czuć że czymś wzmocnione.

 

Co do stabilności nie porównywałem, bo nawet jak młoda ma rower ze może być w Yakimie i tak woziłem swój, a jej 26 cali w Thule, wiec z zasady mój bardziej sie kołysze, ale nie żebym uznał że jakoś nadmiernie. Jeździć z prędkościami 150 też jeździłem i nic nie odfrunęło.

 

Na pewno nie uważam że był to błędny zakup i obecnie jakbym miał kupować bagażnik i chciał oszczędzić to bez wahania wybrałbym Yakime ponownie, a nawet gdyby były w tej samej cenie to nie wiem czy nie wybrałbym i tak Yakime.

 

Testowane z MTB 29x2.25, nie wiem jak w przypadku szos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, radekk napisał(a):

Prawdę mówiąc nie widzę minusów w porównaniu do Thule. Tyle ze Yakima jest chyba od 26 cali wiec dziecięcego nie zamontujesz, młoda wówczas miała 24 wiec z tego powodu padło na Thule.

Yakima jest typowo dla Amerykanów idiotoodporna, musisz tylko zakręcić korbką i przypiąć pasek. Thule musisz ustawić rozmiar koła, ramie tu, wstawić rower, zatrzasnąć (wiec trzeba trochę więcej siły) ustawić rynienek pod kołem. Dla mnie on tez jest ok i nie mam z niczym problemów, ale uważam ze wymaga więcej uwagi i dla kogoś nierozgarnietego można więcej błędów zrobić. W Yakimie nawet dając komuś rower do włożenia widząc co robi wiem że nic skopać nie mógł i nie widziałbym potrzeby sprawdzać, bo wiedziałbym że uchwyt dobrze dokręcony jeśli usłyszałbym że zakręcając korbkę zaczęło przeskakiwać, (jedynie pasek na kole bym sprawdził).

 

Ja nie mam jej na tych paskach do belek, tylko na metalowe uchwyty, te na paski chyba nie mają możliwości zabezpieczenia na klucz. Ale same paski mimo że nie montowałem wyglądają raczej na solidnie, jak pamietam to jest guma z wkładka metalową, bo na pewno w dotyku było czuć że czymś wzmocnione.

 

Co do stabilności nie porównywałem, bo nawet jak młoda ma rower ze może być w Yakimie i tak woziłem swój, a jej 26 cali w Thule, wiec z zasady mój bardziej sie kołysze, ale nie żebym uznał że jakoś nadmiernie. Jeździć z prędkościami 150 też jeździłem i nic nie odfrunęło.

 

Na pewno nie uważam że był to błędny zakup i obecnie jakbym miał kupować bagażnik i chciał oszczędzić to bez wahania wybrałbym Yakime ponownie, a nawet gdyby były w tej samej cenie to nie wiem czy nie wybrałbym i tak Yakime.

 

Testowane z MTB 29x2.25, nie wiem jak w przypadku szos.

Moja opinia jest oparta na doswiadczeniu z poprzednimi modelami gdzie przy pomocy 2 zamkow zapinalo sie caly bagaznik do belek, oraz rower do bagaznika.  W highspeed, paski jak najbardziej dzialaja, ale tylko tylni pasek da sie zamknac na klucz, dodatkowo rower przypina sie 3 zamkami - co jest absurdalne.  W Highspeed tez mialem problem z instalacja rowerka na kolkach 20 cali, ale okazalo sie ze wystarczylo usunac 2 nity i rowerek wszedl bez problemu.  Przewaga Yakimy nad Thule w przeszlosci polegala na tym ze belki mialy okragly przekroj, i to dawalo mozliwosc wiekszego rozstawu miedzy belkami...  Teraz ta roznica nie ma znaczenia, ale wydaje mi sie ze bagazniki Thule dzialaja lepiej.  Mam tez bagazniki RockyMounts - ale nie wiem czy sa dostepne w Europie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co dotrwalosci nie powiem, mam oba będzie teraz 3 lata i akurat w zeszłym mało co były używane, bo nigdzie dalej nie byłem, a wokół domu to wożę dostawczakiem na pace. Ale póki co nic się nie łuszczy, nie odrywa zarówno w Yakimie jak i Thule.

 

plus Thule taki ze jak coś się urwie zepsuje praktycznie wszędzie to dostaniesz (pomijam dostępność) ale Thule jest praktycznie w każdym sklepie z akcesoriami bagażowymi/sklepami moto, Yakima już niekoniecznie.

 

Yakima do belek chyba faktycznie jest na jeden kluczyk, ale Thule chyba też. Rower przypinany jest wyciągana linką, tak samo jak w Thule, ale w Thule kilka razy coś tam musiałem szarpnąć żeby wyciągnąć, raz z jakaś maskownicą wyciągnąłem, takie pierdoly, ale mona było lepiej.

belki mam Thule jakieś aero.

 

Przy kapciu faktycznie problem będzie, ale w Yakimie raczej podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałem, że na TF dostanę więcej merytorycznych wpisów niż w u wujaszka G, dzięki :D

O kapciu też myślałem, to praktycznie eliminuje przewiezienie roweru, natomiast samo niskie ciśnienie (plus duży balon) też już zmienia stabilność.

W świetle powyższego jest jeszcze wspomniany na początku TopRide - tu niestety każdorazowo trzeba sztywną oś wykręcać, zabezpieczać hamulec no i koło do środka.

Będę myśleć! A nową zabawkę w postaci fulla też pokażę w swoim czasie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, keyman napisał(a):

O kapciu też myślałem, to praktycznie eliminuje przewiezienie roweru, natomiast samo niskie ciśnienie (plus duży balon) też już zmienia stabilność.

na jakieś szersze opony kojarzy mi się że Thule ma przystawkę, Yakima chyba jest do 4 cali. Co do ciśnienia ja zazwyczaj jeżdżę na 1.5-1.7 bar i z takim ciśnieniem przewoziłem.

44 minuty temu, keyman napisał(a):

W świetle powyższego jest jeszcze wspomniany na początku TopRide - tu niestety każdorazowo trzeba sztywną oś wykręcać, zabezpieczać hamulec no i koło do środka.

mnie właśnie to przekonało do tych na koło, myśl że miałbym za każdym razem zdejmować/zakładać, na jakimś dłuższym wyjeździe musieć wygospodarować miejsce na 2 koła gdzie 29 cali już trochę zajmuje, do tego jeszcze załóżmy że jest brudne, więc siebie brudzić i samochód, uznałem że to nie dla mnie.

Kwestie przewozu można jeszcze rozwiązać dodatkowym uchwytem na bagażnik samego koła, bo chyba obu producentów to oferuje.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad kołami z karboniksu do gravela. Nie wiem, czy ma to sens przy ramie aluminiowej, ale tę kwestię można na razie pominąć. Wstępnie padło na polskie (bądź chińskie) dzieło Evanlite (może ktoś ma jakieś doświadczenia). Piasty można sobie wybrać:

4AFE2C61-A074-430C-973C-6594EA7EDCF5.thumb.png.f817dbf4444b623a58c74ace466c284d.png
 

No i pytanie: czy jest sens dopłacać tysiaka do DT Swiss 240 oraz czy między 36T a 54T jest jakaś odczuwalna różnica?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zyzol napisał(a):

Zastanawiam się nad kołami z karboniksu do gravela

 

Karbonowe koła w aluminiowym rowerze mogą mieć dużo więcej sensu niż aluminiowe w karbonowym.

 

Evanlite to już chyba wystarczająco sprawdzona i obszernie przetestowana na naszym marka, która podchodzi do tematu uczciwie i z pasją. Pytanie czy chcesz wydać za takie koła tyle, za ile pewnie okazyjnie dałoby się nabyć systemowe DT.

 

Szkoda, że do wyboru już tylko nowe piasty EXP, ale o ile dobrze kojarzę to te Evanlite Straightpull chyba tez miały wkład DT z klasycznym ratchetem. Dopytaj o to! Jeśli tak, to ta piasta 54T byłaby fajną opcją, jeśli nie jest znacznie cięższa. Oczywiście na gravelu różnicy miedzy 36T a 54T raczej nie odczujesz, ale za 150 zł nawet bym się nie zastanawiał ;)

 

No... przynajmniej nie musisz rozkminiać nad ilością szprych, bo tu wyboru chyba nie dają. Nie wiem ile ważysz, ale licz sie z tym, ze na piastach 240 ciężko zbudować sztywne koło. Ale przy sztywnych, szybkich kołach na gravelu pewnie w końcu zacząłbyś szukać szerszych opon dla komfortu.

 

 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, tomek_z napisał(a):

Szkoda, że do wyboru już tylko nowe piasty EXP

W czym ten wynalazek jest gorszy? :) 
 

36 minut temu, tomek_z napisał(a):

No... przynajmniej nie musisz rozkminiać nad ilością szprych, bo tu wyboru chyba nie dają.

Ilości do wyboru nie dają. Jedynie rodzaj, ale tu bym już nie kombinował.

 

Generalnie skłaniałbym się ku modelowi pośredniemu New Disc 38, a nie typowo gravelowemu. Te drugie wydają mi się za szerokie (pięciocentymetrowych opon nie planuję używać). No i są jedynie tubeless.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Zyzol napisał(a):

W czym ten wynalazek jest gorszy? :) 
 

Ilości do wyboru nie dają. Jedynie rodzaj, ale tu bym już nie kombinował.

 

Generalnie skłaniałbym się ku modelowi pośredniemu New Disc 38, a nie typowo gravelowemu. Te drugie wydają mi się za szerokie (pięciocentymetrowych opon nie planuję używać). No i są jedynie tubeless.

EXP jest gorszy, poniewaz by wymienic ratchety trzeba miec narzedzie, by wyjac wkrecony ratchet, podczas gdy w modelu DT350 (oraz wszystkich poprzednikach do samych piast Hugi) ratchety mozna wyjac nie uzywajac narzedzi wogole.  To przeklada sie na latwiejsza zmiane ratchetow. Na poczatku produkcji EXP mialy jeszcze problem z zazebianiem sie - poprostu przestawaly sie zazebiac - problem niby zostal rozwiazany, ale jednak jakis tam niesmak pozostaje.  Generalnie panuje opinia ze piasta DT350 to najlepszy stosunek jakosci do ceny... i ja sie raczej zgadzam z ta opinia.

Edytowane przez Eryk
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Eryk napisał(a):

EXP jest gorszy, poniewaz by wymienic ratchety trzeba miec narzedzie, by wyjac wkrecony ratchet, podczas gdy w modelu DT350 (oraz wszystkich poprzednikach do samych piast Hugi) ratchety mozna wyjac nie uzywajac narzedzi wogole.  To przeklada sie na latwiejsza zmiane ratchetow. Na poczatku produkcji EXP mialy jeszcze problem z zazebianiem sie - poprostu przestawaly sie zazebiac - problem niby zostal rozwiazany, ale jednak jakis tam niesmak pozostaje.  Generalnie panuje opinia ze piasta DT350 to najlepszy stosunek jakosci do ceny... i ja sie raczej zgadzam z ta opinia.

Co do piasty DT350 potwierdzam, tylko że ja mam ją do pancernych kół MTB na felgach DT EX511.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli waga ma znaczenie, warto iść w 240, jeśli niekoniecznie - 350 jest najlepszą opcją.

 

Mam 240-ki w rovalach karbonowych w mtb i bym już nie oddał :P 

 

Edytowane przez Daroot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się dowiedziałem, 350-tek nie ma, gdyż były/są problemy z dostępnością oraz  jest jakiś nowy model, który wymagałby 24 szprych z tylu.

Między tymi ich wynalazkami a 240 jest jakieś 40 gr różnicy, więc tym bym się nie przejmował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Zyzol napisał(a):

Jak się dowiedziałem, 350-tek nie ma, gdyż były/są problemy z dostępnością oraz  jest jakiś nowy model, który wymagałby 24 szprych z tylu.

Między tymi ich wynalazkami a 240 jest jakieś 40 gr różnicy, więc tym bym się nie przejmował.

Waga w kole ma najmniej znaczenia w piascie a najwiecej w obreczy/oponie... takze generalnie waga piasty nie musi byc drastycznie niska.  Nowy model 350 fabrycznie ma 36t, takze to raczej plus, ale nie przypominam sobie by te modele byly dostepne jedynie z wierceniem na 24 szprychy... moze dlatego ze sa braki?   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj projekt Cannona f800 zaczyna wygladac jak rower.  Amortyzator Headshok wrocil z servisu i dziala jak powinien.  Ma wprawdzie minimalny skok - bo tylko 60mm ale zobaczymy jak sie bedzie zachowywal na szlakach.  Przymierzylem kola i hamulce, i tu wystapil maly zgrzyt, bo okazalo sie ze przedni zacisk Magura Marta na mocowanie IS, nie ma wystarczajaco miejsca by mozna bylo go ustawic na tarczy hamulcowej.  Albo bede musial znalezc zacisk na mocowanie Post Mount, albo uzyc hamulce Hope Tech, ktore mam jako zapasowe.  Zobaczymy... jakos sobie z tym poradze, tym bardziej ze nie jest to powazny problem.  Na chwile obecna wyglada tak... Naklejki zakrywaja ubytki lakieru... bo jest to jednak tylko CAAD3...

20230302_172239.thumb.jpg.818fb88af1b121da85dd8c9c47a1a0ef.jpg

  • Super! 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Eryk napisał(a):

Waga w kole ma najmniej znaczenia w piascie a najwiecej w obreczy/oponie... takze generalnie waga piasty nie musi byc drastycznie niska.  Nowy model 350 fabrycznie ma 36t, takze to raczej plus, ale nie przypominam sobie by te modele byly dostepne jedynie z wierceniem na 24 szprychy... moze dlatego ze sa braki?   

 

Ma ogromne znaczenie przy walce o każdy gram i o tym pisałem. Jeśli chodzi o masę rotującą - to oczywiście obręcze, opony tak- centralny punkt czyli piasta - nie.

Edytowane przez Daroot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...