Skocz do zawartości

Linux


subarutux

Czy używasz Linuksa?  

28 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie lub wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Jako zagorzały miłośnik i niestrudzony propagator Linuksa i Wolnego Oprogramowania chciałbym poprosić Was o opinie na temat Linuksa i Wolnego Oprogramowania, oraz o oddanie głosu w ankiecie.

 

Ja używam Linuksa już od wielu lat. Wbrew powszechnemu mniemaniu nie wymaga on (przynajmniej dzisiaj) jakiejś magicznej wiedzy informatycznej. Po prostu żeby go zainstalować i używać wymagana jest umiejętność czytania ze zrozumieniem. Ale chyba ważniejsza jest otwartość na inne, alternatywne rozwiązania i zdolność do zaakceptowania innej filozofii - podobnie trochę jak w przypadku Subaru. Linux jest po prostu inny, ma inne założenia, konstrukcję systemu, metody wykonywania określonych zadań, konfiguracji. Owszem, oprogramowanie użytkowe jest często podobne, także istnieje kilka odmian (tzw. dystrybucji) Linuksa, które zaczynają coraz bardziej przypominać Window$.

 

Zaczynałem od bardzo dobrej dystrybucji Mandrake (obecnie Mandriva), po kilku latach różnych eksperymentów (nawet z hardcorowym Slackware) spocząłem na Debianie i Ubuntu w laptopie (to ostatnie z lenistwa). Pochwalę się, że cała moja rodzina + narzeczony Córki używa Linuksów różnej maści. Przekonałem też kilkoro znajomych. I na razie nikt nie rezygnuje.

 

A co Wy sądzicie o Linuksie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A SLAX się liczy :?:

Jest prosty, nie trzeba specjalnie umieć czytać ze zrozumieniem aby go zainstalować no i zajmuje na pendrivie 7MB 8)

To oczywiście ta najprostsza wersja, którą potrzebowałem kiedyś jak klęknął mi windows :P

Ale na tyle mi się spodobała, że planuję w najbliższym czasie przetestować wersję KillBill :wink:

Jeśli windowsowe programy będą na niej hulać, to kto wie czy się nie przesiądę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linux ok, ale do zastosowan komercyjnych, malych firemek itp. Niech stoi na tym jakis apache, tomcat, czy inne serwery. Jako system domowy sie nie nadaje, duza czesc popularnych apliacji jest niedostepna na ten system. Aplikacje open-sourcowe czesto nie dorownuja aplikacjom komercyjnym, lub co jest czesto brak takowych. Ogolnie ok, jesli mialbym go porownac do samochodu, to pewnie do forestera jakiego i to golasa, niezly wol roboczy, ale komfortu bardzo malo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja opinia może nie jest jakaś super wartościowa bo informatyk ze mnie żaden.

 

Od pewnego czasu robiłem podchody pod ubuntu (zacząłem chyba od wersji 8.coś). Pierwsze podejście było na dużym pendrive. Na nim zainstalowałem w pełni funkcjonalny system operacyjny. I działał :shock: Coś co przy windzie jest niewykonalne. No i jakoś poszło.

 

Na stacjonarnym kompie został finalnie windows ale tylko ze względu na RBR i inne gry moto ale na lapku z powodzeniem działam na ubuntu 9.10. Jest taki "leciutki". Komp na nim śmiga szybciej niż na windzie ma miliard darmowych programów - coś potrzebne? Ściągam w sekundę i nie mam poczucia, że jestem piratem. No i od kiedy weszła wersja Wine`a 1,2 to chodzą (przynajmniej moje) wszystkie windowsowe programy :idea:

Wbrew pozorom przy instalacji czegokolwiek jest mocno idiotoodporny (w sam raz dla mnie). Nawet łączenie z siecią domową które w windowsie najczęściej wymaga wprowadzania ręcznie jakichś ustawień, ubuntu robi samo. Inna jakość :)

A jak mam z czymś problem - śmigam na forum ubuntu.pl. Potężna skarbnica wiedzy o tym systemie. No i ludki chętne do pomocy. Polecam :)

 

Nie wyobrażam sobie dzisiaj lapka na windowsie 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pablonas, popieram :)

Jako, ze calkowicie moj jest tylko jeden laptop to mam na nim dwa systemy - Windows 7 Pro 64bit i Ubuntu 10.10 32-bit.

I calkowicie przyznaje racje pablonasowi - chce cos zrobic na ubuntu a nie mam do tego aplikacji, to myk w googla jakie sa do tego aplikacje na ubuntu, potem sudo apt-get install nazwa-aplikacji i mam :) banalnie proste i tych aplikacji opensource to sa miliardy. Ale musze przyznac, ze takie ubuntu to tak na serio jest dopiero teraz "dla ludzi". Pierwsza wersje jaka uzylem to bylo 6.costam, od tamtej pory wiele sie zmienilo ale jeszcze w 9.cos zainstalowanie jakiegos sterownika (np. nVidii) to nie zawsze wychodzilo.

Wada linuxa jest to, ze czasem potrafi sie cos zesrac (np. po jakims updacie) i jak np. "iksy" wysiadna, to juz normalny uzytkownik sie poddaje i wcale mu sie nie dziwie. Czasem jest mniej drastycznie ale tez moze to znaczaco pogorszyc nasze stosunki z systemem :P

 

Ogolnie polecam chociazby na sprobowanie - ladny, schludny interfejs, szybkie dzialanie i dostepnosc baaaardzo wielu aplikacji (lepszych i gorszych) za darmo.

 

P.S. Pracuje w firmie co ma mniej niz 10 osob i tylko dwoch pracownikow robi cos na windowsach (bo musi :P), wszystko inne jest linuxowo opensourcowe (serwery, bazydanych itp itd) i nikt nie narzeka :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wielu latach używania w domu samego linuksa, kupiłem kierownicę i zainstalowałem Windows ;-) (dwa-trzy lata temu).

 

Czasem się przebootuję, żeby w coś zagrać, ale to raczej co kilka miesięcy (aktualny uptime: 20:44:25 up 27 days, 10:26, 4 users, load average: 0.01, 0.06, 0.07).

 

Mam (w prostszy sposóB) dostępne więcej potrzebnych mi aplikacji niż na Windows. Aktualizacje systemu (i aplikacji!) są dużo prostsze. Nie musi mi siedzieć milion rezydentów w tle, pilnujących czy przypadkiem pojawiła się nowa wersja Flasha, Adobe Readera czy co tam sobie człowiek wymyśli (i przy okazji mam jeden, znany sobie interfejs, nie zastanawiam się czy to nowe okienko aktualizacji to faktycznie updater Adobe, czy jakiś nowy trojan...).

 

Do domowych zastosowań nie wyobrażam sobie nic innego niż Linux (a przyzwyczajony jestem do Debiana). W zastosowaniach "konsolowych" - obecnie (i, jak dla mnie, zapewne zawsze, bo mam alergię na zamknięte binarki w linuksie) rządzi Windows (rządzi głównie dlatego, że nie ma alternatywy, a niekoniecznie ze względu na jakąś przewagę techniczną). Choć gdyby był LFS i rFactor na konsole - Windows nie byłoby mi w ogóle przydatne.

 

-- 28 paź 2010, o 20:58 --

 

potem sudo apt-get install nazwa-aplikacji

Polecam raczej 'aptitude' zamiast 'apt-get' (choćby z tego względu, że lepiej pilnuje porządku przy odinstalowywaniu aplikacji - usuwa także nieużywane pakiety zainstalowane automatycznie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również używam Linuxa na co dzień. Szybki, wygodny, przeogromna ilość dodatkowych aplikacji. Obecnie Ubuntu.

Linuxem zaraził mnie tata, pamiętam jeszcze dawne wersje, gdzie każdy napęd/dysk trzeba było ręcznie z linii poleceń podmontować... Mówiąc szczerze długo byłem oporny, ale gdy zainstalowałem Linuxa, to po tygodniu pracy wiedziałem, że to jest to! :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linux ok, ale do zastosowan komercyjnych, malych firemek itp. Niech stoi na tym jakis apache, tomcat, czy inne serwery. Jako system domowy sie nie nadaje, duza czesc popularnych apliacji jest niedostepna na ten system. Aplikacje open-sourcowe czesto nie dorownuja aplikacjom komercyjnym, lub co jest czesto brak takowych.
Z pierwszą częścią Twojej opinii zgadzam się w 100% - rzeczywiście Linux w firmie to majątek: bezpieczeństwo zewnętrzne i wewnętrzne, bezproblemowe aktualizacje, brak wygórowanych kosztów. Nie wyobrażam sobie korzystania z internetowego dostępu do banku przy pomocy np. Internet Explodera na Window$. Trzeba jednak pamiętać o głównym problemie, tzn. oprogramowaniu specjalistycznym. Weźmy np. programy inżynierskie - tylko Katja jest (była?) oferowana dla systemów Uniksowych i Linuksowych. Słynny AutoCad jest w wyniku zmowy producenta z M$ oferowany tylko w wersji dla Win, i tak zrośnięty z Window$em, że nie ma możliwości uruchomić go np. w Wine. Nasz rząd również w ramach popierania monopolu M$ od lat patrzy przez palce na obowiązek używania Płatnika, który też działa tylko w Window$. Na szczęście pojawia się coraz więcej komercyjnego specjalistycznego oprogramowania dla Linuksów i Uniksów.

 

Co do użytku domowego: tu się nie zgodzę. Co takiego potrzebne jest w domu, że Linux nie da rady? Trzeba mieć chyba niezwykle wygórowane potrzeby, żeby cierpieć na brak oprogramowania. Ewentualnie można mieć problemy z zgodnością danych. Jeśli np. kolega/koleżanka podrzuca dane z pirackiego najczęściej Photoshopa, to rzeczywiście mamy problem. Najlepiej jest odwzajemnić się plikiem Gimpa. :mrgreen: Jeśli coś przeszkadza w korzystaniu z Linuksa w domu, to pewnie gry. Co prawda dla Linuksa jest 1001 gier wolnych i komercyjnych, ale jeśli cała szkoła gra właśnie w jakąś aktualnie modną grę (dla jedynie słusznego systemu), to trudno jest przekonać dziecko, żeby grało w co innego.

 

Sikor: Slax to przecież też Linux i to na bardzo zacnej dystrybucji oparty. Liczy się, a jakże. Kiedyś używałem Slackware, ale teraz jestem trochę za leniwy. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sikor: Slax to przecież też Linux i to na bardzo zacnej dystrybucji oparty. Liczy się, a jakże. Kiedyś używałem Slackware, ale teraz jestem trochę za leniwy. :wink:

Wolałem zapytać, bo w tym temacie jestem słaby :oops: , a tak przynajmniej wiem, że swój głos oddałem z czystym sumieniem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do zastosowań typowo domowych (internet, jakas edycja audio/video/foto, jakis dokument) nadaje sie swietnie.

Instalacja (przynajmniej tej dystrubucji , ktorą ja sie bawiłem) banalna - zadnych problemów ze sprzetem - nawet tym bardziej 'zakręconym'.

Ale np do instalacji dodatkowego oprogramowania potrzebne jest juz troche wiedzy "komputerowej" - o ile wiele aplikacji instaluje sie prosto, to często trzeba cos tam zamieszać - a z tym osoba nauczona korzystania z "gotowego" komputera nie poradzi sobie.

Specjalistycznego oprogramowania tez sie nie uswiadczy.

Ja nie korzystam tylko dlatego, ze zawodowo operuje technologiami od MS, prywatnie i zawodowo uzywam tego samego komputera i ciezko mi pogodzic obie sprawy.

Niemniej jednak uwazam, ze jako system do typowo domowych zadan dla osoby, ktora potrafi troche przy komputerze "pogrzebac" Linux nadaje sie idealnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

A co Wy sądzicie o Linuksie?

 

Jak w zapowiedziach gier zobaczę go w nowościach jako platformę to będzie godny uwagi.

Jak zaczną komplikować Płatnika i inne programy finansowo księgowe to będzie godny uwagi.

Jak będą do serwisu trafiać komputery z Linuxsem to będzie godny zainteresowania się

Jak ....

 

Na razie to zdobywa świat routerów i osprzętu, może kiedyś zawita pod strzechy :)

 

Niestety twórcy Linuxsa wypuszczają produkty po konkretnych testach i to niestety trwa. Trzeba robić jak MicroSyf ! i EA ! Jak producenci samochodów ! Co roku nowość potem się w praniu poprawi i dopracuje, albo i nie bo będzie za chwile kolejna nowość ... Paradoksalnie siła Linuxsa jest ograniczającą go komercyjnie wadą :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem tylko użytkownikiem, od kilku lat tylko Linux. Na szczescie mam fachowa pomoc w rodzinie i zrecznych magikow na telefon, inaczej bym sie nie zdecydowal. Wymagania mam niewielkie, nie gram, nie ogladam, nie fejsbukuję - tylko do pracy. Najbardziej pociaga mnie absolutny brak wirusów i stabilnosc i że nie nabijam kasy Gatesom i innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się miotam pomiędzy windowsem i linuksem.

W pracy tylko windows (pracuje jako grafik/DTP) Maki już dawno poszły w odstawkę.

Na domowym sprzęcie, ze względu na przyzwyczajenia z pracy i hopla na punkcie fotografii, co jakiś czas wracam do windowsa jeżeli mnie przyciśnie. Obecnie znowu mam Ubuntu a konkretnie zmodowaną wersję o nazwie Ultimate Edition. Pierwsze co musiałem zrobić to zmienić motyw bo był, jak dla mnie, mocno przekombinowany przez maniaka gier :)

Tym razem postanowiłem bardziej przyłożyć się do pozniania programów do obsługi RAW i gimpa. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

 

A zaczynałem od którejś wersji Slackware. Chyba w okolicach roku 2003 lub 2004. A tylko dlatego że moj kolega, magik od tych systemów, pomógł mi to zainstalować i skonfigurować. Nie byłem typowym windziarzem bo wcześniej spotykałem się z linuksem na komputerach znajomych i mnie strasznie fascynował i nie byłem nastawiony na ułatwianie sobie życia.

Teraz, z biegiem czasu dochodze do wniosku że system na desktopie/laptopie, nie może być ciężki w obsłudze. Dlatego jest łatwe i proste distro ale nadal nie chce windowsa. Zreszta on mnie chyba tez nie lubi bo kazdy mi się wiesza po jakimś czasie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja od 14 lat pracuje z linuxem, obok innych unixow. jako system domowy badz do wygodnej pracy - nie. jako system serwerowy, tak. chociaz przegral swoja wielka szanse. mimo wszystko coraz czesciej go widuje u duzych klientow komercyjnych, albo jako niezalezna platforme, albo na jakims ESXie.

 

sporo vendorow wykorzystuje go jako baze do swoich rozwiazan, np Cisco, F5, Checkpoint i wielu innych.

ja projektujac rozwiazania zawsze wkladam jedna lub dwie maszyny z linuxem - takie uniwersalne: apache, php, mysql, syslog, snmptrapd, tftpd, proftpd, bind. jako takie uniwersalne zarzadzanie.

 

niestety, windows serwerowy zrobil ogromny postep, linux desktopowy - wedlug mnie nie. nie chce i nie bede go uzywal do codziennej pracy.

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja korzystam z mac os x i windowsa. Na czorta mi linux, skoro na w/w wszystko co trzeba jest? Co do wolnego oprogramowania, to jeśli chodzi o programiki do oglądania filmów czy wypalania płyt to jak najbardziej, jednak do pracy komercyjne wersje programów najczęściej są lepsze. Nie ma lepszego pakietu biurowego niż MS Office, Open Office to upierdliwy i nie do końca kompatybilny z MS Office knot.

Sam linux kojarzy mi się z ludźmi w swetrach, żyjących o kawie i papierosach, nie wychodzących z otchłani serwerowni. Dla mnie jako dla zwykłego użytkownika komputer ma działać, mam mieć możliwość zakupienia programu, odpalenia instalki i wybrania katalogu, w którym ma się zainstalować, nie obchodzi mnie zabawa z ustawieniami systemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z oprogramowaniem jest jak z samochodami - każdy może sobie wybrać to, co mu odpowiada.

 

Np. dla moich potrzeb i przyzwyczajeń OpenOffice jest najlepszym programem. A używam go do specjalistycznych tłumaczeń, do których wkładam tabele, ilustracje i rysunki techniczne, skany itp. (oczywiście obrobione w Gimpie) przy zachowaniu - w miarę możliwości - oryginalnego układu dokumentu. Nie podjąłbym się składania takich rzeczy w M$ Word.

 

Powiedziałbym tak: OO Writer jest dużo lepszy od M$ Word, za to M$ Excel jest podobno pod wieloma względami lepszy od OO Calc. Tak więc porównanie wychodzi na 0. :wink:

 

Co do "ludźmi w swetrach, żyjących o kawie i papierosach" - jest to dość krzywdząca i stereotypowa opinia. Dziś użytkownicy Linuksa to w 50% ludzie w eleganckich garniturach i kostiumach.

 

Na pewno użytkownicy Windows nie interesują się zabawą z ustawieniami (chyba nawet 98% nie włącza sobie wygładzania czcionek). Po części wiąże się to z polityką przypisywania konkretnej wersji i numeru systemu do konkretnego komputera - pewną odmianą zasady "używaj - wyrzuć - kup nowy". Użytkownicy, którzy modernizują swoje komputery, mają zapewne inne zdanie na ten temat - nasłuchałem się niejedno o sterownikach windzianych, konfliktach itp. a windowsowe fora i czasopisma pękają w szwach od porad dotyczących naprawiania, poprawiania, przyśpieszania, optymalizowania, usuwania problemów itp. Czyli chyba nie wszystko jest tak różowo. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(chyba nawet 98% nie włącza sobie wygładzania czcionek)

od Visty jest juz wlaczone by default, ale na XP to ten "ClearType" to byla jedna z pierwszych rzeczy jakie wlaczalem po instalce systemu, zeby nie miec tej pikselozy :P

 

Nie uzywam za bardzo Offica - ani w wersji MS ani OO (na Windzie mam MS, a na linuxie OO), a jak uzywam to jakies podstawowe rzeczy, wiec w sumie i google docs jest dla mnie wystarczajace :)

Za to jak pisalem prace inż to w LaTeX-u i jakos lepiej mi szlo uzywanie tego na linuxie. A efekt jak na moj gust 100razy lepszy niz prace w MS Word :P

 

Uzywam, za MS VisualStudio i choc w wersji 2005 Pro i troche 2008 (a jest juz 2010 wiec nie wiem jeszcze co ona oferuje i moja ocena moze nie byc zgodna z najnowsza wersja :P) ale mozliwosci opensourcowych edytorow dla programistow bija VS2005 na glowe. Ten ich IntelliSense sie wywala co jakis czas i nawet proste podpowiadanie nie dziala - dlatego uzywam QtCreator a do Javy NetBeans albo Eclipse (ktory to ma chyba wszystkie opcje jakie sobie mozna wymyslic :P)

 

kapic1, wiem, tez z tym mialem problem ale wlasnie w najnowszej wersji ubuntu tego problemu nie ma juz, a w starszych to trzeba bylo wiedziec, ze jest EnvyNG - aplikacja, ktora sobie zaciagasz, odpalasz, next, next, next i masz dzialajacy najnowszy dostepny w paczkach sterownik :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wlasnie po latach nosze sie z zamiarem zubuncenia jako drugi system do sprawdzenia. I tak jest OO na winde i mnostwo darmowego softu. Jest tez soft niedarmowy ktory posiadam i dlatego Winda gdzies tam pozostanie, nawet jako alt.

 

Zawsze podobsalo mi sie podejscie do debiana i to stawialem na przeciw windzie: instalujesz tylko to co chcesz i zabawa to konfig. Stawiasz takiego xmanagera ktory nie zabije ci maszynki i sie podoba, lub wcale bo czasem nie potrzeba(mielismy takie proxy chodzace latami bez reboota). W windzie zabawa to proba o garniecia wsztystkich bonusow ktore sie pojawiaja z klucza. Czyli dzialanie swiadome kontra jedna wielka niespodziewajka. No ale obdarowywanie bonusami w standardzie ciagle na wielu dziala :D

 

Siegajac wstecz Mandarynka byla pierwsza (dla mnie) przeladowana dystrybucja, po tym juz tylko czerwone kapelusze bo zawiazek z praca. Ciekawym Ubuntu. Bylby idealny do 99% rzeczy ktore robie na Win7 ktory pojawil sie z laptopem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktostam: Ubuntu jest jak najbardziej godne polecenia: przede wszystkim ma najnowsze oprogramowanie, które wg debianowych testerów nie nadaje się jeszcze do pracy... :wink: Inną zaletą jest możliwość ręcznej konfiguracji wszystkiego (obok wielu narzędzi graficznych). Tyle, że musiałbyś się oswoić z debianowymi metodami konfiguracji. Jako zamiennik dla Visty i 7 - system idealny. Ja kupiłem jakiś czas temu laptop z Wiśtą (nie dało się kupić bez :evil: ) i Wiśta owa po paru godzinach zabawy odeszła w cyfrowy niebyt, a wraz z nią partycja recovery. :mrgreen:

 

 

Teraz z innej beczki - bariery w rozwoju i popularności.

 

Ja bym na pierwszym miejscu umieścił niezgodność sprzętu z Linuksem (a ściślej mówiąc brak wsparcia technicznego ze strony producentów, takiego jak sterowniki czy instrukcje, oraz wszechobecność sprzętu niepełnego). Antylinuksowe nastawienie producentów sprzętu powoduje, że zakup czegokolwiek, zarówno czytnika kart za 20 zł, jak i laptopa za 5 000 zł wymaga starannego zbadania zgodności, googlania, pytania bliźnich itp. Na pewno może to odstraszać początkujących i niekoniecznie przekonanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz z innej beczki - bariery w rozwoju i popularności.

Zapomniałeś o zmowie developerów.

Gdyby Adobe wypuscilo swoj pakiet CS na linuksa, statystyki popularności systemów zmieniały by się diametralnie i to z dnia na dzień.

Sam linux kojarzy mi się z ludźmi w swetrach, żyjących o kawie i papierosach

Ehh te stereotypy :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...