Skocz do zawartości

outback diesel - sprzęgło......


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 391
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Hejka :) ,

 

Mieszkam w górach z utrudnionym dojazdem przez conajmniej 5 miesiecy w roku.

 

Kupiłem Outbacka Diesla z pełną świadomością tego co na temat sprzęgła można wyczytać na tym Forum ale też niestety w mocno tendencyjnej a jednocześnie często żenująco lamerskiej prasie motoryzacyjnej ... .

 

Wracając do tematu - samochód odebrałem z początkiem grudnia 2010r. więc przejeździłem całą zimę i z pełną odpowiedzialnością za własne słowa mogę już powiedzieć, że sprzęgło jest ostatnim podzespołem, o który w ogóle bym się w tym aucie obawiał. Jak dla mnie pracuje rewelacyjnie, zdecydowanie lepiej i bardziej precyzyjnie niż w pojazdach innych marek wyposażonych w "manual" zestawiony ze stałym AWD ... .

Niestety nie mam żadnego porównania do egzemplarzy poruszających się na "starym sofcie" ale to co oferuje nowy soft i ogólne wrażenia z dotychczasowej eksploatacji określam jako jednoznacznie kapitalne i fantastyczne :D .

 

Aha - pomimo typowo górskich warunków z Hillholdera jak dotąd skorzystałem dwukrotnie:

- za pierwszym razem ze zwykłej ciekawości żeby sprawdzić czy w ogóle działa

- za drugim razem zademonstrowałem Szanownej Małżonce i Synkowi do czego "to coś" w ogóle służy

 

Reasumując - nie wiem, nie wnikam a tym bardziej nie oceniam dlaczego (przecież tylko niektórym) użytkownikom spaliło się sprzęgło - ale ja o swoje jestem zupełnie spokojny i nie uważam, zeby było choć trochę bardziej podatne na uszkodzenia niż w innych samochodach. Wręcz odwrotnie - niebywale silny dół w obrotach silnika, którego nie sposób zadusić ruszając choćby całkiem bez gazu nawet pod najbardziej strome wzniesienie - genialnie i w sposób dotąd mi nieznany - skraca czas używania pedału sprzęgła ... :D .

 

Pozdrawiam serdecznie - zarówno tych Przekonanych jak i Niedowierzających :D . Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja posiadam legacy diesel 5MT na starym sofcie. Przejechałem nim 107 000km i sprzęgło nadal działa i ma się dobrze. Cieszę się że nie miałem okazji przed zakupem naczytać się o wadliwych sprzegłach bo jeszcze bym uwierzył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu wyleczyłem się z ropniaka niejako na starcie, właśnie po lekturze tegoż forum.

Błąd :idea: , kazde forum trzeba traktowac "z przymrozeniem oka" :wink: , jak ktos nie wie o co chodzi ze sprzęgłem w stałym awd , to tak samo spali w benzynowym ...a silnik diesla bez porównania lepszy/szybszy/ekon. od benzyny......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błąd :idea: , kazde forum trzeba traktowac "z przymrozeniem oka" :wink: , jak ktos nie wie o co chodzi ze sprzęgłem w stałym awd , to tak samo spali w benzynowym ...a silnik diesla bez porównania lepszy/szybszy/ekon. od benzyny......

 

no chyba że kupi 5eat 3,6H lub 2,5 lineartronic..

wtedy nie spali sprzęgła a radośc będzie większa niż z diesla szczególnie wtedy gdy właściciel nie ma stresu podczas tankowania.

radośc z automatu moim zdaniem zawsze większa niż z silnika diesla który jest lepszy/szybszy/ekon etc....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

radośc z automatu moim zdaniem zawsze większa niż z silnika diesla który jest lepszy/szybszy/ekon etc....

no widzisz, a ja po ostatnich 120 tys. z automatem, marzyłem o powrocie do manuala :lol:

może to jakaś moja indywidualna fanaberia, ale nie lubię, kiedy coś za mnie decyduje o zmianie biegów :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no chyba że kupi 5eat 3,6H lub 2,5 lineartronic..

wtedy nie spali sprzęgła a radośc będzie większa niż z diesla szczególnie wtedy gdy właściciel nie ma stresu podczas tankowania.

radośc z automatu moim zdaniem zawsze większa niż z silnika diesla który jest lepszy/szybszy/ekon etc....

 

Fakt niezaprzeczalny automat + więcej koników. Tylko jeśli chodzi o mnie, to przy moim stylu jazdy, to czas spędzony na stacji niebezpiecznie blisko by się zbliżył do czasu spędzonego na trasie :). Cała nadzieja w nowej generacji boxerów - podobno oszczędniejszych :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

radośc z automatu moim zdaniem zawsze większa niż z silnika diesla który jest lepszy/szybszy/ekon etc....

no widzisz, a ja po ostatnich 120 tys. z automatem, marzyłem o powrocie do manuala :lol:

może to jakaś moja indywidualna fanaberia, ale nie lubię, kiedy coś za mnie decyduje o zmianie biegów :wink:

 

 

czy ten twój automat to nie był 4eat ?

jeśli tak to chyba lepiej diesel

 

Xandu - a próbowałeś linartronic 2,5 - ja miałem okazję 2,0 Legacy lineatronic i było super

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ten twój automat to nie był 4eat ?

jeśli tak to chyba lepiej diesel

 

Xandu - a próbowałeś linartronic 2,5 - ja miałem okazję 2,0 Legacy lineatronic i było super

to nie był Subek... automat miał 6 biegów, a silnik V6 208 KM i 440 Nm - mój problem polega jednak na tym, że ja nie lubię, jak coś za bardzo ingeruje w moją jazdę...

automat zmieniał biegi w wtedy, kiedy to było zaprogramowane, a nie wtedy, kiedy ja bym sobie tego życzył :lol: zarówno w górę, jak i podczas redukcji... po jakimś czasie zrezygnowałem z trybu auto i korzystałem z sekwencji, ale w tym trybie też nie pozwalał zmieniać biegów wcześniej, albo później, tylko od określonego zakresu obrotów :cry: mnie to nie odpowiada

do tego klocki zużywały się po 20 - 25 tys. km, bo przecież auto nie hamowało silnikiem...

nie jestem uprzedzony do automatów i być może jeszcze kiedyś zaryzykuję test, ale te którymi dotychczas jeździłem (w 3 autach) nie spełniają moich potrzeb :(

na marginesie dodam jeszcze, że automat sprawdza się głównie w mieście i do stania w korkach jest zdecydowanie lepszy od manualu (choć po pewnym czasie wkurza ciągłe trzymanie nogi na hamulcu), ale moja struktura jazd składa się z miasta max. w 20 - 30% :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam o tym sprzęgle i wynika z tych wszystkich informacji i artykułów, które przeczytałam, że niestety problem nie leży po stronie kierowców. Mój mąż właśnie oddał samochód do serwisu, bo nadpaliło mu się sprzęgłoz przebiegiem powyżej 40000 co jak widać jest dość częstą przypadłością tegoż samochodu, chodzi o Subaru Forester. Nie jest świeżo upieczonym kierowcą, nie jest to też jego pierwszy samochód i ma za sobą przejechane jakieś pół miliona kilometrów. Moim zdaniem to bubel na całej linii, jeśli chodzi o awaryjność spzręgła jak też cudownego filtra cząsteczek stałych. Ale wracając do sprzęgła "Zapytani przez nas fachowcy twierdzą, że zamontowane w wersjach wysokoprężnych sprzęgła i koła dwumasowe są zbyt delikatne jak na obciążenia występujące w aucie ze stałym napędem obu osi. Luzy pojawiające się na tym elemencie niszczą tarcze sprzęgła, podobnie jak szybkie ruszanie z miejsca.Niewykluczone, że to działanie celowe, a nie tylko wypadek przy pracy konstruktorów. Wzmocnienie sprzęgła to z technicznego punktu widzenia żaden problem. Niestety, wtedy jakiś inny element stałby się najsłabszą częścią układu. Jeśli po kilku miesiącach jazdy psuje się sprzęgło, winę można zrzucić na użytkownika, twierdząc, że nie potrafi się nim posługiwać. Gdyby popsuła się skrzynia biegów, część wartą nawet kilka tysięcy euro trzeba by wymienić w ramach gwarancji. A tak za wszystko zapłaci klient. Tylko czy później znów będzie chciał kupić Subaru?" co wy na to? MOŻE BY TAK ZŁOŻYĆ POZEW ZBIOROWY - BO W KUPIE SIŁA. A szczerze mówiąc można mieć dość tej głupiej gadki, że kierowcy z 20 letnim czy 40 letnim stażem źle jeżdża i co dziwne wszyscy Subaru. Moje pytanie brzmi czy tylko Subaru ma napęd na cztery koła? Bo to tłumaczenie z całym szacunkiem jest bzdurą na kółkach. Nie wspominając, że samochód z takim napędem przewidziany jest raczej do cięższych warunków, w których jak widać ta marka się nie spełnia. Pozdrawiam forumowiczów i tak jak napisałam napiszmy pozew zbiorowy to może przestaną sobie robić żarty z klientów, poza tym zobaczymy jak szeroki jest to problem w stosunku do sprzedanych samochodów. może w końcu zaczną wymieniać sprzęgła na gwarancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są kierowcy którzy mają i po milion kilometrów przebiegu, ale po zakupie stałego 4x4 i mocnego silnika pala je w ciągu kilku pierwszych tysięcy kilometrów. Osobiście znam dwa takie przypadki: Porsche Carrera 4S (997) i Audi S6 (C4). W obu przypadkach kierowcy z wieloletnim doświadczeniem, również w mocnych autach ale bez stałego 4x4. W obu przypadkach sprzęgła spalone w wyniku błędów technicznych kierowców (ruszanie z 2 biegu, redukcja w ciasnych zakrętach do 3 zamiast 2 biegu, wykopywanie się bez wyłączenia ESP (to dotyczy Audi).

O świeżo kupionym EVO IX FQ-360 spalonym 300m za bramą salonu Mitsubishi na Al.Jerozolimskich słyszał chyba każdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zapytani przez nas fachowcy twierdzą, że zamontowane w wersjach wysokoprężnych sprzęgła i koła dwumasowe są zbyt delikatne jak na obciążenia występujące w aucie ze stałym napędem obu osi. Luzy pojawiające się na tym elemencie niszczą tarcze sprzęgła, podobnie jak szybkie ruszanie z miejsca.Niewykluczone, że to działanie celowe, a nie tylko wypadek przy pracy konstruktorów. Wzmocnienie sprzęgła to z technicznego punktu widzenia żaden problem. Niestety, wtedy jakiś inny element stałby się najsłabszą częścią układu. Jeśli po kilku miesiącach jazdy psuje się sprzęgło, winę można zrzucić na użytkownika, twierdząc, że nie potrafi się nim posługiwać. Gdyby popsuła się skrzynia biegów, część wartą nawet kilka tysięcy euro trzeba by wymienić w ramach gwarancji. A tak za wszystko zapłaci klient. Tylko czy później znów będzie chciał kupić Subaru?" Dla mnie istotne jest to co zostało tu napisane i jak częsty jest to problem i to akurat z Subaru. Bo prawda jest taka, że są tacy którzy na prostej drodze skręcą sobie nogę. Podany argument jest bez sensu. Ja piszę o zjawisku a nie jednym przypadku. Jak widać zdarza się to większości włascicieli. Ciekawa jestem jak duże jest to zjawisko. Jakbyśmy się tak wszyscy skrzyknęli. A mamienie ludzi, że są kiepskimi kierowcami i najlepiej niech potulą ogon, bo to przecież wstyd a w większości to mężczyźni, bo gdyby to były kobiety to byłaby norma i dopiero z Subaru nikt by się nie tłumaczył, jest ciosem pooniżej pasa i do tego dobrym wytrychem dla SIP jak widać skutecznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam o tym sprzęgle i wynika z tych wszystkich informacji i artykułów, które przeczytałam, że niestety problem nie leży po stronie kierowców. ...Pozdrawiam forumowiczów i tak jak napisałam napiszmy pozew zbiorowy to może przestaną sobie robić żarty z klientów, poza tym zobaczymy jak szeroki jest to problem w stosunku do sprzedanych samochodów. może w końcu zaczną wymieniać sprzęgła na gwarancji.

 

Niestety sprawa nie jest taka jednoznaczna. Jak to wżyciu bywa rację masz, ale ... :)

Sprzęgło ma prawo się zużywać - jak wszystko mechaniczne. Pytanie jak szybko. Wyobraźmy sobie inny przykład związany z samochodem: Co będzie jak się zatrze silnik bo zapomnieliśmy sprawdzić i uzupełnić poziom oleju (w instrukcji napisane, że trzeba)? Kto jest wstanie udowodnić nam, że tego nie zrobiliśmy, a jednocześnie kto jest wstanie udowodnić, że nie zrobiliśmy :) A co jak będziemy piłować silnik do max obrotów >4500. - przecież może się zużyć już po 20kkm?!

Dla tego różnie z tym pozwem może być :D

 

Mam Forka w dieslu (68kkm, sprzęgło paręnaście razy zaśmierdło:)). Moje spostrzeżenia są takie:

1.Ten boxer diesel jest naprawdę inny niż inne diesle :) (jeździłem paroma dieslami na pompie, i CR). Szybko się wkręca, zaś moment obrotowy pojawia "zaskakująco" - podejrzewam, ze tak naprawdę tu jest źródło problemu. Mogę na zawołanie przypalić sprzęgło wjeżdżając do garażu :)

2.Sprzęgło jest "głębokie" i trudne do wyczucia. Przy redukcjach trzeba je porządnie "zglebić" :) - może to tylko u mnie :).

3.Skrzynia : krótka jedyna i jak mówił człowiek z serwisu trzeba biegi brać na dwa, czyli raz na luz, a potem dwa wrzucamy :)

Reasumując : trzeba się do Forka + diesel przyzwyczaić, łatwo przekroczyć limity. Ograniczenia (np. delikatnie z gazem na jedynce) trzeba wyrobić w sobie, nie można polegać tylko na maszynie. Coś w Subaru z wyścigów jeszcze zostało: jak się przyciśnie Imprezę to 70l/100km i hamulce do wymiany po 1,5kkm, itp. :)

Inne samochody/marki mają inne podejście. Co do innych 4x4 z dieslem to wydaje mi się, że jedynie porównywalne są inne Subaru, mitsubishi EVO (ale chyba nie ma w dieslu :)) no i oczywiście Audi z Torsenem plus parę modeli VW też z Torsenem. Problem (hehehe, jak dla mnie to bardzo fajnie) w tym, że Subaru ma stałe 4x4 , a nie dołączane jak większość innych 4x4. A to powoduje, że się raczej nie ślizga na kołach tylko np. na sprzęgle :)

 

PS: Przepraszam tych bardziej wykształconych mechanicznie, jam laik mechanik, ale kierowca > 0,5mln km

 

Pzdr.

Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nowa

Po pierwsze cytaty się podpisuje i podaje źródło.

Po drugie nie jest to zjawisko masowe. Na forum jest może 5-6 użytkowników którzy spalili sprzęgło - co ciekawe stało się to tylko w zimie lub po zimie w wersjach z 5-biegową skrzynią (która ze względu na długość pierwszego i drugiego biegu wymaga sporego przestawienia się w zwyczajach, szczególnie do redukcji do jedynki w ciasnych wirażach).

Nie słyszałem jeszcze o spalonym sprzęgle w wersji 6-biegowej (która w codziennym użytkowaniu bardziej przypomina benzynowe konstrukcje). A przecież w tym 6-biegowcu konstrukcja sprzęgła jest taka sama.

 

Wnioski nasuwają mi się same.

Wersja 5-biegowa jest bardziej podatna na błędy użytkownika.

Wersja 6-biegowa jest bardziej idiotoodporna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...A mamienie ludzi, że są kiepskimi kierowcami i najlepiej niech potulą ogon, bo to przecież wstyd a w większości to mężczyźni, bo gdyby to były kobiety to byłaby norma i dopiero z Subaru nikt by się nie tłumaczył, jest ciosem pooniżej pasa i do tego dobrym wytrychem dla SIP jak widać skutecznym.

 

Tu się w 100% zgadzam. Jakoś SIP nie staną na wysokości zadania w załatwieniu tej sprawy. Był opryskliwy, zamiast kompetentny i wiarygodny. A będąc miłośnikiem marki, chciałoby się by było inaczej :(

 

Pzdr.

 

-- 14 kwi 2011, o 11:33 --

 

Po pierwsze cytaty się podpisuje i podaje źródło.

Po drugie nie jest to zjawisko masowe. Na forum jest może 5-6 użytkowników którzy spalili sprzęgło - co ciekawe stało się to tylko w zimie lub po zimie w wersjach z 5-biegową skrzynią (która ze względu na długość pierwszego i drugiego biegu wymaga sporego przestawienia się w zwyczajach, szczególnie do redukcji do jedynki w ciasnych wirażach).

Nie słyszałem jeszcze o spalonym sprzęgle w wersji 6-biegowej (która w codziennym użytkowaniu bardziej przypomina benzynowe konstrukcje). A przecież w tym 6-biegowcu konstrukcja sprzęgła jest taka sama.

 

1.Z moje wiedzy Forki diesle były tylko z 6biegową skrzynią, czyli jak ktoś spalił sprzęgło w Forku do na pewno 6MT :)

2.Mogę na zawołanie zademonstrować palenia sprzęgła, bez piłowania silnika, krótki odcinek, wolniutko, na prawie płaskim, lekki próg (kilka centymetrów).

3.Moje sprzęgło jeszcze nie spalone :)

4.Konstrukcja chyba nie może być taka sama?!!! :). Więcej biegów, przełożenia inne itd.

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę uprzejmie oto link do artykułu

http://www.auto-swiat.pl/1-co-sie-dzieje-z-dieslami-subaru

A co do ilości spalonych sprzęgieł to odsyłam do internetu i być może do serwisów Subaru jak również programów telewizyjnych, bo chyba jak mniemam nie zrobiono programu w Tvn Turbo na podstawie jednego spalonego sprzęgła? Poza tym skoro samo Subaru organizuje kursy jazdy tymże samochodem, (nie słyszałam żeby inne marki organizowały takie kursy, ale może po prostu nie jestem w temacie) to coś jest na sprawie, nie czarujmy się. Co organizują kursy dla jednej osoby? Taniej zrobić kurs niż przyznać się do błędu. Koszt kursu dla SIP to grosze w porównaniu z kosztami wymiany sprzęgła. I można ponabijać się z kiepskich kierowców-mężczyzn, którzy z podkuloną głową, z poczuciem winy grzecznie wezmą udział w kursie, aby opóźnić kolejne spalenie sprzęgła i wydatek bagatela 6000 zł. Ja to tak widzę. Niestety. Mydlenie oczu i dorabianie filozofii. Poza tym czytałam że w Niemczech taka naprawa jest naprawą gwarancyjną, ale to są informacje z Netu więc pewno nieprawdziwe :lol:

 

-- Cz kwi 14, 2011 1:17 pm --

 

Poza tym to jest chyba jakiś żart, bądźmy poważni bo specjalnie i to silnik można zajechać. Nie mówimy o specjalnym działaniu tylko normalnym użytkowaniu a to jest różnica. Nie uprawiajmy tu jakiejś tautologii. Bo może fachowcem mechanikiem nie jestem, ale też nie jestem idiotką. I tak jak już wcześniej pisałam to żaden argument, że "na prostej drodze można sobie nogę skręcić, a może nawet można się zabić, bo może i tacy pewnie są". Tak można bez końca, a myślę, że nie o to chodzi. pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Z moje wiedzy Forki diesle były tylko z 6biegową skrzynią, czyli jak ktoś spalił sprzęgło w Forku do na pewno 6MT :)

(...)

4.Konstrukcja chyba nie może być taka sama?!!! :). Więcej biegów, przełożenia inne itd.

 

1. Śledziłem temat przez 2 lata ale obserwowałem tylko Legacy/Outback. Rzeczywiście w Forku była 6-biegowa skrzynia. Mój błąd.

4. Czemu musi być inna? Sprzęgło to sprzęgło. Ma tylko sprawnie zasprzeglać i wysprzęglać niezależnie od przełożeń. Przecież i wsteczny i 6 bieg obsługuje ten sam mechanizm więc wątpię czy ten element jest zmieniany w zależności od zastosowanej skrzyni biegów.

 

nowa

Nawet w zacytowanym artykule nie jest podpisany cytat. Takie ogólne opinie to ja słyszę cały czas. Ale jakoś nikt się z imienia i nazwiska nie wypowiedział.Paszkwilskie opinie wymyślać może każdy - czytuję takie opinie non stop w prasie specjalistycznej. Dlatego niepodpisane opinie omijam szerokim łukiem. Bo co to za "specjalista" który swojej opinii nie chce podeprzeć autorytetem swojego nazwiska?

A program TVN Turbo też omijam z daleka. Taki odpowiednik programu "Uwaga", nastawiona tylko na emocje a nie na rzetelne przedstawienie problemu.

 

Nie chcę uchodzić za adwokata diabła ale widzę że z powodu braku dystansu niektórym zaciera się obiektywizm. A że zawsze lepiej szukać i wytykać błędy po stronie "wielkich, bogatych korporacji" niż po swojej stronie to tym łatwiej przychodzi nam wystawianie niepochlebnych opinii SIP. Wiem po sobie że ja też mam tendencje do jazdy na półsprzęgle ale jak spalę sprzęgło nie będę miał pretensji do SIPu ale do siebie i swojej leniwej lewej nogi.

A na darmowe szkolenie z SJS + obsługa sprzęgła w BoxerDiesel z chęcią się wybiorę bo nauki nigdy nie za dużo. Żaden inny producent popularnych aut tego nie organizuje o to jest moim zdaniem wielki plus dla SIP.

 

A jeszcze jedno: odbierając samochód od dealera podpisujemy się że otrzymaliśmy i zgadzamy się z umową gwarancyjną. A tak wyraźnie napisane jest że sprzęgło jest częścią eksploatacyjną i nie podlega gwarancji. Także pretensje za dodatkowe koszy można mieć tylko do siebie. Bo podpisując umowę czasem warto przeczytać ze zrozumieniem co podpisujemy zamiast stawiać parafki gdzie popadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym skoro samo Subaru organizuje kursy jazdy tymże samochodem, (nie słyszałam żeby inne marki organizowały takie kursy, ale może po prostu nie jestem w temacie)

W temacie Pani nie jest ale z kursu warto skorzystać. To kurs bezpiecznej jazdy autem 4x4 z przeszkolonymi pod tym kątem instruktorami. Wiele nowego dowiadują się kierowcy ...mimo własnej "wieloletniej praktyki" i setek tysięcy kilometrow :wink: a o sprzegle przy okazji , jeżeli maja z tym problemy :D

BTW, kierowcy uturbionych Subaru (aktualnie zostało już WRX STI) takie mają w cenie zakupu pojazdu (żeby sobie i innym krzywdy nie zrobili :wink: )."Zdolny" kierowca spali sprzęgło w STI tak samo jak w Subaru z Boxer Diesel :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiepskich kierowców-mężczyzn, którzy z podkuloną głową, z poczuciem winy grzecznie wezmą udział w kursie, aby opóźnić kolejne spalenie sprzęgła

 

byłem na SJS bez poczucia winy i nie po to żeby opóźnić zużycie sprzęgła z którym do tej pory 50kkm problemów nie mam

 

W temacie Pani nie jest ale z kursu warto skorzystać
.

 

potwierdzam że warto, większość kierowco uważa ze jak maja tysiące km na koncie to so miszczami kierownicy a tak niestety nie jest...i tego można dowiedzieć się na SJS - bezcenne !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym to jest chyba jakiś żart, bądźmy poważni bo specjalnie i to silnik można zajechać. Nie mówimy o specjalnym działaniu tylko normalnym użytkowaniu a to jest różnica. Nie uprawiajmy tu jakiejś tautologii. Bo może fachowcem mechanikiem nie jestem, ale też nie jestem idiotką. I tak jak już wcześniej pisałam to żaden argument, że "na prostej drodze można sobie nogę skręcić, a może nawet można się zabić, bo może i tacy pewnie są". Tak można bez końca, a myślę, że nie o to chodzi. pzdr

Zgadzam się, że nie o to chodzi i nie o to mi chodziło. Ale proszę mi wierzyć, że dla mnie styl i sposób działania Forestera z Dieslem był zaskoczeniem i bez odrobimy dostosowania się z mojej strony oraz narzucenia sobie trochę ograniczeń, zapewne miałbym spalone sprzęgło - nie mam złudzeń. Dla mnie przekonujące jest (może nie tak całkiem do końca:)) uzasadnienie o specyfice napędu Forestera + Diesel. A oc za tym idzie, że trzeb z nim się inaczej obchodzić niż z innymi autami. Nie widzę tu żadnej tautologii, tylko granicę: co jest, a co nie jest normalnym użytkowaniem i jak to się rozumie. A to wszystko pisałem w kontekście pozwu o którym była mowa :)

 

Ja najszczęśliwszy nie byłem jak usłyszałem o paleniu sprzęgła, ale spróbowałem się dostosować i chyba się udało :mrgreen:

Chciałem też dać przykład, że można. Oczywiście jedna jaskółka wiosny nie czyni :D

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kierowcy uturbionych Subaru (aktualnie zostało już WRX STI) takie mają w cenie zakupu pojazdu

Chyba tylko w cenie z STI :?: Z Forkeim XT (jak jeszcze był) nie było takiego szkolenia :( A mimo to sprzęgło jeszcze całe :) Pewnie dlatego że byłem na SJS wcześniej, że tak powiem prywatnie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4.Konstrukcja chyba nie może być taka sama?!!! :). Więcej biegów, przełożenia inne itd.

4. Czemu musi być inna? Sprzęgło to sprzęgło. Ma tylko sprawnie zasprzeglać i wysprzęglać niezależnie od przełożeń. Przecież i wsteczny i 6 bieg obsługuje ten sam mechanizm więc wątpię czy ten element jest zmieniany w zależności od zastosowanej skrzyni biegów.

 

Poddaję się, wiedzy nie starcza :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze jedno: odbierając samochód od dealera podpisujemy się że otrzymaliśmy i zgadzamy się z umową gwarancyjną. A tak wyraźnie napisane jest że sprzęgło jest częścią eksploatacyjną i nie podlega gwarancji. Także pretensje za dodatkowe koszy można mieć tylko do siebie. Bo podpisując umowę czasem warto przeczytać ze zrozumieniem co podpisujemy zamiast stawiać parafki gdzie popadnie.

 

Tak, oczywiście racja, tyle tylko, że nikt nie zaznacza, że w tymże samochodzie sprzęgło może spalić się po przebiegu ok. 20-30 tys km przy jak to nazywacie nieodpowiedniej jeździe, czy eksploatacji. Oczywiście zgadzam się z tym, że gdyby był to odosobniony przypadek można wówczas mówić o braku umiejętności natomiast mam wrażenie, że jest to na tyle duża skala, że trudno mówić że nagle wszyscy źle jeżdżą. Oczywiście hipotetycznie jest to możliwe i na tym są oparte opinie SIP. Jednak moja opinia jest taka, że samochód jest felerny i tu statystyka działa na niekorzyść. Bo gdyby było inaczej to ani ja albo tylko ja brałabym udział w tym forum. A jednak problem jest i to na szerszą skalę. Bo jak widać nie tylko Polacy źle jeżdża ale Niemcy też. To chyba jednak problem nie leży po stronie kierowców. Oczywiście rozumiem że światem rządzi pieniądz, i najlepiej całe koszty przerzucić na klienta wmawiając mu, że nie potrafi jeździć niż być może na konstruktorów. Poza tym oprócz sprzedajacych się samochodów można sprzedawać też sprzęgła. A jeśli chodzi o pozew zbiorowy, to chodziło właśnie o to a by udowodnić, że nie sa to tylko przypadki tylko że dzieje się to na większą skalę i w związku z tym być może wina nie leży po stronie kierowców albo tylko po stronie kierowców. Nie próbuje powiedzieć że ktoś skonstruował celowo źle ten samochód ale może mu tak wyszło i być może należałoby poniesć tego konsekwencje zamiast wmawiać ludziom, że są tępi. Ale to już jest pobożnym zyczeniem, bo to sa korporacje i cóż my mali możemy? Ano możemy wziąć udział w kursie w nadziei, że przedłuzymy żywotność tego co nieuniknione jak widać. Dla mnie to po prostu śmieszne i szkoda,że brak ludziom odwagi aby w końcu zakończyć tę farsę pozwem zbiorowym.pzdr

 

-- Cz kwi 14, 2011 3:49 pm --

 

Poza tym gadka o tym ze ten samochód trzeba specjalnie inaczej prowadzic to mniej więcej to samo jakby kazać kierowcom tańczyć flamenco przed jazdą, bo wtedy lepiej pojedzie. Nie widziałam żeby reklamowano ten samochód jako zupełnie inny od innych. Może należało go zrobić po prostu normalnie albo uprzedzać przed sprzedażą to myślę, że problem sprzęgieł by się w ogóle nie pojawił, bo po prostu nikt by czegos takiego nie kupił i tyle. To jest takie gadu gadu i tyle. Za drogo byłoby przyznać się do błędu takie są moje wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochód nie jest wadliwy skoro jeżdżą nim ludzie nawet powyżej 100k km bez spalenia sprzęgła.

To że jest bardziej podatne na uszkodzenia nie świadczy o złej konstrukcji. Przecież nikt nie oskarża zbiorowo Ferrari czy Lamborghini że tam sprzęgło zaczyna się ślizgać po 5kkm i trzeba je wymieniać non stop! Po prostu kupując auto z momentem 350nm osiąganym zaraz na początku skali obrotomierza, stałym napędem 4x4 i manualną skrzynią biegów trzeba wiedzieć na co się porywa. To tak jakby mieć pretensje do Porsche że modelem Turbo S (996) z manualną skrzynią biegów nie można holować przyczep, przecież ma 4x4 i wystarczającą moc...

 

Subaru to nie KIA i nie kupuje się go bo cena jest atrakcyjna. Skoro ktoś takie auto kupuje to powinien wiedzieć jak się tym jeździ, jak nie wie to niech idzie na kurs SJS gdzie tłumaczą co i jak trzeba robić (zwłaszcza że taki kurs jest za darmo!). A co do sprzęgła, odbierając swojego OBK niecały miesiąc temu dostałem dokładna instrukcję od sprzedawcy co robić a czego nie, do tego pismo od SIP o tym jak używać tego auta tak aby sprzęgła nie spalić (co musiałem tez pokwitować parafką). Także SIP moim zdaniem zachowuje się na poziomie - na pewno nie jest to Mercedes gdzie problemy z elektryką w poprzedniej C-klasie zwalano na jeżdżenie w deszczu podczas gdy winą była izolacja kabli wykonana z biodegradowalnej gumy, która kruszała i rozpadała się po 5-6 latach od daty produkcji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie ze ESP to pracownik Subaru, opinie takich ludzi mnie nie przekonuja, chyba ze się mylę. Oczywiscie zapomniałam dodać, że jak ktoś zamierza kupić ten samochód to jest to samochód tylko na dłuższe trasy tzn ok 40 km ciągiem. I to akurat są słowa Pana z serwisu we Włoszech. A chodzi o to że pojechalismy na narty do Włoch i to była dłuższa trasa ale później przez tydzień dojeżdżaliśmy do wyciągu jakieś 10km i co się stało, ano filtr cząsteczek stałych, i to byc może pechowo bo z zapaloną kontrolką która mowi iż trzeba udać sie do najblizszego serwisu. I właśnie tam powiedziano nam, że samochód jest tylko na dłuższe trasy i czy to nie smiech na sali? Ja nadal podtrzymuję pozew zbiorowy oczywiście pewnie zależy jak bardzo zbiorowy, sama jestem ciekawa jak duże to zjawisko? A jeśli duże to pozew w słusznej sprawie.A jesli nie to znaczy ze się myliłam i część moich przedmowców miała rację. pzdr Ponieważ uważam, że jest to nazwijmy towar niezgodny z umową. \i juz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...