Skocz do zawartości

Co dzisiaj zrobiłem/am przy swoim Subaraczku :)


zaki79

Rekomendowane odpowiedzi

 

Mój stoi w warsztacie

zakres prac:

1. rozrząd - ma już 180 000 na blacie więc zapobiegawczo zleciłem

2. sprawdzenie luzów zaworowych  - okazało się, że 2 już za jakiś czas mogą wymagać regulacji - więc i to zleciłem. Reszta jest w porządku

3. serwis olejowy

4. koło pasowe - coś tam mówili, że może jeszcze wytrzymać ale też zleciłem do wymiany

 

będzie jak nowy ;) hehe

a ja nadal czekam na moją bestię. Nigdzie nie ma "szklanek" - dziwne nawet w Carficie! koniec świata..

 

Dziś odbieram moją subarynkę

Całkowity koszt naprawy, wo matko.... 5600 zł

zaworów do regulacji wyszło chyba ze 4

 

i teraz najważniejsze - żona dostała służbówkę, więc chyba będę sprzedawał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zamontowałem nowe kable beru
 Mam nadzieje że pociągną dłużej niż moje-moje po 3 tyg robią disco banjo.Idą do reklamacji.Dzisiaj ożywiłem elektrycznie tylną klapę(wycieraczka,centralny itp) Podczas wymiany wiązki doszukałem się że matoł który sprzedał mi tą klapę najpierw przeciął połowę kabli,póżniej zauważył kawałek dalej kostki,rozpiąłje ,a przecięte przewody zamaskował...witki opadają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zamontowałem nowe kable beru
 Mam nadzieje że pociągną dłużej niż moje-moje po 3 tyg robią disco banjo.Idą do reklamacji.Dzisiaj ożywiłem elektrycznie tylną klapę(wycieraczka,centralny itp) Podczas wymiany wiązki doszukałem się że matoł który sprzedał mi tą klapę najpierw przeciął połowę kabli,póżniej zauważył kawałek dalej kostki,rozpiąłje ,a przecięte przewody zamaskował...witki opadają.

 

 

Wiem czytałem o twoim problemie zobaczę po miesiącu jak się to ma, generalnie miały przyjść ngk przyszły beru w opakowaniu ngk to nie wiem czy się cieszyć czy nie, chyba że beru to ngk ale na kablach nic o ngk nie było napisane :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dostałeś Beru w pudelku NGK to jesteś do przodu,beru są droższe ;) .Ja jadę w piatek do Leadera "zakuć"stare fajki w nowe przewody(z rdzeniem miedzianym) zeby móc zdjąć z auta obecne beru i oddać na reklamację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oświniaczyłem

attachicon.gifDSC_5830.JPG

Tak na marginesie też mam Beru w wolnossaku i chodzą bez problemu w EJ20 i płaciłem 175zł

Oświniaczam w sobotę.

Plus nowy olej, cukierki na tylnych wahaczach, łączniki staba, filtry. I spoiler czeka w garażu. Chyba czas założyć wątek bo dużo miłości dostaje ostatnio subarka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mój stoi w warsztacie

zakres prac:

1. rozrząd - ma już 180 000 na blacie więc zapobiegawczo zleciłem

2. sprawdzenie luzów zaworowych  - okazało się, że 2 już za jakiś czas mogą wymagać regulacji - więc i to zleciłem. Reszta jest w porządku

3. serwis olejowy

4. koło pasowe - coś tam mówili, że może jeszcze wytrzymać ale też zleciłem do wymiany

 

będzie jak nowy ;) hehe

a ja nadal czekam na moją bestię. Nigdzie nie ma "szklanek" - dziwne nawet w Carficie! koniec świata..

 

Dziś odbieram moją subarynkę

Całkowity koszt naprawy, wo matko.... 5600 zł

zaworów do regulacji wyszło chyba ze 4

 

i teraz najważniejsze - żona dostała służbówkę, więc chyba będę sprzedawał...

 

i jeszcze jutro wymiana pompy paliwowej 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio dowiedziałem się że gumki w przednich zaciskach są do wymiany bo popękały. Zamówiłem komplet reparaturek i się zaczęła zabawa. Wszystkie zaciski ściągnięte z auta i pojechały do wypiaskowania.

W tzw międzyczasie odświerzyłem wycieraczki, grill, klakson wraz z mocowaniem:)

post-14309-0-03054900-1440015404_thumb.jpg

post-14309-0-84245100-1440015474_thumb.jpg

 

Po piaskowaniu zabrałem się za rozbieranie zacisków. Jak ktoś lubi zagadki logiczne to polecam wyciąganie tłoczków z zacisku 4ro tłoczkowego :evil2:. Najgorzej jednak poszło z jednym tylnim zaciskiem, 5 barów go nie ruszyło a mój kompresor więcej nie ładuje, dopiero 8 u mechanika dało mu rade (a niedawno były sprawdzane i niby wszystko git ładnie chodzą :facepalm: ). Tak wyglądał w środku:

post-14309-0-86554700-1440015867_thumb.jpg

 

A tak jak się nim zająłem:

post-14309-0-40600500-1440016015_thumb.jpg

 

Póżniej już tylko maskowanie i malowanie, dzisiaj położona ostatnia warstwa koloru, jutro naklejki, bezbarwny  montaż ;)

post-14309-0-71879200-1440016276_thumb.jpg

post-14309-0-73382800-1440016328_thumb.jpg

 

Oby efekt się długo utrzymał :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Ricardo niewem wlasnie co to siw dzieje ... juz przezto wysiadly mi 2 przeguby .. teraz ok 3 mies temu zalozylem 3 przegub wraz z oslona ostatnio wchodze do kanalu patrze a tam znow pekniete ... niewem czy teraz taka jakosc materialow czy ki czort....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj sobie jade 2pasem do pracy i tak coś słysze jak z tyłu zaczyna mi stukać jakby zawieszenie.Myśle sobie co jest przecież wszystko przepatrzone i sprawne a tu taki zonk.No to pewnie kapeć.Zatrzymuje się,sprawdzam i wszystko git.Myślę sobie może felga krzywa ale od czego jak w nic nie wjechałem...Wsiadam do auta jade dalej i to samo...Zjeżdżam na stację i eureka-ostatnio wymieniałem klocki z tyłu,dokręcałem koła kluczem nm zgodnie z instrukcją i mój grzech-zapomniałem po przejechaniu się jeszcze sprawdzić i dokręcić.Tym sposobem śrubki sobie sympatycznie ganiały.Całe szczęście,że mój mózg zaskoczył bo bym mógł mieć niespodziankę.Taka przestroga na przyszłość dla wszystkich;)

Edytowane przez beemowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj sobie jade 2pasem do pracy i tak coś słysze jak z tyłu zaczyna mi stukać jakby zawieszenie.Myśle sobie co jest przecież wszystko przepatrzone i sprawne a tu taki zonk.No to pewnie kapeć.Zatrzymuje się,sprawdzam i wszystko git.Myślę sobie może felga krzywa ale od czego jak w nic nie wjechałem...Wsiadam do auta jade dalej i to samo...Zjeżdżam na stację i eureka-ostatnio wymieniałem klocki z tyłu,dokręcałem koła kluczem nm zgodnie z instrukcją i mój grzech-zapomniałem po przejechaniu się jeszcze sprawdzić i dokręcić.Tym sposobem śrubki sobie sympatycznie ganiały.Całe szczęście,że mój mózg zaskoczył bo bym mógł mieć niespodziankę.Taka przestroga na przyszłość dla wszystkich;)

  :blink: Pewnie już setki razy dokręcalem te śruby i nigdy nie robilem tego kluczem dynamometrycznym, i nigdy nie poprawialem po przejechaniu. :mellow:

I nigdy się nic nie poluzowało. :)

Edytowane przez suberet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...