Skocz do zawartości

hamowanie AWD vs ośka


karczochrulez

Rekomendowane odpowiedzi

jakim niby prawem silnik miałby działać na samochód z jeszcze większą siłą jeśli już wykorzystujesz maksymalnie to co daje siła tarcia.
I tu jest właśnie cała tajemnica, a zarazem różnica. Wyrzuć kartkę i ołówek, zostaw w domu wzory, siły, tarcie, smarcie, wsiądź do auta i wypróbuj oba sposoby. Pozostaje jeszcze kwestia czy umiesz hamować i czy umiesz redukować (tego nie wiem, ale zakładam że umiesz)

Jeśli nie zauważysz różnicy, rozłóż szachownicę i zagraj w szachy :wink: :mrgreen:

Zazwyczaj jesli teoria sie nie zgadza z praktyka, to znaczy, ze brak jest we wzorze jakiejs (jakichs) zmiennej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 508
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

jako mieszkaniec pięknych Mazur czuję się obrażony
Sie Pan Szanowny nie obraża bo to cytat był z filmu, a nie wiązka ukierunkowana :mrgreen: i na końcu było takie coś " :wink: " co traktujemy z przymrużeniem oka.
a hamowanie jest najskuteczniejsze jeżeli hamuje się hamulcem na granicy zerwania przyczepności oraz biegami, sprawdzone, pewnik, amen!
O ! To, to właśnie.
Zazwyczaj jesli teoria sie nie zgadza z praktyka, to znaczy, ze brak jest we wzorze jakiejs (jakichs) zmiennej.
No dokładnie tak, zmienia się kierowca przecież :mrgreen:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ma to sens, to jak się hamuje na luzie to nie trzeba wytracać energii kinetycznej ruchu obrotowego rożnych mechanizmów, stawiam na to, ze na luzie auto może się szybciej zatrzymać.

 

 

łech , łech , łech - rozumując tym wyrafinowanym sposobem, załóżmy na potrzeby wywodu hamulec o zerowej skuteczności - czyli brak hamulców - i teraz jedziemy, nie mamy hamulca i co ?- wedle powyższego wciskamy sprzęgło i zatrzymujemy się szybciej niż hamując silnikiem, bo nie trzeba wytracać energii kinetycznej ruchu obrotowego różnych mechanizmów ? Bu - ha ha ha

 

 

...to by się dało może tylko w walcu udowodnić - nie wiem :) w pozostałych przypadkach teza jest nie do obrony eksperymentalnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytaj sie konstruktorow, tego nie wiem,

To skąd twoja pewność skoro nie wiesz?

ale juz ktorys raz slysze o podziale 70/30. Nie wiem, czy podzial miedzy modelami/producentami sie rozni.

Znaczy ktoś gdzieś powiedział ale tak w sumie to nie wiesz. No to czemu tak nie napisałeś od razu zamiast sie upierać?

Mala poprawka, bo z mojego zdania powyzej mozna wyciagnac bledne wnioski:

M.in. po to wlasnie rozklad hamowania 70/30, zeby zbyt duza sila hamowania na tylnej osi zbyt latwo nie zblokowac kol i nie obnizac skutecznosci dzialania ABS.

Niezbyt znowu rozumiem. Tobie chodzi o to, że korektory są ustawiane zawsze na 70:30 (co też nie jest prawdą) czy o to, że faktycznie zawsze niby jest 70:30 bo tak się rozkłada trakcja? (czemu zaprzeczam już jakiś czas).

 

[ Dodano: Sro Sty 14, 2009 10:01 am ]

RafalW ponieważ jesteś alfą i omegą, naszą wyrocznią, Wernyhorą i w ogóle to proszę łaskawie o wyjaśnienie tego o czym ja, skromny żuczek, próbowałem jak się okazało nieudolnie pisać. :lol:

Głęboko wierzę, że twoje założenia są zawsze właściwe, a siła grawitacji to wyświechtany frazes :mrgreen:

Znaczy nie zgadzać się z twoją opinią, która nie jest poparta żadnym sensownym argumentem, oznacza, że nagle jestem alfą i omegą? Dziwnymi i tajemniczymi dróżkami chodzą twoje myśli. :???:

 

[ Dodano: Sro Sty 14, 2009 10:04 am ]

Wszyscy "inżynierkowie"wezcie swoje pojazdy na pustą drogę i zróbcie proste doświadczenie :rozpedzcie sie do 100km/h i gwałtownie zahamujcie z wciśnięty sprzegłem ,a potem to samo tylko łacznie z hamulcem mocno redukujcie biegi.

Wiadomo ,że drugi sposób jest skuteczniejszy i napewno hamowanie silnikiem w 4WD bardziej wspomaga ten proces niż w FWD.

Znowu dziwny post. Najpierw propozycja testu a potem jednym tchem kategoryczne stwierdzenie. To po co testować skoro to takie oczywiste? A może jednak nie jest aż tak oczywiste i test pokaże to? Z jakiegoś powodu awaryjne hamowanie zaleca wcisnąć oba pedały ale ty z takimi "inżynierkami" się raczej nie zgadzasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RafalW, czepiasz sie slowek. Co za roznica, czy 70:30, czy 72:28, czy tez 68:32? Moze sie jeszcze do czwartego miejsca po przecinku bedziesz rozwodzil, albo zaprezentujesz rozklad po producencie i modelu?

 

Chodzi generalnie o znacznie mniejsza sile hamowania na tylnej osi, niz na przedniej, ustawiana odgornie przez producenta za pomoca korektora sily hamowania (EBD).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RafalW, ja Cię podziwiam, naprawdę.

 

 

Panowie, nie rozróżniacie podstawowej rzeczy - to, że korektor siły hamowania jest ustawiony 70:30, nie oznacza, że balans hamowania jest zawsze 70:30.

 

 

Rozkład siły hamowania wynosi, niezależnie od samochodu. ok. 70-30/przód-tył. Tego akurat nie będę wyjaśniał :mrgreen: - popatrzcie na swoje tarcze z przodu i z tyłu.

 

Ciekawe, dlaczego niektóre BMW mają większe tarcze z tyłu, a niektóre Porsche tej samej wielkości z przodu i z tyłu? 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktos pytal o rozklad 70:30, generalnie wynika on z doswiadczen i fizyki. Konkretnie, z transferu masy przy hamowaniu, mogacego prowadzic do zablokowania kol. Jest to oczywiscie pewne uproszczenie, ale jak wiele rzeczy, po prostu sie sprawdza. Tutaj jest krotka prezentacja SAE na ten temat:

http://www.sae.org/students/presentations/brakes.ppt

Dla milosnikow teorii - sa tam tez wzory.

 

pozdrawiam,

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, że nikt z "nie inżynierków" nie podjął kwestii, że to tarcie pomiędzy oponą i podłożem limituje siłę hamowania a skoro hamulec potrafi taką siłę sam wytworzyć (chyba, że auto ma spowalniacze zamiast hamulców) to jakim niby cudem cokolwiek, oprócz kotwicy i spadochronu, może spowodować lepsze opóźnienie? Ale mamy za to stwierdzenie jak:

Wyrzuć kartkę i ołówek, zostaw w domu wzory, siły, tarcie, smarcie

Najwyraźniej ktoś tu zapomina choćby o fakcie, że auta zostały zbudowane przez inżynierów tak by działały jak najlepiej w/g nich za pomocą wielu kartek, ołówków, wzorów.....

Popatrzmy dalej:

łech , łech , łech - rozumując tym wyrafinowanym sposobem, załóżmy na potrzeby wywodu hamulec o zerowej skuteczności - czyli brak hamulców - i teraz jedziemy, nie mamy hamulca i co ?- wedle powyższego wciskamy sprzęgło i zatrzymujemy się szybciej niż hamując silnikiem, bo nie trzeba wytracać energii kinetycznej ruchu obrotowego różnych mechanizmów ? Bu - ha ha ha

Rozumowanie tak wyrafinowane, że tylko siąść i płakać.

 

Może przypomnę co poniektórym, że nigdzie nie twierdzę, że hamowanie na biegu spowoduje wydłużenie drogi hamowania. Twierdzę jedynie, że jej nie skróci i, że w skrajnych przypadkach może zdestabilizować auto. Miałem już przypadek, gdy samo odjęcie gazu wysłało mnie bokiem (w RWD) bo było w tym miejscu tak ślisko, że nawet to spowodowało utratę przyczepności. I co robicie w takiej sytuacji "panowie rajdowcy"? Jak dla mnie jedynym wyjściem jest wciśnięcie sprzęgła i próba zwolnienia hamulcami (z ABS) połączona z kombinowaniem kierownicą tak, by w nic nie przywalić. Hamowanie silnikiem jest na tyle mało precyzyjne (w odróżnieniu od hamulców), że nie ma najmniejszych szans go użyć tak, by nie zablokować kół.

Powodem, dla którego w niektórych sytuacjach hamowanie na biegu może skrócić drogę jest to co kierowca ma w głowie, i to na dwa sposoby.

1. Jak auto nie ma ABS i kierowca nie umie rozpoznać, że opony już się ślizgają daje większą szansę na odzyskanie tej kontroli.

2. Kwestia psychologiczna, jak dusisz hamulec twój mózg jest przyzwyczajony do opóźnienia, które nie następuje. Stąd czasem ma się wrażenie, że auto z ABS "przyspiesza" podczas jego pracy podczas, gdy ono nadal zwalnia ale duuużo słabiej niż sobie tego życzymy.

A komukolwiek, kto twierdzi, że auto zawsze na biegu wyhamuje prędzej niż na luzie proponuję, by wyjaśnił tajemnicę jak to niby załączony bieg ma spowodować większe tarcie pomiędzy jezdnią a oponą jeśli hamulce już wykorzystują 100% dostępnej trakcji na każdym kole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ma to sens, to jak się hamuje na luzie to nie trzeba wytracać energii kinetycznej ruchu obrotowego rożnych mechanizmów, stawiam na to, ze na luzie auto może się szybciej zatrzymać.

 

 

łech , łech , łech - rozumując tym wyrafinowanym sposobem, załóżmy na potrzeby wywodu hamulec o zerowej skuteczności - czyli brak hamulców - i teraz jedziemy, nie mamy hamulca i co ?- wedle powyższego wciskamy sprzęgło i zatrzymujemy się szybciej niż hamując silnikiem, bo nie trzeba wytracać energii kinetycznej ruchu obrotowego różnych mechanizmów ? Bu - ha ha ha

 

 

...to by się dało może tylko w walcu udowodnić - nie wiem :) w pozostałych przypadkach teza jest nie do obrony eksperymentalnie

 

Nie śmiej się tylko pomysł. Jeżeli hamując wytracasz obroty silnika szybciej niż wynika to z ich spadku pod wpływem tarcia w silniku to należny wcisnąć sprzęgło inaczej hamulcami hamujesz tez silnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RafalW, czepiasz sie slowek. Co za roznica, czy 70:30, czy 72:28, czy tez 68:32? Moze sie jeszcze do czwartego miejsca po przecinku bedziesz rozwodzil, albo zaprezentujesz rozklad po producencie i modelu?

No właśnie problem w tym, że to nie ja się czepiam.

wolniej myślącym kolegom którym dalej się w głowie nie mieści proporcja 70%przód - 30%tył postaram się to wyjaśnić
Chodzi generalnie o znacznie mniejsza sile hamowania na tylnej osi, niz na przedniej, ustawiana odgornie przez producenta za pomoca korektora sily hamowania (EBD).

Czyżby?

rozkład masy pomiędzy osie i rozkład mocy przy awd nie ma nic wspólnego z rozkładem hamowania hamowanie jest 70-30 jak pisałem powyżej

Chyba nie sądzisz, że ktokolwiek na tym forum nie zna tak prostego faktu, że przód hamuje lepiej niż tył w każdym samochodzie przy dobrej przyczepności. Sądzenie inaczej byłoby obrażaniem osoby, której jest to zarzucane. A skoro to już za nami to oznacza, że nasza dyskusja powinna być na innym poziomie i nie dotykać takich oczywistości. Jak ktoś twierdzi, że 70:30 występuje zawsze to mi ręce opadają bo wystarczy, ze jest ślisko i ten sam samochód może mieć 60:40 a na super przyczepnej nawierzchni 90:10 i pomijanie tego wskazuje co najmniej na bardzo płytkie zrozumienie zagadnienia.

 

[ Dodano: Sro Sty 14, 2009 11:20 am ]

RafalW, dla mnie jest to oczywiste ,jesli dla ciebie nie ,to zastosuj sie do wskazówek i przeprowadz test ,jeśli po takim tescie dalej będziesz twierdził inaczej to zajmij sie grą w szachy :wink:

Dla mnie jest oczywiste, że się mylisz a testy sobie przeprowadzałem w różnych warunkach i po nich twierdzę, że możesz sobie te swoje szachy....... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A że ja jestem wyznawcą kościoła Wroobla :D , będę robił tak, jak on pisze.

Czyli w wielkim skrócie w aucie z ABS przy hamowaniu awaryjnym walimy oba pedały praktycznie naraz, bo ABS zacznie działać praktycznie od razu.

Skuteczne hamowanie jest na granicy przyczepności kół. Zawsze staram się tak hamować gdy sytuacja mnie zmusza do hamowania jak to nazywacie "awaryjnego" Oczywiście nie używam żadnych ABS-ów czy innych gorolskich wynalazków :wink: Podczas takiego hamowania dokonując odpowiedniej redukcji skrócę drogę zatrzymania samochodu.

Jeżeli redukcje i hamowanie biegami pozwala ci skrócić jeszcze drogę hamowania to oznacz to tylko że nie wykorzystujesz w pełni przyczepności opon. Bo gdyby było prawdą to że jesteś na granicy tej przyczepności to zwiększenie tej siły hamowania (hamulce + silnik) choćby o 1 niuton spowodowałoby zerwanie przyczepności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pare sprostowań:

 

:!: testy w prasie są wykonywane albo na luzie,albo na konkretnym biegu,NIGDY Z REDUKCJA ! czyli te +/- 40 metrów osiągane jest bez hamowania silnikiem.

 

:!: Po drugie,hamowanie ze 100km/h powinno zająć jakieś 2 sekundy. Dajmy na to że jedziemy na 4 biegu,jeśli ktoś twierdzi że zdąży zredukować 4-3-2-1 w czasie mniejszym niż 2 sekundy to jest fantastą.A że zajmuje napewno więcej czasu,więcej też czasu potrzeba żeby sie zatrzymać.

 

Wyżej wymienie wnioski nie są mojego autorstwa tylko Wojtka Jakóbczyka który zainteresował się ta dyskusją,a myśle że jest można go nazwać conajmniej kompetentym w tej dziedzinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyżej wymienie wnioski nie są mojego autorstwa tylko Wojtka Jakóbczyka który zainteresował się ta dyskusją,a myśle że jest można go nazwać conajmniej kompetentym w tej dziedzinie.

 

Prosimy hwojtka o wypowiedzenie się na szerszą ilość tematów ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś twierdzi, że 70:30 występuje zawsze to mi ręce opadają bo wystarczy, ze jest ślisko i ten sam samochód może mieć 60:40 a na super przyczepnej nawierzchni 90:10 i pomijanie tego wskazuje co najmniej na bardzo płytkie zrozumienie zagadnienia.

Mowilem, ze sie czepiasz slowek :P Wiadomo, ze tarcie na oponach != tarcia na tarczach hamulcowych, a te jeszcze bedzie zalezalo od ich stanu, a ty zgrywasz madralinskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:!: Po drugie,hamowanie ze 100km/h powinno zająć jakieś 2 sekundy. Dajmy na to że jedziemy na 4 biegu,jeśli ktoś twierdzi że zdąży zredukować 4-3-2-1 w czasie mniejszym niż 2 sekundy to jest fantastą.A że zajmuje napewno więcej czasu,więcej też czasu potrzeba żeby sie zatrzymać.

 

To nie ktoś, a MARKO RALLY, więc uważaj, bo on jadł z Chuckiem Norrisem z jednego talerza :mrgreen: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, ze tarcie na oponach != tarcia na tarczach hamulcowych, a te jeszcze bedzie zalezalo od ich stanu, a ty zgrywasz madralinskiego.

Err.... :???:

Ależ tarcie na hamulcach właśnie dokładnie przekłada się na tarcie na oponach z wyjątkiem, jak koła zostaną zablokowane, nieprawdaż? :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie śmiej się tylko pomysł. Jeżeli hamując wytracasz obroty silnika szybciej niż wynika to z ich spadku pod wpływem tarcia w silniku to należny wcisnąć sprzęgło inaczej hamulcami hamujesz tez silnik.

 

Kario - ja mam chyba poważne kłopoty z myśleniem, albo jakies braki w edukacji, ale - emiprycznie wiemy że silnik, nawet w subaru, nie jest perpetualnie mobilny i po odcięciu paliwa zwalnia obroty. Obciążony układem napędowym zwalnia zauważalnie szybciej - wysprzęglony nieco wolniej...

Zgodnie z twoją hipotezą to: jedziemy, wysprzęglamy - obroty spadają nam, a niech tam, do 4000, puszczamy sprzęgło i.... zmagazynowana w różnych obrotowych wichajstrach energia podkręca nam silnik na 6000...ale samochód zaczął zwalniać przecież bo paliwo wciąż odcięte - tedy znowu wciskamy sprzęgło, obroty spadają do 4000, puszczamy (hops na 6000) .. i tak bez kropli paliwa juz z Warszawy do Łomianek dojechalim !

 

....jeśli nie zrozumiałem hipotezy to wyłuszcz, bardzo proszę jeszcze raz dokładniej, może i jestem jako to indiańskie dziecko we mgle.... Ale mnie się widzi że jak nie podajesz silnikowi paliwa, to jedyne co go napędza (silnik)to zamiana własnej energi kinetycznej pojazdu, poprzez system napędowy o jakiejś tam skuteczności, na ruch posuwisto-zwrotny tłoków.... a jak wysprzęglisz, to silnik dostaje paliwo do utrzymania obrotów na jałowym biegu, a rzeczoną energię kinetyczną musisz zamienić w ciepło za pomoca zacisków hamulcowych. <- kropka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ,żeby nie przeciągać tematu,hamując silnikiem część energii ,którą trzeba zamienić w cieplo przejmowana jest przez silnik silnik, skrzynie i sprzęgło więc hamulce działaja pod mniejszym obciążeniem i są skuteczniejsze.

Jako jeszcze jeden przyklad opowiem historię sprzed kilku(może nawet nastu)lat ,kiedy to na rajdzie "kormoran" musieliśmy szybko dowieźć koło od wulkanizatora do serwisu kolegi ,który startował w rajdzie.Jechaliśmy dojazdówką asfaltową szybko(nawet bardzo ok.180) i musieliśmy się "awaryjnie" zhamować przed wozem z sianem.Niestety pod koniec hamowania ,heble powiedziały dość(mimo redukowania :razz: ) i kolega który prowadził (lancia thema)wbił jedynke i zgasił silnik ,ten manewr spowodował ,że nie wbiliśmy się w tyl wozu drabiniastego.

A co do szybkości redukowania ,to kto napisał ,że biegi należy zbijać po kolei przy 100km/h jadąc na czwartym biegu podczas hamowania można od razu wsadzic dwójkę i na koniec jedynke,każdy kto ma w miare sprawne ręce na pewno da radę :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uczą równoczesnego deptania po pedałach hamulca i sprzęgła aby systemy dostały jednoznaczną komendę: Hamuję więc jednocześnie odcinam napęd

 

no więc właśnie

auto z abs czyli w zasadzie każde nowe (poza tata) w ten sposób reaguje

 

trudno spodziewać się abs w rajdówce więc technika rajdowego hamowania raczej nie wyjaśni tematu - trzeba by wziąć pod uwagę międzygazy przy hamowaniu, które hołek zapewne dawał :roll: nie wiem czy w codziennej jeździe stosujecie

 

[ Dodano: Sro Sty 14, 2009 8:47 pm ]

czyli brak hamulców - i teraz jedziemy, nie mamy hamulca i co ?

 

nie ma hamulców - abs się nie uruchamia

 

[ Dodano: Sro Sty 14, 2009 8:48 pm ]

a data ma jakieś szczególne znaczenie :cool: ? może miejsce (poznań/kielce)? poznań, dwa lata temu :cool:

 

miesiąc temu już był temat obu pedałów, może zmienili poglądy :wink:

 

 

no i miejmy na uwadze, że w zasadzie roamawiamy o awaryjnym hamowaniu - czyli do zatrzymania (jak najszybszego), a nie standardowej jeździe gdzie nikt nie kwestionuje hamowania silnikiem :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli wnioskując z tego co piszesz hamowanie awaryjne z wciśniętym z całej siły hamulcem nie bedzie tak skutecznie jak to z redukcją ? Mówimy cały czas o w miarę "niewielkiej" prędkości 100 km/h.
Dlaczego z całej siły hamulec ? Do tego zamknąć oczy i "zdrowaś Mario..."

Skuteczne hamowanie jest na granicy przyczepności kół. Zawsze staram się tak hamować gdy sytuacja mnie zmusza do hamowania jak to nazywacie "awaryjnego" Oczywiście nie używam żadnych ABS-ów czy innych gorolskich wynalazków :wink: Podczas takiego hamowania dokonując odpowiedniej redukcji skrócę drogę zatrzymania samochodu.

 

ABS nie służy do tego aby skrócić drogę hamowania ( to się tylko dzieje na śliskim) ale aby umożliwić ewentualne ominięcie przeszkody, współdziałając oczywiście z innymi systemami.) Na SJS, podczas nauki awaryjnego hamowania, uczą równoczesnego deptania po pedałach hamulca i sprzęgła aby systemy dostały jednoznaczną komendę: Hamuję więc jednocześnie odcinam napęd. Gwałtowne hamowanie i nie odcinanie napędu może takiego IBM-a skonfudować o co tak naprawdę chodzi kierowcy. Konstruktorzy wyszli z założenia, że niech lepiej elektronika przejmie kontrolę nad samochodem. Dlatego darzę wielkim szacunkiem ludzi, którzy potrafią pięknie panować nad swoimi autkami nie wyposażonymi w elektronicznych opiekunów.

 

to ja drugi raz w tym samym wątku napiszę to samo:

 

mnie na sjs I uczono, że owszem hamulec w podłogę (przy abs-ie), ale sprzęgło dopiero pod koniec, tuż przed zatrzymaniem. czyli jak najdłużej "na biegu", żeby wykorzystać hamowanie silnikiem, ale jednocześnie nie dopuścić do zgaszenia silnika...

 

[ Dodano: Sro Sty 14, 2009 8:03 pm ]

Pare sprostowań:

 

:!: testy w prasie są wykonywane albo na luzie,albo na konkretnym biegu,NIGDY Z REDUKCJA ! czyli te +/- 40 metrów osiągane jest bez hamowania silnikiem.

 

:!: Po drugie,hamowanie ze 100km/h powinno zająć jakieś 2 sekundy. Dajmy na to że jedziemy na 4 biegu,jeśli ktoś twierdzi że zdąży zredukować 4-3-2-1 w czasie mniejszym niż 2 sekundy to jest fantastą.A że zajmuje napewno więcej czasu,więcej też czasu potrzeba żeby sie zatrzymać.

 

Wyżej wymienie wnioski nie są mojego autorstwa tylko Wojtka Jakóbczyka który zainteresował się ta dyskusją,a myśle że jest można go nazwać conajmniej kompetentym w tej dziedzinie.

 

po pierwsze: jeśli jest hamowanie "na biegu", nawet bez redukcji, to przecież JEST również hamowanie silnikiem

po drugie: od 100km/h do zera w DWIE sekundy? czym???

 

[ Dodano: Sro Sty 14, 2009 8:04 pm ]

uczą równoczesnego deptania po pedałach hamulca i sprzęgła aby systemy dostały jednoznaczną komendę: Hamuję więc jednocześnie odcinam napęd

 

no więc właśnie

auto z abs czyli w zasadzie każde nowe (poza tata) w ten sposób reaguje

 

trudno spodziewać się abs w rajdówce więc technika rajdowego hamowania raczej nie wyjaśni tematu - trzeba by wziąć pod uwagę międzygazy przy hamowaniu, które hołek zapewne dawał :roll: nie wiem czy w codziennej jeździe stosujecie

 

[ Dodano: Sro Sty 14, 2009 8:47 pm ]

czyli brak hamulców - i teraz jedziemy, nie mamy hamulca i co ?

 

nie ma hamulców - abs się nie uruchamia

 

[ Dodano: Sro Sty 14, 2009 8:48 pm ]

a data ma jakieś szczególne znaczenie :cool: ? może miejsce (poznań/kielce)? poznań, dwa lata temu :cool:

 

miesiąc temu już był temat obu pedałów, może zmienili poglądy :wink:

 

 

no i miejmy na uwadze, że w zasadzie roamawiamy o awaryjnym hamowaniu - czyli do zatrzymania (jak najszybszego), a nie standardowej jeździe gdzie nikt nie kwestionuje hamowania silnikiem :roll:

 

to może wybiorę się ponownie. na pierwszy stopień po raz drugi :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...