Zeby rozluznic atmosfere :D

[llkuba]

9 minut temu, Fiji napisał:

Wydaje mi się że jeszcze poczekamy na coś co przebije 'Zaczynam rozumieć' Paczesia.

Sent from my BlackBerry using Tapatalk
 

Oby nie spełniło się marzenie Kacpra o jodłowaniu.

Pacześ grubo idzie ... .

Edytowane 6 Września 2018 przez llkuba

[Giechu]

3 godziny temu, llkuba napisał:

Oby nie spełniło się marzenie Kacpra o jodłowaniu.

Pacześ grubo idzie ... .

A Lotka znacie? Mój ulubiony. Polecam wybrać się obejrzeć na żywo.

 

A tu jeden z moich ulubionych kawałków (co prawda nie Lotek, ale świetny):

 

Edytowane 6 Września 2018 przez Giechu

[llkuba]

18 minut temu, Giechu napisał:

A Lotka znacie? 

Nie ale obejrzę . Muszę przyznać, że ostatnio jest dużo bez cenzury.

[Turbo]

Od dłuższego czasu te wszystkie stand upy polegają na rzuceniu kurwą i japierdolem w przypadkowym miejscu, a nie na celnych punchline'ach czy choćby zabawnych anegdotkach 

[suberet]

Godzinę temu, Turbo napisał:

Od dłuższego czasu te wszystkie stand upy polegają na rzuceniu kurwą i japierdolem w przypadkowym miejscu, a nie na celnych punchline'ach czy choćby zabawnych anegdotkach 

Cóż....., prymitywny humor dla prymitywnych ludzi.

[Giechu]

Obrażanie innych ludzi w wątku o rozluźnianiu atmosfery- klasa jak się patrzy.

 

[PiotrGS]

Mam nadzieję, że ten śmiech z sali to tak jak w sitcom' ach jest podkładany.

Jeśli nie to świat w złą stronę zmierza

Edytowane 7 Września 2018 przez PiotrGS

[Gość]

23 minuty temu, PiotrGS napisał:

Mam nadzieję, że ten śmiech z sali to tak jak w sitcom' ach jest podkładany.

Jeśli nie to świat w złą stronę zmierza

Są gusta i guściki - każdy ma prawo do własnych. Jednych bawi Kabaret Starszych Panów, innych Marcin Daniec  Jedni zachwycają się Mozartem, inni Sławomirem  

 

 

[Giechu]

17 minut temu, sluf napisał:

Są gusta i guściki - każdy ma prawo do własnych. Jednych bawi Kabaret Starszych Panów, innych Marcin Daniec  Jedni zachwycają się Mozartem, inni Sławomirem  

  

W punkt. pól poprzedniej strony była frajda z powodu literówki.

 

"Figth"

"Wakli"

"Wankli"

 

No jaja były niesamowite! Dobrze, że ktoś w końcu zatrzymał tę karuzelę śmiechu:)

Edytowane 7 Września 2018 przez Giechu
interpunkcja

[Turbo]

Poziom, nazwijmy to - kabaretów, zleciał przez ostatnie kilka lat na pysk równając do poziomu Karyn i Sebixów. I to są fakty, a nie gusta guściki. 

[Giechu]

Ale niektórzy smutni ludzie mają jak widać wielką potrzwbę wywyższania się ponad innych

Stand-up to trochę coś innego niż  kabarety nie mówię co jest lepsze czy śmieszniejsze, bo to porównywanie jabłka z gruszką.

[Gość]

@Giechu chyba niepotrzebnie się napinasz, zwłaszcza w wątku o rozluźnianiu atmosfery. Jakoś nie przypominam sobie, abym napisał, że Mozart jest lepszy od Sławomira, albo, że Daniec jest mniej zabawny od Przybory. Różnych ludzi bawią różne rzeczy, niekoniecznie zabawne dla innych.

 

 

[Turbo]

Nie chodzi o wywyższanie się kogokolwiek, mi po prostu brakuje błyskotliwego dowcipu, który jeszcze jakiś czas temu łatwo było utrafić nawet w TV. Próbuje się go zastąpić wulgarnością, no i cóż - okazało się że jest na to duża publika, a z pieniędzmi się nie wygra. 

[stefanekmac]

Czasem ponosi niektórych . np parę lat temu Kryszak nabijał się z wzrostu Kaczyńskich. No a można  też z jego łysiny... niesmaczne.

[subleo]

1 godzinę temu, Giechu napisał:

pól poprzedniej strony była frajda z powodu literówki.

 

Właśnie sięgnąłem wzrokiem na poprzednią stronę. Literówka to raczej najmniejszy problem hasła "First to fight". Trzeba by zapytać native speakerów jak odbierają to hasło, dla mnie jest bardzo mocno pejoratywne. Przede wszystkim "fight" w języku ang. oznacza walkę w bardzo ogólnym tego słowa znaczeniu. Może być to walka na wojnie, ale może być to także zwykła bójka, bijatyka, chryja, sprzeczka, awantura etc. ... to słowo w j. angielskim jest bardzo pojemne. Patrząc na to hasło z takiej perspektywy, dla jednych będzie oznaczało "Pierwsi do walki" a dla innych "Pierwsi do bitki". Przynajmniej ja, nie English native, tak to odbieram. 

 

Wolałbym, żeby to hasło było bardziej precyzyjne i lepiej oddawało istotę sprawy, np. "First to battle" dla mnie brzmi dużo lepiej, bo jednoznacznie wskazuje, że chodzi o walkę na wojnie, bitwę, walkę o coś ważnego ... rodzinę, kraj, Ojczyznę etc.

 

Bardzio ciekawi mnie opinia filologa w tej sprawie.

 

Ale skoro jesteśmy w wątku o rozluźnianiu atmosfery to wrzucam stary, prymitywny, bardzo prymitywny  skecz Kabaretu Moralnego Niepokoju bo tam jest dużo o walkach, bitwach, tudzież Kościuszkowskich dywizjach. I cóż z tego, że prymitywne, skoro mnie i nie tylko mnie bawi
 

 

 

Edytowane 7 Września 2018 przez subleo

[llkuba]

32 minuty temu, subleo napisał:

Ale skoro jesteśmy w wątku o rozluźnianiu atmosfery to wrzucam stary, prymitywny, bardzo prymitywny  skecz Kabaretu Moralnego Niepokoju bo tam jest dużo o walkach, bitwach, tudzież Kościuszkowskich dywizjach. I cóż z tego, że prymitywne, skoro mnie i nie tylko mnie bawi 

Kabaret Moralnego Niepokoju w przeciwieństwie do Kacpra i całej reszty  nie jest wulgarny to po prostu inna liga. 

 

Trzeba "zluzować majtki" i jak nam się coś nie podoba to tego nie oglądać. 

 

U Kacpra podobał mi się koniec czyli oddział alfa walczący z żulami w śmietniku... . 

 

Mój znajomy kiedyś sprzedał swojej rodzinie kawał o Murzynkach podczas Wigilii:

 

Święty Mikołaj z reniferami odwiedził Afrykę.

 

Święty Mikołaj pyta dzieci: Czy dzieci były grzeczne ?

Dzieci odpowiedziały: TAK

Święty Mikołaj zadaje drugie pytanie: A czy obiadek zjedzony ?

Dzieci z łzami w oczach odpowiedziały: NIE.

To Mikołaj do dzieci: To prezentów nie będzie tylko RUZGA !!!.

 

Znajomy stwierdził, że cała rodzina patrzyła się na niego jak na niedorozwoja. 

 

Humor potrafi być okrutny .

A morał z tego taki, że większość z Was podczas Wigilii przypomni sobie ten kawał. Więc nie róbcie za dużo jedzenia żeby ... bo biedne dzieci z Afryki nie mają co jeść.

[Aga]

1 godzinę temu, llkuba napisał:

RUZGA

AUA

[suberet]

1 godzinę temu, Aga napisał:

AUA

Zabolało?

Bo ruzga też ma boleć!

[Aga]

27 minut temu, suberet napisał:

2 godziny temu, Aga napisał:

AUA

Zabolało?

Bo ruzga też ma boleć!

Ale rzeby asz tak

[llkuba]

Przecież dzieci z Afryki nie mają U z kreską 

[Teddy26]

 

[suberet]

11 godzin temu, Giechu napisał:

Obrażanie innych ludzi w wątku o rozluźnianiu atmosfery- klasa jak się patrzy.

 

Co jednych obraża, to innych bawi. Sam przecież tego bronisz.

[B-52]

No, na przykład niektórych obraża żenada i partactwo. A innych bawi.

[Giechu]

45 minut temu, suberet napisał:

Co jednych obraża, to innych bawi. Sam przecież tego bronisz.

Osobiście nie czuję się urażony. Mam korzenie robotniczo- chłopskie i jestem prostym człowiekiem , natomiast Twój komentarz był jednoznacznie personalnym atakiem na grupę forowiczów komentujących stand-up.

Przypominam, że jest to niezgodne z regulaminem, co nie przystoi człowiekowi na poziomie

9 godzin temu, sluf napisał:

chyba niepotrzebnie się napinasz, zwłaszcza w wątku o rozluźnianiu atmosfery

Masz rację

[suberet]

10 godzin temu, Giechu napisał:

Osobiście nie czuję się urażony. Mam korzenie robotniczo- chłopskie i jestem prostym człowiekiem , natomiast Twój komentarz był jednoznacznie personalnym atakiem na grupę forowiczów komentujących stand-up.

Przypominam, że jest to niezgodne z regulaminem, co nie przystoi człowiekowi na poziomie

 

No to przynajmniej wg. korzeni jesteśmy jedno.

Co za czasy, kiedy wyrażenie negatywnej opinii zaraz staje się ATAKIEM. Moi rodzice uczyli mnie, że człowiek wulgarny to prostak. Czy coś się zmieniło? Jeśli tak, to pora umierać.

Ani w dzieciństwie, ani potem nie usłyszałem od nich nigdy takich słów, mimo, że byli prostymi robotnikami bez szkół. Teraz ludzie aspirujący do elit zachowują się i mówią jak ......., (dobra, dostosuję się do political corercted). Czy wobec tego mam uznać moje wychowanie za błędne, a moich rodziców za zacofanych i bez poczucia humoru?

Druga sprawa, to to, że ludzie pewnego pokroju, czyli mający swoiste poczucie humoru, nijak nie potrafią uznać, że można być wesołym i dowcipnym człowiekiem nie realizując tego tak jak oni. Tacy nazywają mnie ponurakiem, bo nie potrafię na imprezie uchlać się i zarzygać podłogi, a oni uznają to za świetną zabawę.

Jak mam traktować człowieka, który podczas skeczu ożywia się tylko na dźwięk wulgaryzmów? Jako kogoś powyżej mojego poziomu? Na to mi wygląda.

Przepracowałem w kopalni, wśród bluzgających górników (ci wszyscy stendaperzy to przy nich cienkie bolki) ale jakoś nigdy mnie to nie raziło. Dlaczego? Bo nie pchali się ze swoim językiem gdzie nie ich miejsce.

Pewnie wywołam jakąś g....burzę, ale chyba mam prawo do obrony, skoro nazwano mnie człowiekiem poniżej poziomu.

hehehe, ciekawe czasy - na poziomie jest miłośnik publicznych bluzgów,  i to on ma wszelkie prawa do akceptacji i wyznaczania norm przyzwoitości, a przeciwny pogląd musi się bronić, bo poziom jego kultury jest nie godny towarzystwa.

Może nawet na bana zasłużyłem.

Edytowane 8 Września 2018 przez suberet