Skocz do zawartości

Zimowe wpadki


remek

Rekomendowane odpowiedzi

mnie najbardziej denerwują piesi, którzy muszą koniecznie wbić się przed maskę mimo, że za mną w promieniu kilometra nikt ni jedzie i tych 3 sekund nie można poczekać. niestety wtedy jestem nie miły i nigdy nie hamuję :roll: .

 

p.s.

sam jako pieszy myślę i współpracuję :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 107
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Nie wiem, jak was, ale mnie ojciec w dawnych czasach uczyl, ze jak tylko temperatura spada ponizej 3-4 stopni, lub wlasnie zaczyna padac deszcz/snieg, to na pierwszej pustej prostej mam sprawdzic jak chwytaja hamulce, a potem brac poprawke na nawierzchnie biezacego odcinka drogi.

 

Mi sprawa nieco inna rzecz problem - przy niewielkich skretach opony zimowe jeszcze trzymaja, ale wystarczy nieco mocniej skrec i zapierniczam w kartofle. A nie zawsze jest miejsce, zeby dodac gazu, albo lekko odkrecic kola =( Dzis tak zaliczylem na niewinnej kostce (z tych nowych betonowych, ale pokrytej lodem) lekko kraweznik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na DK8 nastawiali tych wysepek ostatnio (szkoda, że większość z nich, znajdujących się na wjazdach do miejscowości jest nieoświetlona - ale to inna bajka)... no i dziś właśnie wracałem do Bełchatowa. Zjechałem przed jedną wysepką w prawie ostatnim momencie, w sensie, taki miałem plan - wyprzedzić przed wysepką, bez hamowania, bez dziwnych manewrów... oczywiście panu z dużego tira za mną, który nie musiał i nie hamował nie bardzo się to podobało - czego dał wyraz kulturalnym ale przydługim wywodem, cobym brał wszystko na czołówkę :roll: . Do czego zmierzam, wkurza mnie jak ktoś nazywa moje auto Daihatsu :!: :razz:

 

PS. Później usłyszałem od tego pana - po co wyprzedzam skoro zaraz miałem zamiar zjechać na stację paliw... może on faktycznie widział jakieś Daihatsu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie najbardziej denerwują piesi, którzy muszą koniecznie wbić się przed maskę mimo, że za mną w promieniu kilometra nikt ni jedzie i tych 3 sekund nie można poczekać. niestety wtedy jestem nie miły i nigdy nie hamuję :roll: .

 

No to powiem tak, że będąc kilka lat temu pierwszy raz na dłużej w Niemczech zostałem zaskoczony zachowaniem ichnich kierowców. Podchodzę do pierwszego z brzegu przejścia dla pieszych i samochody się zatrzymują, cały sznurek stoi, żeby przepuścić jednego człowieka ! Więcej, zbliżam się, jestem jakieś 2,3 metry od niego a oni się zatrzymują !!! DZieje się tak w 99,99 %. Głupio się nawet poczułem za ktorymś tam razem, bo jakoś tak mam zaszczepione że jak się do przejścia podchodzi to trzeba bardzo uważać i generalnie zasada "przepraszam czy można bo nie wiem czy można", i udałem że zamierzam oglądać wystawę sklepową i nie jestem zainteresowany przejściem na drugą stronę.

Nie wiem czy teraz tak jest czy nie. W każdym razie, jak to mówią co kraj to obyczaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Ja szalalem swoja byla kanapa (megane) na parkingu pod wyciagiem w Karpaczu. Caly parking dla mnie :cool: No to sobie 'ustawilem' slalom na dziendobry. Po kilku przejazdach prawie juz widzialem te pacholki, co to je niby omijalem. No i tak latalem cwiczac raz z lapka, raz z lewa, az za ktoryms razem cos za dlugo przytrzymalem :razz: A opcja byla (niezalezna ode mnie ;-) )banda sniegu po lewej lub skarpa i zimowanie do kwietnia kilkanascie metrow nizej po prawej. tym razem padlo na bande. Wbilem sie tak, ze ledwo wysiadlem. A ze na parkingu nikogo, i ruchu zero, tak samo jak lopaty, to przez pol godziny wioslowalem skrobaczka do szyb (taka ciut wieksza), co by auto nieco siadlo. Przod-tyl-przod-tyl i wyszlo. Niestety FWD :lol:

 

2. Kolejna kanapa (kolejna meganka). Obwodnica, noc, PHDP, lewa 90 (szeeeerooookaa), no to w prawo, konterka i skladamy sie w lewo, sunie jak marzenie (jakies 40kmh moze wiecej). Na srodku skrzyzowania taka sobie na oko niczego pryzma sniegu. Spoko, akurat wypada, ze zmiesci sie miedzy osie. I sie zmiescila. Tylko, ze sniegu prawie tam nie bylo, a tylko zgarniety i zamarzniety na kosc lod :shock: Poczulem sie jak DiCaprio na Tytaniku szorujacym brzuchem o lodowca. Nie wiem jak ale na szczescie nic sie nie stalo. Grzecznie odstawilem auto na parking :mrgreen:

 

3. Pierwsze auto i pierwszy rekaw. Moze auto to za duzo powiedziane. Maluch. Lecimy z kumplami z klasy do czech po %%. Szczere pole, pierwszy snieg. No to lapa (pierwsza). Cos nie dziala. Hmm. Nic. puscilem i sie zaczelo. Moja boczna szyba stala sie nagle szyba przednia i przez nia ogladalismy cala droge. niestety droga prosto a my tak troche jak by nie. W myslach zastanawialem sie kto pojdzie do rolnika prosic by nas wyciagal z tego cholernego rowu. Na szczescie tylko sie zawiesilismy, tak ze przednie kola wisialy w powietrzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio jak jechałem do domu, taksiarz stwierdził, że nie będe stał w kolejce do skrętu w prawo i ominie ją przez pas do jazdy na wprost. No i tak to inteligentnie zrobił, że prawie w niego przywaliłem. Nawierzchnia była mokra ale nie spodziewałem się, że aż tak śliska :shock: wcisnąłem średnio hamulec i ciach lece na blokach :shock: od razu puściłem hebel i jazda dalej, na szczęście taksiarzowi udało się szybko uwinąć z manewrem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A która strona jezdni jest właściwa?

Zawsze lewa.

 

zalezy ktoro-stronny mamy ruch :cool:

 

[ Dodano: Sob Gru 22, 2007 12:59 pm ]

Ostatnio jak jechałem do domu, taksiarz stwierdził, że nie będe stał w kolejce do skrętu w prawo i ominie ją przez pas do jazdy na wprost. No i tak to inteligentnie zrobił, że prawie w niego przywaliłem. Nawierzchnia była mokra ale nie spodziewałem się, że aż tak śliska :shock: wcisnąłem średnio hamulec i ciach lece na blokach :shock: od razu puściłem hebel i jazda dalej, na szczęście taksiarzowi udało się szybko uwinąć z manewrem.

 

Wpadka taksiarza czy Twoja? Bo chyba nie do konca zrozumialem :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem inną historię - równie ciekawą. Niestety nie było to w zimie ale również była to niezła wpadka.

 

W miejscu w którym mieszkam Subaru to baaaardzo niedoceniona marka. Mało się ich widzi na ulicach. A że ja posiadam Outbacka '07 i akurat miałem kumpla araba na prawym, postanowiłem mu udowodnić do jakiej to on niemądrej nacji ludzi należy że nie przepadają za Subaru.

Więc znalazłem pierwszą lepszą górę piachu. W sumie górka średnia bez fajerwerków, ale wystarczająca żeby każe inne kombii zostawić przed nią.

No to ja zaczynam wychwalać że mam zwiększony prześwit, napęd na cztery koła jeden z lepszych na świecie itd itp.

 

No i już się przymierzam do tej wydmy, tryb sekwenyjny pierwsze przełożenie, noga z hamulca i ciach pod górę. No i ja zadowolony że elegancko poszło myśle sobie no to teraz z góry. Kumpel arab iście zafascynowany mówi mi, poczekaj tutaj ja wysiąde nakręce filmik i pokaże kumplom. No to ja ucieszony odstawiam popisy autko ładnie wszędzie wjeżdża, film nakręcony, jadę po kumpla i sobie myśle że teraz to trzeba by było się jakoś triumfalnie zatrzymać. (Przypominam piasek bardzo miękki). No i nie wiele myśląc skręciłem koła noga na hamulec i stoję. ;]

 

I akurat nie fart chciał że dwa przeciwległe koła zatrzymały się na bardziej miękkim piachu niż pozostałe. (blokady nie mam :( ) już mamy ruszać ja pyk D i delikatnie gazu dodaje a tu nic. Myśle sobie a to pewnie przez skręcone koła, wyprostowałem dalej nic. No to wsteczny i wtedy troche za dużo gazu wcisnąłem bo tylko poczuliśmy jak się fajnie auto obniżyło. Wysiadam patrze a tu prześwit zmiejszył mi się do jakiś 0 cm. :/:/:/:/;/:/ Wtopa jak cholera.

 

Akcja ratunkowa była jeszcze gorsza. Najpierw mówie do kumpla pchaj ja pojade - efekt nic tylko chmura piachu spod przeciwległych kół się wydobywająca....

 

Krok 2.

Udało nam się namówić sześciu obywateli szanownego kraju Pakistanu żeby nam pomogli. Niestety. Dołączyło do nas 3 Hindusów i jakiś Saudyjczyk. też to nic nie dało. Nawet próbowaliśmy auto podnieść.

 

Krok 3. Przyjechał jakiś pan Europejczyk w Mercu ML ale stwierdził że nawet swoim autem by sie bał tam wjechać. (nie dziwne - felgii 21").

 

Krok 4.

Hah, po okolicznych domach rozglądneliśmy się kto ma terenowy samochód. Udało nam się wypatrzyć obywatela Emiratów z Nissanem Patrolem na stanie :D Gość okazał się bardzo przyjazny - pojechał nawet z nami line kupić a po wyciągnięciu mojejgo pięknego Subaru udzielił nawet krótkiej lekcji off-roadowej i posłużył się moim autem jak to robić ;]:];]:]:].

 

W sumie nam wykopywanie tego auta z 2 godziny zeszło - kompromitacja jak cholera. Ale naszczęcie gość który nas wykopał pokazał że jednak da się nim jeździć przez takie coś.

Haha zdobyte 'przyjaźnie', doświadczenia, oraz nowe umiejętności off-roadowe bezcenne ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A która strona jezdni jest właściwa?

Zawsze lewa.

 

zalezy ktoro-stronny mamy ruch :cool:

 

[ Dodano: Sob Gru 22, 2007 12:59 pm ]

Ostatnio jak jechałem do domu, taksiarz stwierdził, że nie będe stał w kolejce do skrętu w prawo i ominie ją przez pas do jazdy na wprost. No i tak to inteligentnie zrobił, że prawie w niego przywaliłem. Nawierzchnia była mokra ale nie spodziewałem się, że aż tak śliska :shock: wcisnąłem średnio hamulec i ciach lece na blokach :shock: od razu puściłem hebel i jazda dalej, na szczęście taksiarzowi udało się szybko uwinąć z manewrem.

 

Wpadka taksiarza czy Twoja? Bo chyba nie do konca zrozumialem :grin:

 

taksiarz zmusił mnie do hamowania :) wpadka była taka, że nie sądziłem że jezdnia jest az tak ślisko i momentalnie zblokowało mi koła, co było dla mnie sporym zdziwieniem :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm się chyba po dzisiejszym dopiszę...

Znaczy u mnie to podwójna lipa (choć nie przez wszystkich wychwycona ;) ) Znaczy było tak:

Se siedzę w salonie i se raporty robię (bo jak się pół roku olało to na koniec czeba nadrabiać) no i wszystko było miło i fajnie ino się klient trafił i mię zawraca, że niby on L200 (pick-up Miśkowy) na pojeżdżawkę chce zabrać. Se myślę, się oderwę i se pośmigamy. No to ja tak:

"Jest mi bardzo miło i mam nadzieję, że pozwoli Pan, że najpierw ja zaprezentuję samochód a później się zmienimy za kierownicą" No i jak powiedziałem się tak stało, znaczy ja wsiadłem pierwszy (tfu, psiakrew i skaranie boskie...) Mam taki placyk co na nim pokazuję jak się jeździ a jak się nie powinno, no i dzisiaj się mię jakoś poprzestawiało. Mówię klientowi, że tak oto prowadzi się samochód tylnopędny (znaczy 4X4 wyłaczyłem) i demonstruję, a ta zaraza trzyma jak dzika jak na złość (a śnieg był) i ani boczkiem się nie daje ani do oberka...No to ja jeszcze jemu (znaczy temu samochodu) bardziej w pedał daję, a ten jak zaklęty - NIC. Po jakimś czasie jakiegoś pirueta wykręciłem i trimufalnie oznajmiam:

"jak Pan widzi napęd na jedną oś bywa niewystarczający" i se normalnie 4X4 włączam coby pognębić biedną duszę do końca i co ? I ....(adminowi nie wypada... ;) ) Jak się nie zaczął ślizgać, jakie boczki od razu poszły jak odżył i jedynie na prostej kierownicy było czuć, że trzyma lepiej i się jakoś odpycha od ziemi....Na koniec efektownie przydzwoniłem kołami w krawężnik i z miną debila usiłującego grać twardziela przekazałem kluczyki klientowi.

Jaki z tego morał? No jak już się tobie wydaje, że ograniasz pick-upa na śniegu, to masz rację.

Wydaje Ci się ;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kropek, kupił, choć mam nieodparte wrażenie, że nie dzięki mojej prezentacji.... ;)

Pozdrawiam

Wydaje mi się, że jesteś zbyt skromny, często niekonwencjonalne formy prezentacji zalet produktu przynoszą nadspodziewane efekty :twisted::mrgreen:

Ja po takiej prezentacji byłbym tak rozbawiony, że kupił bym bez zastanowienia :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że jesteś zbyt skromny, często niekonwencjonalne formy prezentacji zalet produktu przynoszą nadspodziewane efekty

Coś w tym może być, bo jak jeden ze sprzedawców przy prezentacji pojemności bagażnika samochodu, do wspomnianego bagażnika wlazł i się wygodnie ułożył demonstrując, że Legacy Kombi to w zasadzie samochód kempingowy ;) , to 15 minut później miał podpisaną umowę ;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja jeszcze jemu (znaczy temu samochodu) bardziej w pedał daję, a ten jak zaklęty - NIC. Po jakimś czasie jakiegoś pirueta wykręciłem i trimufalnie oznajmiam:

"jak Pan widzi napęd na jedną oś bywa niewystarczający" i se normalnie 4X4 włączam coby pognębić biedną duszę do końca i co ? I ....(adminowi nie wypada... ) Jak się nie zaczął ślizgać, jakie boczki od razu poszły jak odżył i jedynie na prostej kierownicy było czuć, że trzyma lepiej i się jakoś odpycha od ziemi....Na koniec efektownie przydzwoniłem kołami w krawężnik i z miną debila usiłującego grać twardziela przekazałem kluczyki klientowi.

:mrgreen::mrgreen::mrgreen: wyobraziłem to sobie, piekne bo i tak kupił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jak się nie zaczął ślizgać, jakie boczki od razu poszły jak odżył i jedynie na prostej kierownicy było czuć, że trzyma lepiej i się jakoś odpycha od ziemi....Na koniec efektownie przydzwoniłem kołami w krawężnik

 

Wyżywając się na śniegu na tylnim napędzie nadtopiłeś go i zmieniłeś placyk w lodowisko, na którym 4x4 nie mogło już pomóc :?: W każdym razie historia przednia, dobrze, że się dobrze skończyła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyżywając się na śniegu na tylnim napędzie nadtopiłeś go i zmieniłeś placyk w lodowisko, na którym 4x4 nie mogło już pomóc

Tak po prawdzie raczej sądzę, że to moja dyspozycja tego dnia nie domagała, niemniej tłumaczyć się będę tak jak napisałeś ;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...