Skocz do zawartości

Skoda Octavia SCOUT 2.0 FSI VS Forester 2.0 XC - porównanie


toyo

Rekomendowane odpowiedzi

Może userzy tego Forum nie sa grupą docelową dla takich gazetek?

Trafna konkluzja. Tylko dlaczego tak się przejmują tą "sensacyjną i niesprawiedliwą porażką" Forestera.

Może na tej samej zasadzie jak niemieccy kibice piłkarscy przejmują sie, że nikomu nie podoba sie styl gry ich reprezentacji mimo tego, że ta z wszystkimi wygrywa :twisted:

No i to wszystko podszyte szowinistycznym stereotypem, że Skoda to be, bez kapelusza nie podchodź, tapicerka odporna na zaplamienie knedlami a pasują do niej tylko gęby w stylu Żwirek i Muchomorek. No nie, Skoda to nie może być dobre auto, to po prostu niemożliwe :twisted::mrgreen: Za to Subaru wiadomo: legenda rajdowa, bokiem w zakrętach i ogólnie maksymalny prestiż oraz skrzydło i złote fele. Krzywda sie dzieje - źli pismacy na pasku Niemców z IG Metal i VFL Wolsburg łżą jak psy :twisted::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 160
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Słyszałem o przynajmniej kilku wypadkach do których doszło przez dołączany napęd, nie słyszałem o żadnym wypadku do którego doszło przez to, że napęd był stały, a nie dołączany. Co z tego, że przy normalnej jeździe auto będzie spisywać się tak samo, a w najbardziej krytycznym momencie życia (który może zdarzyć się praktycznie w każdej chwili), to samo auto zawiedzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

toyo, zgadzam sie, z całą pewnością Szuwarek w takich warunkach będzie lepszy (codzienne użytkowanie w górach), ale jeżeli ktoś jeździł np. zwykłą Octavią to Scout będzie już wypasem. Chciałem w powyższym poście powiedzieć, że Scout nie jest przeznaczony dla ludzi którzy chcą/muszą wykorzystywać walory napędu w 100%. Jednemu wystarczy w teren np Vitara a drugi kupi wojskowego Hummera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, jak można taką octavie scout

 

porównać z forysiem :roll:

 

A fu :idea:

 

bo subaraki to się akurat dla wyglądu kupuje... :mrgreen:

 

akurat skoda najgorzej nie wygląda, a jak usuneli piętę achillesową, czyli osłonę silnika zawadzającą o byle koleinę, to takie nadwozie złe nie jest. Z tyłu trochę ciasno, ale bagażnik spory :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem o przynajmniej kilku wypadkach do których doszło przez dołączany napęd, nie słyszałem o żadnym wypadku do którego doszło przez to, że napęd był stały, a nie dołączany. Co z tego, że przy normalnej jeździe auto będzie spisywać się tak samo, a w najbardziej krytycznym momencie życia (który może zdarzyć się praktycznie w każdej chwili), to samo auto zawiedzie?

Aleś mnie nastraszył, normalnie nie będę mógł teraz innym autem jeździć poza jedynym właściwym :twisted: Odwracając kota ogonem to słyszałem o wielu wypadkach, w których kierowca przecenił mitologiczną siłe świetnego napędu. To co - ten cudowny napęd się nie sprawdził czy kierowca dupa? A może zakręt był za wąski albo zupa za słona? Myślę, że jednak większość wypadków to zdecydowanie wina kierowców a nie napędów, zarówno tych dołączanych jak i rozłączanych, hybrydowych, spalinowych atomowych lub parowych. Wniosek jest prosty: saperka służy do kopania okopów a nie do jedzenia zupy itp itd. Skoda Skaut służy do odwiedzania dzieci na obozach harcerskich a nie do latania po szutrach bokiem z prędkością pierdylion nanometrów :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem o przynajmniej kilku wypadkach do których doszło przez dołączany napęd
Odwracając kota ogonem to słyszałem o wielu wypadkach, w których kierowca przecenił mitologiczną siłe świetnego napędu.

Przykłady Panowie, przykłady. Na razie to pachnie demagogią.... :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem o przynajmniej kilku wypadkach do których doszło przez dołączany napęd
Odwracając kota ogonem to słyszałem o wielu wypadkach, w których kierowca przecenił mitologiczną siłe świetnego napędu.

Przykłady Panowie, przykłady. Na razie to pachnie demagogią.... :mrgreen:

Przykłady to tu nawet na Forum bywały i to nie raz a to tylko niewielki wycinek dokonań userów Subaru. Zresztą to są całkiem zwykłe wypadniecia z drogi i akurat napęd można co najwyżej postrzegać jako swego rodzaju podpuchę. Bardziej mnie interesują przykłady Witka, też słyszalem legendy na ten temat ale mam wrażenie, że to raczej kierowcy takich aut opowiadają bzdety jak to im się naped dołączył w kluczowym momenci, jak ich biednych zaskoczył swa nieprzewidywalnością i oni, tacy najlepsi z najlepszych nawet rady nie dali. Cóż, kiepskiej baletnicy...a każde wytłumaczenie dobre i najlepiej jak można na technikę zwalić własne danie dupy. Tak sobie myślę, że jakby takie coś można udowodnić,że ten wypadek przez wredny napęd i jakby to się np w USA zdarzyło (tam się też takie auta znakomicie sprzedają) i ten biedny kierowca co niewykumał tego załączenia to udowodnił - no ile by mógł zgarnąc kasy od firm motoryzacyjnych, no ile?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem o przynajmniej kilku wypadkach do których doszło przez dołączany napęd, nie słyszałem o żadnym wypadku do którego doszło przez to, że napęd był stały, a nie dołączany. Co z tego, że przy normalnej jeździe auto będzie spisywać się tak samo, a w najbardziej krytycznym momencie życia (który może zdarzyć się praktycznie w każdej chwili), to samo auto zawiedzie?

To nie przesada?

Jak słusznie napisał Azrael napędy nie powodują żadnych wypadków.

Każdy kij ma dwa końce - również stały napęd AWD.

Jeśli analizowałbyś techniczne powody, które przyczyniły się do spowodowania lub nieunikniecia jakiegoś wypadku przez kierowcę, to typ napędu okaże się jednym z najbardziej błahych czynników.

 

Może pora zrewidować bałwochwalczy stosunek do stałego napędu awd?

Pierwszy przykład z brzegu:

Autor tego wątku zdecydował się na awd bo ma bardzo stromy podjazd do domu.

Słusznie.

Czy jednak w tej konkretnej sytuacji robi jakąś różnicę, czy napęd jest stały czy dołączany?

Żadną.

 

Inna sprawa, czy założenie, że awd jest jedynie słusznym typem napędu jest prawdziwe?

Ja się akurat mało interesuję sportami samochodowymi, ale jesli sie mylę to jest tu sporo fachowców, którzy mogą mnie poprawić.

Jeśli awd byłoby jedynie słusznym napedem to w rajdach, w których startują auta awd i fwd, te drugie nie miałyby żadnych szans. To znaczy najlepsze w klasyfikacji generalnej auto fwd byłoby za najsłabszym awd. Czy tak jest? Nie. Chociaż rajdy odbywają się na nawierzchniach o często słabych przyczepnościach, gdzie faktycznie przenoszenie momentu obrotowego na przednią i tylną oś jest efektywniejsze.

Jeszcze bardziej problematyczna jest przewaga awd w wyścigach na torach.

Nie wydaje mi sie na przyklad, żeby zastosowanie napędu awd w jakimś bolidzie F1 pozwoliło mu zwyciężać wyścigi?

Jeśli chodzi o użytkowanie auta cywilnie a nie w sportach to auta z napędem na jedną oś też pozwalaja bezpiecznie poruszać się po drogach.

Po prostu.

Gdyby tak nie było to zakazano by poruszania się autami bez awd. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aleś mnie nastraszył, normalnie nie będę mógł teraz innym autem jeździć poza jedynym właściwym :twisted: Odwracając kota ogonem to słyszałem o wielu wypadkach, w których kierowca przecenił mitologiczną siłe świetnego napędu.

A czep się rynny. :razz: Też słyszałem o masie takich sytuacji. Ja wychodzę z założenia, że jeśli ktoś bardzo chce zdobyć Nagrodę Darwina, to powinno mu się to jak najszybciej umożliwić.

 

 

 

pin, ty tak poważnie? W rajdach od lat 80 auta z napędem na jedną oś nie mogą nawiązać walki z awd, czyli od momentu pojawienia się tego rodzaju napędu w tym sporcie.

 

 

Jeśli awd byłoby jedynie słusznym napedem to w rajdach, w których startują auta awd i fwd, te drugie nie miałyby żadnych szans. To znaczy najlepsze w klasyfikacji generalnej auto fwd byłoby za najsłabszym awd.

 

 

:lol: Jak wpadłeś na ten "wniosek" bo nie pojmuję?

 

 

Nie wiem czy zauważyłeś, ale temat jest o przewadze stałego awd i dołączanego. Nie wiem po co wyciągasz ośki. Awd, fwd i rwd mają względem siebie wady i zalety, które uwypuklają się w różnych warunkach, co jest oczywiste.

 

 

Co do historii, jak napisałem słyszałem kilka jak komuś się późno włączył i popsuł szyki lub rozłączył w czasie pokonywania zakrętu. Ogólnie rzecz ujmując, zaskoczył kierowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo subaraki to się akurat dla wyglądu kupuje... :mrgreen:

 

akurat skoda najgorzej nie wygląda, a jak usuneli piętę achillesową, czyli osłonę silnika zawadzającą o byle koleinę, to takie nadwozie złe nie jest. Z tyłu trochę ciasno, ale bagażnik spory :wink:

 

A co ty masz brode i powyżej 50, żeby autem z dieslemw nadwoziu combi w teren się zapuszczać? :evil: :roll: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ty masz brode i powyżej 50, żeby autem z dieslemw nadwoziu combi w teren się zapuszczać? :evil: :roll: :mrgreen:

hyhy, żebyś się nie zdziwił :cool:

 

ale nie, 50 jeszcze nie mam, a na 40-te urodziny kupię se 4runnera do "zapuszczania się w teren" (czyli do lansu przed hipermarketem) i wrzucę weń slinik z supry. Zakupu skody nie przewiduję przed emeryturą :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do historii, jak napisałem słyszałem kilka jak komuś się późno włączył i popsuł szyki lub rozłączył w czasie pokonywania zakrętu. Ogólnie rzecz ujmując, zaskoczył kierowców.

 

Takie mam właśnie doświadczenia z Haldex'em w RAV4 (poprzedni model).

 

Przykładowo:

:arrow: Jechałem dość szybko zaśnieżoną drogą. W zakręcie samochód był mocno podsterowny, elektronika uznała, że przednie koła tracą przyczepność i dopięła tył. Samochód stał się nagle mocno nadsterowny - dostał kopa w tył. Przewidziałem, że tak się może stać. Jest to generalnie do opanowania. Przy takim napędzie mimo wszystko łatwo jest jednak zaliczyć wycieczkę w krajobraz. Napęd jest w pewnym sensie przewidywalny (można przewidzieć, że dopnie tył), ale ze względu na odpinanie/dopinanie tylnego napędu często potrzeba dużo miejsca, żeby go wyprowadzić z poślizgu.

:arrow: Górska ośnieżona droga, bandy wysokości ok. 1 m, przejazd szerokości samochodu plus parę cm. Generalnie wąsko jak cholera. Jadę powolutku na pierwszym biegu pilnując obrotów (D4D - jak włączy się sprężarka, to bardzo łatwo stracić przyczepność, a nie mam na tej dróżce miejsca na poślizgi). Przede mną ostry zakręt w prawo pod górę. Jest bardzo ślisko. Przednie koła tracą przyczepność w zakręcie mimo, że jechałem bardzo powoli, delikatnie operując gazem. Dopina się tył. Przewidziałem to, więc daję kontrę. Wystarczy lekka kontra bo uślizg nie jest znaczny. Niestety jest zbyt wąsko. Przód zahacza o bandę. Samochód staje w poprzek drogi. Trzeba wziąć łopatę, zabrać się za odkopywanie i poprosić miejscowych o pomoc w wyciąganiu dziada ze śniegu.

 

Z Forkiem nie miałem nigdy takich problemów. Trzeba chcieć, żeby poszedł bokiem i jak już tak się stanie, to dokładnie wiem jak się zachowa. Reakcje są nie tylko przewidywalne, ale i płynne. Nie tak histeryczne jak przy Haldex'ie pierwszej generacji.

Podejrzewam, że nowszy Haldex jest lepszy. Ciekawe tylko, jak reagowałby samochód z Haldexem II w opisanych wyżej sytuacjach. Zwłaszcza w tym drugim przypadku :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta skoda powinna być porównywana z outbackiem i tyle. Wtedy możnaby rzec, że są to auta w miarę porównywalne.

 

Pierwszy przykład z brzegu:

Autor tego wątku zdecydował się na awd bo ma bardzo stromy podjazd do domu.

Słusznie.

Czy jednak w tej konkretnej sytuacji robi jakąś różnicę, czy napęd jest stały czy dołączany?

Żadną.

 

Myślę, za autor wątku, który kupił forysia Ci odpowie. Dlaczego kupił właśnie jego. Widziałeś ten najstarszy ze starych film o volvo z haldexem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Forkiem nie miałem nigdy takich problemów. Trzeba chcieć, żeby poszedł bokiem i jak już tak się stanie, to dokładnie wiem jak się zachowa. Reakcje są nie tylko przewidywalne, ale i płynne.

Manual czy automat? Jeśli manual, to czy z automatem też jest tak przewidywalny jak z ręczną skrzynią?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Skodzie da się odczuć moment włączania napędu - np. na "mokrym zakręcie" - natomiast - z drugiej strony - wcale nie musi to powodować wypadku, da się nad tym bez problemu zapanować, oczywiście mając na uwadze prawa fizyki, których nie mozna oszukać :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Manual czy automat? Jeśli manual, to czy z automatem też jest tak przewidywalny jak z ręczną skrzynią?

RAV4 i Forek w manualu. Forkiem, ani RAV4 z automatem nie jeździłem. Niespodziewana redukcja biegu, przez sterownik skrzyni, w zakręcie będzie miała IMO gorsze konsekwencje w przypadku RAV4 niż Foretera - przy Haldex’ie na śliskiej nawierzchni jest wtedy większe prawdopodobieństwo dopięcia tyłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do historii, jak napisałem słyszałem kilka jak komuś się późno włączył i popsuł szyki lub rozłączył w czasie pokonywania zakrętu. Ogólnie rzecz ujmując, zaskoczył kierowców.

 

Takie mam właśnie doświadczenia z Haldex'em w RAV4 (poprzedni model).

 

Przykładowo:

:arrow: Jechałem dość szybko zaśnieżoną drogą. W zakręcie samochód był mocno podsterowny, elektronika uznała, że przednie koła tracą przyczepność i dopięła tył. Samochód stał się nagle mocno nadsterowny - dostał kopa w tył. Przewidziałem, że tak się może stać. Jest to generalnie do opanowania. Przy takim napędzie mimo wszystko łatwo jest jednak zaliczyć wycieczkę w krajobraz. Napęd jest w pewnym sensie przewidywalny (można przewidzieć, że dopnie tył), ale ze względu na odpinanie/dopinanie tylnego napędu często potrzeba dużo miejsca, żeby go wyprowadzić z poślizgu.

:arrow: Górska ośnieżona droga, bandy wysokości ok. 1 m, przejazd szerokości samochodu plus parę cm. Generalnie wąsko jak cholera. Jadę powolutku na pierwszym biegu pilnując obrotów (D4D - jak włączy się sprężarka, to bardzo łatwo stracić przyczepność, a nie mam na tej dróżce miejsca na poślizgi). Przede mną ostry zakręt w prawo pod górę. Jest bardzo ślisko. Przednie koła tracą przyczepność w zakręcie mimo, że jechałem bardzo powoli, delikatnie operując gazem. Dopina się tył. Przewidziałem to, więc daję kontrę. Wystarczy lekka kontra bo uślizg nie jest znaczny. Niestety jest zbyt wąsko. Przód zahacza o bandę. Samochód staje w poprzek drogi. Trzeba wziąć łopatę, zabrać się za odkopywanie i poprosić miejscowych o pomoc w wyciąganiu dziada ze śniegu.

 

Z Forkiem nie miałem nigdy takich problemów. Trzeba chcieć, żeby poszedł bokiem i jak już tak się stanie, to dokładnie wiem jak się zachowa. Reakcje są nie tylko przewidywalne, ale i płynne. Nie tak histeryczne jak przy Haldex'ie pierwszej generacji.

Podejrzewam, że nowszy Haldex jest lepszy. Ciekawe tylko, jak reagowałby samochód z Haldexem II w opisanych wyżej sytuacjach. Zwłaszcza w tym drugim przypadku :roll:

Rav 4 nie ma systemu haldex, tam jest coś w rodzaju sprzęgła elektromagnetycznego, działa to nieco wolniej niż Haldex II i bardziej szarpie, Haldex II ma przeważnie rozkład 95-5 i później dołącza dając więcej na tył - do tego dorzuca nierówno na koła według potrzeb, Ravka działa dużo prościej. Niestety nie jestem w stanie porównać tego bo nie jeździłem autem z takim Haldexem po śniegu i bardzo śliskich nawierzchniach. Natowmiast bardzo dużo jeździłem po takowych Foresterem - powiem tak, w takich warunkach to on jest przetytan :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecna RAV4 ma międzyosiowe sprzęgło, o jakim pisze Michał Bajorek.

Komputer decyduje o podziale momentu obrotowego między osiami.

Można zblokować napęd ale działa to tylko do 40 km/h.

Czyli jesli jest bardzo ślisko i jedziemy poniżej 40 km/h to można zblokować.

 

Poprzednia RAV4 miała stały napęd awd z centralnym mechanizmem różnicowym i podziałem momentu obrotowego 50/50. Więc ze zdumieniem czytam o problemach z włączającym się na zakręcie Haldexem :shock:

 

Może to nie była RAV4 tylko jakiś inny samochód?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pin, Michał Bajorek, może w RAV4 drugiej generacji (takiej, jaką jeździłem) nie było Haldexa, ale na pewno coś w tym stylu. Pewnie tak, jak pisze Michał.

Stały napęd na cztery łapy miała chyba tylko RAV4 pierwszej generacji. Teraz w sprzedaży jest model trzeciej generacji.

 

:arrow: I generacja: http://www.allegro.pl/item242324246_toy ... 4_2_0.html

:arrow: II generacja: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2751560

:arrow: III generacja: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C3013269

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...