Skocz do zawartości

Kolizja na autostradzie z workiem piachu ! Co dalej?


Henryk82

Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, Tokio34 napisał:

To że droga była prawidłowo  oznakowana nie znaczy że może na niej leżeć worek piasku. Możliwe że worek był wcześniej na pachołku ale co z tego? odpowiedzialność spoczywa na barkach zarządcy drogi.

Kwestia odpowiedzialności zarządcy drogi jest sprawą otwartą. Zarządca odpowiada z szkody związane z nieprawidłowym oznakowaniem, stanem drogi, bądź zaniechaniem oznakowania, czy utrzymania drogi w dobrym stanie. Może się więc zdarzyć, że coś (część przewożonego ładunku) spadnie z auta, ktoś "skosi" znak, przez nieostrożność najedzie na pachołki, barierki i przestawi je na środek pasa ruchu, to trudno będzie wykazać zarządcy drogi jego winę. Najpierw trzeba więc ustalić, czy zarządca drogi wiedział o zagrożeniu, a mimo tego nie podjął żadnych kroków by go usunąć.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawę procesową już mam. Karna roczna cywilna 2 letnia tak że nie straszne mi to. A odnośnie przygotowań do procesowania się do odszkodowania to chyba powinienem zbierać dokumentację zasadności kupna nowych 2 felg i  4 kołpaków oraz 4 nowych opon  i oby tylko na tym się skończyło po wizycie w poniedziałek na geometrii. Bo pomimo tego ze auto ma 25 lat i wyglądzie zewnętrznym w stanie odległym do idealnego (czeka mnie renowacja lakiernicza) to mechanicznie jest wzorowo. Felg i kołpaków na allegro identycznych w dobrym stanie nie znalazłem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli było odpowiednie oznakowanie  ( znaki ostrzegawcze)to imo  niestety nie ma szans na jakąkolwiek kasę od kogokolwiek. Sytuacja analogiczna do sytuacji z walnięciem sarny/jelenia na odcinku gdzie na drodze był odpowiedni znak. Tak to niestety u nas działa. Jeżeli było oznakowanie o robotach drogowych jakiekolwiek roszczenia będą odrzucane. Co innego jak znaku nie było

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Karas napisał:

Jeżeli było oznakowanie o robotach drogowych jakiekolwiek roszczenia będą odrzucane. Co innego jak znaku nie było

No niezupełnie. Znaki muszą spełniać określone wymogi, a przy tym winny być ustawione z pewnym wyprzedzeniem (w odpowiedniej odległości od miejsca zagrożenia). Dlatego w takich sytuacjach zawsze należy wzywać policję. Jeśli nie pomogą, to przynajmniej ustalą, czy oznakowanie było poprawne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, hak64 napisał:

No niezupełnie. Znaki muszą spełniać określone wymogi, a przy tym winny być ustawione z pewnym wyprzedzeniem (w odpowiedniej odległości od miejsca zagrożenia). Dlatego w takich sytuacjach zawsze należy wzywać policję. Jeśli nie pomogą, to przynajmniej ustalą, czy oznakowanie było poprawne. 

bardzo wątpię żeby na remontowanej autostradzie były niewłaściwie ustawione znaki. Autor ma kamerkę na której wszystko jest nagrane - mijane znaki również. Zarządca drogi dba o odpowiednie oznakowanie bo wie że jego brak może spowodować poważne kłopoty.  Absolutnie nikogo nie bronie, autorowi współczuje ale jak to się mówi shit happens. Na miejscu autora poszedłbym do kogoś kto zna się na rzeczy , pokazał film aby określił czy znaki są dobrze czy źle poustawiane tzn czy można udowodnić winę zarządcy drogi.  Jeżeli nie można bo znak drogowy był to imo szkoda czasu i nerwów w szczególności że uszkodzenia nie są duże  

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mijane znaki to ograniczenie do 70 km/h oraz ze zmiana organizacji ruchu na 1 pas w stronę Warszawy i 2 pasy w stronę Katowic.

@turdziGT niestety nie pomyśleliśmy o tym.

Edytowane przez ipsx82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym odcinku jest wielokilometrowy remont - nie wypowiadam się czy w tym segmencie był na 100% znak ale z tego co pamiętam pupochrony postawili chyba wszędzie tam, gdzie droga się łączyła z innymi. Mogło być to wiele kilometrów przed miejscem zdarzenia co nie zmienia tego, że taki znak nadal tam obowiązywał. Trzeba by przejrzeć całą drogę od ostatniego skrzyżowania choć chyba tam je rozwiązali rondami.

Edytowane przez kaspro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie zgłoś się do ubezpieczyciela zarządcy drogi, pewnie jeśli było sporo poszkodowanych, więc nie będą chcieli hałasu i przyślą Ci rzeczoznawcę. Rzeczoznawca na pewno zrobi jakąś śmieszną wycenę i wtedy będziesz się martwił, czy "długie procesy" mają sens, czy brać co dają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ipsx82 napisał:

Mijane znaki to ograniczenie do 70 km/h oraz ze zmiana organizacji ruchu na 1 pas w stronę Warszawy i 2 pasy w stronę Katowic.

@turdziGT niestety nie pomyśleliśmy o tym.

Na filmie widac rejestracje stojących aut.Ja bym próbował namierzy bo grupa wiecej zdziałasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po rozmowie telefonicznej z  GDDKiA oddział w Łodzi i  troszkę uspokoiłem się po uzyskaniu kilku informacji.

Brak protokołu policyjnego nie będzie problemem podczas posiadania nagrania z kamery. 

Niestety zostanę zmuszony do założenia już zimówek (zimówki mam na osobnych felgach) bo przed kontaktem z rzeczoznawca ubezpieczyciela nie mogę naprawiać felg a fakt naprawienia jednej na miejscu w Piotrkowie Tryb podyktowany kontynuacją podróży do celu, Pan z GDDKiA spytał czy była sfotografowana przed naprawą. Oczywiście za ten odcinek oni nie odpowiadają bo rolę zarządcy przejęła firma wykonująca remont a roszczenia mam przesłać na skrzynkę pocztową GDDKiA a oni to prześlą dalej. Jedynie będę musiał podjechać do oddziału z nagranym filmem na  płytę CD z tego zdarzenia.

Edytowane przez ipsx82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.09.2019 o 09:32, Tokio34 napisał:

Odpuść sobie bez protokołu od milicji nic nie ugrasz zostanie Ci walka na drodze sądowej która jak wiadomo w naszym kraju jest długa i ciężka.

 Nie gadaj tak. Kilka lat temu jechaliśmy do Warszawy i w Siestrzeni przebiliśmy 3 opony. Okazało się, że z auta do przewozu złomu wysypały się małe odpady. Kilka aut miało ten sam przypadek. Z tego co wiem, to właściciel dostał zwrot kosztów naprawy na podstawie wysłanej faktury. Wymienił wszystkie 4 opony. Nie musiał nawet pozywać zarządcy drogi, bo zostało to załatwione na wezwanie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem po rozmowie telefonicznej z  GDDKiA oddział w Łodzi i  troszkę uspokoiłem się po uzyskaniu kilku informacji.
Brak protokołu policyjnego nie będzie problemem podczas posiadania nagrania z kamery. 
Niestety zostanę zmuszony do założenia już zimówek (zimówki mam na osobnych felgach) bo przed kontaktem z rzeczoznawca ubezpieczyciela nie mogę naprawiać felg a fakt naprawienia jednej na miejscu w Piotrkowie Tryb podyktowany kontynuacją podróży do celu, Pan z GDDKiA spytał czy była sfotografowana przed naprawą. Oczywiście za ten odcinek oni nie odpowiadają bo rolę zarządcy przejęła firma wykonująca remont a roszczenia mam przesłać na skrzynkę pocztową GDDKiA a oni to prześlą dalej. Jedynie będę musiał podjechać do oddziału z nagranym filmem na  płytę CD z tego zdarzenia.
Podjedź gdzieś na warsztat i zobacz od spodu czy wahacz lub jakieś mocowanie niepogięte. Często na pierwszy rzut oka nie widać, a to często trochę większe koszty od felgi

Wysłane z mojego mądrego telefonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem już  po kontroli geometrii i wymianie kół  na zimowe (to ja już gotowy na białe  z nieba a Wy ? :biglol:) i niestety zawieszenie  troszkę  po dupie dostało,  teoretycznie można  tak zostawić ale będzie mi niszczyć  bieżnik zatem oba wahacze do wymiany :(

20190923_152259.jpg

20190923_152744.jpg

Edytowane przez ipsx82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
W dniu 22.09.2019 o 17:59, turdziGT napisał:

@ipsx82 masz jakiś kontakt z innymi poszkodowanymi ? Ktos z nich moze byc za świadka bo z filmu widac ze jak ktos stał jak ciebie złapało.

tam bylo z 10 aut uszkodzonych, w tym moje. sprawa byla zgloszona zarowno do zarzadcy drogi GDKiA, jak i na 112. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Znowu przepaliłem STI. Zwężenie z powodu robot drogowych, zero odwołania. Warszawa na Wiskitki. W zeszłym tygodniu to samo koło Serocka. Jak my, kierowcy, mamy traktować znaki drogowe ? hak64, czy jeżdżące tamtędy radiowozy nie powinny mieć obowiązku raportowania ? Pamiętam jak na Trasie Łazienkowskiej, na moście w kierunku Grochowa, leżał ułamany resor piórowy. Źle bodbity może zabić ludzi. Przez cały tydzień wszyscy, włącznie z radiowozem, którego widziałem osobiście, starannie to omijali. Po przejeździe tegoż radiowozu, leżał jeszcze ze dwa dni. W takiej głupiej Szwajcarii, policja natychmiast zablokowałaby ruch i zabrała znalezisko. Nie chcę naruszać Twojego miru. Ale nasuwa się pytanie w stosunku do Twoich (byłych) kolegów. Czy lepiej wykazać się zrozumieniem i inteligencją, czy lepiej dokładnie wykonywać rozkazy z odprawy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to kwestia człowieka, w Krakowie ze dwa - trzy razy widziałem jak załoga radiowozu zbierała jakieś metalowe czy inne niebezpieczne elementy z drogi, widziałem też jak poprawiali przestawione słupki rozdzielające pasy podczas remontu. Część osób to powołanie do służby ma a część nie zaprząta tym sobie głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...