Skocz do zawartości

Marzenia się spełniają czyli Subaru Forester SG 2.0 XT


Raptowny

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
W dniu 6.11.2019 o 18:13, yaroz napisał:

Przy otworze wlewu paliwa w dolnej jego części będzie ci ruda wychodzić na zagięciu blachy, czemu nie kupiłeś reparaturki z kawałkiem otworu wlewu paliwa? 

 

 

reperaturka-blotnika-tylnego-subaru-impreza-92-00-prawa.jpg

Nie, nic nie będzie wychodzić :D wszystko zostało wycięte do zdrowej blachy, konkretnie zabezpieczone. Poza tym kolejne kilka zdjęć z postępu prac, w następnym tygodniu będzie do odebrania :yahoo:

IMG_20191109_152123.jpg

IMG_20191109_154226.jpg

IMG_20191109_152429.jpg

IMG_20191109_152421.jpg

IMG_20191109_152408.jpg

IMG_20191109_152350.jpg

IMG_20191109_152325.jpg

IMG_20191109_152312.jpg

IMG_20191109_152305.jpg

IMG_20191109_154358.jpg

IMG_20191109_152203.jpg

IMG_20191109_154305.jpg

IMG_20191109_152154.jpg

IMG_20191109_154259.jpg

IMG_20191109_152128.jpg

IMG_20191109_154236.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Samochód odebrany w piątek w nocy :yahoo: ale z braku czasu i szalonych ostatnich dni, relacja dopiero dzisiaj ;)zdjęć mam dużo dużo więcej ale post tak na szybko więc narazie wstawiona tylko część :P

Jeżeli kogoś interesuje i chciałby wiedzieć ile wyniósł mnie ten zabieg to 

-1200 części (reperaturki tył, progi, dwa przednie błotniki, silniczek najważniejszej szyby w samochodzie:P

-2200 (farby, rozpuszczalniki, podkłady, szpachle itp) 

-1500 robocizna

Do zrobienia pozostaje nieszczęsny szyberdach ale to zostawiam na lato :biglol: żeby zima, śnieg, deszcz i inne warunki pogodowe nie zaskoczyły w razie w, jak by coś poszło nie tak :P:biglol:

IMG_20191122_204803.jpg

IMG_20191122_204714.jpg

IMG_20191122_204727.jpg

IMG_20191122_204733.jpg

IMG_20191122_204742.jpg

IMG_20191118_170131.jpg

IMG_20191118_170036.jpg

IMG_20191118_170045.jpg

IMG_20191118_164919.jpg

IMG_20191118_164639.jpg

IMG_20191118_170041.jpg

IMG_20191118_164926.jpg

IMG_20191118_164649.jpg

IMG_20191118_164644.jpg

  • Super! 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Cała masa pracochłonnej ciężkiej roboty blacharsko-lakierniczej niestety na nic. Lepiej byłoby przepić. Serio.

 

Najdalej za dwa sezony, a i to bardzo optymistyczne założenie, bo pewnie niestety prędzej w miejscach napraw pojawią się znów rdza i zgnilizna.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, dirkdiggler napisał:

Najdalej za dwa sezony, a i to bardzo optymistyczne założenie, bo pewnie niestety prędzej w miejscach napraw pojawią się znów rdza i zgnilizna.

 

Dlaczego uważasz, że naprawa nie rozwiąże problemu z radzą na dłużej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Michał Zygmunt napisał:

Dlaczego uważasz, że naprawa nie rozwiąże problemu z radzą na dłużej?

Też mnie to ciekawi.

Zasadniczo, jeśli powycinano "chorą" blachę i pozabezpieczano profile porządną chemią zgodnie z technologią to nie powinno nic się temu dziać złego. Jasne, estetyka tej pracy nie jest na najwyższym poziomie, ale prawdę mówiąc widziałem sporo tak "połatanych" aut, pozalewanych najtańszą "cytrynką" i BOLLami i lata nic nie wychodziło. Robota tak trochę wykonana jak by to ktoś pierwszy raz robił, tu fakt.

Zaskakują mnie jedynie te naloty-wykwity na poszyciu nadkola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam wszystkich :):D

Po długiej przerwie powracam. Niestety Forek po wypadku poszedł na żyletki..:cry: Pewnie delikwent z ułańską fantazja wyprzedzając na trzeciego :facepalm: zepchnął mnie do rowu. Tak więc nawet nie przekonam się o tym jak długo naprawy blacharskie by wytrzymały. Ale jest już jego następca. :D Silnik poszedł z rozbitka bo w tym był zajeżdżony. Prace niby już ku końcowi ale potrzeby jest jakiś elektromechanik który dopnie to i owo. Może jest jakaś dobra duszyczka która takową osobę zna :) z okolic Białegostoku,Ełku? :D po skompletowaniu i odpaleniu następcy czeka mnie powtórka z rozrywki czyli nieszczęsna blacharka :P

received_2902207669900806.jpeg

received_238594444087383.jpeg

received_2402396523221682.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.12.2019 o 02:19, 133699 napisał:

Zaskakują mnie jedynie te naloty-wykwity na poszyciu nadkola.

W kolejnym jest to samo. :facepalm: Wystarczy że jest jakaś dziura, w środku jest gąbka, która łapie wilgoć, nasiąka wodą. A w ten czas ruda tańczy jak szalona. Zastanawiam się dlaczego poprzedni właściciel widząc że coś się zaczyna dziać, nic z tym nie robił. W poprzednim forku czy w tym obecnym jest ta sama bajka. Im szybsza reakcja tym mniej roboty i mniejsze koszta. Rozumiem że ktoś już wie że nie będzie dalej użytkować tego samochodu i nie ma zamiaru robić tego "komuś" bo sprzeda i z bańki, ale to z dnia na dzień też się to nie pojawiło :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Raptowny napisał:

 Im szybsza reakcja tym mniej roboty i mniejsze koszta

Powiem tak. Mój forek jeździł 10 lat we Włoszech, po czym przyjechał do Polski. Po sprowadzeniu od razu zostały zalane wszystkie profile i co się dało jakimiś wynalazkami, wiem że mega silnie penetrującymi. Operację powtarzano co dwa lata przez dziesięć następnych lat. 

Efekt jest taki, że blacharsko, pod kątem kielichów nadkoli, mam nowe auto. W nadkolach zostały zerwane te śmieszne gumy na rantach i zabezpieczono jakimś elaskonem, też co jakiś czas to poprawiali. 2021 i auto pomimo widocznego zęba czasu na lakierze, przy najwrażliwszych elementach jest nowe. Nie miało nigdy żadnych napraw blacharskich. Jak widać da się, ma obecnie 245kkm przebiegu. 

 

Teraz ludzie mają większą świadomość, zabezpieczają auto po wyjeździe z salonu woskami które również się odnawia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 1 rok później...

Uuuu lala, jak ten czas leci :mellow: plany z usunięciem immo i przeszczepem zmieniły się w remont silnika. Kilka zdjęć odkopałem "ugułem" jak dobrze pamiętam :P:biglol: większość jak nie wszystko jest nadal w serii, tak z innej beczki, prowadzenie posta odnośnie swojego samochodu i systematyczne uzupełnianie informacji odnośnie wymian, serwisów, konserwacji, modyfikacji itd. jest czymś pięknym :wub: z biegiem czasu człowiek docenia to że w jednym wątku ma historię swojego samochodu, co ja zaniedbałem :facepalm: proszę o rozgrzeszenie i pokutę :P a wszystkim forumowiczom prowadzącym biografię swoich aut życzę wytrwałości, kontynuacji :applause: i gratuluję! Wracając do tematu wał ten sam, mieścił się w nominale, cylindry były honowane, skrzynia przetrwała (były podejrzenia że może paść po tym jak wymieszały się płyny z olejami co było przyczyną sprzedaży samochodu przez poprzedniego właściciela) chociaż przez dwie, trzy pierwsze wymiany oleju w skrzyni było trochę "masła" na dzień dzisiejszy wszystko hula jak należy, olej w skrzyni jak i silniku czysciutki :) silnik zalany 5w50 Valvoline, skrzynia 75w90 Valvoline. I jeżeli chodzi o mechanikę narazie to chyba tyle, więcej nie pamiętam :P trzeba by się zagłębić w konwersacje z mechanikiem. W następnej kolejności zrobiona została blacharka. Teść, blacharz, jak wziął się za robotę mało co się nogą nie przeżegnał :biglol: ruda, rudą rudą poganiała. Całe szczęście udało się to ogarnąć. Nie był malowany cały, jedynie spolerowqny, do wymiany zostały błotniki przód, wyleczenie rudej spod nakładek drzwi. Na ten czas to tyle. Aktualnie trwa walka z zawieszeniem, wymiana wahaczy, tulejek, przy okazji drobna konserwacja. 

received_1044126323065003.jpeg

received_2947725982136219.jpeg

received_1932171440283819.jpeg

received_251491576991998.jpeg

received_251491576991998.jpeg

received_1831389067208356.jpeg

received_1154708785484388.jpeg

received_8369010189838524.jpeg

received_1084407915572886.jpeg

received_662608435306313.jpeg

received_682389310246904.jpeg

received_838088654141084.jpeg

received_6094203900610011.jpeg

received_1246344432984262.jpeg

received_2390586717785414.jpeg

received_866641101031446.jpeg

received_545672717147230.jpeg

  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi jeszcze o blacharke. Rant tylnego nadkola w Foresterze jest wygięty pod kątem "prostym" u mnie został zagięty do wewnętrznej strony do góry, zabezpieczony, zalepiony co by się tam bród, wilgoć i wszelkie inne dziadostwo nie zbierało. Mam nadzieję że przedłuży to żywotność tylnych nadkoli :D

Edytowane przez Raptowny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Raptowny napisał(a):

Uuuu lala, jak ten czas leci :mellow: plany z usunięciem immo i przeszczepem zmieniły się w remont silnika. Kilka zdjęć odkopałem "ugułem" jak dobrze pamiętam :P:biglol: większość jak nie wszystko jest nadal w serii, tak z innej beczki, prowadzenie posta odnośnie swojego samochodu i systematyczne uzupełnianie informacji odnośnie wymian, serwisów, konserwacji, modyfikacji itd. jest czymś pięknym :wub: z biegiem czasu człowiek docenia to że w jednym wątku ma historię swojego samochodu, co ja zaniedbałem :facepalm: proszę o rozgrzeszenie i pokutę :P a wszystkim forumowiczom prowadzącym biografię swoich aut życzę wytrwałości, kontynuacji :applause: i gratuluję! Wracając do tematu wał ten sam, mieścił się w nominale, cylindry były honowane, skrzynia przetrwała (były podejrzenia że może paść po tym jak wymieszały się płyny z olejami co było przyczyną sprzedaży samochodu przez poprzedniego właściciela) chociaż przez dwie, trzy pierwsze wymiany oleju w skrzyni było trochę "masła" na dzień dzisiejszy wszystko hula jak należy, olej w skrzyni jak i silniku czysciutki :) silnik zalany 5w50 Valvoline, skrzynia 75w90 Valvoline. I jeżeli chodzi o mechanikę narazie to chyba tyle, więcej nie pamiętam :P trzeba by się zagłębić w konwersacje z mechanikiem. W następnej kolejności zrobiona została blacharka. Teść, blacharz, jak wziął się za robotę mało co się nogą nie przeżegnał :biglol: ruda, rudą rudą poganiała. Całe szczęście udało się to ogarnąć. Nie był malowany cały, jedynie spolerowqny, do wymiany zostały błotniki przód, wyleczenie rudej spod nakładek drzwi. Na ten czas to tyle. Aktualnie trwa walka z zawieszeniem, wymiana wahaczy, tulejek, przy okazji drobna konserwacja. 

received_1044126323065003.jpeg

received_2947725982136219.jpeg

received_1932171440283819.jpeg

received_251491576991998.jpeg

received_251491576991998.jpeg

received_1831389067208356.jpeg

received_1154708785484388.jpeg

received_8369010189838524.jpeg

received_1084407915572886.jpeg

received_662608435306313.jpeg

received_682389310246904.jpeg

received_838088654141084.jpeg

received_6094203900610011.jpeg

received_1246344432984262.jpeg

received_2390586717785414.jpeg

received_866641101031446.jpeg

received_545672717147230.jpeg

Ta bryła (nawet w czarnym lakierze) nigdy nie zachwycała mnie kształtem, choć i wtedy lubiłem duże okna w samochodach. No ale duże okna w samochodach to słusznie miniona przeszłość bo okno nie jest elementem konstrukcyjnym a sejftyferst. Więc szyby stają się co raz mniejsze za to powstają kolejne strefy zgniotu, które ratując nam życie powodują że kolejny model tego samego samochodu na zewnątrz jest właściwie takiej samej wielkości za to wewnątrz jest mniejszy.

 

Odwrotnie niż w TARDIS Doktora Who. :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
W dniu 13.07.2023 o 09:57, ManoLEE napisał(a):

Ja rozumiem kupić jednego zgnilaka, ale mając doświadczenie raczej powinieneś już drugi raz takiego błędu nie popełnić, a tu widzę drugi zjedzony.  

Wydaje mi się że lepiej kupić za grosze zgnilaka i go zrobić, niz wywalić kasy na coś "niby" nie zgniłego i po jakimś czasie i tak brać się za blacharke, tym bardziej że teść blacharz :P A raczej ciężko znaleźć coś w dobrym stanie w dobrej cenie, tym bardziej że Forki z tamtych lat niestety ale młodsze i mniej zjedzone nie będą :biglol: tak więc nie uważam to za błąd ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie trzeba :P ewentualnie można. Równie dobrze ktoś na sprzedaż może "zakonserwować" rudą. Wyglądać będzie pięknie, ale jaki czas. Gwarancja do bramy i się nie znamy :biglol: jeżeli chodzi o samochody z ciepłych krajów, okej zgadzam się, ale sprowadzając go tu i tak za jakiś krótszy bądź dłuższy okres czasu będzie zabawa z rdzą, a koszty związane ze sprowadzeniem i kupnem samochodu z zagranicy i późniejszą blacharką czy zabezpieczeniem przerosły by koszty, które poświęciłem na tego Forka :upside-down-face_1f643-small:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...