Amnes

Eh. Miłej zabawy po oleju!

Dzięki za info. Wczoraj dostałem info że paczka już jest w PL więc niebawem będę montował ten towar.

Ładna sztuka, niech służy.

Nie jest brzydkie to kombo kolorystyczne - nie powiem, też mi się podoba. No niestety - dolnej części błotnika pod listwą prawie nie było, a to tego to co jeszcze się ostało było pogięte na amen więc urwałem do reszty i cała ta okolica trzyma się na słowo honoru Toteż będę próbował założyć ten "nowy" błotnik prędzej niż później. Dzięki za info. Wobec tego powinno być to jednak w zakresie moich możliwości :D.

VDC raczej jednak u mnie nie ma - żadnej takiej kontrolki nie widzę. To przed-lift więc może takich rarytasów jeszcze nie było. Do skrzyni to ja się dobrać nie dobiorę... Ciekawi mnie temat kontrolki rezerwy. Czy ktoś wie kiedy powinna się zapalić? Zaryzykowałem dotychczas jedynie jazdę do momentu, gdy wskazówka ocierała się o ostatnią, najniższą kreskę z normalnego przedziału pełności baku. Dziś z kolei znów prawie opadała na ostatnią kreskę więc postanowiłem zrobić dwa doświadczenia na raz. Zatankowałem oba zbiorniki do pełna, weszło 44,5l benzyny + 30,5l gazu. Będę sprawdzał spalanie bo mam wrażenie, że benzyneę strasznie szybko pije pomimo jazdy na gazie - więc na zimnym musi chlać jak oszalały. Pomiar ukaże prawdę. Korzystając z okazji dociążenia tyłu istotną masą pomierzyłem wysokość rantów błotnika w miejscu środków kół względem ziemi po jeździe (mam SLS). Z tymi pełnymi bakami i jeszcze kompletem 4-rech opon 18" w kufrze czyli kolejnymi 40kg wyszło następująco: PP 70,4cm LP 70,8cm PT 68cm Lt 69,4cm Pomiary były dokonane na kostce betonowej - niestety nie idealnie równej, więc będę je jeszcze powtarzał na asfalcie - może dla odmiany również po jeździe, ale z nadal zapalonym silnikiem. W skrócie - chodzą mi po głowie dystanse podwyższające na tył dobrane tak by z pełnymi bakami szpary nad przednimi kołami były równe z tylnymi. Jak jacyś inni outbackowicze są chętni podsunąć swoje pomiary razem z SLS - będę wdzięczny. Generalnie do pracy zawiasu jako całości nie mam zastrzeżeń (poza drobnymi stukami z przodu na niewielkich nierównościach ze skręconymi kołami) - a jak wiemy nie jeden wymienił pół a nawet cały zawias przedni i nie załatwił sprawy stuków na małych nierównościach (nie mówię stricte o subaru tylko ogólnie), więc nie będę się martwił, szczególnie, że luzów nigdzie nie ma. Wszystko co było trzeba już wymieniłem. A tak to samochód umyłem myjką, założyłem białe kierunki no i poprawiłem po raz trzeci tymczasową naprawę błotnika przedniego. BTW - czy ktoś wie, czy z takim błotnikiem można przejść przegląd, czy też będę musiał do tego czasu wstawić go do blacharza? Błotnik nowy leży i czeka, ale czasu nigdy nie ma wiele. Przy okazji kombinuję, żeby go samemu pomalować i założyć - jedynie kompresora i pistoletu jeszcze brak, a jakoś od dłuższego czasu żadnej fajnej oferty na niezgrzybiały 100l dwutłokowy kompresor znaleźć nie mogę. Felgi kupiłem wreszcie inne na allegro 18" w czarnym proszku z legasa IV spec B - tylko jeszcze nie dojechały. Są paskudnie brzydkie jako wzór, więc w czarnym jakoś to przejdzie mam nadzieję. Celowałem w coś ciekawszego (najlepiej złotego) i niestety w porę nic nie mogłem znaleźć a już naprawdę bardzo chcę zdjąć z auta te 11-letnie letnie opony... Zdjęcia Ździś:

Bardzo fajnie modzone. Już bliżej końca niż początku prac czy jeszcze nie?

Skoro już konkurs życzeń to mi się wydaje, że profil opony za niski? Kolor felgi hmm... grafit jak u Ayu jakoś sympatyczniej leży. Wiem jednak, że są zdecydowanie za małe o 2"

Masz jakieś zdjęcia z procesu? Rozklejałeś całkowicie klosz od nazwijmy to spodu/tyłu blendy? Trzeba wydłubać całą oryginalną gumę, żeby włożyć nową? Jakieś średnicy była nowa guma? Sorry za gradobicie pytań, ale mam drugą (niepękniętą) blendę oczekującą na odpicowanie w postaci uszczelnienia i przy okazji wypolerowania więc im więcej info zbiorę za wczasu, tym lepiej wyjdzie ;).

Pod fotel to najwyżej woofer wejdzie. Sub niestety nie.

Podobny problem miała mamuśka. Szyber i te inne bajery były niepotrzebna, a skóra jak najbardziej. Salon załatwił sprawę - zdaje się w dwa czy trzy dni w te i spowrotem obszyto wszystkie fotele wg. handlowca Subaru na wyższy standard niż robi to subaru u siebie w fabryce. Tzw. dealer installed upgrade.

Ja też chętnie się dowiem co to za jedne.

Byłem w tym pokoju - niesamowity dźwięk.

Fundacja spełniamy marzenia:

Aj jaj jaj jaj jaj jaj Puerto Rico. Jak się Pani ma? Zdrowa? Przestraszona? Wyobrażam sobie, że musiało zdrowo grzmotnąć.

Jak sprawdzić? Kontrolka jakaś będzie gdzieś? Napis? Wydaje mi się, że nie ma...

Nigdy nie mów nigdy, ale obniżać raczej go nie będę. Jak już to podwyższę o centymetr czy dwa na dystansach i wrzucę opony o wyższym profilu (jak już będzie felga 18"), ale to dywagacje zupełnie nie podparte jakąkolwiek rzeczywistą intencją w tym kierunku. Obecnie chcę jedynie wrzucić felgę i pojeździć trochę. Ponieważ zdarza mi się jeździć po polnych drogach na prawdę nie mam ciśnienia na obniżanie. Zgadzam się, że wóz wyglądałby lepiej - ale to nie dla mnie. Fotki wnętrza będą najwcześniej wiosną po praniu wykładzin. W obecnym stanie wstydziłbym się pokazać... Wnętrze wygląda całkiem normalnie z pół-skórami szarymi. Amen. Szczególnie, że w moim z tyłu siedzi zupełnie sprawny SLS. No może tył siedzi centymetr niżej niż przód (patrząc po przestrzeni od krawędzi opony do błotnika) - ale może ten typ tak ma, tak samo jak legas IV ojca. Wyglądają na 17" - moim zdaniem. Gleba powiększa optycznie każde fele. Skoro rozmawiamy o zawiasie - złego słowa nie powiem o zawiasie, więc czemu miałbym kombinować przy nim, żeby coś jeszcze zepsuć? Dziś przy ok. 90km/h na zakręcie musiałem bardzo nagle zmienić pas z lewego na 3 pasmówce na środkowy (miejsce było), żeby nie wjechać w tył bardzo dobrze hamującego Audi. Nawet nie próbowałem zwalniać na obecnych uwaga 11 letnich oponach bo nic by to nie dało. Było mokro, więc autko złapało delikatny uślizg wszystkimi kołami. Będąc już na środkowym pasie minąwszy od Audika wystarczyło delikatnie skontrować i auto dalej podążało tam gdzie trzeba. Pomimo braku jakichkolwiek systemów stabilności samochód zachowywał się całkowicie przewidywalnie - subaru. Poprzednie auto przy takim manewrze straciłoby sterowność i pewnie wleciałbym w barierki albo innego bałaganu na drodze narobił. Na szczęście już nim nie jeżdżę.

Na aucie żerują od dziś świnki 3. Plan jest taki, żeby były pod kolor felg 18" których jeszcze nie ma ;).

Sęk w tym, że to jasne pole po pokryciu klarem właśnie ściemnieje do takiego koloru jak reszta auta (jak nowe nie będzie, ale ściemnieje). Ryzyko jest takie, że prędzej czy później ten klar znowu odejdzie płatami, bo z fabryki te dwie warstwy powinny były się związać chemicznie (coś im nie poszło). Co do odprysków - polecam się z nimi pogodzić. Można zrobić polerkę auta, usunąć 80% rys i innych zmatowień, a z resztą się po prostu zaprzyjaźnić. Tak to już jest - samochodem się jeździ, odpryski się robią, a lakier na tej generacji jest miękki jak pupa niemowlęcia i zaraz się rysuje od nowa. Jeżeli jednak w grę wchodzi pomalowanie całego auta - to też jest opcja. Tylko znowu się pożegnasz z nim na 3 tygodnie, wydasz znając życie 5k jak ma być dobrze no i tak to się kręci. Mam w planach ojca legasa tej generacji wypolerować, bo już mu się auto w ogóle nie błyszczy. Moim zdaniem to wystarczy w takim aucie, żeby znowu miło się na nie patrzyło. Prywatnie mam dwie myjki Kranzle: jedną spalinową i jedną elektryczną i właśnie z tego powodu już nie jestem w stanie zaakceptować żadnej myjni komercyjnej. One dają gorzej jak z mojego węża ogrodowego.

Samochód umyto i świnki 3 przyklejono. Plan jest taki, żeby były pod kolor felg 18" których jeszcze nie ma ;).

Próg możesz spróbować polakierować własnoręcznie lakierem bezbarwnym 2k tam gdzie zlazło. Idealnie nie będzie i niewykluczone, ze znowu gdzieś się zacznie łuszczyć, ale może się udać na dłuższy czas schować ten majdan. Lakierowania całości nic nie zastąpi - coś musieli spieprzyć w fabryce, że tak od odprysku poszło o ile lakier był ori. Myjki ciśnieniowe na myjniach są tak kiepskie, że aż trudno uwierzeć - chyba, że masz jakąś sprawdzoną. Coś takiego: http://allegro.pl/motip-lakier-bezbarwny-klar-utwardzacz-2k-promocja-i6911942371.html#thumb/1

Nie gra bo "nie mam czasu" od roku złożyć nowej elektroniki do napędzania tych kolumn w obudowę. Tamta elektronika z filmu już się rozeszła po Europie. Obecnie będzie wszystko od preampu, przez zwrotnicę z DSP po końcówki mocy zabudowane w jedną puszkę. Powstała w ten sposób integra ta będzie miała w środku preamp Khozmo (drabinkę rezystorową), potem miniDSP 2x4HD i finalnie sygnał trafi na kompaktowe stereofoniczne końcówki mocy icepower. Nagrałem dawno temu film w trakcie nieudanych testów tejże integry. Były nieudane, bo laptop mi się nie dogadywał z płytką DSP. Okazało się, że porty USB w moim laptopie z nieznanych przyczyn gadały z każdym innym urządzeniem USB, tylko nie z tym. Laptop wymieniony i już mogłoby działać - tylko czas... Poniżej pokazana integra w budowie: https://www.youtube.com/watch?v=FaSIbeuILTc Obudowy niskotonowe są zestrojone dokładnie do tych głośników, które w nich siedzą. Tunel jest OK. Może na filmie tego nie widać, ale obudowy te mają po ok. 170l objętości i z 50-60kg masy - więc jest raczej normalne, że BR ma średnicę podobną do długości. Do strojenia BR nie mam żadnego zarzutu. Finalne strojenie i tak odbywa się w zwrotnicy z DSP. Klocek z gałką na środku to było źródło cyfrowe - Slim Devices Transporter. Ten akurat był pożyczony od ojca - już oddałem. Preampem była ta sześciogałkowa maszyna - też khozmo. Nie miała regulacji pilotem, a mój autorski system sprzęgania czterech gałek pozostawiał ciut do życzenia. Dlatego się tego klocka pozbyłem.

Ładny stolik. Audiophilar zawsze mi się podobał. Od 5 lat co najmniej mam chcicę zrobić sobie stolik audiofilski o proporcjach audiophilara. Jakoś ma dobrze dobrane średnice nóg do grubości blatów. W ramach audiofilstwa wkleję swój system hifi. Obecnie w przebudowie (od dobrego roku) i nie gra. Kolumny sobie czekają aż złożę nową integrę na nie najgorszych klamotach. Trochę mi wstyd nawet to napisać, ale tak jest. System "złóż to sam" bo składanie podzespołów do kupy raczej jako zrób to sam bym nie zakwalifikował. Największą radochę mam zawszę ze strojenia systemu, a robotę w drewnie czy metalu wolę pozostawić specjalistom.

Albo olej na jezdni... Nie czyni wiosny jedna jaskółka.

Nieźle się narobiłeś przy nim. Umyty wygląda świeżo. Jaki motor i skrzynia?

Ten kit na podszybiu to doraźnie, czy docelowo? Szanuję projekt i życzę, by robota szła sprawnie i przyjemnie.