Skocz do zawartości

Amnes

Użytkownik
  • Postów

    485
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Amnes

  1. Amnes

    Zakup Outback MY18/19

    Rodzice robili za moją namową w swoich obu swoich subach w ASO zanim wyjechały z salonu. Koszt koło 1300/1500 nie pamiętam. Alternatywnie robią dobrą usługę w Krown. ZTCW nie chwalą się, ale jak się podjedzie na zabezpieczenie fabrycznie nowym autem i powtórzy po roku to dają dożywotnią gwarancję? Jakiś takiś dil jest - podzwonić popytać. Tak czy siak w Warszawie solą tyle, że zeszłej zimy było prawie na pewno więcej soli na drogach niż śniegu (średnio). Nic dobrego z tego nie wynika.
  2. Kolor 130 od sztuki, w cenę reszty nie wnikałem. Był demontaż, montaż prostowanie, wyważanie - wszystko kosztuje. Pasują PnP? Ja bym w lifcie zdeliftował chyba czy tam na te lampki przedliftowe US podmienił.
  3. Fura odebrana z prostowania, piaskowania i lakierowania proszkowego felg zimowych a potem umyta jako tako i osuszona powyżej listew na bezdotykowej "napowietrznej" przy -1oC. Wyciskanie szmateksu do osuszania przy tej temperaturze jest ciekawe :D. Chińska ceramika chyba jeszcze się trzyma po 3-4m-cach. Model felg subarowy, niestety korozja była już poważna, ranty poobcierane itd. Kolor to coś ala grafit mat chyba jakiś metalik (pokazałem palcem co bym chciał na feldze wzorcowej, nie pytałem co to) Kolorek siadł do tego nadwozia jak szpak na czereśni. Koszt z prostowaniem dwóch felg 780 ziko, wykonano w Alumicar Koczargi Stare - polecam.
  4. Sąsiad się nie zna. Prawdziwy mechanik od razu powiedziałby co trzeba zrobić: "jeździć, obserwować" Na poważnie to wszystkie dobre rady już padły i koniec końców po zdjęciu miski i zajrzeniu do niej i filtra pojeździć, sprawdzać olej i będzie wiadomo czy silnik powiedział papa czy nie.
  5. Haha, już mi tył napęd przeszedł jak firmowym BMW nie mogłem podjechać na oponach zimowych po szorstkim lodzie o nachyleniu 3 stopni. Zmieniłem zdanie. Teraz wchodzi jedynie w grę LS460 4wd. W temacie auta - wczoraj padła cewka zapłonowa - 300m od domu zaczął chodzić na 3 garach. Dziś zamówiłem "nową" (dla mnie) OEM made in Japan
  6. Na forum StrefaCarAudio w regulaminie jest umieszczony zakaz publikowania zdjęć samochodów z widocznymi numerami czy to na blaszce czy to na naklejce. Zakładam, że chodzi tam o kradzież klocków z auta, jak widać inne przyczyny również są możliwe.
  7. Haha, obsesja na punkcie samochodu level 99. No ale co tu dużo mówić, jak dbasz, tak masz.
  8. Dzięki za foto. Wygląda, że palec wejdzie - tak to pamiętam, jak wyjeżdżały z fabryki. Ew. jeszcze gwint można rozważyć. Jak będziesz wrzucał foto raptora zapodaj jakiś namiar na warsztat - już ktoś raz go polecał, latem bd myślał o kosmetyce lakierniczej i antykorozyjnej.
  9. Elegancka maszyna. Co to za sprężyna? Nominalne OEM czy coś innego? Masz jakieś foto z boku auta po zabiegu? Też mam gaz w bagaju i obecnie opona tylna chowa się w nadkolu (amory i sprężyny ori).
  10. A może jednak ktoś Ci w nocy pod maskę 1.9TDI podłożył? Brzmi jak paseratti. (sorry za żarty z tej trudnej sytuacji - oczywiście zmielony silnik to nic śmiesznego - wyrazy współczucia) Wymieniłem pozycje przednie W5W na LED osram cool bo oryginały się spaliły. Założone są o jasności dwóch kropek na opakowaniu, sprzedają jeszcze o jasności 3 kropek - na drugi raz wziąłbym 3-kropkowe, bo te są ciut ciemne ale to w końcu pozycje - one nie mają oświetlać drogi. Wymieniłem również żarniki D2S bo jeden oryginał już padał. Wstawione osramy 6000K cool blue - mają bardzo ładną białą barwę z nutką błękitu. Czekam na noc Jakby nie patrzeć BL w porównaniu do BH ma lampy jak latarnia morska, a długie to już w ogóle - więc będzie malinowo bez wątpienia.
  11. O Je%#$y! Ale to ma wygląd! Byłem na myjni:
  12. Krawężniki niech się chowają, nawet te granitowe przy uderzeniu bocznym w czasie dryftu na białym asfalcie
  13. Białołęka, czy to tylko takie blachy?
  14. Tak, to ta z aplikatorem z filcu. Nie mam pojęcia ile wytrzyma pierwszy raz użyłem. Jak to mówią mechanicy: będziem jeździć i obserwować Także tego, dziś powtórka z rozrywki. Znów Subaru i znów nie moje ;). Tym razem padło na outbacka, kosmetyki te same co na forka. Niestety przygotowanie powierzchni pozostawiało trochę do życzenia. Nie miałem ze sobą prickborta, a smoły na aucie było i jest sporo. Tak czy siak nałożyłem na karoserię itd. powłokę bo może będzie zima w tym roku, to będzie się lepiej myło. Wyszło spoko, mycie powinno być łatwiejsze. Jedno jest pewne - ten outback jest OGROMNY, co najmniej 30% większa powierzchnia od forka.
  15. Nie moje ale subaru. Było mycie, suszenie i nałożenie powłoki K2 Gravon na karoserię, felgi, szyby boczne, lusterka, tylną, plastiki, preparat hydrofobowy na felgi i na koniec niewidzialna wycieraczka soft99 na wszystkie szyby i szyberdach. Drugie zdjęcie po, na oko nie widziałem żadnej różnicy w połysku; najważniejsze, żeby było dłużej czyste i łatwiejsze do umycia najlepiej samą wodą. Jutro od rana powtórka procesu na outbacku.
  16. Moim zdaniem to nie jest problem opon, tylko łącznika pomiędzy fotelem a kierownicą...
  17. O cie Panie. Co tu można dodać. Elegancja Francja.
  18. Amnes

    Mycie silnika????

    Jako posiadacz 3 myjek ciśnieniowych Kranzle (nie pytajcie dlaczego - apetyt rośnie w miarę jedzenia, muszę dwie sprzedać) silniki myłem już w Legasie BP 2x oraz w swoim BH też 2x oraz w moim poprzednim "aucie" Almera N16. Najważniejsza sprawa - myjemy silnik ZIMNY!!! Całkiem zimny, najlepiej nieodpalany po nocy. Dlaczego zimny? Jak komuś by blok czy głowica pękła, to będzie wiedział dlaczego. Ja bym się nie odważył pojechać autem na komercyjną bezdotykową. Raz myłem motor po odpaleniu auta na mniej niż minutę i jak zacząłem pryskać od razu walnął obłok pary - nic przyjemnego. Myjnie komercyjne bezdotykowa zazwyczaj mają w regulaminie zakaz mycia silników itd. Przed myciem warto spryskać wszystko środkiem np. K2 AKRA (polecam, jest tani i skuteczny) i odczekać 10min aż wszystko rozpuści. Potem można jeszcze raz spryskać środkiem, znowu odczekać a potem walić myjką po wszystkim z wyczuciem, żeby nie walić po świecach, dużych złączkach elektrycznych i absolutnie nie psikać w kierunku wlotu powietrza, nie po altku, nie po sterowniku gazu i tyle. Nic się nie powinno wydarzyć. Po umyciu odczekać 10min aż wszystko obcieknie, zdjąć te plastiki kierunkujące powietrze na airbox, żeby potwierdzić brak wody w dolocie i jak wody tam brak odpalić i poczekać aż przestanie parować spod maski czyli pewnie ponad 30min. Na początku silnik może chodzić nieco nierówno/inaczej niż zwykle jesteśmy przyzwyczajeni bo coś może być mokre a do tego maska otwarta co normalnie się nie zdarza. Po paru minutach zaczną piszczeć paski, a potem wszystko wyschnie i wróci do normy. Parować będzie sporo, szczególnie o tej porze roku. Tyle w temacie moich doświadczeń. Nie myłem silnika subaru w kredycie młodszego niż 5lat więc się nie stresowałem gdyby coś nie poszło nie tak. Jeżeli ktoś ma mieć stresa - to lepiej nie myć. W moim 20 letnim BH latem przy serwisie klimy technik pytał mnie czy mam nowy silnik. To samo u gazownika podczas wymiany filtrów. W najbliższym czasie przed oddaniem auta na serwis dorocznym planuję umyć podwozie w jakimś warsztacie, chyba, że wymyślę jak podnieść auto na podwórku. Znając życie, to może się skończyć na zakupie bałwanka... W sumie mam kątową lancę, więc czemu by nie :D. Myślę, że mechanik nie będzie z tego niezadowolony. Ogólnie jak to z auto detailingiem - temat rzeka, wszystkiego trzeba spróbować samemu, a za pierwszym razem ciśnienie na pewno się podniesie. Kto trzymał polerke w ręku ten wie. Tak czy siak własnemu kumplowi silnika bym nie umył, bo gdyby coś poszło nie tak, to lepiej nie myśleć. Najlepsze zdjęcie jakie mam po myciu jest dość przypadkowe dokumentujące naprawę mechanizmu wycieraczek, ale kawałek silnika na nim widać i jak widać świeci się bez żadnego plaka po myciu.
  19. Szczęście w nieszczęściu.
  20. Ja mam outbacka 99 2,5 4AT, tata ma legacy sedan lift 07 2,5 5AT Oba z LPG. Mój outback jest zdecydowanie bardziej cichy w środku i to jest dla mnie najbardziej zadziwiająca różnica. Możliwe, że outbacki są lepiej wyciszone i gdybym miał do porównania dwa outbacki nie byłoby tematu. Legasem się jeździ normalnie jak z otwartymi szybami. Zawieszenie outbacka jest baleronowate w porównaniu do Legasa - może wiek robi tu swoje - mój ma chyba ori amory z tyłu przy 280kkm. Skrzynia w 07 chodzi żwawiej, kickdown chodzi bez zająknięcia w każdej sytuacji w porównaniu do 4at która naprawdę często nie czai bazy, że ma pedał w podłodze. Może to ze starości albo ten typ tak ma. Przyspieszenie w Legasie bez porównania lepsze no ale masa outbacka robi swoje. Nie ma problemu z zapierniczaniem z 4AT outbackiem. Do 160 idzie żwawo, no a szybciej to raczej nigdy i nigdzie nie ma sensu jeździć bo hamowanie byłoby nieuniknione. Mój outback przy 160 chleje jednak jak szalony, pewnie koło 20l. Przy mojej "normalnej" jeździe na 20km odcinkach do pracy po traso/mieście czyli modlińska, s8, prymasa, jerozolimskie z pedałem dochodzącym do podłogi niejednokrotnie spalam 14,5l LPG/100. Tata ma do pracy koło 25km, podobno 10km leci 140, potem pewnie 70-90 to mu łyka 11,5l LPG Na długie trasy zdecydowanie wolałbym swojego outbacka ze względu na wyciszenie, wnętrze mojego też wolę. Do bardziej dynamicznej jazdy wolałbym nowszą generację, szczególnie z łopatkami w kierze. Co ważne dla "ślepych" ludzi np. jak ja lampy w nowszej generacji (xenony) biją na głowę to co mam w BH. Jak na halogeny nie ma na co narzekać w porównaniu do aut z epoki ale długie w BH to po prostu takie jaśniejsze mijania. W BP mijania są lepsze jak drogowe w BH, a drogowe xenony z BP świecą jak latarnia morska - ze 400m do przodu widać na prostej drodze w nocy. W porównaniu do 80m w BH. To jest naprawdę coś - można dziczyznę w krzakach wypatrywać. Nie mniej jednak zaczyna mnie nudzić mój outback, potrzebuję czegoś szybszego wreszcie. CO do wytrzymałości to nie będę się wypowiadał bo outbacka kupiłem z 270kkm na blacie więc diabli wiedzą kto i jak o niego dbał i co miał robione. BP do 150kkm miał raz tłoczek regenerowany ponad czynności książkowe i to chyba tyle do dnia dzisiejszego.
  21. Amnes

    Srebrne S-turbo

    Będę zobowiązany. Zasadzam się na zakup miga i ogarnięcie dziurek u siebie o ile nie będą za duże
  22. Amnes

    Srebrne S-turbo

    Bardzo ładnie. Jakim to woskiem jest psiknięte na koniec?
  23. Mój na środku, za nim taty, a za płotem mamy Taty po dwudniowym detailingu: Dobrze nagrzane EJ25x:
  24. Tym razem dłubię przy legasie taty jako że stoi u mnie przez tydzień. Wyglinkowany cały, w 2/3 powierzchni już przycięty lakier ostrą mikrofibrą z 3M zieloną. Jutro dokończę zieloną, a potem żółta 3M na żółtym padzie i na koniec jak wystarczy czasu jeszcze starą 3M Ultrafina z ultramiękką gąbeczką. Jak nie wystarczy, to byle zlikwidować "hologram" za pomocą żółtej, a potem na całość chińska ceramika. Nie staram się zlikwidować wszystkich rysek - najgłębsze zostawiam, szkoda zachodu - życie na wsi i tak zaraz go całego upaćka, a samochód nowy nie jest i nie będzie. Bardzo się cieszę, że wydałem ekwiwalent wartości swojego samochodu na myjkę ciśnieniową, kompresor i inne narzędzia - wreszcie mogę komfortowo myć, polerować i ogólnie dłubać. Następna praca przy legasie to będzie zdaje się usuwanie korozji z tylnych nadkoli. Po cholerę kto tam te gumy zamontował - tego chyba nikt nie zrozumie. No i co najważniejsze: wreszcie widać co jest za kloszami lamp przednich, bo były już mleczne... Ciekawe jak będą świecić. EDIT: No i około dobę później prace zakończyłem. Zgodnie z przewidywaniami poszła polerka 3M żółtym padem+żółtym korkiem, potem ponowne mycie z resztek pasty, suszenie, oczyszcenie odkamieniaczem po szybach i potem całej karoserii IPĄ no i wypolerowanie resztek filmu po ipie na sucho. Na to wreszcie ceramika. Dodatkowo na opony położyłem preparat hydrofobowy. Szkoda tylko, że w środku syf, ale nie miałem czasu na to. Idę teraz nabić parę kilometrów, tylko jeszcze blachy przykręcę albo nie .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...