Skocz do zawartości

spawalniczy

Użytkownik
  • Postów

    3175
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez spawalniczy

  1. Pozdrawiam Jakiś czas temu też się spotkaliśmy w Komornikach, tylko po południu. Zjeżdżałeś z autostrady w stronę Komornik a ja cię wpuściłem przed siebie.
  2. ja mam w OBK model AT-102. Mały, kompaktowy, udało się zmieścić na małej półce w przednim schowka, antena magnetyczna wyprowadzona na prawy tylko róg dachu. Zasięg ok. 4-5 km. Przez prawie cztery lata nie udało mi się jej zgubić. Markę Yosan polecam. Moim zdaniem jakością nie odbiegają od Presidenta a cenowo są znacznie korzystniejsze. Od prawie dwóch lat używam model JC-2204 Turbo i jestem z niego bardzo zadowolony. Wówczas był to chyba jedyny model na rynku (o przyzwoitych parametrach), który mieścił mi się do podłokietnika w OBK. Niestety nie miał RF-gain, dlatego musiałem posiłkować się zewnętrznym. Teraz jest nowy model tego radia wyposażony w RF-gain - nazywa się JC-2205. I niezależnie od wybranego modelu polecam montaż dodatkowego głośnika, co bardzo podnosi komfort użytkowania. Tu trochę pisałem o mojej instalacji: http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/53364-miejsce-na-cb-radio-w-obk-2009/ A co do anten, to zdecydowanie polecam markę Sirio, zwłaszcza serię Turbo, w której można bardzo szybo pochylać antenę. Od kilku lat użytkuję te anteny - są naprawdę doskonałej jakości i świetnie stroją. Niestety moje doświadczenia z polecanymi tu antenami President nie są tak dobre. Ceny wysokie w stosunku do jakości. Obudowy często się rozszczelniają i łapią wodę.
  3. Tu znajdziesz trochę na ten temat: http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/52520-zmiany-w-silnikach-diesla-my-2012/
  4. spawalniczy

    Charakterystyka SBD

    Wg mnie to zachowanie nie jest normalne. W swoim SBD nigdy falowania nie zauważyłem. Zgadzam się. Przejechałem łącznie 150 000 km dwoma egzemplarzami SBD (takim, jak w ogłoszeniu i kolejnym modelem) i nigdy nie zdarzyło mi się, żeby obroty silnika falowały).
  5. No niestety. Też brałem pod uwagę XV, jednak po 260 konnym forku XT, XV z silnikiem 2.0 mnie nie przekonał.
  6. W Yeti z tyłu jest naprawdę dużo miejsca. Sam byłem zdziwiony, jak tam pierwszy raz usiadłem. Yeti też ma pochylane oparcia tylnych foteli. Co do ich konfigurowania, to korzystam na co dzień (a właściwie moja rodzina korzysta) w tym sensie, że wywaliłem środkowe siedzenie a boczne zbliżyłem do siebie. Dzięki temu dzieciaki siedzące na tylnych fotelach odsunęły się od drzwi bocznych, co w mojej ocenie poprawia bezpieczeństwo w przypadku (odpukać) bocznego uderzenia. A jak trzeba coś przewieźć, to zawsze jeden z foteli można złożyć, postawić do pionu, albo wyjąć zupełnie. Panowie, ta dyskusja do niczego nie prowadzi. Yeti i Forek, to niby podobne, ale jednak bardzo różne samochody, dedykowane do odbiorców o różnych preferencjach i przede wszystkim różnych motoryzacyjnych przekonaniach. Nigdy jednak, nie mówcie nigdy. Miałem Legacy w poprzedniej budzie, Forka XT SG, teraz mam OBK z ostatniego wypustu. Jeszcze do niedawna nie przyszło mi do głowy, że mogę pomyśleć o zakupie Skody. Jak po raz kolejny umarł silnik w forku, miałem go dość i sprzedałem. Zacząłem rozglądać się za jego następcą i wybór był naprawdę marny. Zwyczajnie nie chciałem wydawać góry pieniędzy na nowego forka XT. Bez przekonania przejechałem się Yeti. Może dlatego, że wcześniej naczytałem się na forum, że używanie haldexa grozi kalectwem, no i oczywiście pośmiewiskiem ze strony użytkowników samochodów z prawdziwym 4x4. Po jeździe Yeti byłem naprawdę pod wrażeniem, bo samochód zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Yeti jest bardzo zwinny, świetnie prowadzi się na krętych asfaltowych drogach, a na bezdrożach też daje radę. Jest obszerny - zwłaszcza jak na jego niewielką długość, wnętrze daje się łatwo modyfikować (o czym wyżej). Silnik 1.8 ma naprawdę fajną charakterystykę i jest całkiem żwawy. A napęd... w tak zwanej normalnej dynamicznej jeździe na śliskich drogach osobiście nie odczuwam różnicy pomiędzy Subaru a Skodą. Wciskam gaz, jest trakcja i do przodu. No dobra - jest jedna różnica - Yeti dużo mniej zamiata tyłem, jak przegnie się z gazem w ostrym zakręcie. Co za tym idzie ESP reaguje o wiele rzadziej. W OBK to zjawisko jest szczególnie odczuwalne. Dla niektórych to zaleta, dla innych nie. Wiem, wiem, zaraz ktoś napisze, że nie umiem jeździć. Może... No i Skoda ma jeszcze dużo "nikomu niepotrzebnych" udogodnień i gadżetów niespotykanych w subaru (np skrętne bixenony) i jakoś zapomniała te gadżety skalkulować - bo Yeti 1.8 tsi 4x4 można kupić za mniej więcej połowę tego, co forek XT. W mojej ocenie Yeti ma dwie wady - stosunkowo mały bagażnik i zdecydowanie za twarde tylne zawieszenie, zwłaszcza w połączeniu z fabrycznymi kołami 225/50/17. Na zimowych 16" jest dużo lepiej. Jak dla mnie Yeti, to idealne toczydło, spełniające rolę drugiego samochodu w rodzinie. Ciekawy, nieco podniesiony kompakt dla kierownika, który nie musi już straszyć innych uczestników ruchu bulgotem boxera na każdych światłach. Chyba się starzeję...
  7. Czytelne - w jakim sensie? Są niewyraźne, czy rozmyte? A może chodzi Ci o to, że jak siedzisz na miejscu kierowcy i popatrzysz na szybę po lewej stronie, to widzisz napis "tyłem do przodu", a jak popatrzysz z tego samego miejsca na szybę pasażera, to napis widzisz normalnie? Tak ma być.
  8. Obstawiam, że palniki są od nowości i są już mocno zużyte - jaki masz przebieg? Poczytaj tu: http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/69085-xenony-w-subaru/
  9. Tichy - jeśli zwiększysz prześwit i zrobisz miękkie zawieszenie, to na pewno poprawisz komfort, ale pogorszysz prowadzenie - cudów nie ma. Jeśli przesadzisz, to samochód będzie prowadził się, jak amerykański krążownik szos. Tak, czy inaczej, czeka cię rzeźba i efekt trudny do przewidzenia, zwłaszcza, że powinieneś też zmienić przednie zawieszenie, żeby wszystko spójnie działało, a tu prekursorów nie było chyba zbyt wielu. Moim zdaniem zainwestuj w koła 15" (albo pożycz od kogoś na próbę) i zobacz na ile zmieni się charakterystyka prowadzenia. Może efekt, jaki osiągniesz, będzie dla Ciebie zadowalający. Jeśli nie, to chyba prostszym rozwiązaniem, niż zmiana zawieszenia, będzie zmiana samochodu np. na OBK do 2009 r. One miały naprawdę miękkie zawieszenie.
  10. Jakiś czas temu szukałem w Poznaniu warsztatu, który wymieni mi tarcze w samochodzie (nie subaru), ale zależało mi na tym, żeby wszystko było po bożemu - czysto i z pomiarem bicia w czasie montażu. I co - nie znalazłem. Nawet, te, które reklamują się, jako specjaliści od układów hamulcowych. Nie mówiąc już o "profesjonalnych" miejscach typu Norauto. Tam, gdzie zadzwoniłem, najpierw była chwila konsternacji, a potem udowadnianie, że to nie potrzebne i zawsze tak robią i nigdy nie ma problemów. A jak są, to przecież wina kierownika, który źle obchodzi się z hamulcami, albo za bramą warsztatu wjechał rozgrzaną tarczą w głęboką kałużę Ja sobie kiedyś taki czujnik kupiłem, po bardzo złych doświadczeniach po montażu tarcz w takim "profesjonalnym" warsztacie. Tarcze biły, jak szalone. Zdjąłem nowo założone tarcze i okazało się, że mechanik zdjął stare tarcze i na cały brud, syf i rdzę (naprawdę grubą) któą pokryta była piasta, założył nowe tarcze. Wyczyściłem piasty, zrobiłem pomiar i bicie wyszło grubo poniżej dopuszczalnej normy. W gruncie rzeczy, hamulce, prosta konstrukcja i jak ma się podstawową wiedzę i trochę chęci, trudno jest coś zrobić źle. Ale lenistwo mechaników nie zna granic. Ostatnio na przeglądzie gwarancyjnym w salonie KIA zleciłem rozebranie, wyczyszczenie i nasmarowanie zacisków hamulcowych. Odbierając auto dowiedziałem się, że tylne hamulce są zapieczone, klocki na jednym z kół krańcowo zużyte i tarcza w związku z tym do wymiany (mam to na piśmie). Cena jaką zaproponowano mi na robociznę i oryginalne części była zaporowa (prawie 1800 zł). Odebrałem samochód i umówiłem się w innym ASO na wymianę (to stosuje z powodzeniem zamienniki, w cenie kilkakrotnie niższej). Odstawiłem samochód i umówiłem się na odbiór następnego dnia. Jakież było moje zdumienie, gdy po godzinie zadzwonił Pan i powiedział, że mogę odebrać samochód, bo tylne hamulce są w kwitnącym stanie i nie wymagają wymiany. Przy okazji okazało się, że nie ma śladów jakiegokolwiek rozbierania, czyszczenia i smarowania... Ręce opadają.
  11. Napisali, że wkrótce pojawi się w Europie. Ciekawe, bo Dyrekcja chyba sugerowała, że nie będzie go w Europie.
  12. Bo w założeniu marketingowców samochód ma być przede wszystkim "ekologiczny i przyjazny dla właściciela". W tym sensie, że właściciel ma myśleć, że ma taki super nowoczesny samochód, w którym wystarczy zmienić olej raz na dwa lata, lub co 30 000 km - i w związku z tym producent auta dba o jego (klienta) portfel. A w rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie. Silnik szybciej się zużywa i trzeba kupić po gwarancji drogie części zamienne, albo nowy samochód. To chyba odnosi się do wszystkich silników, wszystkich marek - zawsze dla silnika lepszy jest krótszy interwał między wymianami oleju, niż dłuższy.
  13. Nie chodzi czasem o prowadzenie łańcucha rozrządu? Bo tak było w części (wszystkich?) starszych silnikach grupy VAG (w tym w mojej Fabii). Nawet jest to napisane w książce typu "Sam naprawiam..." i to jeszcze wychwalają to rozwiązanie jako "zredukowanie masy silnika dzięki nowym technologiom" Problemem był przede wszystkim napinacz łańcucha rozrządu (sterowany ciśnieniem oleju) i sam łańcuch. Napinacz modernizowany był kilkakrotnie, łańcuch, co najmniej jeden raz. Pewnie do wielu usterek rozrządu przyczyniały się też wymiany oleju w trybie LL, sugerowane przez producenta.
  14. U mnie w 2,5 xt 2006, ale MY 2007 uchwytu nie było.
  15. Wydaje mi sie to nawet możliwe, albo bardzo blisko. Ja najprawdopodobniej kupię Mini Countryman cooper S i na nowe auto ściągnięte z EU oficjalnie poprzez sieć dealerską (tyle że z listopada 2012) na razie stanałem w negocjacjach na rabacie 27%. Auto fajne. Benzyna 1.6T? Kolega bardzo napalił się ostatnio na Peugeota z tym silnikiem i ostatecznie odpuścił - ponoć wyjątkowo awaryjna konstrukcja.
  16. Ciekawe, czy Mercedes miał zimowe opony? Masa też robi swoje - GLK jest cięższy od Yeti w zależności od wersji od 200 do 350 kg. Ktoś ogarnia, co jest napisane na dole ekranu?
  17. Byłem w ASO na przeglądzie, przy okazji zgłosiłem problem z akumulatorem. Czekam na decyzję o wymianie. Dziś sprawdziłem dwie rzeczy: - po pierwsze: kolor elektrolitu - jest ciemno brunatny, nieprzezroczysty - ewidentnie posypała się masa czynna. - po drugie: prąd spoczynkowy. I chyba tu jest cała przyczyna złego stanu akumulatora. Po zamknięciu centralnego zamka prąd zaczyna stopniowo maleć z początkowych około 200 mA. Po kilku minutach w miarę się stabilizuje, nie osiąga idealnie stabilnego poziomu i waha się z zakresie od 59 - 75 mA. Z tym, że przez większość czasu jest powyżej 60 mA. Jak na mój gust, to dużo, za dużo. Pomiaru dokonywałem w miejscu, gdzie OBK spędza codziennie około 14h na dobę. Miejsce cywilizowane, zasięg wszystkich sieci komórkowych bardzo dobry, nie ma stropów ani ścian. Czy ktoś ma wiedzę, jaki powinien być nominalny pobór prądu przez ISR? EDIT Dziś dzwoniłem do Keratronika - nominalny pobór prądu przez ISR, to 50 mA. Pozostałe 15 - 20 mA w moim przypadku to inne elementy elektroniczne samochodu. Licząc na szybko - przy założeniu, że średnie zużycie, to 70 mA, w czasie postoju ubywa nam z akumulatora : przez 24 h - 1, 68 Ah przez tydzień - 11,76 Ah przez 2 tygodnie - 23,5 Ah
  18. spawalniczy

    Forester Diesel?

    W ASO w ramach przeglądu bez dodatkowych kosztów.
  19. spawalniczy

    Forester Diesel?

    Wyniki pomiarów korekt wtryskiwaczy w moim OBK po 45 000 km
  20. spawalniczy

    xenony w subaru

    Lampy xenonowe mogą mieć zarówno budowę soczewkową, jak i klasyczną (jak tradycyjny reflektor halogenowy). W jednym i drugim przypadku źródłem światła jest palnik, który wyglądem przypomina trochę żarówkę halogenową. Z tym, że w soczewce palnik jest niewidoczny a w reflektorze bez soczewki (jak w Twoim foresterze) go widać. Dlatego pewnie napisałeś, że masz "zwykłą żarówkę". Fakt, że to rozwiązanie z forestera (wszystkie generacje takie miały), jest trochę pase. Nie wiem, jak jest w nowym forku, ale np. w foresterze SG xenony świeciły wyraźnie słabiej (mimo nowych palników), od soczewkowych xenonów w OBK.
  21. Aż poszedłem zobaczyć, jakim akumulatorem uraczył mnie księgowy projektujący Yeti 1.8 tsi Mile mnie zaskoczył, bo pod maską zastałem Vartę 60 Ah / 480A. Co ciekawe akumulator schowany w plastikowej skrzynce z przykrywką, a ponadto obłożony jeszcze dookoła jakąś matą izolacyjną. 1:0 dla czeskiego księgowego
  22. spawalniczy

    xenony w subaru

    Skoro mają 150 kkm, to chyba czas na zmianę. Mam OBK MY 2012 z przebiegiem 45 kkm, z tego nieduża część przejechana na światłach mijania (bo mam dzienne) i nie mogę powiedzieć złego słowa. Porównując do Skody Yeti z symbolicznym przebiegiem, która ma skrętny bixenon, nie widzę różnicy. W legacy 2009 też było ok. Z jedną uwagą - w jednym i drugim subaru podnosiłem światła, bo fabrycznie były ustawione zdecydowanie za nisko. I jeszcze jedno - po takim przebiegu, non stop na światłach, możesz mieć już odbłyśniki w reflektorach w słabej kondycji.
  23. Może ten post Ci trochę pomoże: http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/67826-akumulator-do-legacy-diesel-08/#entry1943155
×
×
  • Dodaj nową pozycję...