Witam,
Ostatnio zauważyłem następującą przypadłość:
przyspieszam do ok 4000 obrotów i chcę zmienić bieg - zamykam przepustnicę i wysprzęglam, a obroty zamiast od razu spadać to chwilę zostają na tych 4000 powiedzmy parę sekund.
później spadają, ale jest to uciążliwe, bo zamiast normalnie zmieniać biegi to muszę czekać przy każdej zmianie, jeśli od razu zmienię bieg i zasprzęglę to jest szarpnięcie do przodu.
normalnie zaobserwowałem to na zimnym silniku, działo się tak może minutę od uruchomienia, ale później ustawało, a teraz mam to również na ciepłym silniku.
poza tym samochód tak jakby mniej hamował silnikiem - takie mam odczucie.
co to może być? przepływomierz? kable wysokiego napięcia? świece?
silnik EJ20, SI GT MY98, bez LPG