Skocz do zawartości

ISLAMIZACJA Europy i Polski.Temat do dyskusji.


hemi112

Rekomendowane odpowiedzi

post # 372 powinien  dać do myślenia, czy aby na pewno nie szkoda czasu na edukowanie. Osobiście rozumiem twoje stanowisko i bynajmniej nie krytykuję bo masz dużo racji. Wiesz dlaczego ludzie od zarania dziejów szukali i tłumaczyli to co niezrozumiałe boską siłą? Bo wiara to coś co masz zanim dowiesz się więcej. :)

Edytowane przez andre82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej a właśnie eurojanku czy mozesz wyjaśnić mi jedna rzecz?

Według Big Bang wszechświat miał początek x czasu temu. Naukowcy uważają ze są w stanie określić kiedy to nastąpiło. Skoro wszechświat sie rozszerza od tego czasu i jednego punktu to co znajduje sie poza granicami wszechświata ? I jak wyglada ta granica ? Czy nagle prawa fizyki przestają działać ?

 

Bardzo dobre pytanie, w sumie to niedawno oglądałem ciekawy dokument na ten temat. Nie pomnę linku, ale według teorii w nim przedstawianej, w okresie kiedy wszechświat skompresowany był do wielkości punktu nie istniał żaden obszar poza nim. To znaczy każde miejsce w którym można było się znaleźć znajdowało się właśnie na tym punkcie. W sumie jakby logicznie spojrzeć na pojęcie nicości czy pustej przestrzeni to coś takiego istnieć nie ma prawa bo jak niby wygląda nicość i skoro w nicość mogłoby wszystko po big bangu się rozszerzać, to nicość musiałaby mieć jakieś właściwości jak na ten przykład przestrzeń, no ale wtedy to już nie nicość. Logicznym z tego wywodem byłoby że ten wszechświat jest wszystkim co jest i nie rozszerza się w żadną abstrakcyjną nicość. Na logikę prostego chłopa z podlasia biorąc: gdybyś w szklanej bani z wypompowanym powietrzem umieścił nadmuchany mały balonik - natychmiast by został rozerwany a cząsteczki tlenu zajęłyby najodleglejsze miejsca od siebie. Analogicznie gdyby wszechświat w takiej próżni się znajdował to bylibyśmy właśnie w środku takiej reakcji ale odbywałoby się to dużo bardziej gwałtownie (a'la wybuch) a nie jak obecnie na zasadzie powolnego się rozszerzania wszechświata. Jest też teoria że skoro we wszechświecie mamy nieskończoną ilość wszelkich możliwości to wszystko co mogłoby istnieć musi gdzieś istnieć. Z tej tezy wyprowadzono teorię białych dziur: czyli przeciwieństw czarnych dziur: punktowych obiektów emitujących masywne ilości materii i energii. Dywaguje się że nasz wszechświat mógł właśnie z takiego obiektu zostać wypluty. Z modeli matematycznych takie obiekty są bardzo niestabilne i po wypluciu krytycznej masy energii zapadają się w sobie, być może kosmos kiedyś był ich pełen, ale zaraz jak się pojawiły tak zniknęły.

 

To zmieniło współczesną fizykę.

 

No sorry, ale raz nadprzyrodzone zjawiska, raz fizyka. Wierzysz w to, co akurat Tobie pasuje ?

 

 

Rozwija nam się chłop. Zaczyna kumać zasady erystyki  ;)

No panowie ze mnie starczy na dzisiaj idę w objęcia Morfeusz.. tfu tfu znaczy spać :) Dobrej nocy wszystkim współkłótniewiczom!

 

EDIT: ups nie w tę ramkę dałem sory już poprawione.

Edytowane przez eurojanek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No sorry, ale raz nadprzyrodzone zjawiska, raz fizyka. Wierzysz w to, co akurat Tobie pasuje ?

 

Zgodnie z Teorią Wielkiego Wybuchu, nie ma sensu mówić co było przed wybuchem. Teoria zakłada, że Wszechświat, a więc czas, przestrzeń, materia, itd POWSTAŁY w momencie Wielkiego Wybuchu. Czy to moja wina, że Wielki Wybuch był zjawiskiem nadprzyrodzonym?

 

PS Tzw osobliwość już z definicji też jest zjawiskiem nadprzyrodzonym. 

 

 

 

Nie pomnę linku, ale według teorii w nim przedstawianej, w okresie kiedy wszechświat skompresowany był do wielkości punktu nie istniał żaden obszar poza nim.

 

 

A to ciekawe. Wszechświat, który dopiero miał powstać już istniał skompresowany w jednym punkcie. Przestrzeń nie istniała a tym samym czas, więc wszystko co NIE istniało jeszcze, JUŻ było zastygłe do potęgi n-tej, uwięzione w jednym punkcie. Pewnego dnia, chociaż dni i nocy jeszcze nie było, nie było nawet miliardowej części sekundy, nie było nawet części sekundy pierdyliardowej, punkt pomyślał sobie, że fajnie byłoby tak sobie wybuchnąć dla jaj. I tak powstał Wszechświat.

Edytowane przez ten_Typ_tak_ma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiara powstaje wtedy gdy czegos nie możemy wyjasnic w sposob racjonalny (zrozumiały) tak już jesteśmy zbudowani tzn. zbudowane są nasze mózgi, że koniecznie musimy znaleźć przyczynę dla skutku akceptując wyjaśnienia nieprawdziwe np.
badani, którzy pod wpływem hipnozy "zakodowani" zostali do wykonania pewnej czynnosci pod wplywem jakiegoś słowa
wykonywali czynność podajać całkowice wymyślone powody

przy czym obserwatorzy doswiadczenia dobrze wiedzieli skad u badanych taka a nie inna reakcja

poddani badaniu dopiero po obejrzeniu nagrania przekonywali się, że prawdziwe wyjaśnienie jest inne

 

 

 

 

A o tych samicach to a propos czego?
 

 

a propos tego, ze patriarchat to bzdura wymyślona przez ludzi

Edytowane przez ketivv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem już napisany wywód na temat tej dyskusji, ale po co się produkować?

Jedno zdanie: pierwszym etapem islamizacji Europy jest jej dechrystianizacja.

 

 

Nie koniecznie, bo po pierwsze nikt nie zamierza nikogo dechrystianizować, drugie Anglii czy Francji nie przypominam sobie żeby ktoś dechrystianizował a co tam się dzieje to każdy widzi, po trzecie "próżnia ideologiczna" w kraju świeckim jak Czechy jakoś nie zassała pierwszej lepszej ideologii z brzegu i jest okej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

"próżnia ideologiczna" w kraju świeckim jak Czechy jakoś nie zassała pierwszej lepszej ideologii z brzegu i jest okej.

 

Co tam niby jest ok? Tchórzostwo wyssane z mlekiem matki jest ok? Niech Ci będzie. 

 

 

 

Miałem już napisany wywód na temat tej dyskusji, ale po co się produkować?

 

Można po krótce- Pan Bóg stworzył człowieka na wzór i podobieństwo swoje. I ja w to wierzę.

Niestety dokładnie widać też, że niektórzy tu pochodzą od małpy i swoim zachowaniem dają tego 100% przykład(TTTM nie Ty). Ich wybór, ich sprawa.

 

 

 

Jedno zdanie: pierwszym etapem islamizacji Europy jest jej dechrystianizacja.

 

Na TF chojrakują, a w rzeczywistości dzieci chrzczą, do komunii posyłają, śluby kościelne biorą- to tacy ateusze teoretycy. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z Teorią Wielkiego Wybuchu, nie ma sensu mówić co było przed wybuchem. Teoria zakłada, że Wszechświat, a więc czas, przestrzeń, materia, itd POWSTAŁY w momencie Wielkiego Wybuchu. Czy to moja wina, że Wielki Wybuch był zjawiskiem nadprzyrodzonym?

 

A to ciekawe. Wszechświat, który dopiero miał powstać już istniał skompresowany w jednym punkcie. Przestrzeń nie istniała a tym samym czas, więc wszystko co NIE istniało jeszcze, JUŻ było zastygłe do potęgi n-tej, uwięzione w jednym punkcie. Pewnego dnia, chociaż dni i nocy jeszcze nie było, nie było nawet miliardowej części sekundy, nie było nawet części sekundy pierdyliardowej, punkt pomyślał sobie, że fajnie byłoby tak sobie wybuchnąć dla jaj. I tak powstał Wszechświat.

 

Pominąłeś jeden ważny element - ENERGIA. Ten szczegół tłumaczy Twoje wątpliwości. Ale TWW jest jedną z wielu, tylko najmocniej nagłośnioną, a raczej my tu na TF, z całym szacunkiem dla rozmówców, tego tematu nie rozpracujemy :)

Podobnie jak tematu Boga - jeśli zakładamy, że wszystko musi mieć swój początek (bo zakładamy, że wszechświat też), to jaki był początek Boga i skąd On się wziął?.

W sumie dość ciekawe zagadnienie ;)

 

I jeszcze słowo do @@Markus, - W pełni rozumiem Twoją w pewnym sensie frustrację, kiedy widzisz bezczynność i co za tym idzie bezsilność Europy na to, co robią popaprańcy pod sztandarami islamu. Naturalną reakcją jest chęć odreagowania - oko za oko. I byłoby to dla mnie spójne i logiczne, gdyby nie to, że przedstawiasz się tu nam jako osoba, dla której chrześcijaństwo jest istotą i sensem życia, a wartości religii chrześcijańskiej drogowskazem. Z tego co wiem, to Chrystus nauczał nieco inaczej - była mowa o zagubionych owcach, które niezależnie od kosztów i poświęceń należy sprowadzić do stada i o nadstawianiu drugiego policzka, czy przebaczaniu 77 razy. Również o miłowaniu wrogów.

I teraz moje pytanie - czy nie czujesz dyskomfortu, z jednej strony deklarując zrozumienie i oddanie Bogu i Chrystusowi, a z drugiej tak dalece odchodząc od Ich nauk i przekazów?(nawoływanie do wojny czy posty pokazujące wprost lekceważący stosunek do bliźnich prezentujących odmienny punkt widzenia) Bo o ile znam osoby naprawdę, szczerze pobożne, to nie potrafią one traktować tych zasad wybiórczo, uznając tylko te, które w danym momencie są wygodne. Mało tego - jak już mówiłem - obracam się sporo w towarzystwie księży, wielu z nich, naprawdę wspaniałych ludzi, księży z powołania a nie zawodu, wprost mówi, że Bogu milszy jest grzesznik i ateista, który wprost mówi, że nie uznaje religii, ale postępuje zgodnie z własnym sumieniem i czyni dobro w obszarach, które uzna za słuszne, niż człowiek, który deklaruje wiarę w Niego, chodzi do kościoła i nawet co niedzielę do spowiedzi, ale jego gesty, słowa i czyny są niezgodne z bożymi naukami, a na szczególnie surową ocenę zasługują osoby, które zdając sobie sprawę z tego, co robią źle - nie pracują na sobą i w grzechu trwają. Nie można zmazać grzechu świadomie popełnianego tylko spowiedzią - bo aby to się dokonało, potrzebny jest jeszcze żal i postanowienie poprawy.

Edytowane przez sjak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

I jeszcze słowo do @Markus, - W pełni rozumiem Twoją w pewnym sensie frustrację, kiedy widzisz bezczynność i co za tym idzie bezsilność Europy na to, co robią popaprańcy pod sztandarami islamu. Naturalną reakcją jest chęć odreagowania - oko za oko. I byłoby to dla mnie spójne i logiczne, gdyby nie to, że przedstawiasz się tu nam jako osoba, dla której chrześcijaństwo jest istotą i sensem życia, a religia wartości religii chrześcijańskiej drogowskazem. Z tego co wiem, to Chrystus nauczał nieco inaczej - była mowa o zagubionych owcach, które niezależnie od kosztów i poświęceń należy sprowadzić do stada i o nadstawianiu drugiego policzka, czy przebaczaniu 77 razy. Również o miłowaniu wrogów. I teraz moje pytanie - czy nie czujesz dyskomfortu, z jednej strony deklarując zrozumienie i oddanie Bogu i Chrystusowi, a z drugiej tak dalece odchodząc od ich nauk i przekazów? Bo o ile znam osoby naprawdę, szczerze pobożne, to nie potrafią one traktować tych zasad wybiórczo, uznając tylko te, które w danym momencie są wygodne.

 

 

Uważasz, że obrona swojej wiary przed Islamem to zło? Mamy się wszyscy im nadstawić i dać wyrżnąć? O czym Ty w ogóle piszesz ze mną? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

po trzecie "próżnia ideologiczna" w kraju świeckim jak Czechy jakoś nie zassała pierwszej lepszej ideologii z brzegu i jest okej.

Czesi nie mają taniej postkolonialnej siły roboczej oraz rozbuchanego socjalu.


 

 

Uważasz, że obrona swojej wiary przed Islamem to zło? Mamy się wszyscy im nadstawić i dać wyrżnąć? O czym Ty w ogóle piszesz ze mną? 

Czy ktoś Cię uciska? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważasz, że obrona swojej wiary przed Islamem to zło?

Zgodnie z naukami Chrystusa - siłowa obrona, która będzie prowadziła do śmierci czy okaleczenia wrogów - tak, to zło. Nie ma zgody na takie zachowania

Ja tak nie uważam, ale nie deklaruję również posłuszeństwa naukom Chrystusa, Ty to czynisz, więc albo tych nauk nie rozumiesz, albo w Twoich wypowiedziach pojawia się hipokryzja.

Dla przykładu - ja deklaruję przede wszystkim obronę życia mojego i mojej rodziny, jako najwyższej wartości. Ty zadeklarowałeś gotowość poświęcenia życia za wiarę. To dość znaczna różnica.

Mamy się wszyscy im nadstawić i dać wyrżnąć?

Jeśli taka jest wola Boża, to tak - albo się do Jego zasad stosujemy, albo nie deklarujemy posłuszeństwa wobec Niego. Nie można tych zasad stosować wybiórczo.

 

O czym Ty w ogóle piszesz ze mną?

O naukach Chrystusa, wg których, jak deklarujesz, postępujesz i oczekujesz wprowadzenia prawa na nich opartego. I wyczuwam w tym zdaniu pewną agresję - chyba niepotrzebny element i również z tymi naukami niezgodny :)

Edytowane przez sjak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro dla Ciebie życie człowieka = życie komara, czy mrówki, to faktycznie nie ma o czym rozmawiać.

Markus, zupełnie nie zrozumiałeś istoty mojej wypowiedzi. A w dodatku nie szanujesz światopoglądu innych. Dla niektórych plemnik, który przed sekundą połączył się z komórką jajową nie jest człowiekiem. Dla mnie również.

Bo wiara to coś co masz zanim dowiesz się więcej. :)

Spotkałem się również z definicją, że "wiara to uznanie za pewne, coś co nie jest pewne". Wg mnie definicja trafnie oddaje istotę wiary.

Edytowane przez RadziejS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam,czytam i az strach sie bac :P najgorszy zawsze byl i bedzie fanatyzm religijny, (obojetnie jakiej religi to dotyczy, bo niektorzy juz zapomnieli jak za wiare palono na stosach i to bylo ok?)bo od niego biora sie nieszczescia ,zero tolerancji,trzezwego myslenia jesli nie jestes z nami to przeciwko nam i do czego to prowadzi ?a do tego ,ze kiedys  ci sami ludzie byli kumplami a teraz sa wrogami poprostu zalamka :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pozwolę sobie wrócić do tematu. Może się przyda "ku przestrodze".

 

Moja Mama była w zeszłym roku w sanatorium i zaprzyjaźniła się tam z inną panią, której córka wyszła za jednego z tych tolerancyjnych i miłujących pokój. W Polsce. Zamieszkali w jednym z większych miast naszego pięknego kraju, doczekali się dwójki dzieci, mieli pracę itd. Ogólnie chrześcijańsko-muzułmański raj.

 

Pewnego razu pan zaproponował wycieczkę do Francji, celem odwiedzenia jego rodziny i poznania tego nie mniej pięknego kraju. Pojechali. Na miejscu, na przedmieściu jakiegoś dużego miasta (Mama nie pamięta, jakiego) małżonce oświadczono, że dzieci przechodzą pod opiekę rodziny, a ona sama musi przyjąć łagodniejszą, francuską odmianę szariatu. Gdy odmówiła, wyrzucono ją z domu. Nieszczęsna kobieta udała się na policję, która skierowała ją do prokuratury, ta do urzędu imigracyjnego, ten z powrotem do prokuratury... Wszędzie odmowa zajęcia się sprawą - jakby nie było, uprowadzenia dzieci, obywateli innego kraju! Instytucje niezwykle skuteczne w wyszukiwaniu i deportowaniu nielegalnie zatrudnionych, bezlitośnie odbierające dzieci rodzicom, którym się coś nie powiodło, odmawiają jakiejkolwiek interwencji, gdy w grę wchodzi cokolwiek związanego z Islamem.

 

W końcu trafiła do ambasady polskiej, gdzie polecono jej powrót do Polski "dla własnego bezpieczeństwa". Oczywiście, w Polsce też się nic nie dało zrobić, MSZ, ambasada Francji itp. nie tknęły palcem.

Edytowane przez debtux
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twierdzenie ze Bog jest jeden i ten sam tylko inaczej interpretowany czy pojmowany jest bledne, dlaczego?

 

Prosty przyklad... moze troche bezsensowny ale ....

 

Jezeli mamy jakis kolor dajmy na to zielony, ale ja nie wiem jaki to kolor ani ty nie wiesz jaki to kolor.

Zalozmy ze Biblia mowi nam ze to jest zielony i my wierzymy w to. Koran mowi nam ze to jest niebieski.

 

Jasne jezeli wierzysz w kolor to dziala, oboje mamy racje kwestia szczegolow, ale wlasnie sek w tym ze my nie wierzymy w "kolor", my wierzymy w zielony. Tto juz troche nie to samo, czyz nie?, przepraszam za glupie porownanie ale to mi akurat przyszlo na mysl :)

 

@eurojanku - problem z Big Bang IMHO jest wlasnie taki ze wszystko pasuje do pewnego momentu, i tu zaczynaja sie schody, nie umiemy tego wyjasnic, zaczynamy snuc domysly ktore maja pasowac do reszty, stad ten punkt i stad teoria ze wszechswiat istnieje do jego granic i nic nie ma za ta granica, bo wszechswiat jest sam w sobie caloscia.

Ale nie zastanawiales sie wlasnie co by bylo gdybysmy byli w stanie wyslac sonde kosmiczna na jego kres, co by sie z nia stalo? Odbila by sie od tego kresu, czy tez moze nagle pojawila by sie w innym miejscu? Czy ... ?

No wlasnie to sie "nie dodaje" (jak to mowi Kolonko - zreszta oszolom troche ale to akurat ma niezle). I tak samo jak wierzacy wedlug nauki zapelniaja luki Bogiem, tak samo naukowcy zapelniaja luki teoriami ktore pasuja (IMHO w tym przypadku nie pasuja) a ktore sa niczym innym jak logicznym (lub nie do konca) domyslem.

 

@Markus, 

sluchaj chcesz lac po pyskach innowiercow, ale ktorych? Wszystkich? Kobiety ktore wierza w Allacha? czy tylko facetow? czy tylko fanatykow? czy tylko tych co siedza na socialu (ale to juz problem raczej swiecki), wiec kto jest Twoim wrogiem? Islam? Religia, kto?

 

Czym to sie rozni od krzyzowcow ktorzy z Bogiem na sztandarach palili, zabijali, gwalcili a pozniej lezeli plackiem przed oltarzem albo wyspowiadali sie ze swoich grzechow i bylo gites?

A czy (glownie) dominikanie czyli inkwizytorzy (ktorzy teoretycznie) nie uczestniczyli w paleniu na stosach a jedynie wskazywali panstu swieckiemu kto jest heretykiem i wszystko w imieniu kosciola (a tak przy okazji co sie dzialo z majatkami tych heretykow, jak myslisz) czynili dobrze?

 

Jezeli jestes osoba wierzaca a jestes to wlasnie to w co wierzysz nakazuje co odpuscic, i pochylic sie nad tymi ktorzy czynia zle. Zaufac w Bozy plan i stosowac to co naucza nas Bozy syn w zyciu. Jezeli Europa bedzie kontynentem "przejetym" przez Islam, to najwyrazniej ma tak byc, czyz nie?

Pewnie ze ateista ma to gdzies bo w imie czego jego dziecko ma uczyc sie koranu lub chodzic w chuscie i padac plackiem przed Allachem?

 

Ludzie kochane, zajmijcie Wy sie SOBA, i co ciekawe tutaj zarowno wierzacy jak swiadomi ateisci sa zgodni, zyjmy godnie, My czynmy to dlatego ze hcemy byc zbawieni a ateisci bo maja malo kurcze czasu a pozniej dupa do ziemi i kuniec piesni.

Edytowane przez piwozniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Twierdzenie ze Bog jest jeden i ten sam tylko inaczej interpretowany czy pojmowany jest bledne

Bóg dla judaizmu, chrześcijaństwa i islamu jest jeden i ten sam. Dlaczego?

Chrześcijaństwo i islam wywodzą się z judaizmu, Jezus jest prorokiem i mesjaszem uznanym przez islam. Jezus był żydem i nie wymyślał swojego nowego Boga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie

 

Islam twierdzi ze to ten sam Bog, zarowno ja jak i Ty mysle nie znamy na tyle Bibli jak i koranu aby to potwierdzic ani zaprzeczyc wiec posilkujemy sie wiedza tych ktorzy akurat maja troche wieksze pojecie i twierdza ze tak nie jest. Od poczatku powstania Islamu oczywiscie mamy spor ktory obraz Boga jest wlasciwy.

 

Roznice sa na tyle istotne ze nie jest mozliwe by Bog opisany w Bibli jak i Bog opisany w koranie byly jedna "osoba".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuję się nierozumiany ;)

 

Nie chciałbym, aby ktoś z moich wypowiedzi wysnuł wniosek, że krytykuję Islam. Zawsze w takich okolicznościach mam na względzie, że gdybym urodził się np. w Arabii Saudyjskiej to mógłbym być muzułmaninem.

 

Nie chciałbym, aby ktoś z moich wypowiedzi wysnuł wniosek, że krytykuję ateizm. Zawsze w takich okolicznościach mam na względzie, że gdybym urodził się np. w Czechach to mógłbym być ateistą.

Ateizm uważam zresztą z swoistą formę religii. Jeśli ktoś wierzy, że Bóg nie istnieje, nie mając na to dowodów, to jest to w końcu klasyczna wiara. Deklarowanie nauki jako wyłącznego punktu odniesienia dla swojego światopoglądu i jednocześnie określanie się jako ateista jest wewnętrznie sprzeczne. Nawet Richard Dawkins w książce pt. "Bóg urojony" doszedł tylko do wniosku, że Bóg prawie na pewno nie istnieje... a prawie jak wiadomo robi wielką różnice. Jedyna zatem słuszna, z naukowego punktu widzenia, postawa wobec idei Boga to agnostycyzm.

 

Chciałbym, aby z moich wypowiedzi wypłynął wniosek, że jestem chrześcijaninem. Chrześcijaństwo jednak to nie tylko wiara to także, a może przede wszystkim, idee przenikające całą naszą kulturę. W tej kulturze się urodziłem, wychowałem, tę kulturę znam i rozumiem.  Chrześcijaństwo uważam za niezwykle wartościowe dziedzictwo jakie otrzymaliśmy od naszych przodków i chciałbym abyśmy zachowali je dla potomnych. Co więcej właśnie to dziedzictwo jest naszym głównym bastionem w obranie przed islamizacją.

 

I to by było na tyle :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkałem się również z definicją, że "wiara to uznanie za pewne, coś co nie jest pewne". Wg mnie definicja trafnie oddaje istotę wiary.

nauka to również wiara ;) to uznanie za pewne czegoś co się za pewne uznaje... ale niekoniecznie pewne jest ;)

jn.:

I tak samo jak wierzacy wedlug nauki zapelniaja luki Bogiem, tak samo naukowcy zapelniaja luki teoriami ktore pasuja a ktore sa niczym innym jak logicznym (lub nie do konca) domyslem.

 

 

bo niektorzy juz zapomnieli jak za wiare palono na stosach i to bylo ok?

nikt nie zapomniał jak radzono sobie wtedy z wrogami :) i nikt nie zapomniał że każdą śmierć z tamtej epoki przypisuje się katolikom ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twierdzenie ze Bog jest jeden i ten sam tylko inaczej interpretowany czy pojmowany jest bledne, dlaczego?

 

Prosty przyklad... moze troche bezsensowny ale ....

 

Jezeli mamy jakis kolor dajmy na to zielony, ale ja nie wiem jaki to kolor ani ty nie wiesz jaki to kolor.

Zalozmy ze Biblia mowi nam ze to jest zielony i my wierzymy w to. Koran mowi nam ze to jest niebieski.

 

Jasne jezeli wierzysz w kolor to dziala, oboje mamy racje kwestia szczegolow, ale wlasnie sek w tym ze my nie wierzymy w "kolor", my wierzymy w zielony. Tto juz troche nie to samo, czyz nie?, przepraszam za glupie porownanie ale to mi akurat przyszlo na mysl :)

(...)

 

Chyba się trochę zagmatwałeś w swym rozumowaniu, bo nic z niego nie wynika. 

Jeśli wierzymy w kolor, to ten kolor ma swoje "oblicze" - jest zielony, dla innego może to być szmaragdowy, albo turkusowy - jest fakt, że jest to określona barwa, chociaż w zależności od światła i od zdolności postrzegania inaczej pojmowana :D

 

Naturą Boga jest to, że jest jeden, bo jest Pełnią i doskonałością, a zarazem prostotą. Dlatego jest albo jeden i obejmuje wszystko, albo jest wielu i wtedy trzeba sobie samemu poszukać odpowiedzi o zakres ich kompetencji i obszary działania, oraz o hierarchię. 

 

Dlatego religie monoteistyczne wychodzą z założenia - Jeden Bóg, chodź inaczej go pojmują, inaczej wyznają, czczą w inny sposób. 

 

Nie

 

Islam twierdzi ze to ten sam Bog, zarowno ja jak i Ty mysle nie znamy na tyle Bibli jak i koranu aby to potwierdzic ani zaprzeczyc wiec posilkujemy sie wiedza tych ktorzy akurat maja troche wieksze pojecie i twierdza ze tak nie jest. Od poczatku powstania Islamu oczywiscie mamy spor ktory obraz Boga jest wlasciwy.

 

Roznice sa na tyle istotne ze nie jest mozliwe by Bog opisany w Bibli jak i Bog opisany w koranie byly jedna "osoba".

 

Dzieje się tak, ponieważ inaczej tego Boga pojmujemy. Z resztą każda religia ma swój obraz bóstwa, a każdy wyznawca jeszcze "swojszy". 

 

 

Twierdzenie ze Bog jest jeden i ten sam tylko inaczej interpretowany czy pojmowany jest bledne

Bóg dla judaizmu, chrześcijaństwa i islamu jest jeden i ten sam. Dlaczego?

Chrześcijaństwo i islam wywodzą się z judaizmu, Jezus jest prorokiem i mesjaszem uznanym przez islam. Jezus był żydem i nie wymyślał swojego nowego Boga.

 

 

I tu Aflinta wyjaśnił wszystko, co należało powiedzieć. 

 

--------

 

Co do innych stwierdzeń, że wiara to potrzeba człowieka - to fakt. Jeśli czegoś nie rozumiemy, to pojawia wątpliwość, a ona z kolei motywuje nas do szukania odpowiedzi. Skąd w człowieku taki pęd do poznania prawdy? Czy jest to potrzeba wykształcona w procesie ewolucji, czy tylko reakcja chemiczna na niedobór witaminy W (wiedzy)? Dlaczego człowiek jest zdolny do abstrakcyjnego myślenia, do odkrywania, poznawania i opisywania praw we wszechświecie (np. fizyka, matematyka)? 

 

Ja wierzę, że skoro człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga, to poprzez refleksję nad swoją egzystencją człowiek może dojść do poznania istnienia Bog i co nieco o nim powiedzić. To jest chyba przewaga człowieka nad każdym innym stworzeniem - i tu skłaniam was do refleksji nad samym sobą. 

 

Księga Mądrości 13 rozdział - mój ulubiony tekst:

 

Nierozumność kultu sił przyrody

Głupi [już] z natury są wszyscy ludzie, 

którzy nie poznali Boga: 

z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest, 

patrząc na dzieła nie poznali Twórcy, 

lecz ogień, wiatr, powietrze chyże, 

gwiazdy dokoła, wodę burzliwą 

lub światła niebieskie uznali za bóstwa, które rządzą światem. 

Jeśli urzeczeni ich pięknem wzięli je za bóstwa - 

winni byli poznać, o ile wspanialszy jest ich Władca, 

stworzył je bowiem Twórca piękności; 

a jeśli ich moc i działanie wprawiły ich w podziw - 

winni byli z nich poznać, o ile jest potężniejszy Ten, kto je uczynił. 

Bo z wielkości i piękna stworzeń 

poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę. 

Ci jednak na mniejszą zasługują naganę, 

bo wprawdzie błądzą, 

ale Boga szukają i pragną Go znaleźć. 

Obracają się wśród Jego dzieł, badają, 

i ulegają pozorom, bo piękne to, na co patrzą. 

Ale i oni nie są bez winy: 

jeśli się bowiem zdobyli na tyle wiedzy, 

by móc ogarnąć wszechświat - 

jakże nie mogli rychlej znaleźć jego Pana?

 

Zacytowałem ten tekst - bo mówi o zdolnościach człowieka do poznania istnienia i wielkości Boga poprzez rozumną refleksję nad otaczającym go światem. 

 

Jest jeszcze drugi - List do Rzymian - 1 Rozdział. 

16 Bo ja nie wstydzę się Ewangelii, jest bowiem ona mocą Bożą ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.17 W niej bowiem objawia się sprawiedliwość Boża, która od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi, jak jest napisane: a sprawiedliwy z wiary żyć będzie

18 Albowiem gniew Boży ujawnia się z nieba na wszelką bezbożność i nieprawość tych ludzi, którzy przez nieprawość nakładają prawdzie pęta. 19 To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. 20 Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy

 

21 Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. 22 Podając się za mądrych stali się głupimi. 23 I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...