Skocz do zawartości

SUV-y nie mają sensu ?


ex-Dyrekcja

Jak oceniamy SUV-y  

188 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie lub wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

 

nie bo kompaktem wszedzie nie zaparkujesz (mialem civic'a to wiem o czym pisze ) a suvem ze wzgledu na wysokie zawieszenie tak

 

No tak... coś czuję, że i Hammer H1 to mogłoby być dla niektórych mało do miasta :-|

 

Od blisko 20 lat dojeżdżam na działkę na Mazurach - 15 km szutrową drogą przez środek lasu. Nigdy się nie zagrzebałem, nigdy nic nie urwałem (OK raz - łącznik stabilizatora na jakimś korzeniu). Ani razu nie pomyślałem, że chciałbym mieć SUVa albo terenówkę. Dojeżdżałem tam Astrą, dojeżdżałem dwoma Mondeo, dojeżdżałem dwoma WRXami... Nigdy nie miałem potrzeby posiadania większego prześwitu.

Tym bardziej nie rozumiem potrzeby posiadania w mieście wyższego zawieszenia niż jest w kompaktach.

 

SUVy są niebezpieczne ze względu na wysoko położony środek ciężkości (może nie dotyczy to aż tak bardzo Forestera, ale innych SUVów tak) - gwałtowne manewry na drodze mogą skończyć się wywrotką, a po dachowaniu rzadko wychodzi się bez szwanku.

 

Ja mam Toyotę avensis i uwierz mi że kupuję SUV'a bo już kilka razy poprawiałem zderzak i "hokej" zderzaka ... 

A wiele razy musiałem odpuszczać wjazd w miejsca gdzie suvy się nie zastanawiały ... 

 

Dla pikanterii dodam jeszcze jedną Historię.

Mam znajomego który kupił Kie Sportage - ok rok temu 

Kupił ją z napędem 2WD - tylko dlatego że żona i córka czasem jeżdżą tym samochodem i bał się że nie poradzą sobie w wyłączaniem Jak to powiedział" tych napędów i będą problemy" 

- Niestety na Subaru nie było go stać.....

A Suva kupił dla tego że chciał mieć własnie wyższe auto o gabarytach małego kombi z Designerskim wyglądem [o gustach...]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 257
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ja miałem 4 "suvy"

Crossover Alfa Crosswagon (3 lata)

SUV Ssangyong Kyron (6lat) - modyfikowany - podniesiony zawias, osłony, większe koła.

Pajero (2 lata) - mocno modyfikowany - snorkel, wyciągarka, zawias, osłony, pocięte zderzaki itd.

Forester XT.

 

Powiem tak - alfa - poza fantastycznym 4x4, za mało się różniła od osobowej (miałem 156), 40mm prześwitu więcej to jeszcze mało by zmienić punkt widzenia.

Kyron - absolutnie wystarczający w terenie, także w takim, w który nie ma potrzeby jechać, ale na szosie cieniutko (poza komfortem - tu nieźle - cicho i wygodnie).

Pajero - tu przesadziłem - ale wystarczyło wybrać kierunek i wciskać gaz, a jak stanie, na pewno się da radę wyciągnąć, na szosie jak kyron, ale już bez komfortu (poza zawieszeniem - mało co go ruszało).

Forester - Kolejne poszukiwanie ideału - w nim nie ciągnie mnie w teren dla przyjemności, ale gdzie muszę, to przejadę, na szosie boski. Prześwit jak w Kyronie, a od alfy kolejne 50mm więcej i to się czuje.

 

Idealne auto - forester, ale trochę solidniejszy, koła z wyższym profilem, bo tu już trzeba się patrzeć na dziury, albo nowe pajero bez przeróbek, tylko trochę mniejsze i lżejsze. 

 

Jak widać SUV nie jedno ma imię i każdy może coś wybrać ale mojego ideału brak. (na oko pasowała Grand Vitara, ale nie do przyjęcia dla mnie silnik)

Edytowane przez Alfik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SUVy są niebezpieczne ze względu na wysoko położony środek ciężkości (może nie dotyczy to aż tak bardzo Forestera, ale innych SUVów tak) - gwałtowne manewry na drodze mogą skończyć się wywrotką, a po dachowaniu rzadko wychodzi się bez szwanku.

 

 

Bez przesady, od czasu, kiedy ESP stało się standardem, środek ciężkości w SUV-ach nie jest żadnym problemem. Duuużo łatwiej dachować choćby takim Cinquecento (kiedyś byłem naocznym świadkiem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się kiedyś podwinęła opona w maluchu i z 3 osobami na pokładzie położyłem go na boku :)

 

 

Znajomy podjechal kiedys Mitsubishi ASX z napedem na przod i taranem na zderzaku. Jedyny cel takich samochodow to, jezeli o mnie chodzi, kreacja wizerunku.

- i jazda po krawężnikach po mieście ...+ widoczność :P
 

 

- większe bezpieczeństwo przy najechaniu przez inne auto ( bo siedzimy wyżej = dalej od poziomu uderzenia przez inny samochód osobowy )  - lepsze wykorzystanie miejsca ( więcej miejsca w kabinie przy tej samej długości auta, bo wyższa konstrukcja ) - większy prześwit ułatwia poruszanie się po naszych drogach, ale także często parkowanie w mieście czy podróże do miejsc dla zwykłych "osobówek" nieodstępne- wyższa karoseria ułatwia wsiadanie i wysiadanie, także w węższych lukach parkingowych
Edytowane przez Fortis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Alfik,Tu chodzi o możliwość wjazdu na krawężnik i zjazd z niego... ja często parkuje samochody właśnie w takim miejscu i kilka razi miałem uszkodzony samochód [żona] jak i sam wypiąłem hokej ...
Pajero to już bardziej terenówka i tutaj chyba wysokość opony i prędkość samochodu miała znaczenie.

Ale patrząc na to w ten sposób to możemy położyć większość samochodów 

Edytowane przez Fortis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem na myśli tylo to, że esp nie jest gwarancją bezpieczeństwa. A co do krawężników - suvem łatwiej wjechać, ale dopiero na dużej gumie się ich nie dostrzega. Tak czy inaczej - można wybrać swój kompromis.

Edytowane przez Alfik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesi wjeżdżasz na krawężnik powoli, a chyba tak się parkuje, to większe znaczenie od profiu opony ma prześwit. Na Subariadzie w Gruzji i Armenii wszystkie uszkodzenia opon dotyczyły boku opony niezależnie od ich wysokości (a było też auto na fabrycznych 18).

Edytowane przez przemekka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mimo wszytko nie za niski profil poprawia funkcjonalność auta typu SUV, uniesiony crossover itp.

z założenia to nie powinny być auta na gładki asfalt choć niestety często tak bywa

 

auto "do wyszystkiego" to zazwyczaj wiele kompromisów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak... coś czuję, że i Hammer H1 to mogłoby być dla niektórych mało do miasta :-| Od blisko 20 lat dojeżdżam na działkę na Mazurach - 15 km szutrową drogą przez środek lasu. Nigdy się nie zagrzebałem, nigdy nic nie urwałem (OK raz - łącznik stabilizatora na jakimś korzeniu). Ani razu nie pomyślałem, że chciałbym mieć SUVa albo terenówkę. Dojeżdżałem tam Astrą, dojeżdżałem dwoma Mondeo, dojeżdżałem dwoma WRXami... Nigdy nie miałem potrzeby posiadania większego prześwitu. Tym bardziej nie rozumiem potrzeby posiadania w mieście wyższego zawieszenia niż jest w kompaktach. SUVy są niebezpieczne ze względu na wysoko położony środek ciężkości (może nie dotyczy to aż tak bardzo Forestera, ale innych SUVów tak) - gwałtowne manewry na drodze mogą skończyć się wywrotką, a po dachowaniu rzadko wychodzi się bez szwanku.

 

A co ma szutrowa nawierzchnia do jezdzie po miescie???? W miescie szutru nie ma , drogi sa plaskie i krawezniki maja po 15cm wysokosci ( przynajmniej we Wro taka wysokosc to standard)  Zapraszam do Wroclawia swoim WRX'em to bardzo szybko zmienisz zdanie jak urwiesz zderzak lub wydech na krawezniku )

 

 

Najwieksze znaczenie ma przeswit a nie profil opony. Podjezdzajac powoli pod kraweznik - bo przeciez nikt o zdrowych zmyslach nie wjezdza na kraweznik z predkoscia 10km/h i wieksza, nawet majac nalesnik wjedziesz - tak jak napisalem mialem civica na nalesniku i owszem wjezdzalem na krawezniki ale bylo to "pracochlonne " musialem uwazac zeby nie pourywac zderzaków zjezdzajac z niego , nie szurac zawieszeniem czy wydechem itp.

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@sewa, Zapraszam do Krakowa - stawiam 1l Belvedera jak wjedziesz na miejsce parkingowe swoim BRZ na Kazimierzu z prędkości 3 km/h bez zatrzymania i niczego nie uszkodzisz w samochodzie Ba, nawet się założę że z zatrzymanego też coś uszkodzisz...

I zastanawiając się nad tym jakie auto kupić to był jeden z ważniejszych punktów ...

 

To czekamy na modę że wszyscy do miasta będą jeździli traktorami, bo krawężniki :)

 

U nas na wsi nie ma traktorów ale są wysokie samochody, nie każdy ma taki komfort jak ty :)

Edytowane przez Fortis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do BRZ, jeszcze nigdy nie przydzwonil w prog lub kraweznik, co zdazalo sie wczesniej beemce z obnizonym zawieszeniem. Mozliwe ze w Krakowie bede nastepnym razem swoim Legacy. Jezeli bedzie okazja to podjade z ciekawosci na Kazimierz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem całego wątku, ale odniosę się do swojego przypadku - kiedyś nie podobały mi się auta typu SUV, bo wychodziłem z założenia że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego, ale życie zweryfikowało te plany :) Ponieważ nie mam budżetu ani garażu na trzymanie: auta do jazdy po mieście, na trasy, na wakacje, w teren i na tor, ale jednocześnie na utrzymanie auta jestem w stanie przeznaczyć więcej niż statystyczny 'kowalski' (spalanie jestem w stanie zaakceptować) to SUV jest idealny, a szczególnie mocny suv. Forek XT spełnia wszystkie moje zachcianki - po mieście jeździ się fanie, widać dużo, niestraszne mi opisywane tu "przerażające" krawężniki ani progi zwalniające, zawieszenie dzielnie znosi wszystkie dziury, poza miastem wciągam nosem wszystko co mnie spowalnia, wyprzedzanie to przyjemność w takim aucie. Na wakacje mogę ze znajomymi w 4 osoby dorosłe wyskoczyć w góry i w tych górach bez stresu poruszać się praktycznie wszędzie (przy zachowaniu odrobiny rozsądku). Zakładam AT'ki i jadę na Subariadę czy Trasę Terenową, a za tydzień jadę sobie na Kielce pośmigać po torze...

Pewnie, że do każdego takiego zadania znajdzie się auto które to robi lepiej i pewnie taniej, ale jednocześnie uniemożliwia przynajmniej jedną z pozostałych czynności, a one wszystkie dają mnóstwo frajdy.

SUVy mają sens dla mnie ale:

musi mieć napęd na 4 koła, mocny silnik i być odpowiednio duże

 

Z tej kategorii niestety wyłania się chyba podkategoria "SUV miastowy" gdzie poza tym że siedzimy wyżej nie otrzymujemy nic (+ wygląd/prestiż, ale to rzecz względna). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja dorzucę 3 grosze ;) .

 

Dla mnie SUV jako taki jest nie tylko bez sensownym podążaniem za modą. Pójdę dalej....

SUV to jest szukanie jak najszerszego rynku zbytu. Producent usiłuje zadowolić jak największą grupę ludzi aby sprzedać jak najwięcej danego modelu.

Więc ci co lubią siedzieć na stołku kuchennym znajdą to (!), ci lubią kombi znajdą to, ci co czasem zjeżdżają z asfaltu znajdą to czego szukają. ITD ITP.

 

Niestety próbując pogodzić potrzeby wielu ludzi, w każdym aspekcie musimy pójść na kompromis. Więc tak naprawdę dostajemy jedynie zbiór wad kombi, kompaktu, terenówki w jednym aucie - małe nadwozie, mały bagażnik, gorszą trakcję, zwiększone zużycie paliwa, mniejszą stabilność na drogach asfaltowych i kiepskie własności terenowe (no bo nie terenówka).

A jakby wyższe siedzisko tak było dobre, to wszyscy zasuwali by ciągnikami siodłowymi, bo z nich to jest widoczność. A jakie bezpieczeństwo (dla załogi)!

 

Wysoko profilowe opony to relikt przeszłości. Osobiście jeżdżę swoi Legacy GT na 225/40R18. I wiecie co? Nie zamienię ich na wyższe.

Zero problemów z dziurami - przyjąłem kilka takich strzałów że hej i.... nic. Nawet bąbelka... po prostu nic. Felgi od Spec B też są twarde jak skała i nic im nie dolega po dwóch latach jazd dróżkami wiejskimi, gdzie "jadę sobie dziurą... patrzę... a tam asfalt :yahoo: ". I wcale nie jeżdżę slalomem pomiędzy dziurami 40km/h. NIE WNIKAM w stan nawierzchni.

A skrętność auta i posłuszeństwo temu co chcę aby robiło - kosmos. Względem oczywiście OBK i Forka.

 

A jak już SUV, to amerykański :P . Znaczy się Jeep Grand Cherokee... czyli samochód dla mężczyzny, a nie chłopca.... jak Forester.

 

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że w pajero miałem opony o profilu 75 terenowe i szosowe 55 ( na 18" szerokie na 285) i różnica w prowadzeniu na asfalcie była potężna na korzyść tych niskich. Nadal jednak te 55 miały dzięki szerokości sporo boku. Mój wybór opon dla suva to "najmniejsze felgi jakie wejdą na hamulce"

 

Myślę, że to jest w suvach fajne, że są mocno uniwersalne. A wybierając model i dodatki (np. Opony) można dobrać coś pod siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

q3iCWqE.gif

 

 

AA Ten Męski Jeep pewnie najlepiej taki

 

Celna uwaga :mrgreen: .

 

Ale ja miałem na myśli amerykańskiego Jeepa, zanim stał się niemiecko-włoski :P .

 

http://www.forum.subaru.pl/index.php?/page/articles.html/_/nasze-testy/jeep-grand-cherokee-59-my1998-r26

 

Co do strzelających opon: wpadka ewidentna. Ale każdy producent musi coś sknocić.

A to przewody hamulcowe (Legacy, Outback BL/BP), a to pedał gazu (Toyota), a to słynny test łosia (A-klasa, właśnie Jeep....) a to coś innego... ciągle słyszy się o akcjach serwisowych i jakichś poprawkach.

 

Tak czy siak, pójdź sobie do salonu, obejrzyj Grand Cherokee, a potem jakieś Kasztany, Forczysławy czy (o zgrozo!), Yeti.

Wierz mi, zauważysz różnicę.

Po prostu większość SUV-ów to tylko wozidła, nie mające nic wspólnego ani z terminem SPORT ani z terminem UTILITY. Są to kompromisowe konstrukcje, nie będące najlepszymi w żadnej z kategorii.

Taka motoryzacja nie jest dla mnie.

Spróbujcie znaleźć kompromisowe obuwie na cały rok, przy okazji pasujące i do stodoły i do ślubu.... Tak dobre są właśnie SUV-y.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obejrzyj Grand Cherokee, a potem jakieś Kasztany, Forczysławy

 

Tak. A potem porównaj cenniki. :facepalm:

 

A następnie wykorzystaj własności takiego Dżipa bardziej niż Forestera, o którym nie wiem czemu piszesz pejoratywnie. 

 

 

Szczerze, jeśli miałbym wybierać wsród takich SUV-ów to wolałbym LandRovera Discovery, albo Range Rovera. 

Edytowane przez przemekka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

obejrzyj Grand Cherokee, a potem jakieś Kasztany, Forczysławy

 

Tak. A potem porównaj cenniki. :facepalm:

 

A następnie wykorzystaj własności takiego Dżipa bardziej niż Forestera, o którym nie wiem czemu piszesz pejoratywnie. 

 

 

Szczerze, jeśli miałbym wybierać wsród takich SUV-ów to wolałbym LandRovera Discovery, albo Range Rovera. 

 

JeeP w rodzinie jest jeden słynny v8 w benzynce, totalna porażka, więcej stoi jak jezdzi. Dla mnie jest to samochód kompletnie nie nadający się do jazdy! Kiedyś zastąpiłem kuzyna na trasie Gdynia - Szczecin, dałem radę tym jechać dosłownie 20 min. to "coś" dotyka lusterkami o asfalt!!! to normalne?

Podczas podróży dwa razy w warsztacie, jak nie hamulce to wypadanie jednego cylindra i tak w kółko ... Dla mnie LYPA! 

Podsumowując Forester bije dżypa w normalnej eksploatacji . 

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

Land, czy Range Rovery sympatyczne są - to jedna z przyczyn ( częściowego udziału ) a Subaruadzie.

Tyle, że czasem trzeba poczekać, aż zostaną naprawione ( też dość władczynię z Subariad ).

 

Co do "przewrotnego" Jeepa - na rynku od 2010, czyli 3 lata po rozwodzie z Mercedesem. Sugestia, że negatywny był wpływ Nuemców, czy Włochów ( wtedy jeszcze Fiat nie miał udziałów) jest z gruntu błędna.

Sam test został wykonany w 2012 roku.

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...