Skocz do zawartości

Subaru Forester [SJ] (MY13=>MY19)


kordynator

Rekomendowane odpowiedzi

Akurat nie wierzę w  I-something   a z jUeSAj   gadżetów lubię tylko cole...

A tak na poważnie to już ten świat tak jest zbudowany że

 

"żyję w ..... gdzie każdy próbuje mnie zrobić w ch..a .........za Moją kase"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czepiacie sie spalania. Mi przy 160km/h spalił dziś, lekko pod górkę i z wiatrem w oczy , 16,4 średnie a mam tylko 150 km w benzynie. - ale przynajmniej szybciej byłem w domu;)
Na autostradzie, przy dość silnym wietrze i pod górke to mozliwe. Nap na A1 z Gdańska w stronę Warszawy. Ale tą wartość to miałem raczej w okolicach 180km/h na tempomacie. Musiało silnie wiać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czepiacie sie spalania. Mi przy 160km/h spalił dziś, lekko pod górkę i z wiatrem w oczy , 16,4 średnie a mam tylko 150 km w benzynie. - ale przynajmniej szybciej byłem w domu;)

 

Na autostradzie, przy dość silnym wietrze i pod górke to mozliwe. Nap na A1 z Gdańska w stronę Warszawy. Ale tą wartość to miałem raczej w okolicach 180km/h na tempomacie. Musiało silnie wiać.

No wialo dosyć...tempomacik tez był. Wiało, lało itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
Ja na spalanie tez nie narzekam bo nie wierzyłem producentowi w te 7l poza miastem

Spalanie normatywne nie ma nic wspólengo z kwestią "wierzenia" proucentowi. Pomiar występuje w ścisle określonych warunkach na stanowisku pomiarowym. To czy sam cykl pomiaru jest realistyczny, czy też nie, to kwestia odpowiednich regulacji Unijnych.

W przypadku cytowanego Forestera XT niejednokrotnie podczas jazdy miejskiej osiągam wyniki poniżej 10l ( no może nie przy aktualnych temperaturach ) , choć dane oficjalne to 11,2 :)

 

Pozdrowienia

Edytowane przez Dyrekcja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Spalanie normatywne nie ma nic wspólengo z kwestią "wierzenia" proucentowi. Pomiar występuje w ścisle określonych warunkach na stanowisku pomiarowym. To czy sam cykl pomiaru jest realistyczny, czy też nie, to kwestia odpowiednich regulacji Unijnych.

 

Czyli, że co? Przepraszam, ale nie łapię. Mają te pomiary jakiś delikatny styk z rzeczywistością, czy nie? Bo ich wyniki zwykle średnio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie maja prawie zadnego styku z rzeczywistoscia oprocz tego ze silnik pracuje .  Wstawiaja samochod na rolki z max napompowanymi oponami w pomieszczeniu bez oporow zewnetrznych np powietrza , auto pracuje na najwyzszym mozliwym biegu przy mozliwie  najnizszej predkosci i wychodzi ze xt na autostradzie pali 7l/100 a 2.0i  6l/100 :) Oczywiscie dotyczy to wszystkich producentow aut . Takie zycie. Zreszta jakby w prospekcie bylo napisane ze xt pali 15l/100 w cyklu miejskim to myslicie ze wiecej ludzi by go kupilo- niesadze

Edytowane przez Karas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak na co dzień mam prawie taką samo trasą czyli mięska plus trochę poza max 70-80km/h min 20-30km/h. Trasa jest około 20km w jednej strony. Auto ma 10000km i średnie spalanie 9.6l! Jak najbardziej mi odpowiada! Spodziewałem się nawet trochę więcej. :) Mozeby było że bak by był 75l żeby dał zasięg 800-900km

Edytowane przez T1sh0
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mają taki, że wszyscy producenci wykonują je wg tej samej normy. A to już jest jakieś (mgliste) porównanie. ;)

 

Czyli ogólnie luz. Weźmy sobie zawsze dodajmy 2, czy tam 3 i wyjdzie akurat.

A nie że później jakiś facet, podczas testu, z miną mędrca oświadcza, że znowu producent zaniżył spalanie. Przecież to z góry wiadomo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Spalanie normatywne nie ma nic wspólengo z kwestią "wierzenia" proucentowi. Pomiar występuje w ścisle określonych warunkach na stanowisku pomiarowym. To czy sam cykl pomiaru jest realistyczny, czy też nie, to kwestia odpowiednich regulacji Unijnych.

 

Wiem ze jest procedura na pomiar.  Dla jednych aut wygląda to w miarę realistycznie dla innych trochę mniej. Mi przy poprzednim aucie w mieście palił tyle co podaje producent a na trasie nawet mniej.

ale tak jak pisałem wcześniej. Mi spalanie nie przeszkadza. tego się mniej więcej spodziewałem po tym samochodzie.

 

"Procedura jest precyzyjnie określona: zgodnie z dyrektywą80/1268/EWG i rozporządzeniem 101ECE każdy samochód odbywa teoretycznie11-kilometrową rundę testową. W pierwszej części cyklu auto rozpędza się maksymalnie do szybkości 50 km/h, średnia wynosi 19 km/h, a pokonywany dystans to prawie 4 km. W drugiej części prędkość maksymalna wzrasta do120 km/h, średnia – do 63 km/h, a całkowity dystans to 7 km. Podczas trwającej łącznie 1180 sekund „podróży” samochód porusza się ze średnią prędkością 33,6 km/h. Nigdy gwałtownie nie przyspiesza, pedał gazu niejest wciskany w podłogę, unika się także gwałtowniejszego hamowania.Podobnie nierealistyczne są warunki, w jakich przeprowadza się badanie: w laboratorium panuje temperatura od 20 do 30 stopni Celsjusza, bak jest wypełniony do 90 procent pojemności, a wilgotność i ciśnienie powietrza są ściśle określone."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mają taki, że wszyscy producenci wykonują je wg tej samej normy. A to już jest jakieś (mgliste) porównanie. ;)

 

Czyli ogólnie luz. Weźmy sobie zawsze dodajmy 2, czy tam 3 i wyjdzie akurat.

A nie że później jakiś facet, podczas testu, z miną mędrca oświadcza, że znowu producent zaniżył spalanie. Przecież to z góry wiadomo.

 

 

Wszyto zależy o kierowcy i pokonywanej trasy, z mojego doświadczenia średnie spalanie podawane przez producenta jest jak najbardziej zgodne z tym co mam (teraz z uwagi na lepsze drogi muszę odjąć litr) - sprawdzane w różnych samochodach. Spalanie w cyklu pozamiejskim to już loteria, ale do osiągnięcia.  Warunkiem jest spokojna płynna jazda z dozwolonymi prędkościami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie, również sprawdzone w bardzo wielu samochodach, rzeczywistość wygląda tak: to co jest podane w katalogu jako średnie - mam w jeździe zamiejskiej (bez autostrad) :)

 

 

Wysłane z ajfona za pomocą tapatoka

 

U mnie "rzeczywistość" to 40-50km dojazdu do pracy (w godzinach rannych i wieczorem) w okolicach Wawy. Obecnie z uwagi na A2 nawet o litr mniej.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Spalanie normatywne nie ma nic wspólengo z kwestią "wierzenia" proucentowi. Pomiar występuje w ścisle określonych warunkach na stanowisku pomiarowym. To czy sam cykl pomiaru jest realistyczny, czy też nie, to kwestia odpowiednich regulacji Unijnych.

 

Wiem ze jest procedura na pomiar.  Dla jednych aut wygląda to w miarę realistycznie dla innych trochę mniej. Mi przy poprzednim aucie w mieście palił tyle co podaje producent a na trasie nawet mniej.

ale tak jak pisałem wcześniej. Mi spalanie nie przeszkadza. tego się mniej więcej spodziewałem po tym samochodzie.

 

"Procedura jest precyzyjnie określona: zgodnie z dyrektywą80/1268/EWG i rozporządzeniem 101ECE każdy samochód odbywa teoretycznie11-kilometrową rundę testową. W pierwszej części cyklu auto rozpędza się maksymalnie do szybkości 50 km/h, średnia wynosi 19 km/h, a pokonywany dystans to prawie 4 km. W drugiej części prędkość maksymalna wzrasta do120 km/h, średnia – do 63 km/h, a całkowity dystans to 7 km. Podczas trwającej łącznie 1180 sekund „podróży” samochód porusza się ze średnią prędkością 33,6 km/h. Nigdy gwałtownie nie przyspiesza, pedał gazu niejest wciskany w podłogę, unika się także gwałtowniejszego hamowania.Podobnie nierealistyczne są warunki, w jakich przeprowadza się badanie: w laboratorium panuje temperatura od 20 do 30 stopni Celsjusza, bak jest wypełniony do 90 procent pojemności, a wilgotność i ciśnienie powietrza są ściśle określone."

 

Dodam jeszcze, że norma nie określa wszystkiego. Producent np odłącza alternator, o klimie nie wspomnę, wspomaganie kierownicy itp, zakłada specjalne opony i mocno je pompuje. Zaniżanie spalania było gdzieś wymieniane w prasie i sięga średnio 25%. BMW - 30%, Audi 28, Opel 27, Fiat 24, VW 23%. Toyota tylko 15%.

Innymi słowy norma wg której dokonywane są pomiary jest do .py i kompletnie mija się z rzeczywistością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

U mnie "rzeczywistość" to 40-50km dojazdu do pracy (w godzinach rannych i wieczorem) w okolicach Wawy. Obecnie z uwagi na A2 nawet o litr mniej.

Ja odpalam w garażu, jadę do biura ~3km, temp. oleju osiąga aktualnie ~60st, gaszę i po pracy na odwrót. Aktualnie spalanie ~15,6l/100 :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...