Skocz do zawartości

Melduję, że......


stach1111

Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, Aga napisał:

A 25 lat temu to dopiero było, w Gdańsku jeszcze nie było, na Racławicką jeździłam z Piaseczna ;)

Kiedyś to były czasy, a dzisiaj to już nie ma czasów ;) 

 

1 minutę temu, RedSasza napisał:

A mógł zabić! ;)

Słuszna uwaga. Po ruskich wszystkiego można się spodziewać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi rodzice zjeździli sporo Rosji - Kamczatka, Jakucja, Bajkał, rejon Ałtaju - generalnie daleko i dziko. Ci co brali kasę za obsługe wycieczek byli ok ale postronni, w sklepach, muzeach, na postojach etc - często-gęsto chamstwo pełną gębą. Teksty w stylu kurica nie ptica... kilkukrotnie słyszeli. We Władywostoku ktoś in wypominał zsyłki a teraz muszą za wycieczkę płacić i wiele podobnych. Rodzice jeździli też parę razy na południe ZSRR w latach 70-ych - inna bajka. Wniosek - póki się im nie zerwaliśmy z łańcucha byli mili.

 

Ja najgorzej wspominam Noworoczne wyjazdy na anrty w 3 doliny. Ruscy z dużą kasą upodobali sobie Courchevel na sylwestra i prawosławne boże narodzenie. Jest ich zatrzęsienie. Ci z bardzo dużym portfelem się jakoś zachowują ale reszta to swołocz chlejąca na umór od południa albo wcześńiej i odstawiajaca takie ekscesy jak np. sikanie stojąc na stole w knajpie na stoku

  • Zdrówko! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu Ojciec pracował w Rudolstad w NRD w latach 70  i tam robił interesy z rosyjskimi oficerami. Któregoś dnia zaprosili go do restauracji i powiedzieli ze może zamawiać co chce i ile chce i by się rachunkiem nie przejmował. Pod koniec imprezy do sali wrzucili kilka świec dymnych i było po imprezie oczywiście bez płacenia za cokolwiek a lokal jeszcze tydzień zamknięty wietrzył sie :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Neutrino33 napisał:

Pewnie Luxmed tak samo myśli o Tobie :biglol:

Wyśmienite parafrazowanie! :applause: . Chociaż Luxmed tak nie powinien, bo co kilka lat wykupuję droższy pakiet i nie naprzykrzam się, generalnie.

2 godziny temu, Aga napisał:

A 25 lat temu to dopiero było, w Gdańsku jeszcze nie było, na Racławicką jeździłam z Piaseczna ;)

Zacząłem z Luxmedem ze 20 lat temu, raczej. Noooo! Pierwsze wrażenie, po wizytach w kolejkowniach zwanych przychodniami u "służby zdrowia", było porażające. Nowiutkie wnętrza lecznic, specjaliści "od ręki", personel (niemedyczny) mega życzliwy i profesjonalny. Lekarze - do rany przyłóż. Wiecie co mi się rzuciło w oczy wtedy, po za tym co napisałem powyżej? Nieliczni oczekujący byli... młodzi. W przeciwieństwie do publicznej "służby zdrowia" gdzie zawsze można natknąć się na mnóstwo oczekujących, niemłodych.

 

Obserwując jak obecnie usługi są wykonywane zastanawiam się czy dojdą do poziomu :facepalm: publicznej służby zdrowia czy po prostu zakończą działalność gospodarczą? Przecież Luxmed to nie jest opieka medyczna czy jakaś służba zdrowia tylko bardzo dochodowy biznes.

Edytowane przez Szürkebarát
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Szürkebarát napisał:

Wyśmienita parafrazowanie! :applause: . Chociaż nie powinien, bo co kilka lat wykupuję droższy pakiet i nie naprzykrzam się, generalnie.

Zacząłem z Luxmedem ze 20 lat temu, raczej. Noooo! Pierwsze wrażenie, po wizytach w kolejkowniach zwanych przychodniami u "służby zdrowia", było porażające. Nowiutkie wnętrza lecznic, specjaliści "od ręki", personel (niemedyczny) mega życzliwy i profesjonalny. Lekarze - do rany przyłóż. Wiecie co mi się rzuciło w oczy wtedy, po za tym co napisałem powyżej? Nieliczni oczekujący byli... młodzi. W przeciwieństwie do publicznej "służby zdrowia" gdzie zawsze można natknąć się na mnóstwo oczekujących, niemłodych.

 

Obserwując jak obecnie usługi są wykonywane zastanawiam się czy dojdą do poziomu :facepalm: publicznej służby zdrowia czy po prostu zakończą działalność gospodarczą? Bo przecież Luxmed to nie jest opieka medyczna czy jakaś służba zdrowia tylko bardzo dochodowy biznes.

 

Dopóki choroba to ich zysk to chyba nie trudno wywnioskować dokąd to zmierza. A Twoje doświadczenie i obserwacje w tym temacie tylko to potwierdzają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Blixten napisał:

Słuszna uwaga. Po ruskich wszystkiego można się spodziewać. 

Nie zgwałcił przed zabiciem? To raczej nie ruski.

 

Nie zgwałcił brutalnie przed zabiciem? To to ruski Azjata, raczej nie ruski.

 

Po trzecie primo. Proponuję odcedzić słowo "ruski" bo ono nie oznacza Rosjanina, w Polsce od II WŚ to słowo oznacza wszystkich na wschód od Bugu, oczywiście za wyjątkiem nielicznych Polaków tam mieszkających.

 

Przecież można pisać wprost - Rosjanin, rosyjski, itp.

Edytowane przez Szürkebarát
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Neutrino33 napisał:

 

Dopóki choroba to ich zysk to chyba nie trudno wywnioskować dokąd to zmierza. A Twoje doświadczenie i obserwacje w tym temacie tylko to potwierdzają.

Ich zysk jest bez względu na chorobę czy jej brak. Pojawia się w czasie opłacenia składki, został skalkulowany przez "księgowych" i analityków biznesowych zanim został zaoferowany.

 

O patologii na styku biznes medyczny- "służba zdrowia" nie chcę tu zaczynać. Osobiście w to nie wszedłem, nawet pokus nie było, jednak PESEL wskazuje że to kwestia czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Aga napisał:

A 25 lat temu to dopiero było, w Gdańsku jeszcze nie było, na Racławicką jeździłam z Piaseczna ;)

Bywałem nazywany Liczydłem zatem... 25 lat temu @Aga chyba z nudów jeździła z Piaseczna na Racławicką? Bo jeśli po tych 25 latach da się utrzymać taki fason i profeskę na TF to ćwierć wieku temu musiało być jeszcze lepiej. 

 

;)

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Szürkebarát napisał:

Obserwując jak obecnie usługi są wykonywane zastanawiam się czy dojdą do poziomu :facepalm: publicznej służby zdrowia czy po prostu zakończą działalność gospodarczą? Przecież Luxmed to nie jest opieka medyczna czy jakaś służba zdrowia tylko bardzo dochodowy biznes.

Mam te same przemyślenia niestety. Tylko z terminami jest lepiej, ale szału też już od lat nie ma...

 

7 minut temu, Szürkebarát napisał:

Bywałem nazywany Liczydłem zatem... 25 lat temu @Aga chyba z nudów jeździła z Piaseczna na Racławicką? Bo jeśli po tych 25 latach da się utrzymać taki fason i profeskę na TF to ćwierć wieku temu musiało być jeszcze lepiej. 

 

;)

Częściej bywałam tam z córką, to prawda i to jakieś 20 lat temu się zaczęło ;) 

Pamiętam moje przerażenie jak przeprowadzałam się z powrotem do 3miasta, że lux med tu nie miał opieki całodobowej :mrgreen:

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Szürkebarát napisał:

Nie zgwałcił przed zabiciem? To raczej nie ruski.

 

Nie zgwałcił brutalnie przed zabiciem? To to ruski Azjata, raczej nie ruski.

 

Po trzecie primo. Proponuję odcedzić słowo "ruski" bo ono nie oznacza Rosjanina, w Polsce od II WŚ to słowo oznacza wszystkich na wschód od Bugu, oczywiście za wyjątkiem nielicznych Polaków tam mieszkających.

 

Przecież można pisać wprost - Rosjanin, rosyjski, itp.

W części mojej rodziny zza Buga zawsze mówiło się o nich 'ruska swołocz' albo 'ruska dzicz'. Nigdy 'Rosjanie', a już tymbardziej dużą literą ;)

Dzisiaj wiem dlaczego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie dolewać oliwy do ognia nie chcę rozważać jak odróżnia się Polaka od "polaczka", w różnych językach świata i z rozmaitych powodów. Dlaczego istnieją do dzisiaj polish joke i dlaczego zachęca się Niemców na przykład żeby przyjechali do Polski nie muszę też tutaj objaśniać. Raczej.

 

@Blixten coś jeszcze będzie na prv.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ująłbym to tak. Są Rosjanie, a pośród nich "ruska swołocz" lub "ruska dzicz". "Ruskie" to też określenie części Rosjan, którzy reprezentują sowiecki stan umysłu.

 

Podobnie jak u nas z Januszem i Grażyną ;) Przecież nie chodzi konkretnie o osoby wskazanych imionach, lecz pewien wzór zachowań.

 

Ale ogólnie, podzielam Wasze rożne spojrzenia i interpretacje. Trudno w jednym słowie, zdefiniować grupę Rosjan, której credo jest "wielka rasija". Zawsze może dojść do błędnego odczytania intencji mówiącego.

Edytowane przez subleo
  • Super! 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, przemekka napisał:

Bardzo lubię takie generalizowanie. 

Czyli Puszkin, Tołstoj czy np. siedzący dziś w łagrach opozycjoniści to też ruska dzicz. 

Też dzicz, tyle, że zbuntowana ;)

 

Na tyle milionów są to tylko wyjątki od reguły. 

Nie chcesz zrozumieć, że moja rodzina (jest takich przecież wiele) miała powody  żeby nie darzyć ruski motłoch szacunkiem ? 

Poza tym, w ichnim jazyku mówi się "русские" więc się nie czepiaj, bo poznałeś kilku miłych na wycieczce i zaczynasz od razu generalizować. 

;)

 

 

Edytowane przez Blixten
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie chce generalizować. Napisałem o swoich doświadczeniach, zresztą dotyczących kontaktów z różnymi Rosjanami (nie chce używać określenia zwykłymi), ale nie po to aby ich idealizować, tylko w kontrze do Twojego generalizowania. 

Trudno jest oceniać arbitralnie i jednoznacznie narood, który jest od czasów carskich zniewolony i indoktrynowany. Pomijam już fakt, że w granicach Rosji jest wiele kultur i narodowości, którzy jakby mogli na pewno nie utożsamialiby się z imperium rosyjskim.

 

I tak z innej beczki. Gdyby Twoi bliscy doznali w czasie wojny prześladowań od Niemców to teraz mówiłbyś o nich per szkopy? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, przemekka napisał:

No właśnie nie chce generalizować. Napisałem o swoich doświadczeniach, zresztą dotyczących kontaktów z różnymi Rosjanami (nie chce używać określenia zwykłymi), ale nie po to aby ich idealizować, tylko w kontrze do Twojego generalizowania. 

Trudno jest oceniać arbitralnie i jednoznacznie narood, który jest od czasów carskich zniewolony i indoktrynowany. Pomijam już fakt, że w granicach Rosji jest wiele kultur i narodowości, którzy jakby mogli na pewno nie utożsamialiby się z imperium rosyjskim.

To wszystko prawda. Moje świadome szufladkowanie podsycone jest nie tyle historią, rodzinnymi jak i własnymi doświadczeniami, ale obecnymi występami ruskich w Ukrainie.

Jak by nie było, mówimy tu o proporcjach, gdzie ci dobrzy ruscy giną w tłumie tych złych. 

Trudno mi zmienić o nich zdanie, skoro sam mam szczęście (poza jednym wyjątkiem) spotykać tych gorszych. 

 

2 minuty temu, przemekka napisał:

I tak z innej beczki. Gdyby Twoi bliscy doznali w czasie wojny prześladowań od Niemców to teraz mówiłbyś o nich per szkopy? 

Ta druga część mojej rodziny, która przez nich ucierpiała tak właśnie mówiła, ewentualnie padało określenie 'szwaby', nie chcąc wchodzić w szczegóły czym sobie na to zasłużyli.

 

W przeciwieństwie do ruskich, dzisiejszych Niemców tak się nie obawiam - po słowach dowódcy niemieckiej armii jak i niemieckiego kolegi z branży, z którym niedawno przegadałem całą kolację i wypiłem beczkę piwa, ich armia jest w rozsypce i na razie możemy spać spokojnie

;) 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...