Skocz do zawartości

Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

A ja dziś kopnąłem sobie mondeło w dyszlu. Dojeżdżałem do zakrętów na pl.Narutowicza jak po lewym śmignęło mondeło. Najpierw myślałem że z przodu to jadą trzy osoby :shock: bo widziałem dwa zagłowki i jeszcze głowę po środku. No więc stajemy na rzeczonym placu przed drugim łukiem na światłach. Zagladam do forda i wszystko się wyjaśnia - za kierą dres z skoliozą - no to mu i głowa między zagłowkami wystawała, pasażer w czapce basebolówce - tempo się patrzą na moje wieśniackie chlapacze, myślę sobie będzie kopanko na pewno zechcą mi udowodnić moc TDCI. Zielone pierwszy obrót kół mondeło wykonany został tak jak przypuszczłem - w miejscu, ja startuje całkiem dynamiczni i już na jedynce ich kopię. Na końcu lewego łuku tuż przed prawym są światła i muszę przyhamować bo się jeszcze czerwieni. Chłopaki mnie dochodzą na pełnym bucie i cieszą gęby że mnie łykną z rolki. Na szczęscie zapala się zielone i pełnym ogniem bokiem biorę prawy zakręt. Szukam forda.....jest w lusterku kilka długości za mną. Stajemy na światłach przy Niemcewicza, nieśmiało zerkam w lewo na chłopaków - i oczom nie wierze kierowca wyleczony ze skoliozy (cud jakiś)i prowadzą poważną konwersację z pasażerem jakby mnie tu nigdy nie było :twisted:

Wracając do domu skopałem jeszcze nowe A5 na Połczyńskiej, chociaż patrząc na możliwości tego auta to był raczej kill, bo do końca trójki to może dostał 2 długości auta, ale kierownik został za to skopany psychicznie, bo na pierwszych światłach patrzył z pogardą na te wieśniackie Subaru, a na drugich stanął za mną mimo że prawy i lewy pas były puste :razz:

W nagrodę za kopanie ufundowałem sobie małego loda w mc'drive :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wczoraj przejeżdżam sobie wieczorem przez miasto z nadzieją na jakiś kill, leje bardzo mocno, staję na światłach (droga 2-jezdniowa przez całe miasto) a tu 5-6 aut staje za mną - lewy pas pusty :shock: czyżby ktoś przede mną ich wychował ??? :mrgreen: przez miasto miałem chyba ze 30 świateł tam i z powrotem i bardzo często lewy pas był wolny, a jak ktoś stawał obok to ani razu nie zakręcił kołami żeby ostrzej ruszyć, no kurde patrzcie jaki porządek w Bielsku-Białej :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wczoraj przejeżdżam sobie wieczorem przez miasto z nadzieją na jakiś kill, leje bardzo mocno, staję na światłach (droga 2-jezdniowa przez całe miasto) a tu 5-6 aut staje za mną - lewy pas pusty :shock: czyżby ktoś przede mną ich wychował ??? :mrgreen: przez miasto miałem chyba ze 30 świateł tam i z powrotem i bardzo często lewy pas był wolny, a jak ktoś stawał obok to ani razu nie zakręcił kołami żeby ostrzej ruszyć, no kurde patrzcie jaki porządek w Bielsku-Białej :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Bo oni licza na to, ze po twoim przejezdzie chwile potrwa zanim slady pokryja sie znow woda, a do tego skorzystaja z sladu aerodynamicznego za toba ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest dobrze, zatem jade. bez sensu.

 

jest pogodny wieczor, jest ciemno i jest mi dobrze. wyjezdzam z garazu podziemnego. brama sie podnosi i odslania kilka par kobiecych nog. nogi sa na papierosku przed brama. tu mamy palarnie. brama sie unosi, a ja patrze i mysle, ze jakby od tej w zakiecie wziac lewa i od tej w spodniach prawa, to wyszedlby zgrabny dol. u reszty zamienisz lewa z prawa i nie pomoze nie zaszkodzi. daje gazu na rozejsc sie. to chyba dziewczeta z HRu. sa ochy i achy, ale nie wierze fladrom. na imprezie firmowej wygadaly po pijaku koledze, ze mowia na mnie batman. od batmobila.

 

stoje w srodmiejskim korku. obok na pasie granatowy Focus z naklejka jednego banku. pani po trzydziestce gapi sie na kurnik. oglada tez kola, rozczytuje napis na drzwiach. jej zaciekawiony wzrok spoczywa w koncu na mnie. nie lubie tego frajerskiego banku, nie zastanawiam sie. gwaltowny gest glowa „whooo” i wyraz twarzy „co sie kuzwa gapisz”. ona przerazona, ze cofa ja w fotelu. rusza z piskiem. 1:0 dla mnie frajerzy.

 

jade dalej. skonczyl mi sie proszek do prania. moze w Tesco dostane. na Kasprzaka/Ordona zajmuje konczacy sie pas. no niespodzianka

ale obok Megane. Wyborcza namawia do zamka, to czuje sie bezpiecznie. Megane rusza fenomenalnie. ja bym na trojce tak nie potrafil. rozpedzam sie powoli. cale szczescie nie trace jej z oczu. jak Boga kocham Megane czyta Wyborcza, bo zwalnia i wpuszcza mnie nachalnie. laskawiec sie znalazl. prawie jak u Alfonsa i Gastona. zaraz bedzie na forum Renault, ze Subaru nie takie straszne. na forum Subaru zlosliwcy wiedza, ze tak nie do konca.

 

przed Wolska w tym dole sa straszne koleiny. tu zawsze jezdze dwoma pasami na raz. raz, ze tak mi wygodniej. dwa, ze strasznie sie irytuja. dzis nie inaczej. na swiatlach jakis otyly taksowkarz w Merolu nerwowo gestykuluje. swiatla mam wlaczone i nie sa to swiatla drogowe, wiec ze mna jest ok. ale na wszelki pokazuje mu uniwersalny i jednoznaczny gest. nie mam czasu na dyplomacje i jalowe dyskusje. taksiarz jakis estradowiec, bo probuje wysiadac i sie odgraza. na wszelki pokazuje mu gest jeszcze raz.

 

coraz blizej Tesco. za cholere nie pamietam, jaki to ma byc proszek. Grazyna by wiedziala. ale my tu gadu gadu o proszku, a Niemcy sie zbroja. cos mi obok brzeczy. „bźźźiii, bźźźźiii”. odwracam sie leniwie, a tam nic. jakies zielone Polo, mamuska po trzydziestce za kiera, z tylu fotelik i przeslodki bobas. taki w sam raz dla Simona. mamuska ciemny blond, to blond ladnie spiete. buzka taka Matka Polka zaopiekuj sie mna. gapie sie przed siebie. znowu to „bźźźiii”. tym razem patrze w lewo. ale tu Ikarus. nic nie rozumiem i dla odmiany gapie sie przed siebie. za trzecim „bźźźiii” szlag mnie trafia, wypada na prawo i tym razem mamuska kladzie sie ze smiechu, widzac moje roztargnienie. mamuski to jednak cos w sobie maja, a jak nie maja, to sa przynajmniej doswiadczone. a jak nie sa doswiadczone, to na pewno chca byc. wyraz twarzy miala „no dawaj, dwa razy nie bede prosila”. znam az za dobrze ten wyraz. nie bede kopal kobiety z dzieckiem na pokladzie, bo to zle jest widziane w naszej kulturze.

 

no ale wracam z Tesco. jakis cymbal w Golfie IV TDI zrownuje sie ze mna. jak zwykle czapeczka z daszeczkiem, jak zwykle blondyneczka w pelnym makijazyku ze slim pecikiem w wydetych wylgarnie ustach. patrza na mnie z obojetnoscia, moze lekka poblazliwoscia. i za to was czesie kocham. przyciska i probuje odjechac. ale chyba przyczepe-niewidke wegla ciagnie. klekot jest nie do wytrzymania, dymu jak w nowelce u Konopnickiej. a ja caly czas obok. a jeszcze gazu nie tknalem. a mogl zabic. sie zastanawiam, czy to dobrze na moja higiene psychiczna wplywa, ze ja tak kazdemu musze pokazac. wplywa dobrze, zatem musze. nie ma co sie rozpisywac. to nie bylo kpanie lezacego, to bylo dobijanie rannych i profanowanie nadpalonych kadlubkow.

teraz widze, ze Golf ma naklejke Master’s Tuning. ja mam dwie naklejki Ecutec. i kto jest kuzwa gora?

 

to nie koniec. sie rozpedzilem na tym luku na rozwidleniu i szkoda mi bylo zwalniac i zakret pelna dzida. no zeby nie bylo z tylu, ze spenialem przed zakretem. zapominam, ze po prawej w zatoczce notorycznie radiowoz stoi i ze suszare maja zawsze w pogotowiu i ze trzy razy juz w tym roku tutaj parkowalem i ze kuzwa tym razem tez tam stoja nosz, rosne sobie dolem glowa, gora nac, no kto mi powie, co sie jeszcze moze stac. rejestruje, ze starszy je hambugsa, a mlodszy celuje. mlodszy celuje, a hambugs sie zrywa i wbiega na jezdnie. ale wbiega juz za mna. tysiac mysli na raz sie klebi. ze zaraz bedzie poscig. ze zaraz beda posilki. ze moze lepiej zawrocic. zartowalem, przeciez zapomnialem kupic browar. skrecam do Reduty.

 

modlmy sie :twisted::mrgreen:

 

Punkt widzenia zależy

 

Jest pogodny wieczór, stoimy jak zawsze o tej porze na papieroska, kiedyś może przestaniemy palić bo zdrowie, ale w tym wieku? Bez sensu! Brama się podnosi, warczy coś, no to patrzymy, mąż przyszły pewnie nie, ale jakaś przygoda? No tak już wiemy, to ten koleś co to oprócz samochodów innych tematów nie zna. Taki wiejski szpanerek, skrzydło se do tego fiata przyczepił i myśli że wszyscy przed nim na kolana. Majce i którejś jeszcze się podoba, więc się szczerzą głupie flądry. Któraś go nawet jakoś śmiesznie nazwała, ale nie ważne, teraz już wszystkie na baczność, uśmiechy, cycki wprzód bo nadjeżdża hamer, a w nim zajebisty gościu, co sklep ma obok nas. Z takim to bym się przejechała, nawet tylko ten jeden raz, ale przynajmniej byłoby co opowiadać…

 

Stoję w śródmiejskim korku, obok mnie jakieś dziwo stoi, po kiego nałożyłam tę kieckę, ale koła ma ładne , złote, szef mi kazał bilans zrobić, a kolor auta taki jak moja kreacja do ślubu, praca już z blisko, dziecko musi mieć nową kurtkę, mamie trzeba wysłać kartkę na urodziny, patrzy się na mnie, cholera złapał mnie że się gapię bezmyślnie, jezu co za mina, czubek jakiś? spadam i to szybko…

 

Jadę dalej. Skończył mi sie proszek do prania. może w Tesco dostanę. Tu droga się zwęża, zawsze ktoś się wcina, no tak, tym razem subaru jakieś, w sumie fajna bryka, ale właściciele subaru z reguły ego w kosmos wystrzelone razem z hermaszewskim, spróbujemy czy takie dobre, no i już wiadomo albo auto tylko wygląda albo kierowca w ciepłej czapce z daszkiem bo nie zauważyłem, lepiej go puszczę bo jeszcze zawału dostanie z frustracji, tylko po co mu subaru?...

 

Przed wolską w tym dole są straszne koleiny, ale to nie problem, gorzej jak się znajdzie wygodny co dwoma pasami na raz posuwa tak jak ten przede mną, sku…el myśli że droga jego, ani z jednej ani z drugiej go nie weźmiesz a klient czeka, złotówki uciekają, ja środkiem nigdy, fakt że moi koledzy często, ale nie można wszystkich taksiarzy do jednego wora, w końcu zarabiamy na życie, no k..wa, jeszcze mi środkowym palcem macha, cie zara, no pojechał, jego szczęście, ale nadałem chłopakom, jeszcze się spotkamy!...

 

Coraz bliżej Tesco, maciuś śpi, ruch duży, a niektórzy to chyba nietutejsi, przyjedzie taki ze wsi i potem problemy na drodze, tak jak z tym przede mną, co on wyprawia? Autobusu się wystraszył :lol::lol::lol: , ubaw po pachy, kiedyś tez tak jeździłam, no jedź baranie bo znowu ci coś w prawo wypadnie, ale ma minę, wioska jak nic!...

 

Wracam z Tesco, się z mariolom szykujemy na ubaw, ładna z niej dupcia, ale miesionc się z nia bujam starczy już bo ziomale będą kwiczeć żem się zabujał. O subaru, to wrx chyba, ze dwieście kucy ma pod machą, ale ja po przeróbach pewnie spoko ponad, więc stajemy na kresce, mina że niby nic, mariola tez trzyma fason, fajka w zębach, no ma klasę i rura, prawie równo, mariola się drze; marizka odpuść ale ja nie z tych, odjeżdza, no k…wa mogłem ten magnetyzer dołożyć, jutro jadę z reklamacją do mastersów, jezu co tak dymi?...

 

To nie koniec. następny rozpędził na tym luku na rozwidleniu i szkoda mu było zwalniać. Stoimy tam gdzie zawsze, namierzam gostka, ma spokojnie ponad stówę, wrzeszczę do kazika, ale ten ciul policyjny hamburgera wpi…dala, zanim się zerwał to gostek już śmignął i tyle. Łapać? Kazik znad hamburgera mówi by odpuścić, będą następni, w sumie znamy gościa można by go ścignąć bo to jego nie pierwszy raz, ale tak szczerze komu by się chciało, je…nie gdzieś w drzewo to się oduczy i następnym razem na wózku będzie stówą zapi…dalał, kazik kwiczy z dowcipu, hamburger najpierw do środka potem na zewnątrz, zaraz się udławi, k..wa weź tu i pracuj z tym policyjnym ciulem…

 

Módlmy się za siebie i za innych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Punkt widzenia zależy" raczej się już nie pojawi, chyba że coś mnie skusi. Chciałbym natomiast (i nie tylko ja pewnie) by foreks kontynuował swój strumień świadomości (k..wa ile trudnych wyrazów :) ), z przyjemnością się to czyta. Jak juz napisałem ciężko być oryginalnie pokręconym :mrgreen: Cały topic zresztą mi sie podoba; "gościu puścił bąka z wrażenia", "facet wymachiwał i pytał o konie" Idea jest taka suBAROWA. :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

confiteor.

 

dziekuje za slowa otuchy. demaskujacej krytyce tez dziekuje. slowa otuchy czasami rozpatruje. z krytyka i bogowie nie walcza, bo im ktory mniejszy, tym wiecej ujada. im ktory wiekszy, tez wiecej ujada. bez sensu. ja wiem, ze wszyscy chcecie mojego dobra i dlatego nie daje go sobie zabrac. to co robie dobrze to robie. Ci, ktorzy nie robia dobrze, pouczaja. co mam robic jutro, robie dzis. co mam powiedziec dzis, mowie jutro. Ci, ktorzy pouczaja i wczoraj i dzis i jutro beda mowic to samo. modlmy sie, by tak pozostalo, by beat goes on and on and on halucynogenny samogon. przy okazji. a skoro juz o tym mowa, to w miejscowosci Siedlce w dzielnicy kameliowej mieszkala Justa rozpusta. lubila klubowe brzmienia i czesto chadzala na imprezy we wsi Strzala do domu kultury „New York”. w wsi Strzala trendami zarzadzal Dj Kogut z Alcatraz, wizualizacjami niedoscigly Vj Ciemie Zlo Wyplenie. byl piekny, sobotni wieczor. tego lata gwiazdy w ogrodzie swiecily niczym zeszklone spotki, byl upal i Justa rozpusta z kolezankami wybierala sie na piana party pod nazwa „Mydlo wszystko umyje” i pod egida producenta boskiego nektaru Chateaux de Yaboule. dlugo myslaly, co oznacza ten chwytliwy slogan i gdzie jest chihuahua pogrzebany. pochowku nie znalazly, wiec dluzej sie nie zastanawialy. ale na wszelki wziely do torebek po cwiartce hotelowego mydla, ktore buchnely w nadmorskim pensjonacie „Rybitwa. Reaktywacja”. na dobry poczatek przechylily po calaku nalewki spirytusowej „Owocowy mir”, bo strasznie lubily ciepelko i caly ten spirytualny jazz. pod herbatnika pekla konewka spirytusu z przemytu, bo kradzione nie tuczy. ale za to jak glowa napierdziela, to Justa do dzis pamieta. zamowily taksoweczke i chodu na balety. jedna z taksowki w ogole nie wysiadla i nie dlatego, ze byla pijana. Dj Kogut byl juz w transie, a publicznosc byla pijana. wszyscy spiewali jak jeden maz szlagiery „Feel my Bloody Drumz”, „Boogeyman Der schwarze Mann” i „No more subliminal shit Nigga”. z krajowych superprodukcji Dj Kogut chytrze wkrecal „Mam straszna faze”, „Mam straszna face II. EP” i „Super Proboszcz”. dziewczyny jednak nie poczuly fazy i dalej w kacie rozrabialy tanie wina „Lzy soltysa” i „Rzeszowska Ambrozja”. a piana byla juz po uszy i szyje mydlo wszystko umyje. ciagle zaczepiali je miejscowi parafianie, albo garnizon rezerwistow, jednostka Ochotniczej Strazy Pozarnej i Ochotniczny Hufiec Pracy Chronionej. byl tez burmistrz Żelkowa, slynacego z najlepszych żeli na scianie wschodniej. one pozostawaly wciaz nieuzyte. a Dj Kogut wszystko to widzial i Vj Ciemie Zlo Wyplenie tez to wszystko widzial. tak jak maslo wczesniej, czy pozniej stopnieje na Saharze, tak oni maja czas, a one nie sa z kamienia. zreszta Dj Kogut znal Justyne. nie mogla nigdy mu wybaczyc, gdy za bardzo forsowal takie okazje, ale nie wybaczala tez, kiedy Kogut pomijal taka sposobnosc. Kogut nigdy nie pomijal okazji, naostrzyl wiec gramofonowa igle i puscil legendarna piosenke Dja Fyncys Drajcys, ktora zawojowala listy przebojow i wziela gwaltem podpoznanska dzika plaze w srodku zimy. epilog sobie sami napiszcie, bo to jest jednak forum motoryzacyjne i nie robmy z niego cyrku.

 

modlmy sie i przy okazji przypominam inne slowa klasyka Marii Remarque, ze jesli sie rozchodzi o szczescie, to trzeba sie czasami bardzo nisko po nie schylic :cool: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sumie fajna bryka, ale właściciele subaru z reguły ego w kosmos wystrzelone razem z hermaszewskim
:mrgreen:

 

 

epilog sobie sami napiszcie, bo to jest jednak forum motoryzacyjne i nie robmy z niego cyrku.

Epilog wygladal pewnie jak co ranek, kiedy obudzilem sie z tym niesmialym usmiechem, ale za cholere nie moglem sobie przypomniec od czego ten sen sie zaczal... :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tera ja. Śmigam po mamcię wieczorową porą. Pustawo na drodze, ale długich nie włączam by chamówy nie robić. Lewoskręt, czerwo. Staruszka już na prawym, trajkocze coś tam, podkręcam 103Mhz* na volume 10. W tylnym lusterku pojawiają się ksenony. Lekki przygaz, coby było z czego uderzyć. Pomarańcz, zielone. Poszli....Dwójka już w zakręcie zapięta, przez chwilę miałem wrażenie, że balast po prawej słusznie dociąża dając przechył - daję kontrę ciałem chuchając na szybę po lewej. Wychodzę z zakrętu, pewnie z 4 tys obrotów już jest, ale obrotomierz milczy**. Ksenony x2 na pełnym ogniu mijają mnie na wysepce, dwie M-ki w trójce, te nowe. Z radości otwieram usta szeroko....oddycham....serce koleboce. Mamcia kwituje jednym zdaniem: "Kup se w końcu te Subaru". Szczęśliwy dojeżdżam pod blok, wreszcie zrozumiała :lol:

 

dako

 

 

zdaje się że te same dwie eMki widziałem stojąc akurat w Oliwie przy Grunwaldzkiej ze zgaszonym silnikiem i rozmawiając ze znajomym.

 

Szkoda wielka - przeleciały naprawdę ostro więc szanse na wejście za fajurę i dogonienie ich równe zeru, nie wspomne o zagrzaniu motura.

Żal serce ścisnął - gdyż wspaniała to była okazja żeby świnkę po koledze charlot sprawdzić w "boju" miejskim, a świnka legitymuje się mocą 260KM (shamowane w ubiegłym tyg) więc możnaby juz trochę koleżków pogonic w ich lans nabytkach :twisted:

 

 

 

*W Gdańsku lecą Złote przeboje.

** W tym modelu nie montowali :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz racje. to wszystko bez sensu. to byc moze moje ostatnie godziny. to forum czytaja tez nasze sluzby, bo wczoraj przez 25km na zderzaku siedzial mi radiowoz i wjechal do centrum handlowego za mna. myslalem z poczatku, ze to zabawa w chowanego i myslalem tez, ze go zgubilem i rozpoczalem trudny manewr parkowania przodem, kiedy go ponownie 3m za soba znowu ujrzalem. nie zastanawiajac sie szybko stamtad wyjechalem i oni za mna wyjechali. z naprzciw jechala predko cywilna Octavia. jak tylko mnie minela, zrobila nawrot i zaczal za szyba migac niebieski. nie wiedzialem co zrobic i dziwaczna kombinacja skrotow i dziwacznych manewrow dotarlem do domu. teraz gapie sie w telefon i zaklinam go i meczy mnie zlowrogi niepokoj. to sie dobrze nie skonczy, a jak sie skonczy, to znowu bede mial dlugi :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...