Skocz do zawartości

Subaru Justy Team :)


Ywone

Rekomendowane odpowiedzi

Moja Justynka słaba też nie jest. Potrafi przedzierać się przez duże piaski i tereny bagniste oraz pod góry. Tylko ostatnio zaniemogła i jak w trakcie pokonywania jakiegoś oporu zdejmę trochę z gazu by za chwilę dodać gazu to Justynka odwdzięcza się zapalając kontrolkę „CHECK TEMP”. Ze względów sprawnościowych, ja muszę jeździć automatem, i aby dojechać do domu muszę pokonać ponad kilometr łąki bądź leśnych dróg, więc większy prześwit i napęd 4WD są dużym ułatwieniem. Dodatkowo skromny wygląd auta (co mnie bardzo się podoba) i mniejsze zużycie paliwa niż w terenówkach współczesnych powodują, że jestem zachwycony tym autem. Rynek natomiast nie daje żadnej propozycji w nowych modelach auta, które miałoby te właściwości w cenie poniżej 60 tys. zł. Stąd muszę bardzo dbać o moją Justynkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto ma manuala pewnie nie zadaje takich pytań - czy ktoś z szanownych posiadaczy gaźnikowych justyn miał problem ze ssaniem ;-) ? A może podpowie sposób na jego rozwiązanie ? Dodam,że pytanie ma podtekst tylko techniczny.
Sssssssssssssssssssanie żeby działało to przed odpaleniem musisz wcisnąć gaz do oporu i nic więcej ;) A i oczywiście wcisnąć, a nie trzymać :mrgreen: co prawda też tak można, ale bramy już np nie zamkniesz :cool: pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadciąga zima więc będzie kolejna okazja aby z Justynka pofiglować troszkę na śniegu :twisted:

Mam więc pytanie do osób posiadających Justy II

W jaki sposób kontrolujecie poślizg? u mnie niestety wywołać uślizg jest zdecydowanie łatwiej niż go kontrolować. nie ma problemu aby postawić autko z przeciwskrętu czy nawet poprzez zwykłe ujęcie dodanie gazu ale zazwyczaj nie ma szans na utrzymanie autka bokiem dłużej niż pojedyncze sekundy. albo sie prostuje albo zaliczam "bąka". macie jakieś sposoby na kontrolowanie uślizgu przy wiskozie? a może ze względu na to rozwiązanie i pływający moment przenoszony na tył i małym rozstawie osi jest to po prostu niewykonalne? jak pod tym względem sprawuje sie Justy I? po załączeniu napędu na tył daje się prowadzić w kontrolowanym uślizgu?

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadciąga zima więc będzie kolejna okazja aby z Justynka pofiglować troszkę na śniegu :twisted:

Mam więc pytanie do osób posiadających Justy II

W jaki sposób kontrolujecie poślizg? u mnie niestety wywołać uślizg jest zdecydowanie łatwiej niż go kontrolować. nie ma problemu aby postawić autko z przeciwskrętu czy nawet poprzez zwykłe ujęcie dodanie gazu ale zazwyczaj nie ma szans na utrzymanie autka bokiem dłużej niż pojedyncze sekundy. albo sie prostuje albo zaliczam "bąka". macie jakieś sposoby na kontrolowanie uślizgu przy wiskozie? a może ze względu na to rozwiązanie i pływający moment przenoszony na tył i małym rozstawie osi jest to po prostu niewykonalne? jak pod tym względem sprawuje sie Justy I? po załączeniu napędu na tył daje się prowadzić w kontrolowanym uślizgu?

PZDR!

z tego co widzialem Shodan fajnie bokiem chodzil na Cynie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadciąga zima więc będzie kolejna okazja aby z Justynka pofiglować troszkę na śniegu :twisted:

Mam więc pytanie do osób posiadających Justy II

W jaki sposób kontrolujecie poślizg? u mnie niestety wywołać uślizg jest zdecydowanie łatwiej niż go kontrolować. nie ma problemu aby postawić autko z przeciwskrętu czy nawet poprzez zwykłe ujęcie dodanie gazu ale zazwyczaj nie ma szans na utrzymanie autka bokiem dłużej niż pojedyncze sekundy. albo sie prostuje albo zaliczam "bąka". macie jakieś sposoby na kontrolowanie uślizgu przy wiskozie? a może ze względu na to rozwiązanie i pływający moment przenoszony na tył i małym rozstawie osi jest to po prostu niewykonalne? jak pod tym względem sprawuje sie Justy I? po załączeniu napędu na tył daje się prowadzić w kontrolowanym uślizgu?

PZDR!

z tego co widzialem Shodan fajnie bokiem chodzil na Cynie ;)

 

Tylko Shodan zdaje sie ma Justy I czyli z dołączanym ale wówczas pracującym w sposób przewidywalny napędem :)

a mnie zastanawia czy jest jakaś metoda na współpracę z moim sprzęgłem wiskotycznym :)

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadciąga zima więc będzie kolejna okazja aby z Justynka pofiglować troszkę na śniegu :twisted:

Mam więc pytanie do osób posiadających Justy II

W jaki sposób kontrolujecie poślizg? u mnie niestety wywołać uślizg jest zdecydowanie łatwiej niż go kontrolować. nie ma problemu aby postawić autko z przeciwskrętu czy nawet poprzez zwykłe ujęcie dodanie gazu ale zazwyczaj nie ma szans na utrzymanie autka bokiem dłużej niż pojedyncze sekundy. albo sie prostuje albo zaliczam "bąka". macie jakieś sposoby na kontrolowanie uślizgu przy wiskozie? a może ze względu na to rozwiązanie i pływający moment przenoszony na tył i małym rozstawie osi jest to po prostu niewykonalne? jak pod tym względem sprawuje sie Justy I? po załączeniu napędu na tył daje się prowadzić w kontrolowanym uślizgu?

PZDR!

z tego co widzialem Shodan fajnie bokiem chodzil na Cynie ;)

 

Tylko Shodan zdaje sie ma Justy I czyli z dołączanym ale wówczas pracującym w sposób przewidywalny napędem :)

a mnie zastanawia czy jest jakaś metoda na współpracę z moim sprzęgłem wiskotycznym :)

PZDR!

 

hiszpan po prostu jak baba z PMSem piszesz :razz: :mrgreen: pytales sie jak to jest w J1 wiec Ci napisalem ze shodan bokiem lata ;):mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem,co masz.

Ja mam 2 przednie już wyjęte i są OK-mają tylko podcięte mocowania na przewody-poszedłem na skróty ;-) .Za 4-5 dni wytaskam tylne.

Jeżeli tylne będą w porządku to mogę wszystkie sprzedać za 70% ceny używek.

Jeśli uważasz,że jest to uczciwe skorzystaj z maila :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Cześć.

Jestem nowy na forum,wiec po krotce powiem czym dysponuje ;)

Moja maszyna to Justy '91 1.0s

Jezdze juz nim od ok 3 lat i w sumie nie bylo wiekszych problemow,chociaz niestety strasznie ja w tym czasie zaniedbalem :/

 

Standardowa rdza na zakolach i progach, wycieki oleju...ale ostatnio strasznie zmartwila mnie awaria napedu,tym bardziej ze w tym roku chce powalczyc w KJSach.

 

Do rzeczy: wciskajac przycisk slysze jakies dzwieki z przekaznikow,ale juz nie te same co za sprawnego napedu,no i niedostaje tego co bym chcial...

Czy ktos z forumowiczow borykal sie juz z taka usterka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może i ja sie przywitam i przedstawię trochę dokładniej oraz poproszę o członkostwo w zaszczytnym klubie subarstynkowym ;)

 

Jestem Januszem, pochodzę z Bielska Podlaskiego (pod Białymstokiem) lat 28, jestem wykształciuchem na emigracji: wcześniej w branży IT w Niemczech, obecnie już 2gi rok mieszkam w Birmingham w Anglii, przebranżowiłem się (bo emigrantom w Anglii nie można do biur ;p) i pracuję na tokarkach CNC robiąc głównie narzędzia. Z mechaniki samochodowej jestem niestety noga (mam nadzieję że się tu dokształcę) natomiast rower złożę z proszku w 2 godziny w środku nocy z zawiązanymi oczami (przerzuciłem w mojej karierze kilka tysięcy sztuk ;p) Zainteresowania: rowery, podróże, jęz. obce, chemia, muzyka (głównie wszelkie odmiany progresywnego grania).

 

Moja justynka to rocznik 2000 (1 rejestracja) ze zgrabnym spojlerkiem z tyłu od niemcow. Kupiłem ją z 75tysiącami mil na zegarze od salonu subaru, gdzie służyła za autko prezentacyjne i przywieź powieź pozamiataj ;p Pełna historia serwisowa. Książeczka gwarancyjna z ostatnim stemplem przy 75 tysiącach. Są wszystkie rachunki za naprawy (większość z tego salonu subaru), także wiem mniej więcej co gdzie w aucie piszczy, dodatkowo tu w Englandzie przy badaniach okresowych dokładnie wypisują co należałoby już wkrótce zmienić więc jest dodatkowa wartość takich badań. podwozie wygląda ok, gdzie niegdzie rudy ja gryzie ale dopiero zaczyna podgryzać. Odkąd ją kupiłem (3 miesiące) na razie jedyna naprawa to zerwany kabelek od świateł. Z dolegliwości zauważyłem stukanie w lewym tylnym kole na dużych wybojach, zapchany chyba odpowietrznik bo po odkręceniu korka zasysa powietrze i standardowo: gwizdanie uszczelki w oknie ;) Do tego wspomaganie kierownicy zdawało się nie działać, ale po odkręceniu pojemnika wyrównawczego płynu do wspomagania okazało się że jest zalane pod korek - po nadebraniu do ludzkiego poziomu od razu zaczęło wszystko chodzić jak nasmarowane ;)

 

Musze przyznać że fajnie było się przesiąść z wysokiego auta do takiego gdzie się praktycznie dupą po asfalcie sunie, do tego zwrotność i przyspieszenie tego cuda w mieście jest zaletą nie do przecenienia (szczególnie po przesiadce z wielkiego passata kombi w dieslu - nieborakowi strzelił wał korbowy).

 

A teraz kilka fotek (dałem jej po napisie na drzwiach żeby było wiadomo że to nie swift ;p) świnkę przykleję jak tylko wytnę ploterem w wolnej chwili.

ml58257bddeef3356093481a2362000c07a18a7197740.jpg

ml58258cc1be2756ee268969328208597b5bd90193290.jpg

ml58264d7041c219f37bf944fb3a8f8b8fa5cde83262.jpg

ml5826030d709636c9381de7ee32591032d27b978069.jpg

ml582610c7e40bfa57cbf423a47c65fcd380c1a130326.jpg

 

I teraz tak: jako że zmieniłem na to auto z kombiaka a jestem zapalonym cyklistą (i widziałem już w tym temacie jakie patenty forumowicze stosują) to chciałbym się zapytać czy ktoś z Was poleci mi jakieś godne zaufania bagażniki rowerowe na moją subarynkę. Jeżdżę rowerami wszelkiego rodzaju (xc, street, racing) od groma a najczęściej trialówką:

ml582442596a5e119b63ccc73b675925f6aa22840875.jpg

specyfika tego roweru (przełożenie prawie 1:1, brak siodelka i trudne w demontażu tylne koło) uniemożliwia dojazd nim na miejscówki, a częste wyprawy i pokonywanie krótkich tras skłania mnie ku rozwiązaniu mniej kłopotliwemu niż rozbieranie roweru do zera i pakowanie do środka auta. plus w sezonie podróżujemy w 3 osoby więc w środku się z rowerami nie zmieścimy. Dlatego może ktoś z Was ma jakiś pomysł na zamontowanie haku holowniczego do justynki ewentualnie jaki bagażnik na dach. Z tym że preferuję hak i specjalny bagażnik na niego raczej niż dach, a wieszania rowerów na tylnej klapie nie biorę pod uwagę.

 

Uff na razie tyle. Za wszelkie rady dziękuję. Witam się jeszcze raz serdecznie :* i pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zapchany chyba odpowietrznik bo po odkręceniu korka zasysa powietrze i standardowo: gwizdanie uszczelki w oknie ;)

Mnie też zawsze zasysa ale jeżdże tak od 7 lat i przestałem sie tym przejmować, może tak ma być?

Co do uszczelki w oknie to u mnie pomaga cofnięcie szyby o 2 mm w dół i przestaje świstać :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej Justy z 97 tez po odkręceniu korka słychać syk jakby tam stado węży się budziło ze snu :) w szumów nie słyszę... poprzednik założył na przednie boczne szyby takie plastikowe owiewki... może to dlatego?

Zresztą powyżej 120km/h silnik zagłusza wszystko inne :)

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do rzeczy: wciskajac przycisk slysze jakies dzwieki z przekaznikow,ale juz nie te same co za sprawnego napedu,no i niedostaje tego co bym chcial...

Czy ktos z forumowiczow borykal sie juz z taka usterka?

Opisz jaśniej...

 

Hmm...jak wciskamy przycisk od napędu,to normalnie słychać kilka różnego rodzaju przekaźników,w moim przypadku słychać tylko jeden z nich,wiec wnoszę ze to coś z elektryka. Gdy przycisk jest wciśnięty,nie zapalają sie kontrolki napędu i napęd w rzeczywistości jest odłączony.

 

Nie przypominam sobie żeby zdarzyło to sie po jakiejś konkretnej sytuacji. Dodam tylko, że tata lubił czasem jeździć moim justy z włączonym napędem normalnie w ruchu miejskim, co jak wiadomo nie jest specjalnie zalecane.

 

No i teraz jest problem bo mamy prawdziwą zimę a ja nie mogę w pełni rozkoszować się możliwościami autka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zapchany chyba odpowietrznik bo po odkręceniu korka zasysa powietrze i standardowo: gwizdanie uszczelki w oknie ;)

Mnie też zawsze zasysa ale jeżdże tak od 7 lat i przestałem sie tym przejmować, może tak ma być?

Co do uszczelki w oknie to u mnie pomaga cofnięcie szyby o 2 mm w dół i przestaje świstać :wink:

 

Fakt, pomaga opuszczenie szyby ;) Korka baku nie dokręcam na maksa i tez jest okej.

A jeśli znajdzie się jeszcze jakiś dobry Subarytanin skłonny dać jakieś rady dot. haka holowniczego (może ze Swifta pasuje jeśli tak to od którego modelu?) to Bóg zapłać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...