Skocz do zawartości

Cos nie teges


555

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, pumex1 napisał(a):

Zapłaciłem "napiwek" w Lidlu - w Warszawie na Kasprowicza. Zwyczajnie zapomniałem, że trzeba darmowy kwitek za szybę włożyć. A, że sępom parkingowym podkręcili budżet do wykonania, to wystarczy odejść od samochodu na więcej niż 50 metrów i już jest. No nic - klient głosuje nogami. Obok mam Netto - tam poszli po rozum do głowy i skasowali parkomat. 

Facet obok mnie też zaliczył - szedł do parkomatu - jak wrócił to już miał kwitek i nie szło z tępym parkingowym dyskutować. A z tego co słyszę wśród znajomych, to znajomi jak jadą to zawsze w dwie osoby. Jedna pilnuje, żeby sęp nie dopadł, a druga osoba idzie do parkomatu po świstek.

W internecie gdzieś widziałem że ludzie się organizują z pozwem zbiorowym za takie akcje. Warto poszukać, bo trzeba to tępić... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, pumex1 napisał(a):

Zapłaciłem "napiwek" w Lidlu - w Warszawie na Kasprowicza. Zwyczajnie zapomniałem, że trzeba darmowy kwitek za szybę włożyć. A, że sępom parkingowym podkręcili budżet do wykonania, to wystarczy odejść od samochodu na więcej niż 50 metrów i już jest. No nic - klient głosuje nogami. Obok mam Netto - tam poszli po rozum do głowy i skasowali parkomat. 

Facet obok mnie też zaliczył - szedł do parkomatu - jak wrócił to już miał kwitek i nie szło z tępym parkingowym dyskutować. A z tego co słyszę wśród znajomych, to znajomi jak jadą to zawsze w dwie osoby. Jedna pilnuje, żeby sęp nie dopadł, a druga osoba idzie do parkomatu po świstek.

 

Przesyłasz kwitek, paragon i reklamacja uznana. Też przerobiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lidl jako jedyny już chyba takie akcje stosuje, a APCOA to generalnie nie słynie z podejścia "user friendly". Netto miało też podobny pomysł ze stawianiem parkomatu, ale uznali chyba, że straszenie i karanie klientów za to, że wpadną do nich na zakupy się zwyczajnie marketingowo nie opłaca. Panowie z marketingu Lidla chyba spali na zajęciach - bo jak widać - info się rozlewa i w głowie zaczyna się kojarzenie, że sęp tylko czeka na roztargnienie klienta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, pumex1 napisał(a):

Lidl jako jedyny już chyba takie akcje stosuje, a APCOA to generalnie nie słynie z podejścia "user friendly". Netto miało też podobny pomysł ze stawianiem parkomatu, ale uznali chyba, że straszenie i karanie klientów za to, że wpadną do nich na zakupy się zwyczajnie marketingowo nie opłaca. Panowie z marketingu Lidla chyba spali na zajęciach - bo jak widać - info się rozlewa i w głowie zaczyna się kojarzenie, że sęp tylko czeka na roztargnienie klienta. 

U mnie w Netto jest podobnie. Wszedłem an 5 min do apteki i już miałem kwitek za szybą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lukasdraz napisał(a):

U mnie w Netto jest podobnie. Wszedłem an 5 min do apteki i już miałem kwitek za szybą.

No to u mnie w pobliżu Netto zmądrzało - i owinęło parkomat czarną folią ;) Chyba klientów wkurzało, że idą na zakupy i muszą później się użerać z sępami. Już gdzieś wspominałem - że jak ktoś nie ma apki Lidla, zapłacił gotówką i wyrzucił przy wyjściu paragon - ma przesrane, bo nie ma jak się odwołać w tym momencie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, pumex1 napisał(a):

No to u mnie w pobliżu Netto zmądrzało - i owinęło parkomat czarną folią ;) Chyba klientów wkurzało, że idą na zakupy i muszą później się użerać z sępami. Już gdzieś wspominałem - że jak ktoś nie ma apki Lidla, zapłacił gotówką i wyrzucił przy wyjściu paragon - ma przesrane, bo nie ma jak się odwołać w tym momencie. 

Nie wiem jak u Ciebie ale u nas parkomaty są głównie przy sklepach gdzie są blokowiska. Ja w sumie popieram ideę parkomatów na takich parkingach bo inaczej mieszkańcy pobliskich bloków by zawalali cały parking i byś nie miał gdzie stanąć przyjeżdżając na zakupy.

Prosta sytuacja z pod szkoły moich dzieciaków. Nie było żadnego parkingu normalnego, jak w końcu zrobili to oczywiście jest ciągle zajęty przez mieszkańców pobliskiego nowego bloku. Więc nie dziwię się czasami marketom że wprowadzają parkomaty bo inaczej klienci nie mieli by gdzie zaparkować.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, lukasdraz napisał(a):

Nie wiem jak u Ciebie ale u nas parkomaty są głównie przy sklepach gdzie są blokowiska. Ja w sumie popieram ideę parkomatów na takich parkingach bo inaczej mieszkańcy pobliskich bloków by zawalali cały parking i byś nie miał gdzie stanąć przyjeżdżając na zakupy.

Prosta sytuacja z pod szkoły moich dzieciaków. Nie było żadnego parkingu normalnego, jak w końcu zrobili to oczywiście jest ciągle zajęty przez mieszkańców pobliskiego nowego bloku. Więc nie dziwię się czasami marketom że wprowadzają parkomaty bo inaczej klienci nie mieli by gdzie zaparkować.

ale to da się w bardziej cywilizowany sposób zrobić - choćby zwykły szlaban z czytnikiem kodu z paragonu. Mnie zniesmaczył sposób takiego polowania, kiedy taki sęp widzi, że podjeżdżam - bo twarz mi mignęła jak parkowałem. Widzi, że wchodzę do sklepu na zakupy. Wie, że nie idę tam skorzystać z toalety na zakupy. Czyli wie, że będę pisał reklamację, ale mimo to wypełnia kwita - licząc na wspomniane przeze mnie potknięcie z brakiem apki i paragonu. Co ciekawe obok są dwa duże parkingi - w tym jeden naprawdę duży Park & Ride. Nie ma też jasno zaznaczonej granicy gdzie zaczyna się parking, a jest droga dojazdowa - która zapewne jest w gestii miasta. Zwyczajnie nie lubię traktowania mnie jako klienta w taki sposób - a akurat sporo z żoną kupowaliśmy w tym sklepie. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, pumex1 napisał(a):

ale to da się w bardziej cywilizowany sposób zrobić - choćby zwykły szlaban z czytnikiem kodu z paragonu. Mnie zniesmaczył sposób takiego polowania, kiedy taki sęp widzi, że podjeżdżam - bo twarz mi mignęła jak parkowałem. Widzi, że wchodzę do sklepu na zakupy. Wie, że nie idę tam skorzystać z toalety na zakupy. Czyli wie, że będę pisał reklamację, ale mimo to wypełnia kwita - licząc na wspomniane przeze mnie potknięcie z brakiem apki i paragonu. Co ciekawe obok są dwa duże parkingi - w tym jeden naprawdę duży Park & Ride. Nie ma też jasno zaznaczonej granicy gdzie zaczyna się parking, a jest droga dojazdowa - która zapewne jest w gestii miasta. Zwyczajnie nie lubię traktowania mnie jako klienta w taki sposób - a akurat sporo z żoną kupowaliśmy w tym sklepie. 

No ale to bardziej chyba sprawa samego operatora parkomatu a nie Lidla czy Biedronki. Oni zapewne podpisują umowę na obsługę parkomatów i tyle. Nie pilnuja ile razy kontroler chodzi i sprawdza  ;) Chcą żeby klienci mogli normalnie zaparkować a nie dawać darmowe miejsca okolicznym mieszkańcom którzy wycwanili się nie kupując miejsc przed blokiem tylko parkować na czyimś terenie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, lukasdraz napisał(a):

No ale to bardziej chyba sprawa samego operatora parkomatu a nie Lidla czy Biedronki.

i tak i nie. Jedziesz do Lidla, a nie mało znanej przeciętnemu zjadaczowi chleba firmy APCOA. Parking będzie się zatem wyłącznie kojarzył z firmą Lidl, a nie jakąkolwiek inną. Poza tym, to ich teren, więc to oni pozwolili na takie działania - bo zapewne uzgodnili to w umowie. Zatem stwierdzenie, że "firma trzecia" jest w tym układzie tą, do której masz się żalić - będzie pokazywało tylko, że Lidl przyzwolił na łupienie swoich klientów, a z problemem (karą finansową) odsyła klienta do "parkingowych". Marketingowo? Haubica w stopę. Zobacz ile postów - i w ilu pojawia się nazwa firmy. To ten negatywny PR, który sobie firma wyhodowała. I niestety - ale temat jest szerszy i nawet czytałem, że ludzie się zbierają z pozwem zbiorowym przeciw APCOA - gdzie w tle jest ciągle i niezmiennie LIDL. Może marketing studiowałem jako "test pilot" w nowej kapitalistycznej rzeczywistości - ale bazowaliśmy z braku lokalnych podręczników na publikacjach zagranicznych. Tam wizerunek i sposób w jaki łatwo "popłynąć" był dość szeroko omawiany. Ale widzę, że teraz parę osób z Lidla wolało spać na wykładach ;) 

 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

APCOA płaci sępom za wystawiony mandat a nie za zasadny mandat więc oni tylko czyhają na takie okazje. Z mojej lokalnej grupy znam mnóstwo historii z późniejszym użeraniem się z reklamacjami. Sam dostałem w zeszłym roku taki mandacik pod Makiem na 17-go stycznia vel. KOR. Płaciłem kartą ale paragon wyrzuciłem - byłem ciekaw czy uznają potwierdzenie z karty. Ale nic nie przysłali bo auto w leasingu i PKO im nie udostępnia danych.

Podobne sępy są na kolei - też im płacą za każdy mandat więc wala po wszystkim. Jechałem z młodym do Warszawy i kupiłem mu ulgowy. Ale ten nie wziął legitymacji i się zaczęło. typa nic nie obchodziło ale się kłuciłem więc poszliśmy do kierownika pociągu. ten powiedział, że albo dopłacam u niego 2pln do biletu 100% albo mam udowodnić, że to polskie dziecko w wieku szkolnym co w przypadku 10-latka można dokonać poprzez okazanie młodocianego. To jednak okazało się za mało i musiałem wygrzebać z telefonu fotke paszportu - gość musiał zobaczyć dokument. Ale kanarowi kazał się oddalić bez premii za mandat.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W "moim" Lidlu na Wolskiej, gdy nie było parkomatów, nie było nawet nadziei, że znajdzie się miejsce. Gdy je zainstalowali, pojawiła się ta nadzieja...i czasami nawet w jej ślad i miejsce ;) 

A najlepszy sposób to zaparkować samochód na swoim parkingu podziemnym i przejść się na zakupy te 300 metrów ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo często Lidlle i im podobne są traktowane jako produkty inwestycyjne gdzie nikt nie patrzy na opinie klientów itp. tylko na yield z danej lokalizacji i jeśli można go podbić "wpływami" z parkingu to tym lepiej dla sprzedającego, on, ani kupujący nie zarabiają na sprzedaży sklepu tylko na umowie najmu i eksploatacji terenu.

  • Zdrówko! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, lukasdraz napisał(a):

Nie wiem jak u Ciebie ale u nas parkomaty są głównie przy sklepach gdzie są blokowiska. Ja w sumie popieram ideę parkomatów na takich parkingach bo inaczej mieszkańcy pobliskich bloków by zawalali cały parking i byś nie miał gdzie stanąć przyjeżdżając na zakupy.

Prosta sytuacja z pod szkoły moich dzieciaków. Nie było żadnego parkingu normalnego, jak w końcu zrobili to oczywiście jest ciągle zajęty przez mieszkańców pobliskiego nowego bloku. Więc nie dziwię się czasami marketom że wprowadzają parkomaty bo inaczej klienci nie mieli by gdzie zaparkować.

 

11 godzin temu, Adi napisał(a):

W "moim" Lidlu na Wolskiej, gdy nie było parkomatów, nie było nawet nadziei, że znajdzie się miejsce. Gdy je zainstalowali, pojawiła się ta nadzieja...i czasami nawet w jej ślad i miejsce ;) 

A najlepszy sposób to zaparkować samochód na swoim parkingu podziemnym i przejść się na zakupy te 300 metrów ;) 

Żeby zaparkować "na swoim" miejscu na parkingu podziemnym to trzeba to miejsce wykupić ale gdy zdolność kredytowa sięgnęła tylko samej norki mieszkalnej to trzeba swojego Cadilaca parkować na parkingu Lidla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Adi napisał(a):

A najlepszy sposób to zaparkować samochód na swoim parkingu podziemnym i przejść się na zakupy te 300 metrów ;) 

Gorzej jak się wpada po 2-3 zgrzewki wody, soki, jakieś mleko, itp. Po bułkę i pomidora to mogę zejść do Żabki w bloku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, rombu napisał(a):

W  całej tej sprawie najlepsze jest to, ze prywatna firmą "skądś" dostaje dane kierowców i użytkowników.

 

w punkcie 2 powołują się na pozyskiwanie danych z CEPiK. Ale jak się odwołujesz, to też pełne dane musisz podać. I cyk - baza danych do opchnięcia na rynku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a propos anulowania - jest haczyk. Data/godzina na paragonie nie może przekraczać 30 minut od momentu wystawienia kwitu. Dlatego tak błyskawicznie się sęp pojawia....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, pumex1 napisał(a):

w punkcie 2 powołują się na pozyskiwanie danych z CEPiK. Ale jak się odwołujesz, to też pełne dane musisz podać. I cyk - baza danych do opchnięcia na rynku. 

 

Dlatego się nie należy odwoływać tylko olewać. Pozyskiwanie danych z CEPiK kosztuje. Nie będzie im się chciało.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, BelegUS napisał(a):

Dlatego się nie należy odwoływać tylko olewać. Pozyskiwanie danych z CEPiK kosztuje. Nie będzie im się chciało.

ja to chyba mam jakiś magnes do przyciągania upierdliwych jednostek ;) jak mi kiedyś na strzeżonym parkingu wybili szybę i skroili radio, to miałem 3 rozprawy o pełne pokrycie szkód - łącznie chodziło o  2,500 PLN - firma ubezpieczeniowa chciała mi dać 1,650 PLN. Prawnik patrzył z wielkimi oczami i mówił, że chwilę wcześniej ta sama firma klepnęła bez mrugnięcia okiem 90,000 PLN odszkodowania na sprawę, gdzie można było sporo obniżyć wypłatę ;) 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...