ukiman Opublikowano 25 Listopada 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2005 OK - dziękuję za wszystkie miłe wskazówki i te bardziej szalone, i te alkoholowe i te bezalkoholowe Jako powód całej tej dyskusji, czuję się w obowiązku poinformować: Spuściłem manualnie płyn letni (4 minuty lania na przód i tył - syf pod samochodem ...ale zapaszek miły ) ...i zalałem Castrolem Biofix ... i mrozik do -20 mnie nie rusza :] Do zobaczenia na Conrada. Odliczam minuty do wyjścia --- look Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiS Opublikowano 25 Listopada 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2005 Ideałem byłoby gdyby auto miało dwa zbiorniki jeden z śledziami (lub czym kto chce ) a drugi z sokiem z ziemniaków . zapomniałes o schowku na hostesse.. W tym celu pokrywamy szyby czarną folią... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piskoor Opublikowano 8 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2005 Leoul..... to nie twój Forester stoi na Allegro ? Czemu...jesli można widzieć ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maruda Opublikowano 12 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Nie lepiej pożyczyć od sąsiada sól i wsypać do zbiorniczka ? Taniej wyjdzie. Poniżej -14 stopni pomysł się nie sprawdza (pomijając korozję). A ktoś kiedyś potrzebował używać płynu do spryskiwacza poniżej -10°C? :roll: Przepis na zimowy płyn do spryskiwacza: Składniki: - 1l alkoholu izopropylowego; - 1l glikolu etylenowego; - trochę płynu do mycia szyb "Cleen" ("Clin"?) f-my Henkel; - woda demineralizowana do objętości 10l. Przyrządzenie: Bierzemy naczynie o pojemności >10l. Wlewamy jakieś trzy litry wody, następnie wlewamy pozostałe składniki i mieszamy. Wlewamy resztę wody i mieszamy. Następnie wlewamy do zbiorniczka w samochodzie i psikamy. Płyny zimowe sprzedawane w sklepach i na stacjach chwalą się temperaturą zamarzania -20°C. Z tabeli krzepnięcia mieszaniny glikol etylenowy-woda wychodzi że taka temperatura krzepnięcia odpowiada ok. 50% roztworowi glikolu - co, oczywiście, nie ma miejsca "w życiu" (ze względu na cenę glikolu). Podczas zamarzania takich mieszanin najpierw wymraża się woda, i wraz ze spadkiem temperatury robi się z tego taka -coraz gęściejsza- kaszkowata breja. Te "-20°C zamarzania" to zapewne moment kiedy breja robi się zdecydowanie sztywna; wymrażanie zaczyna się (jak sądzę) dużo wcześniej - ale też, jak wspomniałem, przy -10°C praktycznie nie ma już potrzeby używania spryskiwacza. Płyn sporządzony wg powyższego przepisy to OK 10% glikolu, 10% izopropanolu i 80% wody - korzystam z niego od kilku zim i nigdy nie miałem kłopotów. pzdr, M. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 12 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Powiedz jeszcze gdzie kupujesz tą całą chemię? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moniqa Opublikowano 12 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Maruda..rozbrajasz mnie na kawałki..po przeczytaniu przepisu postanowiłam zrobić taki płyn zamiast szarlotki na niedziele p.s. jaka powinna być temperatura piekarnika? :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Roland Opublikowano 12 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Ja kupilem niby zapachowy w 4 litrowych bankach (idealne do SI bo akurat do GTka tyle plynu wlazi - stad sie skusilem) w Auchanie i stanowczo odradzam. Smierdzi nie z tej ziemi (Heller jesli nie wylal to potwierdzi ) na szczescie w miare zmywal syf z szyby bo kiedys kupilem taki co smierdzial i tylko sie rozmazywal na szybie Mam chyba jeszcze jedna banke w domu to jak cos zrobie zdjecie ku przestrodze. Aha - zeby nie miec dylematu z przechodzeniem plynu lato<>zima od paru lat jezdze praktycznie non-stop na zimowym :-) w lato sprawuje sie idealnie a pozniej nie ma problemu z wymiana . Tylko trzeba o tym pomyslec najpozniej w lutym-marcu zeby kupic wystarczajacy zapas na lato 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maruda Opublikowano 12 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Maruda..rozbrajasz mnie na kawałki..po przeczytaniu przepisu postanowiłam zrobić taki płyn zamiast szarlotki na niedziele p.s. jaka powinna być temperatura piekarnika? :wink: Siadajcie, koleżanko... pała Nieuważnie czytałyście, tam nie było nic o pieczeniu. A co do "zamiast szarlotki" - glikol jest toksyczny, izopropanol też ci na zdrowie nie wyjdzie... :roll: Podobno skorpiony są bardziej odporne na wszelakie trucizny, ale nie mów potem że cię nie ostrzegałem M. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukiman Opublikowano 12 Grudnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Już to chyba zrobiłem, ale polecam jeszcze raz. Tylko Castrol Biofix. Pachnie, że aż cuudo - i zmywa, że hej ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Moniqa Opublikowano 12 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 A co do "zamiast szarlotki" - glikol jest toksyczny, izopropanol też ci na zdrowie nie wyjdzie... :roll: Podobno skorpiony są bardziej odporne na wszelakie trucizny, ale nie mów potem że cię nie ostrzegałem . Marudko..siadaj..paa...eee..czy ja pisałam że ja to będe piła? 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maruda Opublikowano 12 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 Powiedz jeszcze gdzie kupujesz tą całą chemię? Izopropanol - hurtownie dla drukarzy i hurtownie chemiczne. Glikol - hurtownie chemiczne. "Clin" - w supermarkecie. Woda demineralizowana - ze zbiornika nad kotłownią... Poważnie(j): W hurtowniach kupuje się ilości raczej... hurtowe. Tak 20-30 l danego produktu jednorazowo. Biorąc pod uwagę że wody demi nie muszę kupować, liczę tylko koszt glikolu i izopropanolu to wychodzi (brutto) jakieś 2,60-3 zł/5l gotowej mieszaniny*). W Makro można kupić płyny zimowe marki "Budget" za jakieś 4,50-5zł/5l. Wnioski: "mi się opłaca" - bo wodę demi mam praktycznie za darmo, a z tego płynu korzystają 4 samochody: 3 "osobówki" i Mietek ATEGO (on jeździ cały dzień, a jego "zbiorniczek" na płyn ma pojemność 10 l... W ciągu zimy schodzi łącznie nawet kilkaset litrów tego płynu, więc te złotówki oszczędności "w sumie" dają jakąś tam wymierną oszczędność... No i "wiem co leję". Dla "normalnego użytkownika" zabawa taka ma raczej wątpliwą opłacalność - lepiej poszukać tanich płynów w sklepach typu Makro, Selgros czy inne takie. Nie wszystkie sprzedawane tam płyny są takie tragiczne i śmierdzące. A jak kto ma możliwości i ochotę to niech miesza. pzdr, M. ___________ *) Korekta: Sprawdziłem jeszcze raz i muszę poprawić wcześniej podane ceny. Napisałem że płyn kosztuje mnie "(brutto) jakieś 2,60-3 zł/5l gotowej mieszaniny; w Makro można kupić płyny zimowe marki "Budget" za jakieś 4,50-5zł/5l" - po czym Piotr napisał że kosztuje on 9,29 zł. Sprawdziłem jeszcze raz - no i połapałem się że ta cena to chyba jednak była netto, a liczyłem te koszta jakieś dwa albo trzy lata temu. I wtedy też płyny typu "Budget" kosztowały jakieś 5-6 zł za 5l, ale to chyba też było netto. (Wtedy w Makro wogóle mieli taką politykę że podawali "na regałach" ceny netto - i stąd zapewne te nieszczęsne "5,coś zł/op" utkwiło mi w pamięci W tzw. międzyczasie izopropanol podrożał (jakieś 20-30%?), glikol zapewne też (nie pamiętam ile ostatnio płaciłem) - więc ta cena "Budgetowa" też pewnie dlatego poszła w górę. Z tego co pamiętam to izopropanol kosztuje jakieś 6+zł/l, glikol chyba trochę mniej - więc koszt gotowego "mojego" płynu będzie raczej koło 6 zł/5l. Sorry że wprowadziłem w błąd, ale naprawdę nie mam pamięci do liczb M. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maruda Opublikowano 12 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2005 A co do "zamiast szarlotki" - glikol jest toksyczny, izopropanol też ci na zdrowie nie wyjdzie... :roll: Podobno skorpiony są bardziej odporne na wszelakie trucizny, ale nie mów potem że cię nie ostrzegałem . Marudko..siadaj..paa...eee..czy ja pisałam że ja to będe piła? 8) Zawsze można zamrozić i jeść... zamiast szarlotki Tylko żebyś się skarbie nie przeziębiła - w końcu to -20°C... pzdr, M. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ogs Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 Maruda, moge sobie nakleic Twoje zdjecie nad lozkiem? :wink: - jestes moim idolem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maruda Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 Maruda, moge sobie nakleic Twoje zdjecie nad lozkiem? :wink: - jestes moim idolem Możesz. Tylko żebyś się do niego nie modlił... M. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 W Makro można kupić płyny zimowe marki "Budget" za jakieś 4,50-5zł/5l 9.29Za 10.50 mam w hurtowni Shella 5 litrów lub Texaco, raz trafilem na Castrola chyba 4l . Więc mieszanie odpada. Płyn ma przede wszystkim nie marznąć nie w zbiorniczku, a na przedniej szybie, czasem tak robi nawet w korku jak jest naprawdę "dobry" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 Płyn ma przede wszystkim nie marznąć nie w zbiorniczku, a na przedniej szybie, czasem tak robi nawet w korku jak jest naprawdę "dobry" Bo one zamarzają zaraz po odparowaniu alkoholu Chyba taki płyn musiałby by być zupełnie bez wody. Inna sprawa, że po 10 minutach nawiewu na szybę (od uruchomienia auta po nocy) problem w zasadzie znika, bo szyba jest już wystarczająco ciepła by nic na niej nie zamarzało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gal Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 Płyn ma przede wszystkim nie marznąć nie w zbiorniczku, a na przedniej szybie, czasem tak robi nawet w korku jak jest naprawdę "dobry" Bo one zamarzają zaraz po odparowaniu alkoholu Chyba taki płyn musiałby by być zupełnie bez wody. Inna sprawa, że po 10 minutach nawiewu na szybę (od uruchomienia auta po nocy) problem w zasadzie znika, bo szyba jest już wystarczająco ciepła by nic na niej nie zamarzało. Zależy jaki mróz i jak szybko jedziesz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hiszpan25 Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 w sumie to kłopoty z zamarzajacym płynem na szybie są w każdym przypadku (bez znaczenia czy to płyn markowy czy "z biedronki") z tego też powodu kupuję zazwyczaj najtańsze badziewie i w razie konieczności dolewam trochę izopropanolu. W ten sposób mam zawsze niezamarzajacy płyn. Latem do zbiorniczka wlewam poprostu wodę z płynem do naczyń. Mogę wówczas spokojnie pryskać ile chcę bo koszt zerowy (wiem wiem za wode i płyt tez zapłacę ale ile za 1 l?!) PZDR! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 Inna sprawa, że po 10 minutach nawiewu na szybę (od uruchomienia auta po nocy) problem w zasadzie znika, bo szyba jest już wystarczająco ciepła by nic na niej nie zamarzało. I wszystko z drogi Ci sie przykleja do szyby. No dobra nie wszystko Zależy jaki mróz i jak szybko jedziesz... własnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 Latem do zbiorniczka wlewam poprostu wodę z płynem do naczyń. Mogę wówczas spokojnie pryskać ile chcę bo koszt zerowy (wiem wiem za wode i płyt tez zapłacę ale ile za 1 l?!) Kiedys poprosilem tesciową żeby mi pomieszała wodę z plynem do naczyń, bo mi sie skończył płyn do spryskiwaczy, a spieszyłem sie bardzo. Wsiadam do auta, psik- psik, coś slabo leci :roll:. Włączam wycieraczki a tu taki kleik na szybie sie romazał :shock: . Przez cały dzień zuzyłem dwa wiadra wody żeby to przepłukac. Płyn do naczyń był z jakims kremem żeby rece sie nie niszczyły czy innym glutem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 Zależy jaki mróz i jak szybko jedziesz... Zauważyłem, ze przy większych prędkościach, nawet jak płyn na szybie zamarznie, to i tak szybciej warstewka lodu odparowuje i szyba jest czysta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ogs Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 Dobry plyn potrafi rozmrozic lud... czyli wsiadamy do samochodu z zamrozona szybka... pryskamy plyn na szybe... lod sie rozmraza... kilka ciezkich potraktowan wycieraczek (po lodzie) i mamy czysta szybe :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 OGS[/b to ja wole moją ogrzewaną przednią szybę.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 Dobry plyn potrafi rozmrozic lud... czyli wsiadamy do samochodu z zamrozona szybka... pryskamy plyn na szybe... lod sie rozmraza... kilka ciezkich potraktowan wycieraczek (po lodzie) i mamy czysta szybe :wink: Ale wilgotną, która za chwilkę zacznie się pięknym wzorkiem pokrywać przy zamarzaniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Heller Opublikowano 13 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2005 Ja kupilem niby zapachowy w 4 litrowych bankach (idealne do SI bo akurat do GTka tyle plynu wlazi - stad sie skusilem) w Auchanie i stanowczo odradzam. Smierdzi nie z tej ziemi (Heller jesli nie wylal to potwierdzi ) na szczescie w miare zmywal syf z szyby bo kiedys kupilem taki co smierdzial i tylko sie rozmazywal na szybie Mam chyba jeszcze jedna banke w domu to jak cos zrobie zdjecie ku przestrodze. Aha - zeby nie miec dylematu z przechodzeniem plynu lato<>zima od paru lat jezdze praktycznie non-stop na zimowym :-) w lato sprawuje sie idealnie a pozniej nie ma problemu z wymiana . Tylko trzeba o tym pomyslec najpozniej w lutym-marcu zeby kupic wystarczajacy zapas na lato 8) Auchanowy śmierdziuch już wypsikany i zastąpiony też śmierdzielem ale Statoilowym - 3x droższym ... Fak... No ale nic... Tak szybko jezdze ze pęd powietrza szczyszcza wszystko pzdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się