Skocz do zawartości

ukiman

Użytkownik
  • Postów

    1269
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ukiman

  1. ukiman

    Singapur

    Oj ... poleciałoby się ...
  2. Wątek przycichł, ale idzie zima, czas go więc ożywić :) Kurczę! Tyle rzeczy tutaj widziałem ... ale chłopaki ciągle potrafią mnie zaskoczyć :) i oto właśnie minęło mnie takie wydarzenie. Holowanie wersja kanaryjska, wariant push
  3. Fuerta to chyba największa "loteria" ze wszystkich wysp .. szczególnie zimową porą. W pełni zasługuje na swoją nazwę ... fuerte (mocne) vientos (wiatry)
  4. Wszystko zależy od tego, gdzie masz miejscówkę. Gran Canaria ma trochę inny układ frontów, niż Teneryfa (wulkan), ale ... Generalnie - prognozy - takie z appek na telefonach - na Kanarach NIE są miarodajne. Pogoda jest zwykle znacznie lepsza. Chyba, że idzie mocny front - wtedy nie ma zmiłuj. Jeśli będą alerty - wiadomo, że będzie mocno wiało, ale zwykle na wietrze się kończy. Wiatr może przywiać trochę chmur. Na Teneryfie od 2 tygodni codziennie pokazuje deszcz ... przez ten czas padało minutę i trzydzieści sekund, a słońca jest pod dostatkiem. Miłego pobytu. P.S. Ale zima jest - wieczory (po zachodzie słońca) i noce są chłodne - ciężkie do wytrzymania 12-15 stopni.
  5. Jeśli mogę dać dobrą radę ... NIE KOMBINUJCIE Z POŚREDNIKAMI ... Cicar, Pluscar, Autoreisen, Orcar (to to samo co Autoreisen). W tej kolejności. I po kłopocie. Nigdzie nie da się tak tanio i tak bezproblemowo wynająć auta jak na Kanarach.
  6. Znajomy średnio się orientuje w oceanicznych prądach wstecznych wytwarzanych przez fale. Ktokolwiek znalazł się powyżej kolan w objęciach takiego prądu może sobie tylko wyobrazić jaką potrafi mieć siłę. Wywieszenie czerwonej flagi oznacza, że prąd jest bardzo silny. W praktyce mogę tylko powiedzieć, że potrafi człowieka "wessać" bardzo głęboko, nie pozwalając się wynurzyć i tylko kwestią sekund jest sytuacja praktycznie bez wyjścia lub / oraz wyrzucić na brzeg z taką siłą, że trzeba zszywać rany na całym ciele! Kto nie widział i nie czuł ... ten nie wie. Co więcej - z poziomu plaży wcale tak to nie wygląda, ot ... fale. Jeśli wywiesili czerwoną flagę, mieli zdecydowanie ku temu powody. W ostatnich latach z powodu takiej nieznajomości tematu, braku wyobraźni, a także po zwykłego pecha, utonęły setki osób !!! Problem urósł do tego stopnia, że na plażach jest coraz więcej ratowników, którzy już nie dłubią patykiem w piasku, ale naprawdę bacznie obserwują wchodzących do wody. Ludzka wyobraźnia (a właściwie głupota) nie zna granic, ludzie wchodzą do wody z małymi dziećmi na rękach, wskakują do wody przy czerwonej fladze właśnie, itd. Wykąpać się w oceanie - świetna sprawa, jednak uważajcie na siebie.
  7. Teoria teorią ... a praktyka swoje. Dziś wg appki na iOS jest raczej pochmurnie, z silnym wiatrem, 18 stopni. Za oknem natomiast 100% słońca, ani jednej chmurki, a powietrze stoi, na skórze czuję jakieś 35 stopni, termometr w samochodzie pokazuje 26. Tak więc sprawdzanie pogody ... można uznać - nie działa Poza tym na kalimę (wiatr przenoszący ziarenka piachu z nieodległej Sahary) nic nie poradzisz - pojawia się nagle, bez zapowiedzi. Zwykle oznacza coś w rodzaju grubej, sinej mgły spowijającej niebo przez co najmniej kilka dni - słońce, jeśli w ogóle gdziekolwiek będzie się przewijało, będzie wyglądało jak kółeczko na niebie. Jeden raz zdarzyło się, że wiatr nagle się zatrzymał i można było dosłownie zobaczyć na horyzoncie wiszący w powietrzu piach! O, proszę - naprawdę BARDZO rzadkie zjawisko! 360 słoneczne dni w roku to raczej katalogowy slogan ... aczkolwiek wszystko zależy od roku - ten konkretny jest całkiem ciepły. Dziś otwarliśmy nawet sezon basenowy (basen otwarty, niepodgrzewany) Z kolei tydzień temu 2 dni paskudnie lało (prawie całą dobę), a w górach spadł śnieg ... wulkan nadal jest cały w śniegu (aktualnie -7 stopni, więc dopóki słońce go nie wygrzeje, chwilę poleży - kolejka na wulkan działa, ale zdarzało się, że zamykali, bo robiło się niebezpiecznie z powodu oblodzeń).
  8. No nie wiem Łącznie 7 tys. km, niemal cztery doby na promie - podróż w obie strony zajmuje około 8-10 dni. Koszt w dwie strony (przy założeniu, że jedziemy oszczędnym dieslem w maksymalnych wartościach przepisowych) cała "zabawa" zamknie się w kwocie 2500 EUR w dwie strony, przy dwóch dorosłych osobach. Plus godziny spędzone za kółkiem i na promie. Chyba, że jest sztorm i trzeba zrobić kilkudniową rekonwalescencję w okolicach Sevilli (wracając) ... bo "łazienka jakaś taka krzywa". Oczywiście, wszystko zależy jak kto lubi lub nie lubi jeździć i pływać, ale ... uwierz mi na słowo - rodzina zdecydowanie może nie być zadowolona Świat jest podobno mały, ale to zdecydowanie zbyt daleko Nie polecam choć sporo samochodów na polskich blachach mi przemknęło ostatnio przed oczami ... Urlop w marcu - Kanary lub Azja
  9. ukiman

    Singapur

    Gracias! Nasze "oswojenie Azji" to w naprawdę dużym stopniu Twoja zasługa - swego czasu bardzo nam w tym pomogłeś (to było właśnie przed wyprawą do Singapuru)! Stokrotnie dziękujemy - jestem Twoim dłużnikiem Teraz mogę pisać o tym z podniesioną głową, ale pamiętasz pewnie jak pełne gacie strachu miałem P.S. W tym roku byliśmy cały miesiąc w Tajlandii
  10. ukiman

    Singapur

    Odważne stwierdzenie Ja również! Gdyby jeszcze nas tam chcieli ... ale nie chcą Według mnie najlepiej zatrzymać się w Chinatown (to jest drogie miasto, ale .. bez przesady, w Europie bywa nietaniej). Rok temu zatrzymaliśmy się w The Scarlet - był świetny, a ... pod samym nosem Hawker Centre, czyli jadłlodajnia. W Singapurze dla mnie największym problemem było co zrobić, żeby spalić to co się zjadło, żeby można było zjeść znów Jeśli ktoś lubi miasta, Singapur go oczaruje - warto zobaczyć go z każdej strony, czyli Chinatown, Little India, Arab Street, oczywiście Riverside (również, a może szczególnie nocą). Komunikacyjnie jest to majstersztyk. Oprócz Little India - porządek, ale śmieci też są Bajki o braku papierka na ulicy to ... jednak bajki. To jest Azja, ale w bardzo cywilizowanej formie. Do świątyń buddyjskich i hinduskich warto wziąć sobie (i mieć przy sobie) skarpetki. Higiena to raz, a dwa ... ten zapaszek, którego się później nie sposób pozbyć Choć w Tajlandii było z tym zdecydowanie bardziej hardcore'owo W Singapurze można pić ... wodę z kranu! Ma ziemisty posmak, ale daje radę W całej Azji Południowo-Wschodniej to absolutny ewenement. Singapur kupuje ją od ... malezyjczyków. Natomiast warto też wpaść do chińskiej apteki po herbatki na drogę (w słoiczkach) - są fantastyczne. Jedzenie oczywiście ze straganów, od Chińczyków ... to jednak jest Azja, więc jakiś szok będzie, ale nie da się w Azji zjeść czyściej, niż w Singapurze. Mimo wszystko nie jest im wszystko jedno ... Świątynie - kolosalna ilość świątyń, do zobaczenia na czele ze Sri Mariamman (Chinatown), Thian Hock Keng (Chinatown), ogrody botaniczne, a jeśli masz czas polecam wycieczkę na Southern Ridges - świetny spacer. Alkohol KONIECZNIE kupujemy na lotnisku, gdzie ceny są OK. Później ... będzie bardzo bolało. ... no i przede wszystkim - ZACHWYCAĆ SIĘ tym, że 50 lat temu tego państwa - miasta nie było nawet na mapie, a kiedy się pojawiło, właściwie nie było wiadomo z czym i od czego zacząć (Malezja praktycznie "wyrzuciła" Singapur zostawiając go na pastwę losu) ... To co osiągnął ten naród jest absolutnie niesamowite! Oczywiście, z Singapuru warto ruszyć dalej ... Malezja, Indonezja, Tajlandia ... to są moje miejsca. BTW - my nie uświadczyliśmy ani jednego komara. Singapur bardzo kontroluje ogniska dengi (jeśli jeszcze nie słyszałeś to ... może nie czytaj - w każdym razie jeden rollup Muggi pewnie warto z sobą wziąć, żeby później nie szukać kiedy okaże się, że akurat Cię wyśledziły To zależy też gdzie się zatrzymasz. W Singapurze nie była również potrzebna moskitiera. Jeśli masz pytania, wal śmiało BTW - Ayu, rozumiem że podstawowe szczepienia masz zrobione? WZW A, WZW B, dur, tężec, błonica, krztusiec? Do Singapuru tyle wystarczy.
  11. Tak. ... choć niekoniecznie musi być kredytówka - wystarczy jakakolwiek karta (może być też debetowa).
  12. Mr. Why, w Pluscarze nie wypożyczysz auta "bezpośrednio" - teoretycznie ich sieć sprzedaży jest w rozbudowie, ale kiepsko im to idzie (na Teneryfie mają chyba dwa punkty), ale 99% rezerwacji mają i tak online, więc średnio im na tym chyba zależy ... anyway - nie będzie żadnej różnicy, a rezerwując przez Internet, z wyprzedzeniem (!) na pewno dostaniesz lepszą cenę, niż "na dziś poproszę", w biurze. Podobnie online, im bliżej terminu wynajmu, tym cena będzie rosnąć. Więc ... nie kombinuj, rezerwuj online, nie ma żadnych kosztów odwołania rezerwacji, nie podajesz żadnych danych karty, itd. - wszystko załatwiane jest mailem. Nawet jeżeli nie stawisz się po auto bez uprzedzenia - czego nie polecam, pokażmy że Polaków stać na gest "jakości" zachowania - nikt Ci nie nie zrobi ...
  13. Spokojnie, to są zdjęcia z gór i północy (teraz już wiadomo dlaczego hotele na północy potrafią kosztować 1/4 ceny tych z południa? ) ... na południu (Costa Adeje) świeci słoneczko
  14. maciek32, miło że pytasz Zima panie, zima http://www.noticiacanaria.com/cortan-los-accesos-al-teide-por-hielo-y-nieve/
  15. Hej hej, dla jasności - mieszkanie nie jest nasze (ale jest na sprzedaż, jeżeli ktoś byłby zainteresowany wydaniem pół miliona euro Mamy umowę long term i właśnie wczoraj wpadłem na powyższy pomysł. Krótsze terminy, np. 1-2 tygodnie nie przejdą raczej (nie, na pewno nie przejdą), z czterech powodów: - nie mam ambicji jednak brania na siebie aż takiej odpowiedzialności - nie mam też ambicji zarobienia na tym procesie (choć pewnie by się dało - umowa jest long term (mieszkamy tutaj już trzeci rok), a ja muszę cały proces jeszcze wytłumaczyć i skonsultować oraz uzyskać zgodę od naszych najemców - w tej okolicy nie ma praktycznie w ogóle short-termów (m.in. dlatego, że ma być spokojnie, bez imprez do rana, itd. - pod tym względem nie ma taryfy ulgowej) Przede wszystkim i absolutnie zależy mi na BEZPIECZEŃSTWIE całego pomysłu. Nie mogę wziąć na siebie zbyt dużej odpowiedzialności, nie chcę też zrobić kłopotu najemcom, ponieważ bardzo dobrze nam się współpracuje, dlatego założyliśmy te 4 miesiące i to, że osoba, która będzie korzystać w tym czasie z uroków wyspy i mieszkania, podpisze umowę bezpośrednio z właścicielami, wpłaci kaucję, itd. itd. Nic na gębę, nic na dobre oczy ... tylko w ten sposób ich przekonam. Chcemy tylko "przetrzymać" mieszkanko, bo naprawdę drugiego takiego się na tej wyspie nie znajdzie - jesteśmy na bieżąco i obniżając cenę o 20%, dostaje się co najmniej 50% gorsze warunki, gorszą lokalizację, hałas, itd. Poza tym na pytania w licznych tutaj biurach nieruchomości (jest ich tyle ile sklepów ) o "long term rent" dostaje się zwykle krótką odpowiedź "no have" To jest ultra spokojne miejsce ... właściwie to tylko 3-4 apartamenty w całym kompleksie są wynajmowane. Sporo stoi pustych, czekając na swoich angielskich właścicieli, podczas 2-tygodniowych wczasów, raz do roku. Ale ... kto bogatemu zabroni?
  16. Poleciały zwrotki ... Kryzys jest, ale nie na wyspach! Tym niemniej, w mojej ocenie, cenę najmu mamy baaardzo dobrą, biorąc szczególnie pod uwagę ekstra okolicę.
  17. Wiem, że to nie dział ogłoszeń, ale jest to case z cyklu nietypowych (po przewiezieniu naszego OOOO już drugi), dlatego chyba będzie to dobre miejsce Czy ktoś z szanownych Forumowiczów byłby zainteresowany spędzeniem dłuższych wakacji na Teneryfie? Na przykład od czerwca do września (takie „studenckie” wakacje)? Mamy wynajęty bardzo fajny, spory apartament w najlepszej dzielnicy wyspy - El Duque, niedaleko plaży i pełnej infrastruktury, dookoła 5* hotele. Słońce zapewnione Apartament to duplex, 2 poziomy, 160 metrów, 3 sypialnie plus duży salon, kuchnia, 2 łazienki, garderoba, 3 tarasy, bardzo zadbany kompleks kiludziesięciu większych i mniejszych apartamentów, jedno- i dwupoziomowych. Bez problemu pomieszczą się nawet 2 rodzinki lub jedna większa. W kompleksie jest basen. Jest ultrabezpiecznie, wszyscy się znają (w większości anglicy, niemcy, duńczycy), mieszkają tutaj na stałe. Wynajęcie takiego apartamentu jest właściwie niemożliwe, ogłoszeń o takim wynajmie po prostu nie ma. Na short-term nie ma szans, czasami pojawia się jakiś long-term raz na rok i znika w kilka godzin. I właśnie dlatego, że szarpnęło nas na bardziej egzotyczną podróż w tym okresie … po prostu szkoda nam odpuścić ten apartament, ponieważ chcemy wrócić tutaj na początku października i zostać co najmniej na kolejną zimę. Wpadliśmy więc na pomysł „podwynajęcia” tego mieszkania na wskazany okres. Potrzebujemy pewnej osoby / rodziny, która będzie zainteresowana taką przygodą, a przy okazji jest na tyle poważna, że można będzie jej zaufać. Stąd pomysł napisania na forum, które nas jeszcze nigdy nie zawiodło Skorzystają na tym obie strony. Wy, z uroków piękna wyspy, rewelacyjnej pogody (w Polsce w tym roku na wakacje pewnie znów będzie lało...), a my na „przetrzymaniu” apartamentu dla nas przez wakacje. Taki okres pozwoli z pewnością lepiej poznać wyspę, niż z hotelowego lobby. Pełna swoboda mieszkania „u siebie”. Bez problemu można tutaj wynająć za stosunkowo nieduże pieniążki samochód – albo na cały pobyt, albo na krótszy termin. Jest pełna cywilizacja, bez strachu Pomożemy wszystko „poustawiać”, poopowiadamy o wyspie, doradzimy. W grę wchodzi rekomendacja takiej osoby dla naszego najemcy, który podpisze umowę na wyznaczony czas, wpłaci kaucję, stanie się najemcą - słowem, my na tym nie zarabiamy Pomyślcie! Prawdziwa przygoda na wakacje! Szczegóły, zdjęcia, warunki finansowe na PW – zapraszam! Ah, dodam, że oczywiście jest pełne wyposażenie, jest również Internet (stałe łącze)! Dla kogoś kto może popracować w trybie homeoffice - jak znalazł! Albo na przykład nie musi pracować w ogóle ...
  18. kons6, nie ma problemu! Po prostu zawsze na takie mniejsze wypożyczalnie trzeba uważać, niestety "skubią", jak nie na podatkach to na paliwie. Sam się dałem zrobić kiedyś "na szaro" (niestety, jak już kładziemy pieniążki na stół, panowie przestają rozumieć co się do nich mówi), dlatego ostrzegam i polecam sprawdzone rozwiązania! Przy okazji - może ktoś z Szanownych Forumowiczów byłby zainteresowany wynajęciem apartamentu na Teneryfie w okresie czerwiec - wrzesień tego roku? Wpadliśmy na taki pomysł ... do poczytania tutaj: http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/69174-teneryfa-apartament-do-wynajecia-czerwiec-wrzesien-2014/ Zapraszam!
  19. Będzie ciężko. Teneryfa do nie Izrael Subaraków turbo na wyspie widziałem przez ostatnich kilka lat może pięć na krzyż Ta stronka, którą podałeś ma błędny URL - brakuje "a" i to pośrednik ... szczerze powiedziawszy zastanowiłbym się 3 razy, zanim z czegoś takiego bym skorzystał. Jeżeli chcesz wypożyczyć pewnie i bezproblemowo - zrób to w Cicarze (www.cicar.com). Jeżeli chcesz lepsze autko, polecam Plus Car (http://www.pluscar-tenerife.com) - z tym, że tutaj uwaga, jest pełne ubezpieczenie, BEZ kół! Po co się ograniczać Subarakiem ... jak można wypożyczyć Cayenne, SL'a, czy 911 Cabrio Wiem, że jest wypożyczalnia w rejonie San Eugenio (naprzeciwko centrum handlowego), gdzie stoją Subaraki .. i wygląda to jak maleńka wypożyczalnia, ale to wszystko wolne ssaki 150 KM. Bez sensu, totalnie bez sensu. Poza tym w takich małych wypożyczalniach no nie ma siły, zawsze gdzieś Cię nabiją w butelkę. W Cicarze lub Plus Carze jak coś się dzieje z autem, albo Ci się nie podoba, jedziesz wymieniasz i śmigasz zadowolony. Przetestowane z carlos-wrx ... zamarzył się dieselek, wymieniliśmy na dieselka Ale gratuluję pomysłu ... pośmigać tutejszymi drogami czymś mocniejszym jest bardzo fajnie. Do zobaczenia, gdzieś w okolicy
  20. Hola! Rozglądam się za DOBRYM Assistance, do użytku za granicą (UE) - czy ktoś ma jakieś doświadczenia, może polecić, ewentualnie ma kontakt do kogoś "łebskiego", kto zna oferty na pamięć i potrafi dobrze doradzić? Dostałem ofertę z leasingu, która nie jest specjalnie tania i zastanawiam się, czy lepiej byłoby dobrać sobie ubezpieczenie samodzielnie. Oferta mLeasing Assistance jest tutaj: http://mleasing.pl/ubezpieczenia/assistance/ Przede wszystkim zależy mi na zabezpieczeniu - odpukać w niemalowane - auta zastępczego oraz kontynuacji podróży. Czy w każdym Assistance auto zastępcze przy awarii przysługuje tylko i wyłącznie w sytuacji holowania pojazdu? Z góry dziękuję za pomoc
  21. Pył z Sahary jest na co dzień w naturalny sposób transportowany wraz z ruchami powietrza ... to fakt, że z piaseczkiem na tarasie (który sprawia, że jest co sprzątać ) trzeba się nauczyć żyć, ale prawdziwa kalima zaczyna się, kiedy chmura pyłu przesuwa się znad marokańskiej części pustyni ... i nie można jej pomylić z żadnym innym zjawiskiem O, proszę - w tym roku wyglądało to tak (doskonale widać kierunek pyłu ... akurat na tym zdjęciu satelitarnym masy powietrza omijają Teneryfę, ale dostaje się Lanzarote, Fuercie i troszkę Gran Canarii): W lutym lub marcu (kiedy najczęściej zaczyna się "sezon" na kalimę) potrafi być goręcej, niż latem. Towarzyszy temu charakterystyczna "mgła", jakby rozlane mleko, dość silny lub bardzo silny wiatr ... W tym roku pozamykali lotniska i przeprawy promowe w marcu ... tak wiało Zresztą, na północy wyspy są miejsca, w które uderzają z całkiem niezłą prędkością passaty ... i łeb urywa podczas naszej przejażdżki na Punta de Teno z carlosem-wrx no cóż ... łeb urywało piękny peeling nam się trafił wtedy ... To to miejsce: http://www.youtube.com/watch?v=c5tYB0ci6rg Pasek od aparatu tak fruwał Zdarza się, że samo lądowanie na Teneryfie jest atrakcją Wiatr, który przynosi gorące i suche powietrze ... to dlatego kalima jest uważana tutaj za "niszczycielską" siłę, ponieważ górne drogi oddechowe niezbyt dobrze czują się w zbyt suchym powietrzu - to dokładnie jak w Polsce, suche powietrze zawsze oznacza "wysyp" wirusów grypy, ludzie wrażliwi mają problem z gardłem, cerą, kaszlem. Hiszpańskie biuro meteo wprowadza wręcz alarmy pogodowe ... trochę jak u nas, z gradem ... ale z tych dwóch zjawisk, zdecydowanie badziej jednak wolę kalimę Cały przemysł z nawilżaczami na tym jedzie Jest to całkiem ciekawe zjawisko ... oczywiście potrafi zepsuć urlop , ale dla jego obserwacji i przeżycia tego na własnych ... płucach warto wybrać się na Kanary Oj, protestuję ! Mam ogromny szacunek do tutejszego stylu życia i uważam, że stwierdzenie, że "im się nie chce pracować" jest krzywdzącym i obiegowym uproszczeniem, którego nie należy powielać, ponieważ nie jest zgodne z prawdą. Oczywiście, każdy Kanaryjczyk wie, że "co ma zrobić dzisiaj, może zrobić jutro i ... będzie miał dzień wolnego " ... ale to dokładnie tak jak wizerunek Polaka za granicą "chleje jak bóbr, kradnie samochody i sika na ulicy w samo południe" ... Oczywiście, to jest inny świat w odniesieniu do polskich realiów, polskiego stylu życia, polskiej pogoni za nie wiadomo czym. Jeżeli ktoś będzie miał okazję przyjechać tutaj na urlop - proponuję od razu brać auto i przejrzeć takie tablice świetlne z aktualnymi wydarzeniami na całej wyspie (z pewnością, pozostałe wyspy mają coś podobnego, choć Teneryfa wraz z Gran Canarią jest najbardziej "uturystyczniona") .... i po prostu jechać to zobaczyć na własne oczy. Prawda jest inna i zaczynam to rozumieć po kilku latach mieszkania tutaj ... oni pracują, żeby żyć, a nie żyją, żeby pracować. Tego się nie da nauczyć, ubolewam nad tym, po prostu z tym się trzeba wychować. To bezcenny dar takiego widzenia świata, który nie dotyczy tylko wyspiarzy, ale całego południa. Po prostu ... wiecie, życie jest piękne i oni to czują ... Tutaj chodzi o cały złożony, ale spójny światopogląd. Widać to doskonale podczas ich fiest, kiedy każdy wychodzi na ulicę, tańczy, pije wino, piwo podawane z wozu, mnóstwo starszych ... no po prostu czasami starych ludzi ... czyli tych, którzy w Polsce są "moherami", totalnie niezauważalnym marginesem "emerycko - renciarskim". Tutaj tego nie ma, tutaj starsza osoba, wychodząc na kawkę, czy śniadanie do knajpy, jest czymś absolutnie normalnym. To, w jaki sposób oni wychowują dzieci (dla Polaka będzie to niedorzeczne), jak wygląda szkoła (gdzie wszyscy się uśmiechają, całują, przytulają - mowa akurat o niższych klasach, gdzie na co dzień widzę jak to funkcjonuje i ... jestem zafascynowany), jakie ludzie mają relacje (przed domkiem, zwykły stary stolik ... a przy nim cała familia, grająca w karty - autentyczny widok), jak się potrafią bawić (wspomniane fiesty). W kierunku bardziej dosłownym - choćby to, że limit po spożyciu to 0,5 promila, ale jakoś nie ma nagonki jak u nas, "trzeźwych poranków" i innych bzdur z cyklu relacji lud - państwo. Rzadko można zobaczyć lokalesa upitego, tym bardziej, który siada po 2 głębszych za kierownicę ... albo tak jeżdżą, że się dobrze kryją Można hodować i wypalać swoje własne "drzewka" to jest u nas nie do pomyślenia - ludzie w Polsce by się po prostu pozabijali ... ... i choć czasami widzę w tych ludziach mocno pierwotne instynkty, z którymi ciężko mi się pogodzić (biedny zderzak w naszym OOOO, o drzwiach już nie wspomnę ... ) to jednak trzeba im przyznać, że kochają życie i kochają żyć! Pierdołami się nie przejmują, a jeżeli nawet to jakoś tak widać na czym naprawdę im zależy w pierwszej kolejności. W takiej atmosferze miło patrzeć jak wychowują się dzieci ... mam nadzieję, że moja córeczka nasiąknie tym najmocniej jak się tylko da ... bo to jest ŻYCIE! Krajobraz górzysty jest z każdego miejsca na wyspie (ostatecznie to jeden wielki wulkan, a nawet ex-trzy). Południe zdecydowanie jest mocno słoneczne, choć bywają okresy tygodnia, dwóch, trzech ... bez najmniejszego śladu słońca. Ale fajne jest to, że wystarczy się czasami ruszyć dosłownie kilkanaście kilometrów w kierunku słońca. Różnice pogodowe na wyspie są gigantyczne - tutaj leje, tam parzy. Nie bez powodu to ... wyspa wiecznej wiosny Kurcze, ale jakie to są kozaki! Co by nie mówić (co szczególnie widać w rejonach Santa Cruz, czy La Laguny) ... ubierać to się oni umieją! Ostatecznie ... zima, to dlaczego kozaków nie nosić Szczerze to ja już zaczynam mieć inne odczucie zimna ... co potwierdzi carlos-wrx, z którym w lutym na Guinnessika wyskakiwaliśmy (albo dwa ) ... on na krótko, ja w bluzie i długich spodniach. O, to się ciekawie składa, bo właśnie wczoraj całą noc i dzień na południu lało Nawet burza była ... to potwierdza już któryś rok z rzędu moje obserwacje, że ulewne deszcze na przełomie października i listopada to reguła. Na północy oczywiście pada, jest zimniej (ZIMNO!) podobnie w górach, im wyżej tym robi się mniej "wakacyjnie" ... za to dużo taniej Prosz ... jeszcze świeżutkie Oczywiście! Zatem ... hasta luego
  22. carfit dobrze prawi ... rozumiem, że wydech masz w tym WRXie seryjny ... że piszczenie slyszysz i Cię irytuje? może w takim razie czas na zmianę wydechu ... i problem ustąpi? p.s. generalnie, 100% respekt dla determinacji w znalezieniu problemu (i wydawaniu na to $$$).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...