Skocz do zawartości

O rowerach


Niuniek

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie się okazało, że wśród znajomych jestem jedyny bez rowerowy (trenowałem kiedyś siatkówkę i mieliśmy zakaz dłuższej jazdy na rowerze ;) i tak mi zostało ...  ).

Korki odwiesiłem na półkę (nie ta motoryka i wydolność by grać w amatorskiej lidze), padło na rekreacyjne kręcenie kółkiem.

Potrzebne dwa rowery, trekkingowe, lekkie i uniwersalne (unisex a więc bez tej ramy- czyli coś jak damka dla mnie i małżonki).  Po 2,5kzł.

Jakie marki polecacie czy bez znaczenia? Laik :)  Rozmiar dopasujemy w sklepie.

Taki się nada? KLIK

Będę kupował na jesień - jak tutaj z sezonowością ofert, dobry okres?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, bikeman1 napisał:

 

Teraz tak, obdzwoniłem parę serwisów i najbardziej sensowna rozmowa była w WICHU we Wrocławiu. Pani powiedziała że robią serwis RockShox oraz FOX

Za przedniego Pike powiedziała 160zl + ewentualnie kurzówka 100zl. Serwis obejmuje wszystko, uszczelki, oleje, smary. Serwis obejmuje również kompletny serwis tlumika

Co do Braina to chyba 200zl + kurzówka ( uszczelki, oleje, tłumik, nabicie azotem) 

 

Ma ktoś doświadczenia z tą firmą? Wydaje mi się że ceny rozsądne. 

No i kolejne pytanie, czy mogę zaczekać z tym do końca sezonu? 

 

Wichu i Fonika to jedne z tych niewielu osób spotkanych na tym łez padole które można śmiało polecić.

To taki MTS dla wszelkiego rodzaju "pompek" rowerowych. Sztyce też robią, regulowane w sensie. 

Generalnie dla nich taki serwis to nie problem, raczej wyzwanie dla nich to odratował jakiegoś zajechanego klasyka.

 

Robią robotę, a przy tym bez nadęcia - polecam.

Ceny mają spoko, terminy nie. Ale jak to mówił jeden dentysta - czy chciałbyś chodzić do takiego co nie ma do niego kolejek? 

 

Z pełnym serwisem na pewno trzeba poczekać do końca sezonu, chyba, że chcesz mieć wyjęte teraz 2-3 tyg., ale ze sprawdzeniem ile oleju ma widelec to bym nie zwlekał, drugi raz... bo kiedyś ten błąd popełniłem, i jak to Wichu powiedział, niby wideł nowy a jakby już nie.... po porostu w moim egzemplarzu się nie przelewało....

 

50 minut temu, kreit napisał:

 

Dzięki za info, sprawdzę.

Jak to właśnie jest z tym ghetto? Opony zamówiłem TR, obręcze mam zwykłe - czy oprócz taśmy muszę jeszcze zastosować dętkę w tym przypadku? (wentyle będę miał).

 

Jak kolega powiedział, normalnie nie powinno być problemu nawet na zwykłej obręczy, ale jest x takich przypadków i konfiguracji opona/koło, ze trzeba kombinować. I wchodzi ghetto na rozciętej dętce 24". Męka straszna i efekt średni. Robi się taka trochę górska szytka:) 

Najczęściej problemy z uszczelnieniem wynikają z A) obitego rantu koła B ) niedoszczelnienia wentyla (wąskie obręcze - więcej problemów), ale może też pewnie być coś innego. 

 Polecam opony, jak nówki, przed założeniem na gotowo, zostawić na 2 dni założone na dętce (na koło znaczy), łatwiej się doszczelnią później. 

 

58 minut temu, uagun napisał:

Ciężko z dostępnością - teraz jest moda na gravele...

[..]

Dzięki za podpowiedź, faktycznie jest spoko.

Ale jak tak z tą dostępnością to coś czuje, że poczekam aż ten rzut będzie trafiał na rynek wtórny....albo w końcu wezmę się za pokładanie starej szosy....

Edytowane przez cuban
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, dako napisał:

Właśnie się okazało, że wśród znajomych jestem jedyny bez rowerowy (trenowałem kiedyś siatkówkę i mieliśmy zakaz dłuższej jazdy na rowerze ;) i tak mi zostało ...  ).

Korki odwiesiłem na półkę (nie ta motoryka i wydolność by grać w amatorskiej lidze), padło na rekreacyjne kręcenie kółkiem.

Potrzebne dwa rowery, trekkingowe, lekkie i uniwersalne (unisex a więc bez tej ramy- czyli coś jak damka dla mnie i małżonki).  Po 2,5kzł.

Jakie marki polecacie czy bez znaczenia? Laik :)  Rozmiar dopasujemy w sklepie.

Taki się nada? KLIK

Będę kupował na jesień - jak tutaj z sezonowością ofert, dobry okres?

 

W linku jest damkowaty rower - takze ten ktorego nie chcesz... Poniewaz wszyscy doszli do tego samego wniosku co Ty w tym samym czasie, wybor rowerow na rynku bardzo zmalal, chociaz modele 2021 powinny niedlugo docierac do sklepow.  Jesli szukasz dobrych cen - to moze to byc utrudnione ze wzgledu na popyt.

Rowery znanych firm generalnie staraja sie utrzymywac jakis poziom jakosciowy w calej gamie swojej oferty, ale jak ze wszystkim warto troche poczytac o rowerach itp zeby sie wdrozyc.  W tym roku dobrym okresem na zakup roweru byly miesiace styczen-poczatek kwietnia... pozniej rowery znikaly z polek jak papier toaletowy w niektorych krajach.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, dako napisał:

Właśnie się okazało, że wśród znajomych jestem jedyny bez rowerowy (trenowałem kiedyś siatkówkę i mieliśmy zakaz dłuższej jazdy na rowerze ;) i tak mi zostało ...  ).

Korki odwiesiłem na półkę (nie ta motoryka i wydolność by grać w amatorskiej lidze), padło na rekreacyjne kręcenie kółkiem.

Potrzebne dwa rowery, trekkingowe, lekkie i uniwersalne (unisex a więc bez tej ramy- czyli coś jak damka dla mnie i małżonki).  Po 2,5kzł.

Jakie marki polecacie czy bez znaczenia? Laik :)  Rozmiar dopasujemy w sklepie.

Taki się nada? KLIK

Będę kupował na jesień - jak tutaj z sezonowością ofert, dobry okres?

 

 

Scott całkiem fajny wizualnie, w tej cenie raczej szalu osprzętowego nie będzie, no chyba że weźmiesz pod uwagę np Rometa, to dostaniesz lepsza tylna przerzutkę ale w tym kierunku bym raczej nie szedł. 

 

Co do sezonowości to w tym roku nie ma totalnie żadnego znaczenia. Dwóch kumpli ma spore sklepy serwisy rowerowe w Radomiu i mówią że dystrybutorzy nic już nie mają, brakuje nawet najtańszych grup Shimano. O rowerach nie wspominając. Kolejne dostawy będą dopiero marzec kwiecień 2021

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Eryk napisał:

W linku jest damkowaty rower - takze ten ktorego nie chcesz...

 

Źle się wyraziłem, właśnie ma być damkowaty dla obojga - nie muszę mieć ramy pod jajka ;) Dzięki Panowie za porady. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisze cuban, Wichu i Fonika, to chyba jeden z najbardziej renomowanych serwisów tego typu w kraju. Nigdy jeszcze u nich nie robiłem (oni z Wrocławia, ja z Gdańska), ale patrząc po zdjęciach jakie przypadki potrafią uratować, to taki standardowy serwis robią pewnie przy zgaszonym świetle :D W kwestii wspomnianego mleczka od Leo, to podobno już nie robi. Jakiś czas temu ktoś podobno próbował się z nim skontaktować i nie udało mu się. Ja na szczęście kiedyś kupiłem od niego 1l i jeszcze trochę mi zostało :) Wysłałem do niego SMS-a i odpowiedział, że nie prowadzi już działalności mleczarskiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie się okazało, że wśród znajomych jestem jedyny bez rowerowy (trenowałem kiedyś siatkówkę i mieliśmy zakaz dłuższej jazdy na rowerze i tak mi zostało ...  ).
Korki odwiesiłem na półkę (nie ta motoryka i wydolność by grać w amatorskiej lidze), padło na rekreacyjne kręcenie kółkiem.
Potrzebne dwa rowery, trekkingowe, lekkie i uniwersalne (unisex a więc bez tej ramy- czyli coś jak damka dla mnie i małżonki).  Po 2,5kzł.
Jakie marki polecacie czy bez znaczenia? Laik   Rozmiar dopasujemy w sklepie.
Taki się nada? KLIK
Będę kupował na jesień - jak tutaj z sezonowością ofert, dobry okres?
 
Rozważ rower crossowy. Coś pośredniego między trekingiem a MTB ("góralem"). Małżonka ma, koła 28" opony jak do gravela i pozycja jak w górskim.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Teraz tak, obdzwoniłem parę serwisów i najbardziej sensowna rozmowa była w WICHU we Wrocławiu. Pani powiedziała że robią serwis RockShox oraz FOX

Za przedniego Pike powiedziała 160zl + ewentualnie kurzówka 100zl. Serwis obejmuje wszystko, uszczelki, oleje, smary. Serwis obejmuje również kompletny serwis tlumika

Co do Braina to chyba 200zl + kurzówka ( uszczelki, oleje, tłumik, nabicie azotem) 

 

Ma ktoś doświadczenia z tą firmą? Wydaje mi się że ceny rozsądne. 

No i kolejne pytanie, czy mogę zaczekać z tym do końca sezonu? 

Oddawałem u nich swoje Fox’y 34 fit4 i Elite DPS. Jestem bardzo zadowolony z obsługi, serwisu i kontaktu. Wszystko na mega poziomie i na pewno będę im zlecał kolejne serwisy.

zlecałem usługę ekspresową z dopłatą, bo miałem 3 dni na ogarnięcie tematu (rower za granicą, szybki wyjazd w poniedziałek do pl - we wro byłem we wtorek i powrót w piątek, a to wszystko podczas pandemii )

W przednim amorku nie miałem pokrętła regulacji odbicia i złamaną iglicę do niego, a uszczelki kurzowe już były słabe, Wszystko mieli na miejscu, żadnego czekania na części. Tylny chyba nie wymagał większego nakładu pracy ale działa zdecydowanie lepiej.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, cuban napisał:

Wichu i Fonika to jedne z tych niewielu osób spotkanych na tym łez padole które można śmiało polecić.

To taki MTS dla wszelkiego rodzaju "pompek" rowerowych. Sztyce też robią, regulowane w sensie. 

Generalnie dla nich taki serwis to nie problem, raczej wyzwanie dla nich to odratował jakiegoś zajechanego klasyka.

 

Robią robotę, a przy tym bez nadęcia - polecam.

Ceny mają spoko, terminy nie. Ale jak to mówił jeden dentysta - czy chciałbyś chodzić do takiego co nie ma do niego kolejek?

Kurcze... fanie ze macie takich ludzi w Polsce.  W US ciezko znalezc sklep rowerowy w ktorym takie naprawy robia - najczesciej wysylaja do producenta i trzeba placic jak za nowy amortyzator (w szczegolnosci gdy komora IFP wymaga naprawy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dako : a nie chcesz w dobrej cenie rocznej, doinwestowanej Meridy Crossway 500 ? :) Z doinwestowania to zmienione łożyska supportu na zewnętrzne. Wewnętrzne mają taką wadę, że jak masz "chama" w nodze (a jak trenowałeś siatkę to masz - wiem bo sam trenowałem :D) to jak depniesz to minimalnie korba z blatem się odkształcają i łańcuch ślizga się przez moment po przedniej przerzutce co daje nieprzyjemny dźwięk. Do tego super wygodne siodełko Selle smp. Jeździłem najdłużej 12 godzin z drobnymi przerwami i komfort jest super. Do tego duże rogi, bardzo wygodne na dłuższe trasy - można zmieniać chwyt. Opony zmieniłem na szersze 1.75 tak aby po lesie, szutrach itp. dobrze się jeździło. 

Sprzedaję bo wkręciłem się bardziej w rowery niż myślałem i kupiłem niedawno gravela a mam w planach MTB więc nie bardzo mam gdzie trekiem jeździć.

Edytowane przez RoadRunner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.08.2020 o 15:20, bikeman1 napisał:

Zamówiłem Quad Locka bezpośrednio ze strony z mocowaniem do kierownicy, z racji ze u mnie jest mostek 60mm, więc mocowanie na mostek nie zdałoby egzaminu

 

2-5 dni przesyłka :yahoo:

 

Zobaczymy co to przyjdzie hehe

 

 

 

 

Zrzut ekranu 2020-08-29 15.17.12.jpg

 

Quadlock ruszył właśnie z Holandii ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zupełnie innej beczki: ktoś może polecić jakieś suplementy minerałów / elektrolitów? Około sierpnia zawsze zaliczam 'dołek' z powodu wypłukania z siebie cennych pierwiastków. Zwykle ratowałem się Chela Min:

obraz.png.b797f08a2a82eae234e62b4199ee0aba.png

Ale w tym roku trochę ostrzej pojeździłem i nie wystarczyło (po włączeniu jakichś tabletek musujących już jest lepiej ale ciągle jeszcze mi 'oko lata'). Jak patrzę wkoło to nie widzę nic, gdzie miałbym magnez + potas + sód w rozsądnych ilościach.

 

Edytowane przez Knurek1111
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Knurek1111 napisał:

Z zupełnie innej beczki: ktoś może polecić jakieś suplementy minerałów / elektrolitów? Około sierpnia zawsze zaliczam 'dołek' z powodu wypłukania z siebie cennych pierwiastków. Zwykle ratowałem się Chela Min:

obraz.png.b797f08a2a82eae234e62b4199ee0aba.png

Ale w tym roku trochę ostrzej pojeździłem i nie wystarczyło (po włączeniu jakichś tabletek musujących już jest lepiej ale ciągle jeszcze mi 'oko lata'). Jak patrzę wkoło to nie widzę nic, gdzie miałbym magnez + potas + sód w rozsądnych ilościach.

 

Ja to samo mam!  Latajace oko - wkurzajace do kwadratu... ale zauwazylem ze jak jem migdaly/orzechy to mi lepiej... robie sobie taka mieszanke z rodzynkami, orzeszkami pistacjowymi, laskowymi, i troche M&Msow.  Poza tym posilam sie bananami, i jeszcze jakies napoje proteinowo mineralowe pije (marka chyba lokalna tylko nie pamietam jaka).  Natomiast elektrolity uzupelniam Gatorade od wielu lat i to mi najlepiej dziala, bo jak juz mam uzupelnony poziom to mi Gatorade przestaje smakowac...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Eryk napisał:

Kurcze... fanie ze macie takich ludzi w Polsce.  W US ciezko znalezc sklep rowerowy w ktorym takie naprawy robia - najczesciej wysylaja do producenta i trzeba placic jak za nowy amortyzator (w szczegolnosci gdy komora IFP wymaga naprawy).

 

Własnie cała akcja polega na tym, że to nie sklep, tylko serwis. Dlatego porównuje do MTS:)  

Choć, pewnie kwestia kilku lat i pewnie też zamiast wysyłać graty z drugiego końca kraju będzie serwis w sklepie całości/wymiana na nówkę - i na te miejscówki zapotrzebowanie spadnie. Niestety.

Jeszcze niedawno na trasach nowych Foxów to można było przez dzień do 5 naliczyć, reszta dalej cisnęła na Bomberach Z1 albo innych klaskach. Teraz co drugi rower elektryczny - wiec klient pewnie stosunek do serwisu też się zmieni na bardziej wygodny. Żeby nie było to tylko obserwacja, nie żadne narzekanie:) 

 

5 godzin temu, kuzon napisał:

 W kwestii wspomnianego mleczka od Leo, to podobno już nie robi. Jakiś czas temu ktoś podobno próbował się z nim skontaktować i nie udało mu się. Ja na szczęście kiedyś kupiłem od niego 1l i jeszcze trochę mi zostało :) Wysłałem do niego SMS-a i odpowiedział, że nie prowadzi już działalności mleczarskiej.

 

Jeszcze przypomniało mi się w sprawie mleka. Generalnie na początku zabawy w tubeless sporo spraw może pójść średnio i ta średniość nie objawi się od razu. Coś się nie doszczelni, nie złapie itp. Dobrze mieć asekuracje. Od kiedy rozszczelniła mi się opona (co prawda ghetto) na słońcu, wiem już na pewno, ze nawet na niedalekie wycieczki trzeba brać dętkę i powietrze :). 5km na Rowerze a piechotą  to inne 5km. 

Kiedyś też brałem pod uwagę naprawę na trasie preparatami typu caffelatex ZOT. Do tej pory nie wiem jak oni na Youtube kręcą te filmy o cudownym załataniu :)

Choć w domu, przy stałym źródle ciśnienia, sporo się udało ran na oponie naprawić samym mlekiem. W trasie ciężko.

 

 

Ciekawy ten wątek o wspomagaczach.

 Tak z ciekawości, tego nie da się załatwić jakąś dietą? Nie wiem, potas w pomidorach, magnez w mineralnej itp? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, cuban napisał:

Jeszcze przypomniało mi się w sprawie mleka. Generalnie na początku zabawy w tubeless sporo spraw może pójść średnio i ta średniość nie objawi się od razu. Coś się nie doszczelni, nie złapie itp. Dobrze mieć asekuracje. Od kiedy rozszczelniła mi się opona (co prawda ghetto) na słońcu, wiem już na pewno, ze nawet na niedalekie wycieczki trzeba brać dętkę i powietrze :). 5km na Rowerze a piechotą  to inne 5km. 

Kiedyś też brałem pod uwagę naprawę na trasie preparatami typu caffelatex ZOT. Do tej pory nie wiem jak oni na Youtube kręcą te filmy o cudownym załataniu :)

Choć w domu, przy stałym źródle ciśnienia, sporo się udało ran na oponie naprawić samym mlekiem. W trasie ciężko.

 

Ja mam właśnie nadzieje że po zrobieniu tubeless będę miał trochę spokoju z kołami.. W niedziele zjeżdżałem dość stromym singlem w lesie, coś się wbiło w oponę i natychmiast uciekło powietrze, nim się zorientowałem że jest coś nie tak na zakręcie opona zeszła z obręczy i.... gleba;) Dętki zapasowej nie miałem, bo zapas wykończyłem dzień wcześniej na zwykłym szutrze.. Spacer w lesie z rowerem w dół ok. 3 km do najbliższej drogi i jeszcze komary mnie niemiłosiernie pożarły. To był punkt zapalny żeby spróbować czegoś innego, mleczko zamówiłem Stansa a w czwartek będę walczył z założeniem i uszczelnieniem, na szczęście mam kompresor i mam cichą nadzieję że jakoś to zgrabnie pójdzie. Dętki i tak będę woził, tylko nie wiem czy będzie już tak prosto jak do tej pory ściągnąć oponę z obręczy w trasie, czytałem że mleko lubi się zaklejać na rantach i jest problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, cuban napisał:

 Tak z ciekawości, tego nie da się załatwić jakąś dietą? Nie wiem, potas w pomidorach, magnez w mineralnej itp? 

Dokladnie 21 lat temu wybralem sie z kumplem na 10-dniowa wycieczke do Kolorado, wynajelismy Vana i jezdzilismy po Kolorado jezdzac po roznych szlakach, nasz kumpel pracowal wtedy w sklepie rowerowym (byl mechanikiem) i obdarowal nas pudelkiem takiego japonskiego specifiku ktory nazywal sie JogMate - to byly takie tubki z substancja budyniowata o smaku czekoladowym zawierajaca proteiny... pudlo dostalismy za darmo, bo bylo przeterminowane (o miesiac).  Ten specifik okazal sie byc idealnym srodkiem na zakwasy - bo nie mielismy rzadnych, mimo ze robilismy wariackie podjazdy w rozrzedzonej atmosferze. Takze te rozne specifiki sa czasami przydatne. Od tamtego czasu stosuje takie proteinowe specifiki i one sporo daja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Eryk napisał:

Dokladnie 21 lat temu wybralem sie z kumplem na 10-dniowa wycieczke do Kolorado, wynajelismy Vana i jezdzilismy po Kolorado jezdzac po roznych szlakach, nasz kumpel pracowal wtedy w sklepie rowerowym (byl mechanikiem) i obdarowal nas pudelkiem takiego japonskiego specifiku ktory nazywal sie JogMate - to byly takie tubki z substancja budyniowata o smaku czekoladowym zawierajaca proteiny... pudlo dostalismy za darmo, bo bylo przeterminowane (o miesiac).  Ten specifik okazal sie byc idealnym srodkiem na zakwasy - bo nie mielismy rzadnych, mimo ze robilismy wariackie podjazdy w rozrzedzonej atmosferze. Takze te rozne specifiki sa czasami przydatne. Od tamtego czasu stosuje takie proteinowe specifiki i one sporo daja.

 

Nie jestem fanem tego typu chemii. Jednak od czasu jak między Jaworzyną a Halą Łabowską złapał mnie skurcz i kolega poratował mnie jakąś tubką słodkiego paskudztwa (po którym w ciągu pół minuty skurcz puścił), na dalsze trasy zawsze wożę z sobą takie coś. Do tego snickers i banan ;) Ja dodatkowo mam ten problem, że w ferworze walki zapominam o jedzeniu. A przekonałem się wielokrotnie, że na trasie jeść trzeba regularnie nawet jak się nie chce. Inaczej para z nóg uchodzi i pojawia się charakterystyczny ból głowy.

@przymar: nie pijam zbyt wiele piwa ale uwaga słuszna.

Co do domowych izotoników, faktycznie ktoś polecał mi mieszankę soli, cukru i soku z cytryny (po łyżeczce na bidon). Ale do tego najwyraźniej muszę jeszcze uzupełniać minerały podczas posiłków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od lat balansuję na granicy braku minerałów. W czasie jazdy nie mam skurczów, ale po jak się przeciągam to potrafi mocno złapać. Chyba najlepiej działał Magvit B6. Moim zdaniem najważniejsze aby kupować preparat który jest lekiem a nie suplementem. Te pierwsze mają znacznie lepszą kontrolę co do składu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...