Skocz do zawartości

Rozładowałem dziś akumulator.


spawalniczy

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj wieczorem po zrobieniu 300 km trasy zostawiłem samochód pod chmórką. Było już ciemno i po drodze moja pasażerka zapaliła sobie lampkę do czytania mapy. Niestety nie zgasiła jej jak zamykaliśmy samochód i paliła się przez 14 h. Rano odpaliło się webasto i pracowało przez 1/2h. Na zewnątrz w nocy było -10. Wsiadłem do samochodu, niestety procedura odpalenia się nie powiodła. Po dokonaniu kilku obrotów rozrusznik się zatrzymał. Pomogła pożyczka prądu.

W związku z tym mam dwa pytania - czy w subaru oświetlenie wnętrza nie wyłącza się automatycznie po pewnym czasie w celu ochrony akumulatora przed rozładowaniem? Po drugie - na ile skróciłem żywot akumulatora?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zrobiłem tak samo tydzień temu :mrgreen: tylko auto stało w garażu. Rano nawet centralny nie zadziałał :)

 

podładowałem prostownikiem przez 8 godzin (w pracy) włożyłem i działa. Jest trochę słabszy bo voltomierz pokazuje mniejszy prąd po całej nocy niż wcześniej, ale daje radę.

 

Z naszych doświadczeń wynika, że subaru nie ma czegoś takiego jak tryb ekonomiczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawne, w zeszly weekend miałem identyczną sytuację (tylko swiatełko było pasażerce potrzebne do obrania mandarynki ;-)).

Bez uruchamiania webasto auto odpaliło (z lekkim stękiem) po 16h świecenia lampki.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak sobie z nudow licze, zaroweczka z lampki ma pewnie z 5W czyli ciagnie circa 0,4A, przez 15h to daje 6Ah. Nawet jak moc niedoszacowana + jakis uplyw na ew. alarm + pojemnosc aku zmniejszona od temperatury to i tak sie wydaje nie krytycznie duzo na zdrowy akumulator...

 

a co do trwalosci aku to olowiaki nie sa bardzo wrazliwe na glebokie rozladowania, nie powinno zaszkodzic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spawalniczy, U mnie po nocy tez swiecila.

mrowa, sprawdzanie zwyklym miernikem nie ma wiekszego sensu. podjedz do jakiegokolwiek punktu wymiany - niech zmierza aku pod obciazeniem. moze byc, ze Twoj aku daje ok. 7v przy rozruchu. a na Twoim mierniku "na sucho" pokazywac bedzie 12.8v

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak sobie z nudow licze, zaroweczka z lampki ma pewnie z 5W czyli ciagnie circa 0,4A, przez 15h to daje 6Ah. Nawet jak moc niedoszacowana + jakis uplyw na ew. alarm + pojemnosc aku zmniejszona od temperatury to i tak sie wydaje nie krytycznie duzo na zdrowy akumulator...

Może aku jest już w słabej kondycji, po dwóch sezonach używania webasto? Lekko nie ma. Co ciekawe po pierwszej próbie - kiedy rozrusznik stanął, próbowałem jeszcze dwa razy i zawsze było tak samo - najpierw kręcił i to nawet w miarę żwawo, ale silnik nie zaskakiwał. Potem rozrusznik stawał. Moim zdaniem powinien bez problemu zapalić, tym bardziej, że silnik był już wstępnie nagrzany. Może to kwestia elektroniki, która zgłupiała przy niższym napięciu i nie pozwoliła na zapłon? W każdym razie napięcie na pewno spadło, bo odnotował to ISR.

 

Kiedyś już zostawiłem na noc tę lampkę włączoną i wtedy nie było najmniejszego problemu - ale to było latem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naładuj akku porządnie przez noc prostownikiem i zobaczysz czy daje rade w dłuższym użytkowaniu, jak nie to pomiar pod obciążeniem i będzie wszystko jasne.

Akku nie naładuje się z alternatora porządnie, no chyba że wybierasz sie w dłuższą trasę taką na 15 h :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akku nie naładuje się z alternatora porządnie, no chyba że wybierasz sie w dłuższą trasę taką na 15 h :mrgreen:

Mam tego świadomość - średnio raz na dwa tygodnie podłączam go do prostownika - ładuje się średnio 4 h do momentu automatycznego odłączenia. A swoją drogą takie długie trasy też robię dosyć często.

Co do tych lampek - to trzeba wymyślić jakiś sposób sygnalizacji - brzęczyk, czy coś. Bo taka akcja w mroźny poranek, jak człowiek spieszy się do roboty - do przyjemnych nie należy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
tak sobie z nudow licze, zaroweczka z lampki ma pewnie z 5W czyli ciagnie circa 0,4A, przez 15h to daje 6Ah. Nawet jak moc niedoszacowana + jakis uplyw na ew. alarm + pojemnosc aku zmniejszona od temperatury to i tak sie wydaje nie krytycznie duzo na zdrowy akumulator...

 

 

Masz rację - dziś nie zostawiłem włączonej lampki. Rano było - 15. po pół godzinie pracy webasto rozrusznik zakręcił ze dwa obroty i stanął. Zapaliłem po 15 minutach ładowania prostownikiem. Wszystko wskazuje na to, że akumulator się kończy (19 miesięcy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj po południu naładowałem go na full. Dziś odpalił, ale rozrusznik kręcił bardzo anemicznie i miałem wrażenie, że za chwilę stanie.

Profilaktycznie podładowałem też akumulator w forku (dwa lata starszy). W dieslu ładował się 3 h do momentu automatycznego wyłączenia, w forku prostownik wyłączył się po 15 minutach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj po południu naładowałem go na full. Dziś odpalił, ale rozrusznik kręcił bardzo anemicznie i miałem wrażenie, że za chwilę stanie.

Profilaktycznie podładowałem też akumulator w forku (dwa lata starszy). W dieslu ładował się 3 h do momentu automatycznego wyłączenia, w forku prostownik wyłączył się po 15 minutach.

masz prostownik mikroprocesorowy ? co daje ładowanie 15 min akumulatora kwasowego ?

IMHO ładowanie akumulatora kwasowego tak krótko mija się z celem, oczywiście ako dostaje "strzał" w tak krótkim czasie i często możliwe jest odpalenie ale nie odudowuje to żadnej sprawności akumulatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz prostownik mikroprocesorowy ? co daje ładowanie 15 min akumulatora kwasowego ?

IMHO ładowanie akumulatora kwasowego tak krótko mija się z celem, oczywiście ako dostaje "strzał" w tak krótkim czasie i często możliwe jest odpalenie ale nie odudowuje to żadnej sprawności akumulatora.

 

Tak - mam prostownik mikroprocesorowy, który po piętnastu minutach "uznał", że akumulator jest w pełni naładowany. Morał z tego taki, że starszy akumulator w drugim samochodzie z silnikiem benzynowym jest wprost w idealnym stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

60Ah i dobry prąd rozruchowy~600A i po problemie.Tak mam w swoich samochodach,parkują pod chmurką i od czterech lat nie boję się mrozów.samochody to legacy 2,5 z 2004roku-170tys.km i ford mondeo st200 v6-260tys.km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak - mam prostownik mikroprocesorowy, który po piętnastu minutach "uznał", że akumulator jest w pełni naładowany. Morał z tego taki, że starszy akumulator w drugim samochodzie z silnikiem benzynowym jest wprost w idealnym stanie.

Podładuj go dobrych parę godzin konwencjonalnym prostownikiem.Te mikroprocesorowe -przynajmniej niektóre-mają taką funkcję,że wyłączają się ,gdy napiecie aku spadnie poniżej dopuszczalnego uznając,że aku padło i jest do wymiany . Tyle ,że chyba wyłączają się od razu ,nie po 15 min. Ale spróbuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...