Skocz do zawartości

Wyprzedzanie "na trzeciego"


Gal

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 218
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ja wyprzedzam tylko po jednym aucie nigdy po 3 czy więcej, chyba że są 2 pasy w tym samym kierunku! Wracając do tego widzenia to ludzie myślą że chyba się zmieszczą i im to nie wychodzi :/ trudna sprawa :x

 

Brak doświadczenia, brak umiejętności przewidywania, niewyczekanie na odpowiednią chwilę, brak odpowiedniego przyspieszenia wynikające z za wysokiego biegu (ludzie czasem do wyprzedzania biorą się tak jakby auto miało 3 tys Nm na kołach), brak zdecydowania (hamowanie podczas wyprzedzania a potem jednak decyzje, ze jednak się zmieszczę) no i chęć wyprzedzenia za wszelką cenę - a czasem to nie ma po prostu sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aflinta, widze, ze sie zgadzamy, a tak róznie jeździmy :D :wink:

Chyba, ze nie :?: :roll:

 

Jazda w kolumnie to zupełnie co innego niż jazda samemu :) Jazda mając te 100 koników więcej pod maską też daje większe możliwości odnośnie skracania dystansów potrzebnych do wyprzedzania :) No i ja nie mam CB co skotuecznie temperuje moje zapędy. Zresztą silnik 2.0 N/A do ściagania się nie nadaje w tym autku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich obserwacji wynika, że manewr wyprzedzania przeprowadza się nie zawsze dlatego że chce się jechać szybciej ale dlatego że chce się jechać pierwszym. Czasami ludzie wyprzedzają a potem zwalniają żeby pouczyć wyprzedzonego, że na odraniczeniu do 60 km/h można jechać 110 km/h, ale już wykluczone żeby 130 km/h. ponieważ bycie wyprzedzanym jest w Polsce najbardziej frajerską i niekomfortową sytuacją na drodze. Dlatego jeżeli ktoś was wyprzedza należy natychmiast dodać gazu i kilkakrotnie zatrąbić na wyprzedzającego a wręcz niezbędnym jest miganie długigmi światłami i pokazanie "serdecznego" palca. Jak już uda wam się wpakować takiego wyprzedzającego na czołówkę z TIRem, tgo wtedy spokojnie opowiadacie znajomym jaki to buc się rył i jak skończył.

Pozdrowienia dla ambition driver.

 

Mamusia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aflinta, widze, ze sie zgadzamy, a tak róznie jeździmy :D :wink:

Chyba, ze nie :?: :roll:

 

Jazda w kolumnie to zupełnie co innego niż jazda samemu :) Jazda mając te 100 koników więcej pod maską też daje większe możliwości odnośnie skracania dystansów potrzebnych do wyprzedzania :) No i ja nie mam CB co skotuecznie temperuje moje zapędy. Zresztą silnik 2.0 N/A do ściagania się nie nadaje w tym autku.

Ale zachowania na drodze mamy podobne-tylko ja trochę w przyspieszonym tempie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno 2... kto zaznacza 1 do cholery :wink:

 

Ja zaznaczyłem "1", bo to dla mnie od zawsze było "wyprzedzanie na trzeciego". Innych opcji/interpretacji nawet nie byłem świadomy. I nie wpadłbym na pomysł, ze ktoś to może inaczej interpretować :shock:

No cóż........ Ustalmy coś (punkt pierwszy jest wyprzedzaniem na trzeciego na 100%), bo jestem trochę skonfudowany.......

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozycja 1 to na trzeciego 2 to jakiś kamikadze debilizm. Czy wy macie 25 koni ze nie potraficie wyprzedzić normalnie :shock: . Mnie bardzo irytuje jak ktoś z przeciwka chce mnie zabić kiedy ja jadę swoim pasem drogi. Mam takiemu zjechać :?: Zjezdzam bo jeszcze żyję.

Ja nie mam problemów z wyprzedzaniem nie na trzeciego.

Jednemu zjechałem a on i tak mnie trafil gnojek 140km/h-myslał, że zdąży, że się zmieści :evil:

 

Nic na to nie poradzę, ale się nie zgadzam.

1. Drogi w Polsce jakie są - każdy widzi

2. Wyprzedzanie "klasyczne" na np. siódemce do Gdańska w piątkowe/niedzielne popołudnie jest możliwe mniej więcej raz na pół godziny - nie częściej - z przeciwka jest nieprzerwany sznur samochodów.

3. Bez wyprzedzania w/g pozycji 1., wszyscy poruszaliby się z prędkością tego Żuka, tam na początku.

4. Pobocza na tej drodze (i wielu innych) są szerokie i asfaltowane - bez żadnego problemu droga mieści trzy samochody równolegle.

5. Biorąc wszystko powyższe pod uwagę, zjeżdżam na pobocze jak tylko mogę, aby innym (tym zaq mną i tym z przeciwka) umożliwić płynną jazdę - tzn. wyprzedzanie "na trzeciego" - nikomu to niczym nie grozi.

 

Nie spycham nikogo.

Nie wyjeżdżam na czołówkę.

Respektuję, jak TIR pod górkę wraca z pobocza na pas i czekam, aż zjedzie gdy znowu będzie miał dobrą widoczność.

Nie wyprzedzam "na trzeciego" zgodznie z pozycją 2.

 

Oczekuję, że inni też wykażą nieco chęci współpracy na drodze i zjadą na pobocze zawsze gdy tylko mogą, umożliwiając innym wyprzedzanie "na trzeciego" zgodnie z pozycją 1.

 

I wszyscy jadą płynniej i bezpieczniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gal, z tym jeżdzeniem i wyprzedzaniem to jak z podatkami, mam wrazenie.

Wiem, ze u nas w Polsce trudno się jeździ przepisowo, tak samo jak trudno płacić podatki/zusy/akcyzy i inne pierdoły mając dzialalność gosp. od A do Z wg litery prawa.

Ale nie znaczy to, ze to normalka. Trzeba być szybko w Gdańsku, a nie da się jechać szybko

nie łamiąc przepisów. Trzeba być konkurencyjnym w branzy, a nie da się tego robić płacąc wszsytkie pierdoły.... Ale to nie jest normalne. Na 100 wypadków w Polsce 12 osob ginie, w Niemczech, Wielkiej Brytani i Skandynawi 2 osoby.Drogi i jeszcze raz drogi, aut jest dwa razy tyle co 15 lat temu a dróg...strzelam 10% więcej?? Znajomy szwab powiedział mi kiedyś, że u nas jezdzi sie jak w Play Stasion.

Albo zagatka-jakie auto jest najszybsze na polskich drogach-Seicento z kratką.

Musi zdązyc z Zakopanego przez Poznań do Gdańska i z powrotem, najlepiej jeszce przez Lublin i Kielce w 14 godzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z moich obserwacji wynika, że manewr wyprzedzania przeprowadza się nie zawsze dlatego że chce się jechać szybciej ale dlatego że chce się jechać pierwszym. Czasami ludzie wyprzedzają a potem zwalniają żeby pouczyć wyprzedzonego, że na odraniczeniu do 60 km/h można jechać 110 km/h, ale już wykluczone żeby 130 km/h. ponieważ bycie wyprzedzanym jest w Polsce najbardziej frajerską i niekomfortową sytuacją na drodze. Dlatego jeżeli ktoś was wyprzedza należy natychmiast dodać gazu i kilkakrotnie zatrąbić na wyprzedzającego a wręcz niezbędnym jest miganie długigmi światłami i pokazanie "serdecznego" palca. Jak już uda wam się wpakować takiego wyprzedzającego na czołówkę z TIRem, tgo wtedy spokojnie opowiadacie znajomym jaki to buc się rył i jak skończył.

Pozdrowienia dla ambition driver.

Mamusia zapomniała dodać, że jeszcze trzeba jechać maksymalnie przy środkowej linii, a jak linii nie ma to środkiem drogi, nawet jak są dwa pasy w jedną stronę !

 

Ja zaznaczyłem "1", bo to dla mnie od zawsze było "wyprzedzanie na trzeciego". Innych opcji/interpretacji nawet nie byłem świadomy. I nie wpadłbym na pomysł, ze ktoś to może inaczej interpretować :shock:

No cóż........ Ustalmy coś (punkt pierwszy jest wyprzedzaniem na trzeciego na 100%), bo jestem trochę skonfudowany.......

Podpisuję się tym całą klawiaturą, no prawie całą, bo jeśli ktoś wyprzedza wyprzedzającego to teoretycznie sytuacja jest bardzo zbliżona...

 

"Fajnie" jak wyprzedzającym na trzeciego jest ciężarówka czy inny autokar... do tego można sobie wyobrazić, że kierowca jadący z naprzeciwka rozmawia z pasażerem odwrócony w jego stronę (przecież nie wypada inaczej)... :? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gal, z tym jeżdzeniem i wyprzedzaniem to jak z podatkami, mam wrazenie.

Wiem, ze u nas w Polsce trudno się jeździ przepisowo, tak samo jak trudno płacić podatki/zusy/akcyzy i inne pierdoły mając dzialalność gosp. od A do Z wg litery prawa.

Ale nie znaczy to, ze to normalka. Trzeba być szybko w Gdańsku, a nie da się jechać szybko

nie łamiąc przepisów. Trzeba być konkurencyjnym w branzy, a nie da się tego robić płacąc wszsytkie pierdoły.... Ale to nie jest normalne.

No nie jest. Taki kraj.

 

Cały mój poprzedni wywód służyć miał stwierdzeniu, że da się wyprzedzać w ten sposób bez wioski, straszenia ludzi i powodowania zagrożenia. Potrzebne jest tylko nieco świadomej współpracy na drodze. Jak się zabieram do takiego wyprzedzania, to nie robię tego na pałę. Jeżeli kierownik przede mną nie wykazuje skłonności do zjechania na pobocze, staram się "zasugerować", że chcę to zrobić - włączając lewy kierunkowskaz i zjeżdżając do środka jezdni. Niekiedy to daje rezultat - facet zjeżdża albo ktoś jadący z przeciwka zjeżdża - i wtedy ogień...

 

A po wyprzedzeniu - ja zjeżdżam. I niektórzy łapią sugestię 8)

 

To, że ludziom się spieszy - to jedno. Drugie (mój problem) - to, że zasypiam, jak jadę 80. Muszę jechać szybko - dla bezpieczeństwa... :lol:

To i muszę wyprzedzać na trzeciego, def. 1.

 

Na 100 wypadków w Polsce 12 osob ginie, w Niemczech, Wielkiej Brytani i Skandynawi 2 osoby.Drogi i jeszcze raz drogi, aut jest dwa razy tyle co 15 lat temu a dróg...strzelam 10% więcej?? Znajomy szwab powiedział mi kiedyś, że u nas jezdzi sie jak w Play Stasion.

 

10 lat temu, kier wydz. komunikacji w W-wie mówił mi, że samochodów (wtedy) było zarejestrowanych w W-wie czterokrotnie więcej niż w 1989. Teraz to będzie 10 razy nie dwa

A drogi te same + stan samochodów + czas reakcji/dotarcia na miejsce wypadku ekip ratowniczych + ilość pieszych na drogach - i masz taką śmiertelność...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaznaczyłem 2, bo od zawsze myślałem, że to właśnie to jest wyprzedzanie na trzeciego, ale jak się okazuje jednak błędnie. Nie wiem w takim razie czemu tak bardzo opcja 1 jest tak bardzo piętnowana, w końcu sam w sobie manewr nie jest taki straszny (oczywiście mowa o wykonaniu go z głową, wcześniejszym zapoznaniu z poboczami i za pozwoleniem kierującego z naprzeciwka, bez żadnych przepychanek). Niestety na ruchliwej trasie z poboczami, np E7 inaczej wyprzedzać jest ciężko, zwłaszcza w sezonie letnim, gdy pełno samochodów bije nad morze. Nie rozumiem jedynie ludzi, którzy wyprzedzają na zakrętach i wzniesieniach licząc na to, że jeśli ktoś będzie jechał z naprzeciwka, to na pewno poboczem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chlopaki, ta dyskusja ma mniej wiecej charakter hipokrytyczny lekuchno.

kazdy z nas, tu nie ma co ukrywac, jezdzi czasem jak ostatni debil. Tak przynajmniej widza to inni.

Mowienie o tym, ze "ja zawsze wyprzedzam pojedynczo samochody" - czyli ze nie dwa trzy cztery na raz - jest minimlanie apoważne, albowiem, jesli jest okazja, zeby dmuchnąć siedem aut na raz, bo akurat jest to siedem wołów, a droga pusta, to czemu nie?

jezdzimy tak, jaki mamy kraj. Piekny.

I tak jak juz kilku panow powyzej napisalo, trzeba myslec, i za nic w swiecie nie szukac zapalniczki w schowku, bo wtedy inny kolega z forum, akurat bedzie z naprzeciwka wyprzedzal na trzeciego, i uzna, ze mu sie dalo pisemna zgode.

Iluz to Szwedow z placzem sie zatrzymywalo w Nowej Holandii( ??) na stacji i plakalo, ze oni juz dalej nie moga, ze nie zniosa, ze ratunku.

A ktoz z nas zjezdza na katowickiej na prawy pas po wymynieciu kogos? A w Nimeczech zjezdzamy.

Mowiac krotko - jezdesmy zdemoralizowani, zdeprawowani. I trzeba sie z tym smutnym faktem pogodzic, a nie robic za swietych.

Ja na przyklad swiety jestem: na szosie gdanskiej dwustu nie przekraczam. A jak wyprzedzam na trzeciego to na pewno w bezpiecznych warunkach. Bo ja jestem bardzo madrym , przewidujacym i intelignetnym kierowca aktywnym. I mam bezpieczenstwo aktywne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może mi ktoś wyjaśnić co takiego straznego jest w wyprzedzaniu określonym w punkcie 3? Bo jedzie sobie ciężarówka, gość jakiś za nią i ja.

Pisałem już w innym wątku, ale powtórzę. Skąd wiesz kiedy ciężarówka zakończy manewr? Może akurat ciężarówka dokończy na milimetry i schowa się tak, że zobaczysz nagle przed sobą inną ciężarówkę - niestety jadącą z naprzeciwka.

 

Ja sobie nie ufam, nie mówiąc już o innych kierowcach i nigdy nie zakładam, że gość wykona manewr sprawnie i bezboleśnie. Ponadto dochodzi jeszcze jeden problem. Co widać za taką ciężarówką? Bo ja nie mam jeszcze rentgena w oczach. Niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i za nic w swiecie nie szukac zapalniczki w schowku,

Z zapalniczką to nie wiem, ale (już) wiem, że nie należy ziemniaków z podłogi przed fotelem pasażera zbierać w czasie jazdy na wiadukcie. Nawet jak się w drebiezgi rozsypią i po limuzynie brudne takie hulają, to nie zbierać. Niech sobie będą.

Bo kiedyś zbierałem - żeby czas oszczędzić i mieć je już z powrotem w torbie jak dojadę.

 

Po wymianie karoserii samochód był jak nowy.

 

22 lata minęły, a ciągle pamiętam...

 

 

 

I mam bezpieczenstwo aktywne.

 

Przecież tu wszyscy te Subaru dla bezpieczeństwa kupili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I mam bezpieczenstwo aktywne.

 

Przecież tu wszyscy te Subaru dla bezpieczeństwa kupili.

Gal..Arno pisząc bezpieczeństwo aktywne miał na myśli małżonke która po przekroczeniu dozwolonej prędkości o 30 km/h aktywnie łapie go ..za coś sygnalizując że trzeba zwolnić dla bezpieczeństwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem w takim razie czemu tak bardzo opcja 1 jest tak bardzo piętnowana, w końcu sam w sobie manewr nie jest taki straszny (oczywiście mowa o wykonaniu go z głową, wcześniejszym zapoznaniu z poboczami i za pozwoleniem kierującego z naprzeciwka, bez żadnych przepychanek).
Sam sobie odpowiedziałeś. Trzeba go robić z głową, a dużo kierowców "jej nie ma" i mimo to robi ten manewr... Do tego "głowę" musi mieć ten z naprzeciwka, żeby zauważył nas i zjechał, a nie przyśpieszał... przydało by się też, żeby wyprzedzany nie jechał maksymalnie przy lewej stronie pasa, a odwrotnie. Cóż, manewr wymagający myślenia od 3 kierowców jednocześnie i odpowiedniego odcinka drogi nie jest tak łatwo przeprowadzić, ale jeśli wszystkie warunki zostaną spełnione…

 

Nie rozumiem jedynie ludzi, którzy wyprzedzają na zakrętach i wzniesieniach licząc na to, że jeśli ktoś będzie jechał z naprzeciwka, to na pewno poboczem.
Czasami na zakrętach jest lepsza widoczność niż na prostej ! Do tego dużo osób znacznie zwalnia na zakrętach... Jeśli jest odpowiednia widoczność to czemu nie ?

 

Pisałem już w innym wątku, ale powtórzę. Skąd wiesz kiedy ciężarówka zakończy manewr? Może akurat ciężarówka dokończy na milimetry i schowa się tak, że zobaczysz nagle przed sobą inną ciężarówkę - niestety jadącą z naprzeciwka.
Przecież nie musi to byc cięzarówka, może być np. Impreza :mrgreen:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gal..Arno pisząc bezpieczeństwo aktywne miał na myśli małżonke która po przekroczeniu dozwolonej prędkości o 30 km/h aktywnie łapie go ..za coś sygnalizując że trzeba zwolnić dla bezpieczeństwa

Ależ taki chwyt powoduje odruchowe napięcie wszystkiego, zesztywnienie i w konsekwencji gaz w podłogę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to 1 zdecydowanie droga z regóły jest dłuższa niż szersza wiec w lini równoległej w pierwszej sytuacji znajduja sie 3 samochody to na trzeciego. Zdarzało sie ze znajdowałem sie w takiej sytuacji ale tylko na dwupasmówce z poboczami przykład takiej drogi to droga nr 5 Leszno - Kościan a od kiedy dostałem nauczke nie wyprzedzam zbyt czesto bo 71KM to niewystarczająca ilosc na wyprzedzanie na trasie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem jedynie ludzi, którzy wyprzedzają na zakrętach i wzniesieniach licząc na to, że jeśli ktoś będzie jechał z naprzeciwka, to na pewno poboczem.
Czasami na zakrętach jest lepsza widoczność niż na prostej ! Do tego dużo osób znacznie zwalnia na zakrętach...

 

Oczywiście, tutaj w pełni się zgadzam, bo istnieją takie zakręty, niestety większość to te "niewidoczne" :( Po prostu, jeśli są warunki, to nie widzę w takim sposobie wyprzedzania nic złego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...