Skocz do zawartości

Wyprzedzanie "na trzeciego"


Gal

Rekomendowane odpowiedzi

Dostęp do nowości w bibliotece? Może w Warszawie, nie tutaj.

 

 

Bibklioteka UJ ma taki sam status jak BUW, biblioteka m.st. Warszawy i biblioteka sejmowa - m.in prawo tzw. egzemplarza obowiązkowego. Zasadniczo nawet mimo migania się wydawnictw UJ powinien posiadać egzemplarz KAŻDEJ książki wydanej po wojnie w Polsce aż do wydawnictw z ostatnich kilku miesięcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 218
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Dostęp do nowości w bibliotece? Może w Warszawie, nie tutaj.

Biblioteka UJ ma taki sam status jak BUW, biblioteka m.st. Warszawy i biblioteka sejmowa - m.in prawo tzw. egzemplarza obowiązkowego. Zasadniczo nawet mimo migania się wydawnictw UJ powinien posiadać egzemplarz KAŻDEJ książki wydanej po wojnie w Polsce aż do wydawnictw z ostatnich kilku miesięcy.

 

Azrael! Owoc!

Tera to jes nowa klasyka. Wyście, koledzy, normalnie som nie na bieżonco.

Wszysko ładnie oprawione; w serii wydawniczej "Read it before Holywood does"...

 

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po ile te krzesła...?

 

Okładka zapowiada ciekawą lekturę. Krzesła niezłe.

Lektura całkiem zabawna. Ilf i Pietrow wybrali się kiedyś do US i w NY, jadąc taksówką wszczęli z kierowcą dyskurs uświadamiający na temat ograniczenia majątku osobistego. Gdy kierowca (bądź co bądź, klasa robotnicza) wydawał się być urobiony, zapytali: "No, to do jakiej sumy powinien być taki, osobisty majątek ograniczony...?" Kierowca odparł; "Well... One million...?"

Komentarz Pietrowa (albo Ilfa - nie pamiętam) - "Ta swołocz myślała, że miliona to się sam dorobi!"

 

Młodzieży przypomnieć należy, że mowa była o dolarach amerykańskich, rzecz cała działa się przed II Wojną Światową, gdy przeciętny samochód był do kupienia za tychże dolarów 600, lub coś koło tego... Zmienia to zasadniczo (w porównaniu z dniem dzisiejszym) ambicje finansowe i rozumienie "równości socjalistycznej" nowojorskiego taksiarza.

 

Był to post jak najbardziej merytoryczny, traktował on bowiem o samochodach (taxi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z dofinansowaniem z Unii - o czym głosiła wielgachna tablica

 

Jeśli chodzi o takie akcje to między poznaniem a biedruskiem (jakieś 10 min) także jest zrobiona taka nowa droga... Jedzie się jak po torze! tam jest chyba 90 ale ze spokojem można 150 lecieć :oops: dziewicze biarierki itd tylko jest jedno właściwie 2 mankamenty ponieważ droga została podniesiona gdzie kiedyś było płasko teraz jest 0.5 metra wyżej jest zakręt za który jest może 4? 5 metrów? W dół? Ale tam jest barierka!!! :shock: Jednak 1.5 kilometra dalej jest kolejny podobny zakręt w zime nie ma dnia żeby kogoś nie obróciło czy coś jest to taki dziwny profil skrętu dziwaczny z górki pod górke autem ledwo co zauważalne tam barierki nie ma krzyży stało i przyba 5 metrów za drzewami jest poligon to ostatnio widziałem szczęśliwca który przeleciał przez krzaczki i zaparkował w tym błocie.... A barierek nie było i niewidać żeby ktoś je tam miał zamiar zamotować! :evil: Wspomniałem także o 2 mankamencie, a jest nim to że droga przed remontem była tylko niższa o pół metra :x :shock:

 

Highway to Biedrusko ! Bardzo fajna droga, tyle że już widziałem na niej wielopokoleniową rodzine dzików, kilka sarenek o pijanych rowerzystach już nie wspominając. Na szczęście już żołnierze po pijaku z miasta do koszar nie wracają jak kiedyś. W końcu ostatni autobus odjeźdża o 22.40 !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z dofinansowaniem z Unii - o czym głosiła wielgachna tablica

 

Jeśli chodzi o takie akcje to między poznaniem a biedruskiem (jakieś 10 min) także jest zrobiona taka nowa droga... Jedzie się jak po torze! tam jest chyba 90 ale ze spokojem można 150 lecieć :oops: dziewicze biarierki itd tylko jest jedno właściwie 2 mankamenty ponieważ droga została podniesiona gdzie kiedyś było płasko teraz jest 0.5 metra wyżej jest zakręt za który jest może 4? 5 metrów? W dół? Ale tam jest barierka!!! :shock: Jednak 1.5 kilometra dalej jest kolejny podobny zakręt w zime nie ma dnia żeby kogoś nie obróciło czy coś jest to taki dziwny profil skrętu dziwaczny z górki pod górke autem ledwo co zauważalne tam barierki nie ma krzyży stało i przyba 5 metrów za drzewami jest poligon to ostatnio widziałem szczęśliwca który przeleciał przez krzaczki i zaparkował w tym błocie.... A barierek nie było i niewidać żeby ktoś je tam miał zamiar zamotować! :evil: Wspomniałem także o 2 mankamencie, a jest nim to że droga przed remontem była tylko niższa o pół metra :x :shock:

W nawiązaniu do dyskusji o emotikonach i i nnych środków przekazu myśli...

Nie żebym chciał z kogokolwiek szydzić, ale przyznam że niektóre fragmenty postu powyższego zmusiły mnie do intensywnego myślenia "...ale o co chodzi?".

Może by tak konkurs? Niech każdy (komu się chce) "przełoży" post ów na polski, a potem poprosimy autora o ocenę, kto najlepiej zrozumiał "co autor miał..."?

 

(Głupi pomysł?...)

 

M.

PS: Emotikony tam są, to powinno ułatwić zrozumienie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, nie przeczytalem (z braku silnej woli) dokladnie calego watku o emotikonach, choc nie da sie ukryc, ze dyskusja byla momentami bardzo ciekawa, a wrecz pasjonujaca. Ze swej strony powiem tylko, ze 10 lat temu emotikon nie bylo i jakos ludziska rozumieli, gdzie zart, a gdzie powaga, gdzie ironia, a gdzie walenie miedzy oczy - tylko niektorym trzeba bylo tlumaczyc, ze to bylo tak "zartobilwie, ironicznie"... A jakie to jeszcze dawalo pole do popisu! Biedna cenzura siedziala potem nad tekstami i zachodzila w glowe, gdzie tu zart, a gdzie tu antyrewolucjonizm...

 

PS. Hmmm... jednak sie da bez emotikon...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Hmmm... jednak sie da bez emotikon...

 

No właśnie... Dołączasz do krucjaty antyemotikonowej, heh?

 

W nawiązaniu do dyskusji o emotikonach i i nnych środków przekazu myśli...

Nie żebym chciał z kogokolwiek szydzić, ale przyznam że niektóre fragmenty postu powyższego zmusiły mnie do intensywnego myślenia "...ale o co chodzi?".

Może by tak konkurs? Niech każdy (komu się chce) "przełoży" post ów na polski, a potem poprosimy autora o ocenę, kto najlepiej zrozumiał "co autor miał..."?

 

(Głupi pomysł?...)

 

M.

PS: Emotikony tam są, to powinno ułatwić zrozumienie...

 

Ja już nie mam siły, jak zacząłem co niektórych poprawiać, to wyszło, że jestem upierdliwy...

Zasady poprawnej pisowni obejmują również interpunkcję - w tym tekście znaki są postawione... Nie wiem, po napisaniu tekstu? Tak z głupa? Bo nijak się mają do treści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Hmmm... jednak sie da bez emotikon...

No właśnie... Dołączasz do krucjaty antyemotikonowej, heh?

No tego jeszcze w kinie nie grali... Owoc666 wyrusza na krucjatę...

;)

 

Nie chodziło tutaj o krucjatę (tak myślę): raczej, o ograniczenie szafowania emotkami. Takie: "staraj się wyrazić słowem, a nie uciekaj się do podpory za kazdym razem jak ci się wypowiedź zaczyna chwiać".

Taka mała gimnastyka umysłowa; właśnie niektórzy robią "ostry kurs" tejże. Ale też, z drugiej strony, nie można całego życia spędzić na gimnastyce...

 

Zasady poprawnej pisowni obejmują również interpunkcję - w tym tekście znaki są postawione... Nie wiem, po napisaniu tekstu? Tak z głupa? Bo nijak się mają do treści.

Ja myślę że one są gdzieniegdzie postawione - a i to niekoniecznie w tych miejscach co trzeba. Sporą zagwozdkę sprawiło mi, na przykład, zdanie:

Jednak 1.5 kilometra dalej jest kolejny podobny zakręt w zime nie ma dnia żeby kogoś nie obróciło czy coś jest to taki dziwny profil skrętu dziwaczny z górki pod górke autem ledwo co zauważalne tam barierki nie ma krzyży stało i przyba 5 metrów za drzewami jest poligon to ostatnio widziałem szczęśliwca który przeleciał(...)

I teraz albo:

 

Jednak 1.5 kilometra dalej jest kolejny podobny zakręt. W zime nie ma dnia żeby kogoś nie obróciło czy coś - jest to taki dziwny profil skrętu (dziwaczny z górki), pod górke autem ledwo co zauważalne tam barierki. Nie ma krzyży, stało i przyba 5 metrów za drzewami jest poligon to ostatnio widziałem szczęśliwca który przeleciał(...)

 

albo też:

 

Jednak 1.5 kilometra dalej jest kolejny podobny zakręt. W zime nie ma dnia żeby kogoś nie obróciło czy coś. Jest to taki dziwny profil skrętu dziwaczny: z górki, pod górke autem ledwo co zauważalne tam. Barierki nie ma, krzyży stało i przyba 5 metrów za drzewami jest poligon to ostatnio widziałem szczęśliwca który przeleciał(...)

 

I tak można sobie ciąć ten tekst na ochnaście sposobów - jak się komu podoba. (I stąd był pomysł "konkursu").

 

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu dowiedziałem się, że to pisanie bez interpunkcji, wszystko z małej litery itp. to wyrazem jakiegoś artyzmu być może.

Jest taki człowiek - czerski się nazywa. Niegłupi młody człowiek - pisać ortograficznie, z prawidłową interpunkcją a nawet całkiem składnie i sensownie - umie. Twierdzi, że jest poetą (wierzę mu na słowo). I on właśnie dużych liter nie używa. Bo tak jest si i artystycznie.

 

No, to co ja mogę powiedzieć...?

 

Stary jestem i się nie znam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co innego UMIEĆ - i NIE STOSOWAĆ w imię przekory albo potrzeby oryginalności (a niech tam, nawet "artystyczności")...

...a co innego NIE STOSOWAĆ, bo się NIE UMIE.

 

Pierwsze mnie śmieszy, drugie żenuje. Co nie oznacza, że będę walczył z wiatrakami i każdemu "NIE-STOSUJĄCEMU" na forum wtykał, jaki to on jest, eee.... nieumiejętny. Bo w końcu to net jest, jak już kiedyś ustaliliśmy, a nie seminarium polonistyczne czy artykuł do druku.

 

A jak ktoś bełkocze tak, że nie sposób go zrozumieć, to jego problem. Będzie pisał w próżnię swoje złote myśli, ot co. I na darmo mu opuszki opuchną...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) 10 lat temu emotikon nie bylo i jakos ludziska rozumieli, gdzie zart, a gdzie powaga, gdzie ironia, a gdzie walenie miedzy oczy(...)

 

(...) Biedna cenzura siedziala potem nad tekstami i zachodzila w glowe, gdzie tu zart, a gdzie tu antyrewolucjonizm...

 

Hmm...

 

??

 

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak ktoś bełkocze tak, że nie sposób go zrozumieć, to jego problem. Będzie pisał w próżnię swoje złote myśli, ot co. I na darmo mu opuszki opuchną...

 

Aczkolwiek nie przeszkadza to zrobieniu małego konkursu - taki mały test, na ile kto potrafi wyłowić z potoku słów myśl, co się tam ukryła? (Albo i nie...)

 

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...