Kubica w F1

[elmo]

 

 

Wystarczyłoby gdyby bezpiecznie kulał się za Rosbergiem, aż do końca sezonu, czekając na jego błąd. I  tak zostałby mistrzem.

Chyba nie o to chodzi w byciu mistrzem   

 

Być najlepszym w czymś nie robiąc przy tym innym ludziom przykrości? Myślę, że to fajne połączenie. Dla mnie zagrywka Hamiltona, pewnie przypadkowa, była jak gra w szachy połączona z kichaniem przeciwnikowi prosto w twarz. No przecież zasady gry w szachy tego nie zabraniają, a że ktoś ma taką kulturę   

 

P.S. Myślenie, wbrew pozorom, też ma przyszłość i jest cechą najlepszych.

 

To ja już nic nie rozumiem, oni mają się ścigać, czy miziać ? 

[Izotom]

Tzn., że mają też ginąć na torze? Ta granica jest bardzo blisko i łatwo ją przekroczyć. Kończąc: wypadałoby żeby Hamilton przeprosił Rosberga po wyścigu za ten incydent, zamiast ostentacyjnie pokazywać swoją wyższość. Stąd mój niesmak i obniżenie prestiżu mistrzostwa Hamiltona w moich oczach.

[Jumpman]

No i za czapeczke jeszcze niech przeprosi

[Ricardo]

Hamilton to czlowiek nie z mojej bajki ale szacun za talent i jazde bo ma jaja,to jeest F1 a nie jazda do cioci z tesciowa, oni dostaja ciezka kase za jazde a ludzi chca widziec widowisko a nie dojezdzanie spacerowe do mety, to co zrobil Hamilton to pikus do tego jak kiedys prawdziwi kierowcy jezdzili w bolidachF1 ,co do wypakow zawsze w tym sporcie trzeba sie liczyc a jak sie boje to ide pracowc za biurko,niestety to jest walka o mistrza swiata a jakim trzeba byc ciamajda aby dac sie tak objechac to pokazal Rosberg spi sie w lozku a nie na starcie i tyle

[Adi]

Chyba najciekawszy wyścig, a ja nie oglądałem. 

W tym pojedynku zawsze kibicowałem Hamiltonowi. Nie lubię go, jak większość z Was, ale na torze jest mistrzem. Podoba mi się jego, czasami nawet irracjonalna walka ponad wszystko, ma prawdziwy pazur. Rosberg w moim odczuciu zwyczajnie się wiezie, nie ma genów prawdziwego mistrza.

Napiszcie o co chodziło z tą czapką... nie widziałem, no i czy jest gdzieś w sieci ten sporny manewr, nie mogę znaleźć.

[Korton]

 

 

Wystarczyłoby gdyby bezpiecznie kulał się za Rosbergiem, aż do końca sezonu, czekając na jego błąd. I  tak zostałby mistrzem.

Chyba nie o to chodzi w byciu mistrzem   

 

Być najlepszym w czymś nie robiąc przy tym innym ludziom przykrości? Myślę, że to fajne połączenie. Dla mnie zagrywka Hamiltona, pewnie przypadkowa, była jak gra w szachy połączona z kichaniem przeciwnikowi prosto w twarz. No przecież zasady gry w szachy tego nie zabraniają, a że ktoś ma taką kulturę   

 

P.S. Myślenie, wbrew pozorom, też ma przyszłość i jest cechą najlepszych.

 

 

Ile znasz takich bylych mistrzow, najlepiej tych wielokrotnych? By byc mistrzem trzeba miec jaja i charakter i byc troche wiadomo kim. Dla lalusiow nie ma tam miejsca.

Napiszcie o co chodziło z tą czapką... nie widziałem, no i czy jest gdzieś w sieci ten sporny manewr, nie mogę znaleźć.

[Adi]

Ciekawie sobie tą czapeczką chłopaki porozmawiali. 

[elmo]

By być mistrzem trzeba być choć trochę bezkompromisowym. Najlepszym przykładem byłby tu Senna 

[Izotom]

Co by było gdyby Mr. Rosberg nie odpuścił i trzymał się szerokości toru? Czy wtedy też byłaby mowa, że Rosberg miał pazura i jaja bo nie odpuścił? Raczej nie. Byłaby jazda po nim jak po łysej kobyle.

[Ayu]

 

 

Rosberg w moim odczuciu zwyczajnie się wiezie, nie ma genów prawdziwego mistrza.

Czyli Keke nie jest ojcem Nico?

[Adi]

 

Rosberg w moim odczuciu zwyczajnie się wiezie, nie ma genów prawdziwego mistrza.

Czyli Keke nie jest ojcem Nico?

 

Przypomnij mi, czy Keke był mistrzem F1?

[mahu]

 

 

Rosberg w moim odczuciu zwyczajnie się wiezie, nie ma genów prawdziwego mistrza.

Czyli Keke nie jest ojcem Nico?

 

Przypomnij mi, czy Keke był mistrzem F1?

 

był, w 1982 roku zatem sprawa ojcostwa Nico pozostaje otwarta

[elias]

 

 

By być mistrzem trzeba być choć trochę bezkompromisowym. Najlepszym przykładem byłby tu Senna

 

ze szczegolnym naciskiem na slowo "troche"

[Than_Junior]

No coz, jedno trzeba przyznac, bo widac to nawet po tutejszych wpisach: Hamilton POLARYZUJE, bo sa tacy ktorzy go nienawidza i tacy, ktorzy go wielbia Wiec z tego punktu widzenia jest potrzebny. Choc znacznie bardziej by sie jego charakter przydal, gdyby glownym rywalem byl ktos z innego teamu...

 

 

 

Kończąc: wypadałoby żeby Hamilton przeprosił Rosberga po wyścigu za ten incydent, zamiast ostentacyjnie pokazywać swoją wyższość.

 

Izotom, ale wtedy bylby dzentelmenem. A wiadomo, ze nie jest Probuje byc bardziej gangsta...

 

 

 

 

Czy Rosberg to cieple kluchy? Nie zgadzam sie: dla mnie jest utozsamieniem tradycyjnego kierowcy wyscigowego, dla ktorego liczy sie fair-play. Do tego jest inteligentny i byc moze ta inteligencja nie pozwala mu na podejmowanie zbyt duzego ryzyka...

 

 

PS bardzo bym prosil nie nazywac Hamiltona mimo wszytko "malpa" czy "bambusem" - mozna krytykowac go za charakter, za postepowanie, ale nie za przynaleznosc rasowa... 

[Adi]

 

 

był, w 1982 roku

Zatem Nico ma geny po matce.... Niemce  

 

 

jest utozsamieniem tradycyjnego kierowcy wyscigowego, dla ktorego liczy sie fair-play

Nawet wtedy jak pokazał Kubicy faka po wyścigu? Takie rzeczy zostają w pamięci. 

[Than_Junior]

 

 

Nawet wtedy jak pokazał Kubicy faka po wyścigu?

 

 

Szczerze mowiac w ogole o tym nie wiedzialem 

 

Ale z tego co na szybko wyczytalem w sumie nawet nie bylo powodu dla tego srodkowego palca, zadnej walki, zadnych spiec, wiec podejrzewam, ze moze to byly jakies zarty miedzy kolegami....? Na tym filmiku wyglada to w sumie niewinnie, Robert tylko wykonuje w riposcie wloski gest palcami...

 

albo moze optymista ze mnie Jakby nie bylo, jeden [moderator czuwa] na cala kariere... mnie by sie na pewno zdarzylo znacznie czesciej wykonywac nieparlamentarne gesty na jego miejscu 

 

http://killerfrog.com/videos/kubica-vs-rosberg---monza-2007-25440.html

[edit] no i moje przeczucie sie sprawdza  

 

 

 "Przepraszam Roberta za ten głupi żart, bo to był tylko żart. Takie przekomarzanie się między przyjaciółmi, dla śmiechu. Sekundę po tym, kiedy pokazałem mu środkowy palec, zauważyłem kamery. Pomyślałem: oooo, będą kłopoty. Coż... To był błąd, bo my jesteśmy dobrymi kolegami. Na torze wszystko odbyło się fair, Robert znakomicie mnie wyprzedził. Nigdy więcej tego nie zrobię." 

[Adi]

 

 

Przepraszam Roberta za ten głupi żart, bo to był tylko żart. 

Jutro pewnie powie, że żartował odrzucając czapkę

Ale ok, zły nie jest, lecz mistrzem nie będzie   

[Korton]

No coz, jedno trzeba przyznac, bo widac to nawet po tutejszych wpisach: Hamilton POLARYZUJE, bo sa tacy ktorzy go nienawidza i tacy, ktorzy go wielbia

Za bardzo uogolniasz, to ze czesc z nas nie widzi jakiejs winy w wyprzedzaniu Hamiltona na pierwszym zakrecie to nie znaczy, ze go kochamy. Gosc ma charakter i czasem ryzykuje, czasem wykonuje manewry bez chlodnej kalkulacji - podobnie jak inni wielokrotni mistrzowie.

Po prostu ma to cos, co powoduje, ze nie popusci, czasem zachowa sie jak gbur/idiota - ale tacy oni sa. Patrz Schumacher, Senna itd

[rombu]

 

 

Ale z tego co na szybko wyczytalem w sumie nawet nie bylo powodu dla tego srodkowego palca, zadnej walki, zadnych spiec, wiec podejrzewam, ze moze to byly jakies zarty miedzy kolegami....? Na tym filmiku wyglada to w sumie niewinnie, Robert tylko wykonuje w riposcie wloski gest palcami...

W trakcie wyścigu Robert wyprzedził go, nie nie wyprzedził go.

Po prostu przeleciał koło niego jakby był powietrzem.

I dlatego na mecie pokazał tego fucka.

Ot taki twój ideał kierowcy wyścigowego.

 

ps. Murzynek Bambo to już jest obraźliwe ?

Serio pytam, bo murzyn, czy "nyga" - choć sami tak do siebie mówią , jest już podobno obraźliwe i rasistowskie.

[Bartek1986]

Tak dla przypomnienia.

Czy on nie jeździ jednym z dwóch najlepszych bolidów na świecie?

80 punktów.. Kandydat na mistrza

Chłopaki się w pierwszym zakręcie dotknęli oponami, a tu takie teksty

No faktycznie Hamilton będąc po wewnętrznej powinien się zatrzymać i poczekać, aż kolega na mokrym torze po zewnętrznej go objedzie.

Takie zamykanie drzwi jest na porządku dziennym w wyścigach, a tu jeszcze dochodzi utrata przyczepności przodu Hamiltona.

Ja nie ukrywam, że go lubię, ale obecni kibicuję Vettelowi, bo nie lubię jak jest nudno.

Ros jest moim subiektywnym zdaniem w dolnej części stawki kandydatów na przyszłego mistrza.

Edytowane 26 Października 2015 przez Bartek1986

[rombu]

Tu na mokrym Hamilton i Kimi - jakoś nikt nie wypycha poza tor.

No chyba, że ktoś daje się wypychać.

https://www.youtube.com/watch?v=z84PXSOe6fc

[Jumpman]

 

To fajniejsze

[Than_Junior]

 

 

I dlatego na mecie pokazał tego fucka.

 

przyznaj, ze biorac pod uwage sposob wyprzedzenia, taki gest bylby po prostu ... bez sensu, gdyby byl na powaznie. Co innego miec powod do wkurzenia sie, albo cos. Po prostu nie sadze, aby to bylo na powaznie i tyle. Ale czy tak jest czy nie, tego sie nigdy nie dowiemy.

 

Moze po prostu mam inne zdanie, bo nie jestem zwolennikiem Roberta...?

 

 

 

Czy on nie jeździ jednym z dwóch najlepszych bolidów na świecie?

 

 

juz pisalem o tym wczesniej:

 

 

 

Nie zgadzam sie co do tego, ze Rosberg jest ciapa i ze nie ma potencjalu na tytul. Fakt, ze w aktualnej konstelacji to Lewis lepiej dogaduje sie z bolidem. Ale nie mozna mowic, ze skoro maja takie same samochody, a Hamilton ciagle jest szybszy to znaczy, ze lepszy z niego kierowca. Przypomnijcie sobie co sie dzialo z Vettelem! Wygrywal w Red Bullu, nie pozostawiajac koledze z teamu zadnych szans. Po czym nastapila zmiana bolidu i nagle jego kolega jest szybszy a Vettel mota sie u konca stawki! To jest troche jak w zwiazku: z niektorymi maszynami jeden sie dogaduje lepiej, a z innymi drugi.

 

 

W przyszlym roku samochody beda inne i byc moze sytuacja sie odwroci i to Hamilton bedzie wolniejszy...

 

 

 

ps. Murzynek Bambo to już jest obraźliwe ?

 

ale po co w ogole odnosic sie do rasy? Jakie ona ma znaczenie w przypadku tej dyskusji? To tak jakbym do Ciebie zwracal sie per krakers albo centus, bo pochodzisz z Krakowa.

[Jumpman]

Wczoraj ogłoszono nowy "alternatywny silnik" F1. Prawdopodobnie 2.2 Twin Turbo.

[Than_Junior]

Z wypowiedzi Toto Wolffa, szefa zespolu, wynika, ze on rowniez uwaza ruch Hamiltona na pierwszym zakrecie za niewlasciwy. Podobno wewnatrz teamu mieli pewne ustalenia odnosnie tego, co wolno, a czego nie i Lewis sie tego nie trzymal. Rosberg nie ukrywa, ze byl wkurzony i ze ciepniecie czapka to oznaka tego wkurzenia (wiec zadne tlumaczenie, ze "to tylko zart") - mowi, ze byl wkurzony na Lewisa, na siebie, na caly swiat. Motorsport to emocjonalna dziedzina i jak on to ujal, to nie Lewis wygral wyscig, ale on sam przegral. Wiec emocje wziely gore.

 

Jednoczesnie zapowiada totalny reset i ze bedzie traktowal pozostale trzy wyscigi jak nowe mistrzostwa. I te mistrzostwa chce wygrac Mozna sie wiec spodziewac ciekawych walk, wyscig Meksyku juz niebawem!